Do udokumentowania historii wydarzeñ, miejsc oraz obrazu odleg³ej rzeczywisto¶ci, od lat 30’ XIX wieku wykorzystywana jest fotografia, której odkrycie zawdziêczamy francuskiemu fizykowi Josephowi Nicéphore Niépce. W XX wieku sposób wykonania fotografii nieco siê zmieni³, sta³ siê bardziej zaawansowany technicznie ni¿ w XIX wieku i z czasem wynalazek ten sta³ siê powszechny i dostêpny dla ka¿dego.
Równie¿ w archeologii znalaz³a ona swoje miejsce i przyczyni³a siê do zadokumentowania wygl±du stanowisk w czasie prowadzonych badañ, gdy¿ pamiêæ ludzka jest zawodna i nie zawsze dok³adnie odtworzy nawet nieodleg³± przesz³o¶æ. Fotografia jest równie¿ nieod³±cznym elementem w archiwizowaniu odkrytych na stanowiskach zabytków archeologicznych i pozwala ukazaæ je bardziej realistycznie, ni¿ wykorzystywana do tego celu rycina.
Dzi¶ w archeologii mo¿na wydzieliæ cztery kategorie zastosowania fotografii. Pierwszym typem s± zdjêcia dokumentacyjne, które zawieraj± fotografiê: stanowisk, warstw, obiektów, zabytków ruchomych oraz zabytków in situ, czyli takich, które nie zosta³y przeniesione z miejsca odkrycia. Kolejnym typem s± ilustracje, wykorzystywane do sprawozdañ i publikacji. Do trzeciego typu nale¿± prze¼rocza, u¿ywane podczas publicznych prezentacji. Ostatnim ale bardzo wa¿nym rodzajem zdjêæ wykorzystywanych w archeologii s± zdjêcia lotnicze.
Gdy we¼miemy do rêki zdjêcie ukazuj±ce osobê, przedmiot b±d¼ dane wydarzenie, mo¿emy sporo siê dowiedzieæ na ich temat. Sztuk± jest wykonanie fotografii tak± metod±, aby ukazywa³a ona wszystkie te najistotniejsze elementy, które chcemy pokazaæ. Aby wykonaæ jak najlepsze zdjêcie podczas badañ archeologicznych trzeba zwracaæ uwagê na parê bardzo istotnych aspektów. Przede wszystkim strefa stanowiska, która ma byæ sfotografowana musi byæ odpowiednio przygotowana. ”Temat fotografii” powinien byæ „oczyszczony”, poprzez usuniêcie lu¼nej ziemi czy py³u oraz sprzêtu i narzêdzi, aby widoczne by³y tylko te, detale, które s± dla nas wa¿ne i które chcemy uchwyciæ na zdjêciu. W fotografowaniu wa¿n± rolê odgrywa równie¿ o¶wietlenie. Nale¿y zwróciæ uwagê, aby fotografowany obiekt nie by³ zacieniony, dlatego do tego celu warto wybraæ odpowiedni± porê dnia. Przy wykonywaniu zdjêcia, wrêcz obowi±zkowo powinny znajdowaæ siê tablice z informacj± o ulokowaniu stanowiska tj. nazwa miejscowo¶ci, rok prowadzonych badañ itp. Pomocne w dokumentacji stanowisk s± umieszczane celowo do zdjêcia, strza³ki wyznaczaj±ce pó³nocny kierunek wraz z miark± przybli¿aj±c± wielko¶æ danego stanowiska.
Fotografie, które zosta³y wykonane od lat 50’ XX wieku na terenie Nowej Huty, gdzie prowadzone by³y prace archeologiczne na olbrzymi± skalê, s± prawdziw± skarbnic± informacji. Zawieraj± nie tylko podstawowe dane o fotografowanych stanowiskach, ale równie¿ o ca³ej ówczesnej otaczaj±cej je infrastrukturze Nowej Huty. Mo¿na dopatrzeæ siê na nich budowy wtedy powstaj±cych, a dzi¶ okazale stoj±cych budynków mieszkalnych, panuj±cych zwyczajów zwi±zanych m.in. z wypasem zwierz±t w pobli¿y dzisiejszego Placu Centralnego. Zauwa¿yæ mo¿na, dzi¶ ju¿ niekursuj±ce pojazdy tj. lokomotywê, przemierzaj±c± tereny osiedli Nowej Huty. Fotografie s±, zatem doskona³ym ¼ród³em historycznym i to nie tylko dla historyków, ale równie¿ dla tych wszystkich osób, które pragn± poznaæ i zobaczyæ uchwycone momenty dawnych lat.
Fotografie by³y, s± i bêd±, wycinkiem historii, ujêtym w jednej przemijaj±cej chwili. Chwili, która ju¿ nie powróci, a która skrywa tak wiele sekretów o bezpowrotnie minionych czasach.
Iwona Krzysztonek
Z redakcyjnego dy¿uru – Alan ma marzenie, by wyzdrowieæ
Dla 9-letniego Alana, w ostatni± sobotê zagrali w NCK Mali Hamernicy, a wolontariusze zbierali datki. Na terapiê potrzebna jest jednak olbrzymia kwota. Ch³opiec zachorowa³ dwa lata temu - Alana Koz³owskiego dopad³ z³o¶liwy nowotwór, neuroblastoma. Guz ulokowa³ siê na krêgos³upie, pod p³ucami ch³opca. Pó³tora roku temu Alan przeszed³ operacjê. Teraz choroba wróci³a.
Neuroblastoma to nowotwór zakwalifikowany do grupy wysokiego ryzyka i wymagaj±cy intensywnego, skojarzonego leczenia. Dot±d, oprócz operacji usuniêcia guza ¶ródpiersia Alan przeszed³ te¿ wielolekowa chemioterapiê indukcyjn±. Leczenie jest kontynuowane. Przewidywana jest megachemioterapia i autoprzeszczepienie hematopoetycznych komórek macierzystych oraz radioterapia. W celu zwiêkszenia szansy na ca³kowite wyleczenie, lekarze podpowiadaj± przeprowadzenie immunoterapii z u¿yciem swoistych przeciwcia³. Obecnie w naszym kraju nie ma mo¿liwo¶ci przeprowadzenia takiego zabiegu, a leczenie za granic± nie jest refundowane przez NFZ. Koszt leczenia przeciwcia³ami, mo¿liwy w innych krajach europejskich to du¿a kwota - 80 000 euro. I tê kwotê postanowili dla Alana zebraæ najbli¿si.
- Puszki na datki dla Alanka wystawi³y panie z gabinetów fryzjerskich w os. Kolorowym, teraz z wdziêczno¶ci± my¶lê o Ma³ych Hamernikach... Chcia³abym zaapelowaæ do wszystkich, rodziców i dziadków, firm. Bêdziemy wdziêczni za ka¿de wsparcie finansowe – mówi babcia Alana, która przysz³a na dy¿ur redakcyjny z pro¶b±, by akcjê rozpropagowaæ.
Konto dla zbierania pieniêdzy dla Alana udostêpni³a Fundacja na Rzecz Dzieci z Chorob± Nowotworow± „Wyspy Szczê¶liwe”; PKO BP IO Kraków, nr konta 83 1020 2892 0000 5302 0150 8522, has³o „Koz³owski Alan”. Fundacja ma status organizacji po¿ytku publicznego, nr KRS: 0000225443. Mo¿na pomóc Alanowi, uzyskuj±c jednocze¶nie ulgê podatkow±. W tym celu mo¿na siê kontaktowaæ z przedstawicielami finansowymi Fundacji, tel. 505 119 701.
Alan odwa¿nie i z u¶miechem patrzy w obiektyw aparatu. Nic to, ze wszystko boli, ¿e straci³ fryzurê po chemioterapii, ¿e leki skutkuj± nadwag±. Nic to, ¿e choroba wyklucza go z ¿ycia, jakie wiod± jego rówie¶nicy. Od dwóch lat walczy. W maju przyst±pi³ o komunii ¶w. Uda³o siê zd±¿yæ - choæ jeszcze w poprzedzaj±cy uroczysto¶æ pi±tek le¿a³ w szpitalu Klinice Onkologii i Hematologii Dzieciêcej Uniwersyteckiego Szpitala Dzieciêcego w Krakowie. Teraz te¿ tam jest hospitalizowany - w „akwarium”, specjalnej izolatce, bo jego wyniki badania krwi wykazuj± niemal zupe³ny brak odporno¶ci – mówi jego babcia.
Alan to zwyk³y dziewiêciolatek. Chcia³by ¿yæ jak jego rówie¶nicy. Ró¿ni go od nich jedno marzenie - by wyzdrowieæ...
(kl)
Bieg Memoria³owy im. Bogdana W³osika – Po raz dziewiêtnasty na starcie
Tegoroczny XIX Bieg Memoria³owy im. Bogdana W³osika odbêdzie siê w najbli¿sz± sobotê 12 pa¼dziernika br. Od samego pocz±tku, przez wszystkie te lata, zawsze s± z zawodnikami jego honorowi patroni - pañstwo Irena i Julian W³osikowie.
To imieniem ich syna Bogdana nazwano ten bieg. Bieg, który w zamiarze jego pomys³odawców mia³ przypominaæ przede wszystkim m³odzie¿y, o tragicznych wydarzeniach z czasów stanu wojennego i o m³odych ludziach z tamtych lat, którzy manifestuj±c swoje patriotyczne pogl±dy ryzykowali ¿yciem. W³a¶nie po to co roku po ukoñczonym biegu delegacje reprezentuj±ce organizatorów tego sportowego wydarzenia, jej sponsorów, a tak¿e zawodników, udaj± siê pod pomnik Bogdana W³osika oraz innych ofiar stanu wojennego, gdzie sk³adaj± wi±zanki kwiatów i zapalaj± znicze. Co roku kilkuset zawodników w wieku od 12 lat wzwy¿, niezale¿nie od warunków pogodowych (a w najbli¿sz± sobotê pogoda ma byæ bardzo ³adna), pokonuje ca³± trasê i jest klasyfikowanych przez zespó³ sêdziowski. Klasyfikacja dokonywana bêdzie w ramach 16 kategorii.
12 pa¼dziernika tu¿, tu¿. Tak wiêc przypominamy wszystkim, którzy chc± wzi±æ w nim udzia³, ¿e ju¿ niewiele czasu zosta³o na przygotowania i dopracowanie kondycji. Liczymy jednak, ¿e zawodnicy, którzy od dawna uczestnicz± w tej sportowej imprezie, s± dobrze przygotowani i bêd± ambitnie walczyæ o jak najlepsze miejsca na mecie. Zawodnicy musz± pokonaæ licz±c± 4,2 km trasê. Trasa, zaczynaj±c od startu pod bram± g³ówn± hutniczego kombinatu, wiedzie ulicami Nowej Huty (al. Solidarno¶ci, Plac Centralny, ul. gen. W³. Andersa, ul. Lud¼mierska, ul. Obroñców Krzy¿a) i koñczy siê na pl. Bogdana W³osika przy Arce Pana.
Przypominamy:
* W biegu mog± braæ udzia³ osoby urodzone w 2001 roku i starsze, które od dnia 07.10.br. w godz. 10.00 – 15.00 dokonaj± zg³oszenia osobi¶cie lub telefonicznie (tel. 12 290-18-19, 12 290-37-62, fax 12 290-37-68) w biurze zawodów tj. w bud. adm. „S” ArcelorMittal Poland – Kraków, ul. Ujastek 1, pok. 103.
* Zg³oszenia indywidualne osób zamieszka³ych poza gmin± Kraków mog± byæ dokonywane w dniu zawodów do godz. 11.00.
* Wydawanie numerów i ¿etonów startowych oraz podpisanie listy startowej (budynek administracyjny S, hol przed sal± teatraln±): od godz. 10.00 do 11.45 w dniu biegu.
* Start spod bramy g³ównej huty: 12 pa¼dziernika 2013 r. (sobota) - godz. 12.15.
* Warunkiem uczestnictwa w biegu jest otrzymanie numeru i ¿etonu startowego (na podstawie za¶wiadczenia lekarskiego o zdolno¶ci do biegu, a w przypadku osób niepe³noletnich pisemnej zgody rodziców) za okazaniem dokumentu to¿samo¶ci.
Zwyciêzc± poprzedniej edycji Biegu Memoria³owego im. Bogdana W³osika zosta³ Sylwester Lepiarz z MUKS THM Ostrowiec, który pokona³ dystans 4,2 km w czasie 11 minut i 45 sekund, co jest rekordem trasy. Najszybsz± kobiet± by³a Mo³dawianka Lilia Fiskowicz.
G³ównym organizatorem odbywaj±cego siê od 1995 roku biegu jest Komisja Robotnicza Hutników NSZZ „Solidarno¶æ” ArcelorMittal Poland S.A. - Kraków – tegoroczny laureat „Cracoviae Merenti”. W tym roku swój start w biegu zapowiedzia³ przewodnicz±cy Komisji Krajowej NSZZ „Solidarno¶æ” – Piotr Duda.
(f) Komitet Organizacyjny XIX Biegu Memoria³owego im. Bogdana W³osika informuje, ¿e w dniu 12 pa¼dziernika 2013 r. (sobota) nast±pi zmiana organizacji ruchu na trasie biegu, który bêdzie wiód³: al. Solidarno¶ci - pl. Centralny im. R. Reagana - al. Andersa - ul. Lud¼mierska - ul. Obroñców Krzy¿a - plac B. W³osika (Arka Pana). Kierowców prosimy w tym dniu o stosowanie siê do znaków drogowych ustawionych na trasie biegu. Za utrudnienia przepraszamy.
Branice zawsze by³y blisko zwi±zane z rodzinami ksi±¿±t i królów polskich, rz±dz±cymi krajem najpierw ze sto³ecznego Krakowa, a potem z Warszawy. £±cznikiem wi±¿±cym tê miejscowo¶æ z panuj±cymi byli poszczególni w³a¶ciciele Branic pe³ni±cy zaszczytne funkcje pañstwowe i dworskie. Kilkakrotnie w historii Branic zdarza³y siê sytuacje, kiedy losy poszczególnych osób pochodz±cych z rodzin Branickich i Pileckich ³±czy³y siê bardzo ¶ci¶le z dziejami polskich w³adców. Historia królowej El¿biety, która ¿y³a w XIV-XV wieku, a pochodzi³a z Pileckich, opisana zosta³a w poprzednim artykule. Jednak równie¿ nowsze czasy obfituj± w podobne epizody.
Rekonstrukcja sukni królowej Konstancji Habsburg wykonana przez firmê "Mme Chantberry - Kostiumologia i Krawiectwo Artystyczne" dla Muzeum Miejskiego w ¯ywcu - Stary Zamek.
To niegdy¶ kwitn±ca, podkrakowska wie¶, w latach 60.tych ubieg³ego wieku upchniêto miêdzy tzw. zwa³kê a hutê. Wielu mieszkañców pod naciskiem poszerzania terenu kombinatu przeprowadzi³o siê do miasta. Teraz, po zniesieniu strefy ochronnej wokó³ kombinatu, niektórzy wracaj± na ojcowiznê. I do czego jeszcze?
Licz±cy dzi¶ 340 mieszkañców Pleszów to znowu nie takie byle osiedle. B±d¼ co b±d¼ odwiedzi³ go sam Karol, ksi±¿ê Wali, w 2002 roku sk³adaj±c wizytê na hutniczej ha³dzie, na której gospodarowa³a polsko-szkocka spó³ka Slag Recycling. A w odleglejszej przesz³o¶ci zawita³ tu sam Naczelnik Tadeusz Ko¶ciuszko.
Ludwika Hacu¶, dzi¶ starsza pani, jest jedn± z tych, którzy wrócili. Wróci³ tu równie¿, jej syn Leszek Hacu¶. Oboje udzielaj± siê w Towarzystwie Przyjació³ Ziemi Pleszowskiej.
Jako stowarzyszenie mieszkañców w Dzielnicy XVIII nie byli pierwsi. Pierwsze by³o Stowarzyszeni Obrony Ruszczy, zawi±zane na fali protestu przeciwko budowie interwencyjnego osiedla. Dziêki wspólnemu stanowisku mieszkañców pierwotny kszta³t osiedla ostatecznie zmieniono.
- Spotkali¶my siê w 2005 roku, jeszcze w starej ¶wietlicy przy ko¶ciele. To by³ impuls: ze nie mamy wody, kanalizacji, gazu, chodników, a w osiedlu nic siê nie dzieje. Pozostali starsi mieszkañcy, z pokolenia które prze¿y³o czasy, gdy w³adza „zabiera³a” albo „dawa³a”, wyznaj±cy opcjê, ¿e „powinni nam zrobiæ”. S³ucha³em ludzi, ale zwróci³em uwagê, ¿e musimy sami na nasze, potrzeby popatrzeæ inaczej. Jako Towarzystwo Przyjació³ i Ziemi Pleszowskiej chcemy nie tylko ¿yæ histori±, ale zmieniaæ nasze osiedle. Dzia³amy – mówi Leszek Hacu¶ dzi¶ prezes Towarzystwa.
Choæ wróci³ do Pleszowa z centrum Krakowa, nie ukrywa, ¿e Nowa Huta bardzo go interesuje. A w³asne osiedle szczególnie. Dlatego zwróci³ uwagê na projekt Ogrody Nowej Huty prowadzony przez O¶rodek Kultury im. C.K.Norwida. I zainspirowa³ siê pomys³em przekszta³cenia zaniedbanego osiedlowego skweru w park, z jednoczesnym upamiêtnieniem Tadeusza Ko¶ciuszki.
Prawd± jest ¿e Ko¶ciuszko w Pleszowie nocowa³. Gdy zmierza³ w stronê Rac³awic zatrzyma³ siê w dobrach i drewnianym dworku rodziny Czartoryskich, rodziny która ³o¿y³a na jego wychowanie. Mieszkañcy d³ugie lata pamiêæ tego epizodu kultywowali. Symbolem sta³a siê „³aweczka” na której siedzia³ Ko¶ciuszko stoj±ca przy wje¼dzie do Pleszowa. Jedno z ostatnich zdjêæ, tego zabytku, cementowej czy granitowej ³aweczki, wykona³ w 1968 roku, pochodz±cy st±d W³adys³aw Rospondek, hutnik i fotograf, w którego kadrach ocala³y widoki dawnej wsi. Dzi¶ po ³aweczce nie pozosta³ ¶lad, ale na budynku dawnego baru Meksyk, którego w³a¶cicielem by³ wówczas Jerzy Bednarski i za jego spraw±, zawis³a tablica po¶wiêcona temu wydarzeniu.
- My¶la³em o tym naszym zaniedbanym osiedlowym ryneczku... To by³oby dobre miejsce by i uczciæ Naczelnika, i zmieniæ go w ³adne, reprezentacyjne miejsce – mówi L. Hacu¶. Warto, bo s±siedztwo te¿ jest znakomite – zabytkowy ko¶ció³, w g³êbi za nim pa³ac a tu¿ przy – urokliwa kapliczka.
Dobry pocz±tek juz zosta³ zrobiony. Kilka lat temu za osiedlowym sklepem i ¶wietlic± powsta³ ogródek jordanowski. Teraz mieszkañcy splantowali pod nowy ogród teren obok i skwer na ¶rodku rynku.
Jaki kszta³t przyjmie „pleszowski park” ostatecznie – tego jeszcze nie wiadomo.
Najlepiej gdyby rewitalizacja objê³a ca³y oko³o 2-hektarowy teren w centrum osiedla. Oczywi¶cie z wykorzystaniem rosn±cego ty urokliwego starodrzewia.
Sam Ko¶ciuszko ma byæ upamiêtniony inaczej. Leszkowi Hucusiowi najpierw marzy³ siê zwyk³y kamieñ, z pami±tkow± tablic±, po³o¿ony na ¶rodku uporz±dkowanego skweru. Teraz pomys³ rozwija siê, w konsultacji ze specjalistami od krajobrazu i dróg z Politechniki Krakowskiej, gdzie L. Hacu¶ pracuje.
- Jak to zrobimy – to jeszcze sprawa do ostatecznego rozstrzygniêcia. Mo¿e bêdzie to pomnik ³aweczka z siedz±cym Naczelnikiem, a mo¿e nawi±zuj±c do krakowskiej tradycji i kopiec i kamieñ na nim po³o¿ony – zawiesza g³os L. Hacu¶.
W wyremontowanej w 2007 roku ¶wietlicy osiedlowej dumnie wisi sztandar PSL ufundowany przez mieszkañców Pleszowa w 1936 roku. Przetrwa³ wojnê, przechowywany jako obraz, w ko¶ciele. Po wojnie zaopiekowa³ siê nim Stanis³aw Kawula, który przekaza³ sztandar Towarzystwu Przyjació³ Ziemi Pleszowskiej. I choæ rolników w osiedlu niemal ju¿ nie ma to przetrwa³a ludowa tradycja uwidaczniaj±ca siê podczas do¿ynek osiedlowych, nowohuckich i Dni Pleszowa.
Pleszów zaczyna o¿ywaæ. M³odzi wracaj±, ale wprowadzaj± siê równie¿ nowi mieszkañcy - na ul. Martenowskiej wbudowano cztery nowe domy.
- Jest coraz lepiej. Po pierwsze powietrze ju¿ idealne. Dawniej nie da³o siê okna otworzyæ, teraz oddycha siê swobodnie – podkre¶la Ludwika Hacu¶.
Ale do idea³u daleko i Towarzystwo Przyjaciól Ziemi Pleszowskiej ma o co walczyæ. Doskwiera brak chodników. Z zapowiadanego projektu ich budowy wykonano zaledwie jeden odcinek, wzd³u¿ ul. Igo³omskiej. Osiedle nie ma kanalizacji, choæ niezbyt odlegle, biegnie kolektor ¶ciekowy, zrzucaj±cy ¶cieki do oczyszczalni Kujawy, w³a¶ciwie na terenie Pleszowa. Samo osiedle mo¿e zostanie skanalizowane w 2015 roku, ale na razie nic siê nie dzieje w tej sprawie. W Pleszowie nie ma gazu. Dlatego interesuj±ce bêdzie rozwi±zanie, jakie miasto bêdzie musia³o z zastosowaæ w kontek¶cie zakazu opalania wêglem!
O ile mieszkañcy sami zadbaj± o swoje obej¶cia: domy i ogrody, to o wygl±dzie osiedla ¶wiadczy wspólna, osiedlowa przestrzeñ. I ten skwer, który trudno omin±æ. Ale i tu co¶ siê zmienia. Najpierw w okolicach kapliczki, która zostanie bardziej wyeksponowana. Prace ruszaj± w tym tygodniu.
Krystyna Lenczowska
Jubileuszowy koncert z okazji 30-lecia Nowohuckiego Centrum Kultury – PER£A W KORONIE KULTURALNEJ KRAKOWA
W minion± sobotê w Nowohuckim Centrum Kultury odby³ siê koncert jubileuszowy z okazji 30-lecia tej zas³u¿onej dla Krakowa placówki kulturalnej. W poprzednim numerze „G³osu” przybli¿yli¶my potencja³ NCK, który by³ czê¶ciowo ukazany w czasie Dni Otwartych, w miniony weekend. Tym razem Adam Grzanka i Micha³ Pa³ubski z Formacji Chatelet przybli¿yli na weso³o historiê NCK, przypominaj±c, ¿e w ci±gu tych 30 lat, by³o tylko czterech dyrektorów: Leon Lijowski, Krystyna Morek i najd³u¿ej, bo 25 lat Ferdynand Nawratil. Czwartym dyrektorem od roku jest Zbigniew Grzyb, który w swoim wyst±pieniu przybli¿y³ instytucjê, któr± kieruje przypominaj±c ludzi, którzy odegrali istotn± rolê w jej rozwoju. W imieniu prezydenta M. Krakowa Jacka Majchrowskiego ¿yczenia przekaza³a z-ca prezydenta Magdalena Sroka, wrêczaj±c Odznakê Honoris Gratia dla NCK. Wiceprzewodnicz±cy Rady M. Krakowa S³awomir Pietrzyk przekaza³ Medal XX-lecia Odrodzonego Samorz±du i podkre¶li³ istotn± rolê NCK w rozwoju spo³eczno¶ci lokalnej. Dziêkuj±c ca³ej „encekowskiej” za³odze podkre¶li³, ¿e NCK jest prawdziw± per³± w koronie kulturalnej Krakowa. Prof. Stanis³aw Tabisz rektor ASP i prezes Zwi±zku Polskich Artystów Plastyków podziêkowa³ za wk³ad NCK w promocjê i popularyzacjê sztuki.
Pó¼niej odby³ siê koncert Doroty Mi¶kiewicz wraz z zespo³em w sk³adzie: Robert Luty – perkusja, Tomasz Ka³wak – instrumenty klawiszowe, Patryk Stachura – gitara basowa, Artur Lesicki – gitara oraz jej Przyjació³ tj. Zbigniewa Wodeckiego, Kuby Badacha i Wojciecha W±glewskiego. Po koncercie przy torcie jubileuszowym zaproszeni go¶cie i przyjaciele sk³adali ¿yczenia dalszego rozwoju placówki.
(mp)
Branice, le¿±ce obecnie na terenie XVIII dzielnicy Krakowa od wczesnego ¶redniowiecza, a¿ po schy³ek XVIII wieku nale¿a³y do mo¿now³adczego rodu Gryfitów i wywodz±cej siê z niego magnackiej rodziny Branickich.
Jednak w d³ugich dziejach miejscowo¶ci mia³ miejsce epizod, kiedy podzielona by³a na dwie czê¶ci. Jedna z nich, tak zwane Branice Rusieckie, nale¿a³a nieprzerwanie do Branickich, a druga, tak zwane Branice Pileckie, nale¿a³a do rodziny Pileckich. Sytuacja taka mia³a miejsce od koñca wieku XIV po koniec XVI wieku, kiedy Braniccy przejêli z powrotem na w³asno¶æ ca³o¶æ wsi.
Pod koniec XIV wieku Branice Pileckie nale¿a³y do Ottona z Pilczy, starosty ruskiego i sandomierskiego, wojewody sandomierskiego i genera³a – starosty wielkopolskiego, jednego z bliskich wspó³pracowników króla Kazimierza Wielkiego. Otto z Pilczy by³ mê¿em Jadwigi z Melsztyna. Z ma³¿eñstwa tego urodzi³a siê jedyna córka – El¿bieta, która po ¶mierci ojca w roku 1384 odziedziczy³a ogromne dobra ziemskie i sta³a siê jedn± z najbogatszych panien w Polsce.
El¿bieta by³a nie tylko bajecznie bogata, ale równie¿, jak pisa³ kronikarz, subtelna i cudna. Jednak to zapewne maj±tek sta³ siê powodem, dla którego panna zosta³a porwana i po¶lubiona przez rycerza Wis³a Czambora. By ratowaæ porwan±, król W³adys³aw Jagie³³o, wówczas m±¿ królowej Jadwigi, pos³a³ na pomoc Jana z Jièina, który uwolni³ El¿bietê. Wkrótce po uwolnieniu, Jan z Jièina, po otrzymaniu królewskiej zgody, po¶lubi³ kobietê, któr± uratowa³. Jednak i to ma³¿eñstwo, trwa³o bardzo krótko i El¿bieta szybko zosta³a wdow±. Przez kilka lat mieszka³a u swojego wuja, wojewody krakowskiego Spytka z Melsztyna, który wybra³ jej na mê¿a Wincentego Granowskiego – kasztelana nakielskiego, starostê wielkopolskiego i bliskiego wspó³pracownika króla W³adys³awa Jagie³³y. Chocia¿ ju¿ wówczas El¿bieta czêsto bywa³a wraz z mê¿em w otoczeniu króla, nie wydaje siê by ten zauwa¿y³ j± i zapa³a³ do niej uczuciem. Granowska ¿y³a przyk³adnie z mê¿em do 1410 roku, kiedy zarz±dzaj±cy Toruniem Wincenty umar³, prawdopodobnie otruty z inspiracji Krzy¿aków. Po ¶mierci kolejnego mê¿a El¿bieta zajê³a siê wychowywaniem dzieci, administrowaniem rozleg³ym maj±tkiem, utrzymywa³a tak¿e bliskie kontakty z dworem ksi±¿±t mazowieckich, a szczególnie z ksiê¿n± Ann± Danut± – ¿on± ksiêcia mazowieckiego Janusza i siostr± stryjeczn± króla W³adys³awa Jagie³³y. I byæ mo¿e to w³a¶nie ksiê¿na Anna w istotny sposób przyczyni³a siê do zaaran¿owania ma³¿eñstwa owdowia³ego króla i El¿biety.
W styczniu 1417 roku król przez kilka dni przebywa³ w Lubomli nad Bugiem, gdzie odwiedzi³y go Anna i El¿bieta. To spotkanie wystarczy³o, by Jagie³³o postanowi³ po¶lubiæ El¿bietê. W marcu 1417 roku o planowanym ¶lubie król zawiadomi³ wielkiego ksiêcia litewskiego – Witolda. Sama uroczysto¶æ odby³a siê ju¿ 2 maja 1417 roku w Sanoku, a 19 listopada tego samego roku El¿bieta z Pilczy zosta³a ukoronowana na Wawelu.
Wiele wskazuje, ¿e to ma³¿eñstwo, trzecie w przypadku króla, by³o jedynym, naprawdê szczê¶liwym zwi±zkiem Jagie³³y. Macochê pokocha³a tak¿e królewna Jadwiga – córka poprzedniej, zmar³ej ¿ony króla Anny Cylejskiej. Królowa ca³y czas wystêpowa³a u boku mê¿a, podró¿owa³a z nim po kraju. Gdy z powodu choroby królowej w zimie 1418/1419 roku król musia³ je¼dziæ po królestwie sam, po powrocie spêdzi³ dwa tygodnie tylko z ¿on±, odmawiaj±c nawet przyjêcia pos³ów papieskich. El¿bieta by³a równie¿ jedyn± z czterech ¿on Jagie³³y, której wierno¶æ wobec królewskiego ma³¿onka nigdy nie zosta³a poddana w w±tpliwo¶æ.
Szczê¶liwa w ¿yciu rodzinnym, królowa nie by³a jednak lubiana przez czê¶æ poddanych, którzy zarzucali jej, i¿ nie pochodzi z królewskiego rodu. Bali siê te¿, ¿e urodzona oko³o 1372 roku królowa nie bêdzie ju¿ w stanie daæ królowi oczekiwanego, mêskiego potomka. Dzisiaj nie wiemy nawet, czy dwa pierwsze, m³odzieñcze ma³¿eñstwa El¿biety mia³y miejsce naprawdê, czy tylko zosta³y wymy¶lone przez Jana D³ugosza, który chcia³ oczerniæ królow± wymy¶laj±c jej burzliw± przesz³o¶æ.
Szczê¶cie Jagie³³y i El¿biety nie trwa³o jednak d³ugo. Ju¿ jesieni± 1419 roku królowa zachorowa³a ponownie, prawdopodobnie na gru¼licê i zmar³a 12 maja 1420 roku po zaledwie trzech latach ma³¿eñstwa.
Czasy od koñca XIV do koñca XVI wieku, to okres, gdy czê¶æ Branic wchodzi³a w sk³ad dóbr rodziny jednej z polskich królowych i przez to by³a blisko zwi±zana z osobami rz±dz±cymi Rzeczpospolit±. Takich momentów w historii Branic mo¿na jednak znale¼æ wiêcej, na przyk³ad pod koniec XVIII wieku. ¯on± Jana Klemensa, ostatniego w³a¶ciciela miejscowo¶ci wywodz±cego siê z rodu Branickich, by³a wówczas Izabela z Poniatowskich – siostra ostatniego króla Polski Stanis³awa Augusta Poniatowskiego.
Ewa Kubica-Kabaciñska
Rozpoczn± siê prace przy skrzy¿owaniu ul. Lema z al. Jana Paw³a II – KONIEC „¦LEPEJ” ULICY
Od dawna mieszkañcy Krakowa pytaj±, kiedy zostanie dokoñczona ul. Lema. Na razie jest w ni± wjazd od strony al. Pokoju, ale i tutaj s± prowadzone prace, przygotowuj±ce docelowe skrzy¿owanie z t± alej±. Te prace maj± byæ ukoñczone do koñca pa¼dziernika br. Wa¿niejsze jest pytanie, kiedy powstanie skrzy¿owanie ul. Lema z al. Jana Paw³a II. Mamy w tej sprawie dobr± wiadomo¶æ, która uzyskali¶my w Zarz±dzie Infrastruktury Drogowej i Komunikacji.
ZIKiT ostatnio przeprowadzi³ dogrywkê do przetargu na tê inwestycjê. Po zebraniu ofert zorganizowano elektroniczn± licytacjê, w której brali udzia³ oferenci z pierwszej tury. W wyniku przetargu wy³oniono firmê
„Energopol”, która zaoferowa³a realizacjê zadania za 28,7 mln z³ (wobec
31,3 mln z pierwszego etapu przetargu). Prace rozpoczn± siê niezw³ocznie po sprawdzeniu ofert i podpisaniu umowy. Micha³ Pyclik z ZIKIiT zak³ada, ¿e bêdzie to mo¿liwe jeszcze w pa¼dzierniku br. Jednocze¶nie trwa procedura odszkodowawcza dla w³a¶cicieli z terenów, gdzie ma byæ realizowane skrzy¿owanie. Ustalono ju¿ wysoko¶æ odszkodowañ. Teraz w³a¶ciciele mog± zapoznawaæ siê z operatami sporz±dzonymi przez rzeczoznawcê. Je¶li nie bêd± chcieli zgodziæ siê z wysoko¶ci± odszkodowania, mog± pobraæ 70% wyceny i dalej dochodziæ wyp³aty odszkodowania w wy¿szym zakresie. Co wa¿ne lokatorzy mieszkañ otrzymali ju¿ lokale zastêpcze. W ten sposób usta³y przeszkody zwi±zane z wyburzeniem budynków dotychczas uniemo¿liwiaj±cych inwestycje. Wszystko na to wskazuje, ¿e w pierwszej po³owie przysz³ego roku przejedziemy ju¿ ca³± ulic± Lema.
(mp)
Na Szklanych Domach odby³y siê uroczysto¶ci jubileuszu Duszpasterstwa Hutników – DLA POTOMNYCH ODS£ONIÊTO PAMI¡TKOW¡ TABLICÊ
W ubieg³± sobotê, 28 wrze¶nia w parafii Matki Bo¿ej Czêstochowskiej na os. Szklane Domy odby³ siê uroczysto¶ci 30-lecia Duszpasterstwa Hutników, dzia³aj±cego przy tamtejszej parafii. O godz. 17.00 z³o¿ono kwiaty pod obeliskiem Solidarno¶ci i Samorz±du, a nastêpnie na ¶cianie historycznej kaplicy ods³oniêta zosta³a pami±tkowa tablica, na której mo¿na przeczytaæ:
„W tej kaplicy, 20 wrze¶nia 1983 roku, pod opiekuñczymi skrzyd³ami Matki Bo¿ej Czêstochowskiej, dzia³acze zdelegalizowanej Solidarno¶ci Nowej Huty wraz z duchownymi Zakonu Cystersów powo³ali do ¿ycia DUSZPASTERSTWO HUTNIKÓW, wspólnotê ludzi dobrej woli, nios±c± wszechstronn± pomoc osobom dotkniêtym represjami dyktatury komunistycznej.
Duszpasterstwo dzia³a³o od pocz±tku jako integralna czê¶æ tajnych struktur Solidarno¶ci hutników, prowadz±c tak¿e podziemn± dzia³alno¶æ na rzecz wolnej, niepodleg³ej Polski.
Dzi¶, po 30 latach od zainicjowania tej szlachetnej misji nasta³ czas, aby¶my oddali ho³d wszystkim sprawiedliwym za ich wielk± pracê, przywracaj±c± wiarê w drugiego cz³owieka, za trud i oddanie w s³u¿bie Bogu, Ojczy¼nie i Solidarno¶ci. Dziêkujemy szczególnie gor±co twórcom Duszpasterstwa Zbyszkowi Ferczykowi i Ojcu Niwardowi Karszni.
Kraków, 28 wrze¶nia 2013 roku”. Tablicê po¶wiêci³ opat mogilski o. dr Piotr Chojnacki OCist., który przewodniczy³ równie¿ koncelebrowanej Mszy ¶w.
(f)
Od kilku lat we wrze¶niowy weekend organizowana jest przez Muzeum Historyczne Miasta Krakowa wraz z Partnerami Muzeum Rozproszonego Nowej Huty ciekawa akcja zatytu³owana Zajrzyj do Huty. W tym roku odby³a siê jej pi±ta edycja. Organizatorzy chc± przybli¿yæ zwiedzaj±cym interesuj±ce miejsca w tej nadal m³odej czê¶ci miasta. Malkontenci mogliby powiedzieæ, ¿e przecie¿ tam niema nic ciekawego do ogl±dania, najwy¿ej szare blokowiska i brudne budynki zak³adów przemys³owych. Ale czy tak jest naprawdê? Bloki nie s± ju¿ takie szare, bo przybywa coraz wiêcej kolorowych. Nie dlatego jednak s± godne ogl±dania, tylko dla ich socrealistycznego stylu w jakim zosta³y zbudowane. Zapewne kiedy¶ bêd± mia³y warto¶æ podobn± jak dziewiêtnastowieczne kamienice w centrum miasta. Kombinat metalurgiczny te¿ ju¿ nie ma tak dominuj±cej pozycji jak jeszcze dwadzie¶cia, trzydzie¶ci lat temu. Trzeba te¿ dodaæ, ¿e nowoczesno¶æ zosta³a na³o¿ona na wcze¶niej istniej±c± sieæ wsi razem z istniej±cymi w nich ko¶cio³ami i dworami. Tak± w³a¶nie kontrastow± dzielnicê warto zobaczyæ korzystaj±c ze specjalnie do tego celu podstawionych autobusów, przygotowanych wycieczek rowerowych, ale tak¿e poruszaj±c siê samochodami, je¿d¿±c komunikacj± miejsk± oraz spaceruj±c nowohuckimi drogami. Jednym z miejsc na trasie wrze¶niowych wêdrówek jest zespó³ dworsko-parkowy w Branicach, siedziba nowohuckiego oddzia³u Muzeum Archeologicznego w Krakowie.
Zwiedzaj±cy od otwarcia bramy o godz. 10 w sobotê i niedzielê do zamkniêcia o godz. 17 nieustaj±cym strumieniem przybywali by obejrzeæ dwa zabytkowe dwory oraz zgromadzone w nich zabytki. Wyj±tkowo¶æ tych dni polega³a na tym, ¿e ka¿demu ogl±daj±cemu towarzyszy³ przewodnik wyja¶niaj±cy specyfikê tych budowli oraz historiê mieszkaj±cych tu kiedy¶ rodzin. Czê¶æ go¶ci odwiedzi³a siedzibê nowohuckiego oddzia³u po raz kolejny, inni przekroczyli te progi po raz pierwszy. Mogli zobaczyæ odnowione gniazda rodowe Branickich, Badenich i Starzewskich otoczone drzewami bêd±cymi czê¶ci± parku dworskiego. Ciekawscy mogli dostrzec na niektórych z nich tabliczkê „Pomnik przyrody”. Przewodnicy opowiadali o historii oddzia³u oraz ogromie zbiorów jakie zgromadzi³ przez dziesi±tki lat prowadz±c prace wykopaliskowe na terenie dzielnicy i kombinatu. Niewielka czê¶æ z nich jest eksponowana w dworze wie¿owym, tzw. „lamusie”. Du¿ym zainteresowaniem cieszy³a siê wystawa powsta³a przy okazji Krakowskiego Pikniku Archeologicznego zatytu³owana „Czasy Wierzbiêty – pana na Branicach” . Mo¿na na niej zobaczyæ m.in. kopie chor±gwi polskich i krzy¿ackich, autentyczne naczynia pó¼no¶redniowieczne, rekonstrukcjê stroju kobiecego, stó³ zastawiony na rycersk± ucztê oraz obejrzeæ zdjêcia ko¶cio³a parafialnego w Ruszczy. W dworku klasycystycznym natomiast prowadzona by³a prelekcja wzbogacona prezentacj± multimedialn± dotycz±ca historii rodziny Branickich. S³uchacze mogli siê dowiedzieæ kiedy ten ród zamieszka³ w Ruszczy i Branicach, jakie stanowiska jego przedstawiciele piastowali w Rzeczypospolitej. Wiadomo¶ci te by³y przeplatane ciekawostkami dotycz±cymi ich ¿on oraz ró¿nych intryg w jakie siê czasami mieszali. Oprowadzaj±cy starali siê odpowiedzieæ na wszystkie, czasami trudne, pytania zwiedzaj±cych. Tradycj± siê sta³o, ¿e ognisko koñcz±ce Zajrzyj do Huty odbywa siê tak¿e w zespole dworsko-parkowym w Branicach. Tak by³o i tym razem. Pogoda pozwoli³a na to, ¿e sobotnio-niedzielne zwiedzanie oraz zakoñczenie odby³o siê bez przeszkód. Ka¿dy kto przyby³ do Branic w ¶wi±teczne popo³udnie, na przygotowane ognisko, zosta³ poczêstowany kie³bask±, chlebem i napojami. Poczêstunek wszystkim smakowa³ i tylko rzadko przelatuj±cy komar przeszkadza³ na chwilkê w posi³ku.
Nowohucki oddzia³ Muzeum Archeologicznego w Krakowie zawsze zaprasza go¶ci do odwiedzenia jego zabytkowej siedziby, zarówno w czasie trwania Zajrzyj do Huty, Pikniku Archeologicznego oraz tak¿e wtedy, gdy kto¶ znajdzie chwilê czasu by obejrzeæ znajduj±ce siê tam zabytki i usi±¶æ na ³aweczce w enklawie zieleni i ciszy.
Janusz Bober
W ko¶ciele ¶w. Maksymiliana M. Kolbego w Mistrzejowicach – MUZYKA I POEZJA
W niedzielê, 22 wrze¶nia br. w dolnym ko¶ciele ¶w. Maksymiliana M. Kolbego w Mistrzejowicach odby³o siê kolejne spotkanie z cyklu Koncertów Mistrzejowickich. Tym razem by³ to spektakl poetycko-muzyczny „Po obu stronach wiary” w wykonaniu Agaty Bernadt i muzyków zespo³u Krakowskie Przedmie¶cie (Adama Niedzielin – instrumenty klawiszowe i Adam Prucnal - skrzypce). Zebrani wys³uchali m. in. utworów do tekstów ksiê¿y-poetów: Jana Twardowskiego, Karola Wojty³y i Janusza Stanis³awa Pasierba.
(f)
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".