W O¶rodku Kultury Kraków-Nowa Huta – Jeszcze mocniej razem
Czy mo¿na prowadziæ zajêcia kulturalne, gdy kluby s± pozamykane na cztery spusty? Mo¿na i dowodz± tego placówki O¶rodka Kultury Kraków-Nowa Huta, które czê¶æ swojej oferty przenios³y z sukcesem do sieci. Fakt, ¿e mimo ma³o dogodnej – bo internetowej – formy prowadzenia, wielu sta³ych bywalców zdecydowa³o siê na kontynuowanie uczestnictwa, stanowi ¶wiadectwo jako¶ci, jak± oferuj± instruktorzy tej miejskiej instytucji kultury.
Oczywi¶cie – zapewne ka¿dy z pracowników O¶rodka Kultury i uczestników zajêæ wola³by, ¿eby odbywa³y siê one w tradycyjnej, stacjonarnej wersji. Wszak przewodnie has³o, jakie przy¶wieca instytucji brzmi „Tworzymy to miejsce razem”. Ale teraz, dziêki technice, dystans dziel±cy uczestników od placówek O¶rodka nagle siê zmniejszy³. Ju¿ nie tylko ten najbli¿szy punkt, ale ka¿dy z 13 klubów jest na wyci±gniêcie i klikniêcie myszy. I warto z tego skorzystaæ, bo okazja jest – miejmy nadziejê – niepowtarzalna, a liczba miejsc w wielkich wirtualnych salach zajêciowych – wiêksza.
O¶rodek Kultury Kraków-Nowa Huta organizuje wirtualne spotkania dla doros³ych (tak¿e seniorów), dzieci i ca³ych rodzin. Wspiera rozwój zdolno¶ci plastycznych (Sztukarnia w Klubie Zgody, Artystyczne Inspiracje w Klubie Wersalik, Plastyka w Klubie Jedno¶æ) i muzycznych (nauka gry na gitarze w Klubie Mirage). Szeroko propaguje taniec (kluby Jedno¶æ, Mirage i Zakole, balet w klubach Zgody i Mirage, zumba w klubach Dukat i Mirage). Zachêca do zdrowego trybu ¿ycia – æwiczenia gimnastyki i aerobiku (kluby 303, Dukat, Jêdru¶ i Mirage), uprawiania jogi (kluby Wersalik i Zgody), a tak¿e medytacji (Klub Wersalik). Zaprasza na spotkania integracyjne Ko³a Gospodyñ Miejskich oraz Jeste¶my w centrum (dla dzieci) w Klubie Jêdru¶.
Czas mniejszej mobilno¶ci po¶wiêciæ mo¿na na naukê i to niezale¿nie od wieku. W wielu klubach O¶rodka Kultury organizowane s± kursy nauki jêzyka angielskiego dla ró¿nych grup wiekowych – od przedszkolaka po seniora. Umo¿liwia siê te¿ umawianie lekcji indywidualnych. W Wersaliku mo¿na do³±czyæ do nauki jêzyka hiszpañskiego. Klub Jêdru¶ uruchomi³ natomiast Dy¿ur korepetycyjny, s³u¿±c uczniom pomoc± w zrozumieniu trudnych zagadnieñ z ró¿nych przedmiotów. W Klubie Wersalik wzi±æ mo¿na z kolei udzia³ w zajêciach logopedycznych.
Zajêcia on-line organizowane bêd± tak d³ugo, jak bêdzie tego wymagaæ sytuacja epidemiologiczna. Po ustaniu zagro¿enia kluby znów zaprosz± uczestników do swoich pomieszczeñ. A szczegó³owe informacje, w tym tak¿e bezpo¶redni kontakt do klubów organizuj±cych spotkania, znale¼æ mo¿na na stronie O¶rodka Kultury Kraków-Nowa Huta: www.krakownh.pl.
(f)
Ju¿ od zarania dziejów przedstawicielki p³ci piêknej dba³y o urodê, podkre¶laj±c jej atuty i ukrywaj±c defekty. Stosowane przez nie ró¿norodne zabiegi upiêkszaj±ce mia³y na celu d±¿enie do osi±gniêcia idea³u kobiecego piêkna. Oczywi¶cie nale¿y nadmieniæ, i¿ obowi±zuj±cy w danej epoce kanon niewie¶ciej urody zmienia³ siê wraz z nadej¶ciem nowych trendów w dziedzinie mody i gustu.
Dba³o¶æ o cia³o to nie fanaberia czasów nowo¿ytnych, bowiem ju¿ w pradziejach stosowano ró¿nego rodzaju praktyki stanowi±ce zacz±tek kosmetyki. Nasi praprzodkowie eksperymentowali z ró¿norakimi sk³adnikami ro¶linnymi i materia³ami mineralnymi dostêpnymi w danym regionie. Gromadzili te¿ przedmioty s³u¿±ce im do codziennej toalety.
Doskona³ym ¶wiadectwem dba³o¶ci naszych przodków o swoje cia³o s± odnalezione na terenie Nowej Huty zabytki. Jednym z nich jest niewielkie rozmiarami amforowate naczyñko. Owe znalezisko, pochodz±ce z nowohuckich Branic, ma zaledwie 10,5 cm wysoko¶ci i zosta³o bardzo starannie wykonane z gliny o szaro-kremowej barwie z delikatnym ró¿owawym odcieniem. Uwagê zwraca kszta³t naczynia – otó¿ ma ono smuk³± szyjkê, pêkaty niczym gruszka brzusiec i szpiczaste dno. Maleñki, doskonale zachowany obiekt, licz±cy oko³o 2 tys. lat, jest okazem wyj±tkowym, przypuszczalnie s³u¿±cym do przechowywania pachnide³. Najprawdopodobniej ta antyczna fiolka by³a w³asno¶ci± dobrze sytuowanej elegantki sprzed wieków.
Zabytek z Branic jest zatem luksusow± „perfumentk±”, pradziejowym flakonikiem na pachn±ce wonno¶ci. Nie ka¿dy móg³ pozwoliæ sobie na posiadanie takiej mini-amforki, dla wielu by³a ona kosztownym przedmiotem zbytku.
Kolejne odkrycie, tak¿e z Branic, to bardzo dobrze znany i do dzi¶ u¿ywany przedmiot, stanowi±cy obowi±zkow± pozycjê w kosmetyczce ka¿dej kobiety. Mowa oczywi¶cie o grzebieniu, znanym ludzko¶ci od wielu stuleci. Grzebieni u¿ywano do higieny i pielêgnacji w³osów ju¿ w zamierzch³ej przesz³o¶ci. Pojawienie siê grzebienia, w inwentarzu kultury materialnej, stanowi³o rezultat dba³o¶ci cz³owieka o swój wygl±d zewnêtrzny. Czesanie w³osów spe³nia³o natomiast dwojak± funkcjê – jako zabieg higieniczny i czynno¶æ upiêkszaj±ca.
Ko¶ciany grzebieñ z Branic zosta³ wykonany z trzech kawa³ków surowca, na który sk³adaj± siê zewnêtrzne ok³adziny, ozdobione sekwencj± kó³eczek i czê¶æ ¶rodkowa z wyciêtymi zêbami. Wszystkie warstwy po³±czono za pomoc± cienkich nitów. Ca³o¶æ ma 8 cm szeroko¶ci i 5 cm wysoko¶ci. Grzebieñ uzyska³ sw± eleganck± formê poprzez staranno¶æ wykonania i delikatny ornament na jego r±czce. Zreszt±, jak ³atwo siê domy¶leæ, niniejszy egzemplarz sprzed prawie 2 tys. lat, by³ luksusowym przyborem toaletowym.
Choæ nigdy nie dowiemy siê komu s³u¿y³y owe przedmioty to dziêki nim mo¿emy poszerzyæ sw± wiedzê na temat kultury materialnej ludów zamieszkuj±cych w pradziejach nowohuckie ziemie. Znaleziska z Branic pomagaj± lepiej zrozumieæ naszych przodków, pokazuj± równie¿ i¿, podobnie jak my, dbali oni o swoje cia³o i powierzchowno¶æ. Oczywi¶cie ich mo¿liwo¶ci by³y znacznie skromniejsze ni¿ nasze, jednak¿e fakt ten w niczym nie umniejsza³ ich d±¿eñ do zaspokajania potrzeb estetycznych. Kobiety naciera³y cia³a wonnymi olejkami i dba³y o w³osy, których piêkno i staranno¶æ uczesania niejednokrotnie by³y wyznacznikiem przynale¿no¶ci do okre¶lonej grupy spo³ecznej. Nasze nowohuckie praprzodkinie chcia³y czuæ siê piêkne i zadbane. Pragnienie to, tak dobrze znane i nam wspó³czesnym, nie zmieni³o siê zatem mimo wielu cywilizacyjnych przemian i up³ywu kolejnych wieków.
Anna Kolasa
Mia³ broniæ miasta – Spacerkiem po batowickim forcie
Po rozbudowie Nowej Huty forty wschodniej czê¶ci rejonu obronnego Twierdzy Kraków zosta³y wch³oniête przez osiedla mieszkaniowe. Tym samym skomplikowany i rozleg³y krajobraz ca³o¶ci za³o¿enia fortecznego – zosta³ zmieniony, ale mo¿e nie a¿ tak bardzo. Przy okazji listopadowego ¶wiêta Niepodleg³o¶ci spójrzmy na fort batowicki. Wybudowany przez austriack± armiê mia³ odpieraæ spodziewane ataki ze strony nieodleg³ego i niebezpiecznego s±siada – Rosji. Jednak w dzia³aniach obronnych I wojny ¶wiatowej siê nie zapisa³. Za to dzisiaj mamy okazjê spacerowaæ po nim i to ca³kiem dos³ownie.
Forty dawnego V i VI rejonu obronnego Twierdzy Kraków, dzisiaj zwane nowohuckimi fortami, zosta³y rozmieszczone z wykorzystaniem naturalnego ukszta³towania terenu. Rozwój artylerii, g³ównej broni fortecznej, zwiêkszenie jej zasiêgu i si³y ra¿enia, pod koniec XIX wieku zmusi³y armiê austriack± do obsadzenia umocnieniami fortecznymi spokojnych wzgórz, po³o¿onych daleko od centrum miasta.
¦rednia odleg³o¶æ fortów, które zachowa³y siê w dawnej dzielnicy Nowa Huta do centrum Krakowa wynosi³a ponad 8 kilometrów. Najodleglejszy – fort 49 ¼ Grêba³ów dzieli od Wawelu ponad 10 kilometrów. Forty w tym rejonie budowano po roku 1878, a zmiany rozwi±zañ technicznych – zastosowanie pancerza i rozproszenia za³o¿eñ fortecznych by³y m.in. efektem skonstruowania nowego pocisku o dzia³aniu minowym, eksploduj±cego ze zw³ok± po wnikniêciu w cel. Fort 48 Batowice
Budowane pod koniec XIX wieku umocnienia nowego systemu obrony zak³ada³y, ¿e dominuj±c± broni± na fortecznym polu walki mia³a byæ artyleria, zatem nowe umocnienia musz± chroniæ przed pociskami przeciwnika, ale jednocze¶nie byæ stanowiskiem dla w³asnych dzia³. To ostatnie pozwala³o prowadziæ tak silny ogieñ na przedpole, aby zwalczyæ baterie oblê¿nicze. Podstawowym typem fortu sta³ siê zatem fort artyleryjski, z podstawowym uzbrojeniem - ciê¿kimi, dalekono¶nymi gwintowanymi armatami, ³adowanymi od ty³u.
Wtedy w³a¶nie, w latach 1883 – 1885 powsta³ fort 48 Batowice. Fort wybudowano 8 kilometrów od krakowskiego rynku. Czo³o fortyfikacji skierowano w stronê pó³nocno-wschodni±, w kierunku wsi Batowice, od której fort otrzyma³ nazwê. Wie¶ ta i dwie s±siednie: Dziekanowice i Raciborowice le¿a³y przy stwarzaj±cym zagro¿enie, wcinaj±cym siê w pole krakowskiej twierdzy cyplu granicy rosyjskiej. Usytuowanie na wzgórzu sprawia³o, ¿e za³oga fortu mia³a dobr± widoczno¶æ na trakt warszawski, dolinê Sudo³u i w kierunku Krakowa.
S³abiej natomiast wygl±da³a mo¿liwo¶æ obrony w kierunku wschodnim. Do fortu Krzes³awice by³o z Batowic a¿ 5 kilometrów. Dlatego w czasie modernizacji Twierdzy Kraków, w latach 1892-1899, wybudowano w tej okolicy dwa kolejne forty pancerne obrony bliskiej: Mistrzejowice 48a oraz g³ówny D³ubnia 49a.
Fort Batowice mia³ stosowany w ówczesnych budowlach obronnych tego typu, kszta³t piêciok±ta. Kazamaty wykonano z betonu i cegie³. Elementy no¶ne ¶ciany i sklepienia wykonano w nowoczesnej wówczas technologii odlewów betonowych – sztucznego betonu. Budowle od góry od czo³a i skrzyde³ zabezpiecza³a warstwa ziemi. Z ziemi wykonano fosê i wa³. Po zakoñczeniu prac budowlanych nasadzono, podobnie jak na innych fortach - zieleñ maskuj±c±. M.in. szybko rosn±ce drzewa akacjowe. Na obronê blisk±
Fort Batowice by³ nico cofniêty w porównaniu do fortów £ysa Góra i Krzes³awice. Nastawiony by³ na obronê blisk±. Postêp techniczny, tak¿e w produkcji uzbrojenia sprawi³ ¿e forty w starym kszta³cie szybko siê starza³y. Tak¿e batowicki - tu¿ przed I wojn± ¶wiatow± rozpoczêto jego modernizacjê. W czasie mobilizacji w 1914 roku zosta³ on doposa¿ony w os³ony przeciwod³amkowe i zasieki z drutu kolczastego. Zwiêkszono ilo¶æ stanowisk ogniowych i wyciêto czê¶æ zieleni maskuj±cej.
Jednak za³odze fortu w Batowicach nie dane by³o zapisaæ siê w dzia³aniach obronnych I wojny ¶wiatowej. Wzmianek o udziale fortu 48 Batowice w dzia³aniach wojennych – brak. Mo¿na tylko przypuszczaæ, ¿e jesieni± i zim± 1914 roku za³oga ostrzeliwa³a podchodz±ce pod Kraków za³ogi rosyjskie
Po wojnie i odzyskaniu niepodleg³o¶ci fort 48 Batowice zacz±³ podlegaæ Zarz±dowi Fortecznemu Kraków Wojska Polskiego. W dwudziestoleciu miêdzywojennym utrzymywany by³ przez wojsko polskie minimalnym nak³adem kosztów - pe³ni³ funkcje magazynu. Tê funkcjê koszary szyjowe fortu pe³ni³y równie¿ po II wojnie ¶wiatowej.
W latach siedemdziesi±tych obok fortu zbudowano osiedla Z³otego Wieku.
Sam fort stopniowo popada³ w ruinê. Zieleñ zamaskowa³a bry³ê fortu – szczególnie w okresie letnim sam± budowlê. Wiêkszo¶æ elementów ruchomych budowli zosta³ rozgrabiona. Obszar forteczny zosta³ udostêpniony jako park. I tak pozosta³o do dzi¶. Nasypem, po kaponierze podwójnej, wiedzie alejka spacerowa.
(l)
Li¶cie opad³y i ods³oni³y trochê wiêcej z za³o¿enia fortecznego.
Rada Konsultacyjna ds. Parku Edukacyjnego Branice rozpoczê³a dzia³alno¶æ – Jak bêdzie wygl±da³ krakowski park etnograficzny?
W czwartek 5 listopada odby³o siê inauguracyjne posiedzenie Rady Konsultacyjnej ds. Parku Edukacyjnego Branice, powo³anej przez prezydenta Krakowa. Ze wzglêdu na sytuacjê epidemiczn± cz³onkowie rady spotkali siê online, a tematem by³a koncepcja przysz³ego parku maj±cego ocaliæ od zapomnienia unikatowe, stare, drewniane domy pamiêtaj±ce nierzadko prze³om minionych stuleci.
Spotkanie otworzy³ zastêpca prezydenta Krakowa ds. zrównowa¿onego rozwoju Jerzy Muzyk.
– Celem dzia³ania naszej Rady jest wsparcie merytoryczne Spó³ki Kraków Nowa Huta Przysz³o¶ci, której powierzono realizacjê ambitnego przedsiêwziêcia – budowy Parku Edukacyjnego Branice. Powstanie tej instytucji bêdzie realizacj± postulatów zg³aszanych przez liczne ¶rodowiska kultury i mi³o¶ników Krakowa, dotycz±cych ochrony obiektów architektury drewnianej – powiedzia³ wiceprezydent, witaj±c uczestników posiedzenia.
Podczas obrad przedstawiona i poddana pod dyskusjê zosta³a koncepcja urbanistyczno-architektoniczna parku przygotowana przez dr. hab. in¿. arch. Micha³a Twardowskiego, na zlecenie Spó³ki Kraków Nowa Huta Przysz³o¶ci, która jest odpowiedzialna za realizacjê przedsiêwziêcia. Koncepcja zyska³a pozytywn± opiniê Rady.
Zio³a, zbo¿a i drzewa – opiekunowie, czyli zieleñ w skansenie.
Koncepcja projektowa bazowa³a na materia³ach strategicznych dla tego obszaru, w tym miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego oraz na rysie historycznym i funkcjonalnym podkrakowskiej wsi. Dlatego te¿ domy przy trakcie okólnym od strony po³udniowej przypominaæ bêd± zabudowê w uk³adzie wsi „rzêdówka”, natomiast kompozycja pó³nocnej strony terenu opracowania nawi±zuje do uk³adu rozproszonego zabudowy (przypominaj±cego uk³ad wsi „samotniczej”). Oba rozwi±zania usytuowane zosta³y na zewn±trz traktu okólnego tworz±c wyd³u¿ony, nieco od pó³nocnej strony nieregularny zielony plac na którym organizowane bêd± ró¿nego rodzaju przedsiêwziêcia. Na tym placu zaplanowano równie¿ rekonstrukcjê drewnianego ko¶cio³a lub kaplicy. Na wschodnim krañcu „wsi”, na skrzy¿owaniu po³udniowego i pó³nocnego traktu okólnego znajdzie siê karczma.
Ide± projektu jest tak¿e odwzorowanie charakterystycznej zieleni wiejskiej, z jednoczesnym uwzglêdnieniem edukacyjnych i ekologicznych aspektów projektowanego parku. Koncepcja ma na celu - w mo¿liwie jak najwiêkszym stopniu - przybli¿enie u¿ytkownikom krajobrazu kulturowego wsi koñca XIX i pocz±tku XX wieku. W procesie projektowym nieocenione okaza³y siê materia³y etnograficzne dotycz±ce najchêtniej stosowanych ro¶lin zarówno w najbli¿szym otoczeniu zagrody, jak i ro¶lin uprawianych na polach.
- Koncepcja wykorzystuje przede wszystkim tradycyjn± zieleñ pojawiaj±c± siê w przydomowych ogródkach, warzywnikach, zielnikach, sadach, a tak¿e drzewa, krzewy i ro¶liny zielne dziko rosn±ce na podwórkach, ³±kach czy przy drogach. Dawne ogrody wiejskie ³±czy³y piêkno z u¿yteczno¶ci±, a ich elementy czêsto posiada³y znaczenie symboliczne, dlatego w koncepcji projektowej zaproponowano ro¶liny pojawiaj±ce siê w wielu wzmiankach dotycz±cych lecznictwa, wierzeñ, obrzêdów oraz zwyczajów ludowych. St±d w³a¶nie m.in. obecno¶æ drzew-opiekunów przy ka¿dym domu – wskazuje dr Artur Paszko, prezes zarz±du KNHP.
Kiedy w skansenie mog± pojawiæ siê pierwsi go¶cie?
G³ówne wej¶cie do Parku Edukacyjnego „Branice” znajdzie siê w nowoczesnym budynku wystawowym. Projekt zak³ada nawi±zanie do okolicznych zabudowañ poprzez kszta³t po³±czonych chat wykonany jednak ju¿ w nowoczesnym stylu. Odwiedzaj±cy bêd± mogli skorzystaæ tam z szatni, sklepiku z pami±tkami i wydawnictwami o polskiej wsi, dwóch sal konferencyjnych, czê¶ci wystawowej i toalet. Dodatkowo bêd± tam te¿ pomieszczenia magazynowe, techniczne oraz administracyjne. Ca³o¶æ kompleksu Parku uzupe³ni parking na prawie 50 samochodów, stacja ³adowania samochodów elektrycznych i odnawialne ¼ród³a energii w postaci pomp ciep³a i paneli fotowoltaicznych.
Skansen bêdzie stanowiæ czê¶æ powstaj±cego Centrum Rekreacji i Wypoczynku „Przylasek Rusiecki” realizowanego w ramach projektu „Kraków – Nowa Huta Przysz³o¶ci”. Poza Parkiem Edukacyjnym w sk³ad Centrum ma wej¶æ tak¿e modernizowane w³a¶nie k±pielisko przy zbiorniku nr 1, centrum geotermalne oraz tereny rekreacyjne pomiêdzy nimi, które maj± zostaæ uporz±dkowane. Park Edukacyjny ma powstaæ najwcze¶niej za 3 lata, a w trzecim kwartale przysz³ego roku planowany jest odwiert sprawdzaj±cy wystêpowanie gor±cych ¼róde³ w tej okolicy.
Na realizacjê Parku Edukacyjnego Branice Miasto Kraków przeznaczy³o tereny znajduj±ce siê w rejonie Przylasku Rusieckiego i daj±ce szansê na stworzenie kolejnego miejsca, które o¿ywi wschodni± czê¶æ dzielnicy Nowa Huta. Projekt bêdzie komplementarny w stosunku do innych dzia³añ podejmowanych na tym obszarze, takich jak rewitalizacja zbiorników wodnych czy utworzenie pola campingowego. W przysz³o¶ci miejsce to bêdzie stanowi³o atrakcjê zarówno dla mieszkañców, jak i turystów.
(f)
Pracownicy O¶rodka Kultury Kraków-Nowa Huta zwracaj± siê do mieszkañców z ofert± wydarzeñ kulturalnych: Jeste¶my on-line!
Tak jak wiosn±, instytucje kultury stanê³y ponownie przed konieczno¶ci± zamkniêcia swoich placówek, ich sal oraz pracowni i przeniesienia dzia³alno¶ci do sieci internetowej. Dla pracowników O¶rodka Kultury Kraków-Nowa Huta, którzy tworz± te miejsca wspólnie z uczestnikami zajêæ i wydarzeñ, utrata bezpo¶redniego kontaktu, niezwyk³ej atmosfery spotkañ, nie jest ³atwa. Tym chêtniej podejmuj± wiêc wysi³ki, by dalej spotykaæ siê z gronem swoich klubowych przyjació³, g³o¶no wo³aj±c „Jeste¶my on-line”!
Jeszcze zanim dosz³o do zawieszenia dzia³alno¶ci instytucji kultury do sieci przenios³y siê, dofinansowane przez Miasto Kraków Kluby Rodziców. Ich dzia³alno¶æ trwa w facebookowych grupach, utworzonych na stronach Klubów: 303, Dukat, Jêdru¶, Karino i Zakole. W ramach Klubów Rodziców on-line mo¿na spotkaæ siê, porozmawiaæ i uzyskaæ pomoc specjalistów, wspólnie poruszaæ i poæwiczyæ z dzieæmi, a tak¿e zaj±æ milusiñskich zabawami edukacyjnymi.
Tak¿e czê¶æ zajêæ sta³ych, których charakter na to pozwala³, a uczestnicy byli zainteresowani kontynuacj±, organizowana jest przez kluby w sieci, czêsto za pomoc± dodatkowych aplikacji i wideokomunikatorów internetowych. Kluby szykuj± siê te¿ do przeniesienia w sieæ wydarzeñ artystycznych. Ju¿ wkrótce otwarte zostan± wystawy on-line, które pierwotnie mia³y prezentowaæ prace w przestrzeniach wystawienniczych. Galeria M Plus Klubu Mirage, która udanie prezentowa³a ju¿ prace artystów na klubowym facebooku, tym razem szykuje projekt „W duecie A i B”, na który z³o¿± siê obrazy autorstwa Anny Cichoñ i Bo¿eny Ma³gorzaty Ch³opeckiej. Klub Jedno¶æ zaprosi z kolei na „Sza³ szali” – prezentacjê w³asnorêcznie wykonywanych szali jedwabnych Agaty Ku¶ i we³nianych Gra¿yny Turek.
Obecne ograniczenie dzia³alno¶ci instytucji kulturalnych pozwala te¿ powróciæ do wcze¶niejszych wydarzeñ, utrwalonych na zdjêciach czy w materia³ach wideo. Wiele internetowych dzia³añ – nie tylko z wiosny – znajduje siê choæby na kanale O¶rodka Kultury Kraków-Nowa Huta w serwisie Youtube. Odnale¼æ tam mo¿na miêdzy innymi zapis niezwyk³ego koncertu, który pod koniec wrze¶nia tego roku odby³ siê w kru¿gankach Klasztoru oo. Cystersów w Mogile. W wydarzeniu z cyklu Nowa Huta. Dlaczego Nie?!, zatytu³owanym znamiennie „Koncert na trudny czas…” wyst±pili krakowscy niekoniecznie z urodzenia, ale zawsze z wyboru – arty¶ci: Agata Rymarowicz z synem Emilianem, Agata ¦lazyk z Tomaszem Kmiecikiem, Basia Stêpniak-Wilk w towarzystwie Ja¶ka Kuska, Marta Bizoñ, Robert Kasprzycki z basist± Krzysztofem Wyrw±, a na koñcu prowadz±ca koncert Lidia Jazgar z Ryszardem Br±czkiem. Ca³o¶æ trwaj±cego blisko 2 godziny wydarzenia zosta³a zarejestrowana, a niedawno opublikowana w serwisie Youtube. W planach jest tak¿e realizacja i publikacja nagrañ kolejnych koncertów w ramach muzycznych cyklów organizowanych przez O¶rodek we wspó³pracy z partnerami - Muzyczne Spotkania na Wzgórzach Krzes³awickich oraz Nowa Huta. Dlaczego Nie?!.
O¶rodek Kultury Kraków-Nowa Huta wraz ze Stowarzyszeniem Przyjació³ Nowej Huty prowadzi tak¿e dzia³ania on-line dla seniorów. Zawieszone zajêcia stacjonarne Nowohuckiej Akademii Seniora stopniowo uruchamiane s± za po¶rednictwem internetowych narzêdzi komunikacji. Dzia³aj± ju¿ zajêcia z jêzyka angielskiego i gimnastyka on-line. Wkrótce rusz± joga i jêzyk niemiecki.
Nieco bardziej o¶mieleni ju¿ w temacie „kultury w sieci” i zapoznani z tajnikami funkcjonowania internetowych komunikatorów, mo¿emy ¶wiadomiej i pewniej siêgn±æ po interesuj±ce nas propozycje. Warto, aby nie traciæ kontaktu z grupami zajêciowymi, w których nie tylko zdobywali¶my wiedzê czy nowe umiejêtno¶ci, ale i po prostu dobrze spêdzali¶my czas. Dlatego te¿ O¶rodek Kultury Kraków-Nowa Huta podtrzymuje swoj± dzia³alno¶æ w sieci, by wci±¿ dawaæ mo¿liwo¶ci rozwoju, kreatywnej zabawy i rozrywki.
(f)
Ca³e lato park Tysi±clecia by³, w wiêkszo¶ci, niedostêpny dla mieszkañców pobliskich osiedli. Akurat ta ca³o¶ciowa modernizacja instalacji rekreacyjnych i infrastruktury pechowo zbieg³a siê z pandemi± koronawirusa. Z koñcem lata stopniowo zaczêto otwieraæ kolejne urz±dzenia. Jednym z ostatnich jest rampa dla deskorolkarzy, znajduj±ca siê w s±siedztwie ul. Bora-Komorowskiego.
W wyniku remontu Park Tysi±clecia wzbogaci³ siê w ró¿norodn± zieleñ, place zabaw dla dzieci, taras (do opalania siê?), a - co najwa¿niejsze – ustawiono w parku wiele ³awek. A¿ szkoda, ¿e te wszystkie walory spacerowicze bêd± mogli w pe³ni doceniæ dopiero wiosn± przysz³ego roku.
(k)
W bardzo trudnej sytuacji znalaz³o siê krakowskie Hospicjum ¶w. £azarza, które w pobli¿u Arki Pana dzia³a ju¿ od blisko 40 lat. Wszystko przez pandemiê koronawirusa. Hospicjum w du¿ej mierze utrzymuje siê z datków. Jak mówi± pracownicy placówki, ka¿dego roku udawa³o siê zebraæ setki tysiêcy z³otych miêdzy innymi podczas kwesty na cmentarzach. W tym roku najprawdopodobniej siê ona nie odbêdzie, a je¶li ju¿, to w mocno ograniczonym zakresie.
Dlatego przedstawiciele Hospicjum uruchomili internetow± zbiórkê pieniêdzy. Zachêcamy do wp³at, a tym samym do pomocy tym, którzy potrzebuj± hospicyjnej opieki. Adres wirtualnej puszki mo¿na znale¼æ na stronie: https://hospicjum.krakow.pl/wirtualna-puszka/.
(f)
„Tam, gdzie wi±zów i cisów chyl± siê korony
Nad rz±dkiem nieforemnych wypuk³o¶ci ziemi,
¦pi± – ka¿dy w w±skiej celi na zawsze z³o¿ony –
Praojcowie tej wioski, od wielu lat niemi.”
T. Gray, Elegia napisana na wiejskim cmentarzu (fragment)
Refleksja nad fenomenem ¶mierci towarzyszy ludziom od niepamiêtnych czasów. ¦mieræ bowiem od zawsze by³a dla cz³owieka wydarzeniem prze³omowym – z jednej strony niepokoj±cym, z drugiej za¶ daj±cym nadziejê na przysz³e bytowanie w za¶wiatach. Oczywi¶cie za¶wiaty te mia³y ró¿n± postaæ, a sposób ich postrzegania ukszta³towa³y za¶ obowi±zuj±ce ówcze¶nie systemy wierzeñ. W wielu kulturach panowa³o przekonanie o istnieniu ¿ycia pozagrobowego podobnego do ¶wiata ¿yj±cych, w innych ¶mieræ postrzegano jako przej¶cie do odmiennego, znacznie lepszego wymiaru. Mimo tych ró¿nic mo¿na zauwa¿yæ istotn± wspóln± cechê, charakterystyczn± dla niemal¿e wszystkich kultur – otó¿ ju¿ od czasów prahistorycznych ludzie przywi±zywali du¿± wagê do obrzêdów pogrzebowych i grzebania swoich bliskich.
Ka¿da z cywilizacji mia³a swój w³asny styl ¿ycia i mia³a te¿ swój sposób na jego po¿egnanie. Rytua³y towarzysz±ce odprawianiu zmar³ych z tego ¶wiata wi±za³y siê z wierzeniami danego ludu. Ceremonie pogrzebowe by³y czym¶ powszechnym, zakorzenionym w tradycji. Niejednokrotnie zmar³ych chowano z wyposa¿eniem niezbêdnym do zapewnienia mu wszelakich wygód w innym, alternatywnym ¶wiecie. Jednak¿e nie ka¿dy pochowany cz³onek danej spo³eczno¶ci dostawa³ takie same dary grobowe. Ich rodzaj zale¿a³ od pozycji jak± zmar³y osi±gn±³ jeszcze za ¿ycia.
Zwyczaje pogrzebowe ulega³y ewolucji, upraszcza³y siê b±d¼ przeciwnie, stawa³y siê coraz bardziej teatralne, niektóre stopniowo zanika³y, inne przenika³y z jednej kultury do drugiej. Zarówno jednak dzi¶, jak i przed wiekami, kres ludzkiego ¿ycia upamiêtniano tworz±c miejsca dla tych, którzy odeszli. Zmar³ych zazwyczaj grzebano w pewnym oddaleniu od domostw, a miejsce gdzie ich pochowano z regu³y przybiera³o rozpoznawaln± formê (np. kurhanu). Z czasem zaczêto zak³adaæ cmentarze, bêd±ce przestrzeni± utrwalenia pamiêci o bliskich. Nekropolie sta³y siê wa¿nym elementem krajobrazu kulturowego, a ich wygl±d i otoczenie odzwierciedla zró¿nicowanie wierzeñ, tradycji, historii oraz estetyki poszczególnych nacji.
Liczne ¶wiadectwa archeologiczne wskazuj± na to, ¿e zagadnienia eschatologiczne zajmowa³y wa¿n± czê¶æ w ¿yciu cz³owieka w ka¿dym krêgu kulturowym. Cmentarze bowiem s± ¶wiadectwem naszej przesz³o¶ci, odzwierciedlaj± poziom kultury ludzi z ró¿nych epok. Dokumentuj± te¿ dzieje poszczególnych osób, sk³aniaj±c ¿yj±cych do zadumy nad przemijaj±cym czasem.
Miejsca pochówku s± równie¿ ³±cznikiem miêdzy rzeczywisto¶ci± a duchowo¶ci±, ¿yciem a ¶mierci±. Maj± ogromne znaczenie symboliczne i s± bardzo wa¿nym elementem krajobrazu historycznego. Wielokrotnie posiadaj± tak¿e wyj±tkowe warto¶ci estetyczne, a ich specyfikê podkre¶laj± nie tylko wysublimowane detale architektoniczne, ale i ro¶linno¶æ. Nekropolie „dotykaj±” tematyki przemijania, pomagaj± te¿ w lepszym zrozumieniu historii oraz zachowaniu tradycji. Owe niezwyk³e miejsca pamiêci by³y i s± tworzone z poczuciem „ulotnej chwili”.
Anna Kolasa
Sezon remontowy w krakowskiej elektrociep³owni na finiszu
Elektrociep³ownia PGE Energia Ciep³a pracuje dwadzie¶cia cztery godziny na dobê przez ca³y rok. Wszystko po to, aby zapewniæ ponad 60 proc. mieszkañców Krakowa odpowiedni komfort cieplny oraz ciep³± wodê u¿ytkow± przez ca³y rok. Szczególnie wa¿ne jest to zim±, kiedy zapotrzebowanie na ciep³o jest najwiêksze. Przegl±dy, modernizacje i remonty urz±dzeñ produkuj±cych i magazynuj±cych energiê ciepln± zaczynaj± siê wraz z wiosn±.
Podstawowym zadaniem krakowskiej elektrociep³owni jest produkcja ciep³a. Najwy¿sza temperatura wody grzewczej, któr± urz±dzenia elektrociep³owni mog± wyprodukowaæ i wprowadziæ do miejskiej sieci ciep³owniczej to a¿ 135C. Zmienno¶æ zapotrzebowania na ciep³± wodê u¿ytkow± i ciep³o, jej okre¶lon± temperaturê oraz ilo¶æ, zale¿y od pory dnia i roku. Wielko¶æ produkcji musi zostaæ optymalnie zaplanowana, co wi±¿e siê m.in. z rozplanowaniem pracy odpowiednich urz±dzeñ.
- Ostatnie tygodnie pokazuj±, jak trudno precyzyjnie przewidzieæ pogodê. A co za tym idzie – zapotrzebowanie na ciep³o potrzebne do ogrzewania mieszkañ, szpitali, a tak¿e innych obiektów u¿yteczno¶ci publicznej. Niemniej jednak ciep³ownicy uwzglêdniaj± zmienno¶æ aury w planach przegl±dów i bie¿±cych modernizacji. Prace w krakowskiej elektrociep³owni s± prowadzone, tak aby w razie och³odzenia zwiêkszyæ produkcjê i tym samym elastycznie zareagowaæ na potrzeby cieplne mieszkañców Krakowa. Nasza dzia³alno¶æ to podstawa bezpieczeñstwa energetycznego mieszkañców Krakowa – mówi Grzegorz ¯ebrowski, dyrektor krakowskiej Elektrociep³owni PGE Energia Ciep³a.
Energia elektryczna i ciep³o produkowane s± przede wszystkim w blokach energetycznych. W zale¿no¶ci m.in. od wielko¶ci zapotrzebowania na ciep³o, wykorzystywane jest od jednego do czterech bloków energetycznych. W razie potrzeby mo¿na równie¿ uruchomiæ kot³y szczytowe. Przez ostatnie miesi±ce, oprócz remontów prowadzone by³y tak¿e doroczne przegl±dy urz±dzeñ. W¶ród najwa¿niejszych, zwi±zanych z przygotowaniem urz±dzeñ elektrociep³owni do zimy, warto zwróciæ uwagê na remont kapitalny dwóch bloków energetycznych oraz remont ch³odni kominowej.
- Podczas remontów kapitalnych bloków energetycznych, modernizowane s±: podstawowo turbina
i kocio³ oraz g³ówne urz±dzenia uczestnicz±ce w procesie produkcji. Czê¶ci sk³adowe remontowanych elementów wa¿± nawet kilkana¶cie ton, a wymagaj± zegarmistrzowskiej precyzji na ka¿dym etapie prac. Poszczególne czê¶ci pasowane s± ze sob± z odpowiedni± tolerancj±. Jak wa¿ny jest to proces mo¿na sobie wyobraziæ, maj±c na uwadze, ¿e masa turbogeneratora wiruj±cego z prêdko¶ci± 3000 obrotów na minutê wynosi niemal 78 ton, czyli tyle ile mniej wiêcej wa¿y lokomotywa! Dlatego tak wa¿na jest dla nas dok³adno¶æ i przestrzeganie zasad bezpieczeñstwa – podkre¶la Antoni Korus, dyrektor techniczny Elektrociep³owni PGE Energia Ciep³a
Zakoñczy³y siê prace zwi±zane z remontem wewnêtrznej powierzchni p³aszcza ¿elbetowego ch³odni kominowej oraz konstrukcji wsporczej zraszalnika. Wyremontowana powierzchnia p³aszcza kominowego wynosi oko³o 16 tys. m2 (czterokrotna powierzchnia Rynku G³ównego w Krakowie). Podczas prac inwestycyjno-remontowych wymieniono równie¿ stalowe obarierowanie i schody.
(f)
W ko¶ciele na Szklanych Domach – Ods³oniêto tablicê po¶wiêcon± ¶p. o. Niwardowi Karszni
W niedzielê, 18 pa¼dziernika br., w ko¶ciele Matki Bo¿ej Czêstochowskiej zosta³a ods³oniêta i po¶wiêcona tablica pami±tkowa po¶wiêcona budowniczemu ko¶cio³a i klasztoru oraz pierwszemu proboszczowi cysterskiej parafii na Szklanych Domach, ¶p. o. Niwardowi Karszni OCist. Tablicê po¶wiêci³ oraz uroczystej Mszy ¶w. przewodniczy³ opat mogilski o. Piotr Chojnacki OCist.
W trakcie uroczysto¶ci dokonano tak¿e instalacji relikwiarza z relikwiami b³ogos³awionego ks. Jerzego Popie³uszki – w przeddzieñ 36. rocznicy jego porwania i mêczeñskiej ¶mieci.
(f)
O Nowej Hucie opowiada dr Luca Palmarini, autor ksi±¿ki „Nowa Huta. La citta ideale”.
+ W tym roku ukaza³a siê, chyba jako pierwsza w jêzyku w³oskim, ksi±¿ka o Nowej Hucie, której jest Pan autorem. Proszê nam powiedzieæ, jak to siê sta³o, ¿e znalaz³ siê Pan w Polsce, w Krakowie?
- Mieszkam na sta³e w Krakowie od roku 2000. Moj± pierwsz± podró¿ do Polski odby³em na pocz±tku lat dziewiêædziesi±tych. Nale¿ê do pokolenia Interrail, jeden bilet kolejowy na ca³± Europê, wa¿ny na jeden miesi±c. To by³a równie¿ epoka zaraz po upadku muru Berliñskiego, pierwsze lata po zakoñczeniu podzielenia Europy w dwóch blokach, zachodni i wschodni. Chcia³em odnale¼æ ¶lady materialne, jak równie¿ skutki w ludzkim my¶leniu, które ¿elazna kurtyna pozostawi³a za sob±. Zdecydowa³em siê na podró¿ do Europy ¶rodkowo-wschodniej: Wêgry, Czeska i S³owacka Republika Federacyjna (wtedy jeszcze ta nazwa obowi±za³a), ziemie by³ej NRD i Polska. Oczywi¶cie odnalaz³em wiele tych ¶ladów, o których wy¿ej by³a mowa. Ci±gle pamiêtam, ¿e na Wêgrzech widzia³em cokó³ pomnika i na cokole by³y same stopy. Resztê pomnika zabra³a ze sob± zmiana ustrojowa. Pierwszym polskim miastem, które zwiedzi³em by³y Katowice. Powody by³y logistyczne (przesiadka do Krakowa) jak równie¿ trochê ciekawo¶ci, poniewa¿ wcze¶niej czyta³em, ¿e Katowice to miasto z mocnymi wp³ywami architektonicznymi z okresu PRLu. A wreszcie Kraków: stacja autobusów naprzeciwko galicyjskiego dworca kolejowego, bar mleczny Smok, du¿o kiosków, czêsto w zwi±zku na denominacjê z³otego na produktach, widnia³y ceny w dwóch cyfrach. Na ulicy Floriañskiej by³o wielu ludzi, niektórzy oferowali „korzystn± wymianê walut”, panie sprzedawa³y woreczki z nasionami s³oneczników. To by³a jesieñ, ju¿ trochê zimno. Patrzy³em na szlachetne kamienice ulicy Floriañskiej, przy oknach zauwa¿y³em kilka staruszek, które obserwowa³y ruch na ulicy. Powietrze pachnia³o wêglem. A potem gotycki ko¶ció³ Mariacki, magiczny Rynek, wzgórze z majestatycznym zamkiem i katedr±. Na ulicy Kanoniczej wiêkszo¶æ kamienic by³a jeszcze w ciê¿kim stanie… ale i tak mistyczny widok. Zakocha³em siê w Krakowie od pierwszego wejrzenia. Punktualnie co roku wraca³em do tego miasta, a w 2000 roku dosta³em stypendium ministerialne i z kolej pracê, w zwi±zku z tym przeprowadzi³em siê do królewskiego miasta. + A kiedy po raz pierwszy i w jakich okoliczno¶ciach zetkn±³ siê Pan z Now± Hut±? Dlaczego Nowa Huta Pana zainteresowa³a?
- Mia³em okazjê zobaczyæ Now± Hutê w po³owie lat dziewiêædziesi±tych. O tej dzielnicy s³ysza³em kilkakrotnie w ró¿nych rozmowach z mieszkañcami grodu Kraka, którzy czêsto opowiadali mi historiê o decyzji budowy wielkiego miasta robotniczego obok Krakowa, aby zniszczyæ jej inteligencjê, natomiast na koñcu Kraków zniszczy³ Now± Hutê. O tym, czy to prawda czy to mit, pisze siê i mówi siê jeszcze dzisiaj. W³a¶nie w zwi±zku z tymi opowiadaniami zdecydowa³em siê jechaæ do Nowej Huty. ¦rodkiem transportu oczywi¶cie by³ tramwaj. Do Nowej Huty jedzie siê tramwajem: to uwieczniono nawet w literaturze. Je¼dzi³em do tego miejsca wielokrotnie, mia³em okazjê rozmawiaæ z lud¼mi i dowiedzieæ siê jaka faktyczne by³a rola tej dzielnicy w walce z komunizmem. + Co w sposób szczególny zaintrygowa³o Pana w Nowej Hucie? Jej historia? Jej architektura? Ludzie?
- Trudno powiedzieæ, co najbardziej mnie zainteresowa³o w Nowej Hucie, poniewa¿ ka¿dy aspekt by³ i nadal jest dla mnie zaskakuj±cy: historia tego miasta to nie tylko budowa du¿ego o¶rodka miejskiego dla klasy robotniczej, ale tak¿e rozwój mitologii stworzenia nowego ¶wiata, jak równie¿ symbol zwyciêstwa klasy robotniczej. To samo dotyczy architektury. Na pierwszy rzut oka Nowa Huta mo¿e sprawiaæ poczucie pewnej monotonii i geometrii, ale za jej zwarto¶ci± kryj± siê tak¿e ró¿ne koncepcje: miasta idealnego, miasta gloryfikuj±cego re¿im, jedno¶ci s±siedzkiej, miasta-twierdzy, miasta-ogrodu. Jednocze¶nie spacer po Nowej Hucie jest jak czytanie ksi±¿ek z historii i historii sztuki: od pierwszych dzielnic, wzorowanych jeszcze na miasteczka robotnicze z prze³omu XIX i XX wieku, po triumf socrealizmu placu Centralnego, Budynków Z i S, Centrum Administracyjnego Kombinatu, kina ¦wit i innych, w których widaæ wp³ywy Renesansu i Klasycyzmu. Od najwcze¶niejszych ¶wiadectw modernizmu, takich jak Blok Szwedzki, po przyk³ady postmodernizmu. I dalej mamy to co najwa¿niejsze, to znaczy ludzi. Od ojców za³o¿ycieli miasta, którzy reprezentowali klasê robotnicz± w czasie socjalizmu, do dzisiejszych pokoleñ postindustrialnych, które w Nowej Hucie odnajduj± miasto z ludzkim wymiarem, z dostêpnymi przestrzeniami zielonymi i rekreacyjnymi, z unikatow± atmosfer±. Pomiêdzy by³a walka o krzy¿ i o demokracjê. Spo³eczeñstwo Nowe Huty pokaza³o, ¿e nie podda³o siê indoktrynacji. W Nowej Hucie ka¿de miejsce jest legend±: od tych najwa¿niejszych, jak np. krzy¿ i Arka Pana, albo gdzie sta³ pomnik Lenina, do tych bardziej osobistych jak sklep ¦wiat Dziecka, Restauracja Stylowa i inne, gdzie toczy³o siê codzienne ¿ycie mieszkañców.
Cieszê siê, ¿e starsze pokolenia s± dumne z faktu, ¿e zbudowa³y miasto a potem stworzy³y spo³eczno¶æ, która po stabilizacji zjednoczy³a siê, a tak¿e cieszy mnie dba³o¶æ i szacunek, jakie m³odsze pokolenia ukazuj± przestrzeni i architekturze. A zupe³nie z innej tematyki mogê jeszcze powiedzieæ, ¿e us³yszeæ w Nowej Hucie zwrot „jadê do Krakowa”, gdy kto¶ informuje, ¿e jedzie do centrum, to bardzo ciekawy element socjolingwistyczny. Fascynuje mnie to silne poczucie to¿samo¶ci, przynale¿no¶ci do Nowej Huty ze strony mieszkañców, w mie¶cie, które jest stosunkowo m³ode. + Kogo¶ mo¿e dziwiæ, ¿e Nowa Huta mog³a zafascynowaæ W³ocha, który w swoim kraju ma tyle przepiêknych i pe³nych uroku miast i miasteczek. Co Pan na to?
- W pe³ni rozumiem tê my¶l, która w rzeczywisto¶ci ma swoj± w³asn± logikê. W³oskie miasteczka s± kolorowe, urokliwe, z krêtymi i w±skimi drogami. Nowa Huta jest monumentalna, jednolita (te¿ w kolorystyce), czêsto symetryczna. Ale mo¿e w³a¶nie ta ró¿norodno¶æ mo¿e przyci±gn±æ W³ocha. Nowa Huta jest owocem autorytarnego re¿imu komunistycznego, którego my, W³osi, nie poznali¶my. Podczas gdy W³osi wychodzili z 20-letniej faszystowskiej dyktatury i wkraczali na drogê ku demokracji, na tê czê¶æ Europy niestety opada³a ¿elazna kurtyna. Nowa Huta by³a w³a¶nie odzwierciedleniem tego podzia³u Europy, przyjêcia ustroju socjalistycznego, uleg³o¶ci wyra¿aj±cej siê tak¿e w sztuce i architekturze. Architektonicznie i ideologicznie Nowa Huta jest ¶wiadectwem ¶wiata komunistycznego, którego my W³osi nie poznali¶my. Na pewno kto¶ mo¿e przeciwstawiaæ fakt, ¿e we W³oszech istniej± miasta za³o¿one podczas faszystowskiej dyktatury. Te o¶rodki, miejskie, choæ przedstawiaj± odmienn± koncepcjê architektoniczn±, zawieraj± pewne cechy wspólne z Now± Hut±. To mit miasta idealnego, za³o¿onego z niczego i zwi±zanego z szybkim rozwojem przemys³u, z reprezentacyjn± funkcj± placu centralnego i alej, na których mia³y siê odbywaæ parady ku chwale re¿imu, monumentalizm. To miasta ze specjaln± rol± m³odzie¿y i organizacji m³odzie¿owych w ich budowie.
Na zakoñczenie nie mo¿na nie wspomnieæ o nawi±zaniach artystycznych, które Nowa Huta zawiera, przede wszystkim koncepcjê miasta idealnego i miasta-ogrodu, bêd±cego ju¿ przedmiotem badañ w urbanistycznej wizji Renesansu w³oskiego. Do tego, my¶lê, ¿e dla W³ocha, i nie tylko dla niego, bardzo interesuj±ce jest odkrycie ówczesnej koncepcji sztuki: „socjalistycznej w tre¶ci, narodowej w formie” (dziêki temu polski socrealizm nieco siê odró¿nia od sowieckiego), która pozwoli³a polskim architektom na czerpanie z ró¿nych stylów, które utrwali³y siê w Polsce, w tym polskiego Renesansu, który, jak wiemy, z kolei czerpa³ z nurtu w³oskiego. Z reszt±, mo¿na sobie wyobra¿aæ zdziwienie W³ocha gdy us³yszy, ¿e Centrum Administracyjne jest potocznie nazywany Pa³acem Do¿ów (a nawet Watykanem), albo jak zwiedzaj±c Now± Hutê sam zobaczy okaza³e ³uki osiedla Stalowego, które przypominaj± np. te z ko¶cio³a ¦wiêtego Andrzeja w Mantui. + Dziêkujê bardzo za rozmowê.
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".