W najbli¿sz± niedzielê, 1 maja 2011 roku, Jan Pawe³ II wyniesiony zostanie do chwa³y o³tarzy. Za swojego ziemskiego ¿ycia by³, w sposób szczególny, zwi±zany z Now± Hut±. By³ z nami jaki biskup i kardyna³. By³ jako papie¿.
W os. Teatralnym 4a od 1960 roku istnieje szko³a kszta³c±ca w zawodach medycznych i pokrewnych. Tu istnia³o znane Liceum Pielêgniarstwa oraz Zawodowa Szko³a Medyczna. Od 2005 roku szko³a przyjê³a nazwê Szko³a Policealna Pracowników S³u¿b Medycznych nr 3, kszta³c±c w systemie dziennym, zaocznym i wieczorowym w zawodach ratownika medycznego, opiekuna dzieciêcego, ortoptystki, dietetyczki, protetyka s³uchu. Rok pó¼niej po³±czy³a siê ze Szko³± Policealn± Pracowników S³u¿b Spo³ecznych z os. Stalowego, przejê³a kszta³cenie na kierunkach asystent osoby niepe³nosprawnej, opiekun w domy pomocy spo³ecznej, opiekuna ¶rodowiskowego, a tak¿e tworz±c od niedawna opiekuna medycznego. 22 lutego br. ta ceniona placówka przekszta³ci³a siê w Zespó³ Jednostek Edukacyjnych Województwa Ma³opolskiego. W jej sk³ad wchodzi obecnie Szko³a Policealna Pracowników S³u¿b Medycznych i Spo³ecznych nr 3 w Krakowie oraz nowa jednostka Centrum Kszta³cenia Ustawicznego, w sk³ad którego wchodzi Szko³a Policealna Pracowników S³u¿b Medycznych i Spo³ecznych dla Doros³ych. Obecnie oferta edukacyjna jest poszerzona o mo¿liwo¶æ kszta³cenia osób doros³ych i pozyskiwania przez nich kwalifikacji w zawodach medycznych i s³u¿bach spo³ecznych. Placówka mo¿e organizowaæ kursy jak równie¿ kszta³ciæ osoby doros³e w tak coraz bardziej cenionych zawodach na rynku pracy. Wiêcej mo¿na dowiedzieæ kontaktuj±c siê ze szko³± osobi¶cie, telefonicznie 12 644-28-72 lub korzystaj±c z drogi e-mailowej: sekretariat@sppsmis3.krakow.pl
(p)
W ubieg³ym tygodniu na ³amach „G³osu” pisa³em o sytuacji gospodarczej w Polsce i zwi±zanej z tym polityce banków, wprowadzaj±c niejako czytelnika do problematyki zwi±zanej z sytuacj± na rynku mieszkaniowym. Tym razem przedstawiam analizê rynku mieszkaniowego w aspekcie historycznym kilku ostatnich lat i prognozujê procesy na najbli¿szy czas. Istotnym elementem uwiarygadniaj±cym zaprezentowane rozwa¿ania jest przbli¿enie cen mieszkañ na rynku krakowskim ze szczególnym uwzglêdnieniem aglomeracji nowohuckiej.
By u³atwiæ podejmowanie decyzji biznesowych w procesie planowania i realizacji inwestycji przez uczestników rynku nieruchomo¶ci, a wiêc deweloperów, banki, inwestorów, po¶redników w obrocie nieruchomo¶ciami, niezbêdne jest przeprowadzanie systematycznych badañ sytuacji na rynku mieszkaniowym. Jak wiêc w ocenie specjalistów wygl±da nasz rynek mieszkaniowy? W ocenie firmy Reas sprzeda¿ nowych mieszkañ w III kwartale 2010 r. wzros³a, a ceny kolejny ju¿ kwarta³ z rzêdu pozosta³y stabilne. Wyniki analizy przeprowadzonej przez Reas na koniec III kwarta³u 2010 r. pokazuj±, ¿e sprzeda¿ nowych mieszkañ w III kwartale nieco wzros³a w porównaniu z II kwarta³em 2010 r., mimo i¿ zwyk³e to II kwarta³ jest jednym z dwóch najlepszych okresów w roku pod wzglêdem sprzeda¿y mieszkañ.
Ceny sprzeda¿y w III kwartale 2010 r. by³y ni¿sze ni¿ ceny z okresu boomu mieszkaniowego lat 2007
–2008. Polscy deweloperzy w III kwartale 2010 r. rozpoczêli budowê mniejszej liczby mieszkañ ni¿ w kwartale wiosennym, jednak¿e o 61% wiêcej ni¿ w analogicznym okresie 2009 r.
(ci±g dalszy w gazecie)
W pierwsz± rocznicê katastrofy smoleñskiej w Nowej Hucie uczczono pamiêæ prezydenta Rzeczpospolitej Polskiej ¶p. Lecha Kaczyñskiego, jego ¿ony Marii oraz pozosta³ych ofiar tej strasznej tragedii.
W niedzielê, 10 kwietnia, w parafii ¶w. Bart³omieja, po parafialnej sumie, odby³a siê uroczysto¶æ po¶wiêcenia tablicy upamiêtniaj±cej rocznicê katastrofy smoleñskiej. Pami±tkowa tablica wmurowana zosta³a nad O³tarzem Pamiêci Narodowej, znajduj±cym siê na placu przed bazylik± oo. Cystersów w Mogile. Tablicê po¶wiêci³ o. opat dr Piotr Chojnacki.
Natomiast w poniedzia³ek, 11 kwietnia, w ko¶ciele M. B. Czêstochowskiej na Szklanych Domach odprawiona zosta³a Msza ¶w., w której udzia³ wziêli m. in. pos³owie Andrzej Adamczyk i Ryszard Terlecki, by³a cz³onkini Krajowej Rady Telewizji i Radiofonii Barbara Bubula, minister w kancelarii Lecha Kaczyñskiego, radny Miasta Krakowa Andrzej Duda, przedstawiciele Rady Miasta Krakowa, radni Dzielnicy XVIII Nowa Huta, poczty sztandarowe „Solidarno¶ci” i wielu wiernych. W krótkim o. Augustyn Spasowicz nawi±zywa³ do rocznicy tragedii, apelowa³ o ca³± prawdê i niepoddawanie siê medialnym manipulacjom. Po Mszy ¦wiêtej, wszyscy udali siê pod pomnik b³ogos³awionego ks. Jerzego Popie³uszki, gdzie z³o¿ono kwiaty. W ten sposób uczczono pamiêæ kapelana Solidarno¶ci - mêczennika za wiarê i prawdê - oraz oddano ho³d 96 ofiarom tragedii pod Smoleñskiem. Po z³o¿eniu kwiatów w dolnym ko¶ciele odby³a siê projekcja filmu "Mg³a".
Kolejna uroczysto¶æ odby³a siê w ¶rodê, 13 kwietnia. Rozpoczê³a j± Msza ¶w. zamówiona przez nowohuckie ko³o Gazety Polskiej. Po nabo¿eñstwie, uczestnicy uroczysto¶ci przeszli w pochodzie z flagami i sztandarami na plac Centralny pod pomnik Solidarno¶ci, gdzie ze zniczy u³o¿ono du¿y, czerwony krzy¿. W¶ród sk³adaj±cych kwiaty byli m. in. pose³ parlamentu europejskiego Bogdan Pêk, minister w kancelarii Lecha Kaczyñskiego, radny Andrzej Duda, radny Miasta Krakowa Edward Porêbski oraz przewodnicz±cy Rady i Zarz±du Dzielnicy XVIII Stanis³aw Moryc, który z³o¿y³ wi±zankê w imieniu Rady Dzielnicy. Na uroczysto¶æ przyby³ równie¿ Szwadron Konny im. Józefa Pi³sudskiego. Uroczysto¶æ pod pomnikiem prowadzi³ dr Miros³aw Boruta z Klubu Gazety Polskiej.
(f)
W Niedzielê Palmow±, 17 kwietnia br., w godzinach wieczornych odby³a siê Droga Krzy¿owa, zorganizowana przez m³odzie¿ skupion± wokó³ parafii ksiê¿y pallotynów oraz z mogilskiej oazy. Po raz pi±ty ju¿, z du¿ym drewnianym krzy¿em, z pochodniami, wêdrowano od ko¶cio³a M. B. Pocieszenia przy ul. Bulwarowej do bazyliki Krzy¿a ¦wiêtego w Mogile. Po drodze uczestnicy nabo¿eñstwa (kilka tysiêcy osób) modlili siê, dziêkowali za wyniesienie do chwa³y o³tarzy Jana Paw³a II i rozwa¿ali kolejne stacje Drogi Krzy¿owej. Uroczysto¶æ zakoñczy³a siê ok. godziny 22.00 b³ogos³awieñstwem relikwiami Krzy¿a ¦wiêtego, które przechowywane s± w mogilskim sanktuarium.
(f)
250 wydañ Nowohuckiej Kroniki Filmowej – REALITY - SERIAL Z ¯YCIA DZIELNICY
15 kwietnia odby³a siê premiera 250-wydania Nowohuckiej Kroniki Filmowej. Jest ewenementem w swojej formule pewnie nie tylko w naszym kraju. 250 wydañ, w ka¿dym ¶rednio trzy felietony daje w 740 tematów z ¿ycia dzielnicy!
Zaczê³o siê w 2004 roku. Na którym¶ z pokazów Nowohuckiego Maratonu Filmowego, odbywaj±cych siê w Alei Ró¿, Stanis³aw Gawliñski, by³y fotoreporter G³osu, zauwa¿aj±c, ¿e Polska Kronika Filmowa by³a dobrym patentem i dokumentem ówczesnej rzeczywisto¶ci, zasugerowa³, by co¶ na wzór tamtej kroniki stworzyæ. Mo¿e „Nowohuck± kronikê”, opowiadaj±c± o wspó³czesno¶ci Nowej Huty? Jest kino - bêdzie Kronika
Pomys³ podchwyci³a ówczesna dyrektor O¶rodka Kultury im. C. K. Norwida, Danuta Szymoñska. - Rozmawia³a ze mn±, z Jerzym Ridanem, który wówczas prowadzi³ warsztaty filmowe w MDK im. A. Bursy. Wspólnie stwierdzili¶my, ¿e warto podj±æ ten pomys³. Pierwszy odcinek mia³ swoj± premierê w pa¼dzierniku 2004 roku. Oczywi¶cie w Kinie Studyjnym Sfinks, dzia³aj±cym w Nowej Hucie od lat i jedynym, które ocala³o na mapie dzielnicy. Kronika Nowohucka, poprzedzaj±ca seans filmowy, wed³ug tradycji Polskiej Kroniki Filmowej, by³a i jest tu jak najbardziej na miejscu – wspomina Anna Starewicz - Caban, na co dzieñ animator kultury O¶rodka Kultury im. C. K. Norwida, a zarazem redaktor odpowiedzialny Nowohuckiej Kroniki Filmowej.
Pierwsza Kronika pokazywa³a tereny na których powsta³o miasto Nowa Huta. O ich historii opowiada³ Maciej Miezian. „Za kronik±” - w ulicznej sondzie wypowiedzieli siê mieszkañcy. Premierowa Kronika zawiera³a tak¿e Jerzego Ridana wspomnienie o Jerzym Michaliku, znanym fotografiku nowohuckim. By³ w tej kronice równie¿ zapis spotkania mieszkañców Nowej Huty z Januszem Ingardenem architektem, jednym z twórców Nowej Huty, a tak¿e impresja filmowa o jesieni na Wzgórzach Krzes³awickich.
Pocz±tkowo Kronika by³a nieco d³u¿sza: ukazywa³a siê co dwa tygodnie, trwa³a oko³o 10 minut i ¶rednio pojawia³y siê w niej 4 tematy. Dzi¶ cotygodniowe wydanie trwa 7 do 8 minut. Standardowo zawiera dwa albo trzy felietony - reporta¿e.
Od 12 kwietnia br. przez Nowohuckim Centrum Kultury ogl±daæ mo¿na wystawê plenerow± – „Czas zatrzymany”
Wystawa plenerowa „Czas zatrzymany” przed NCK jest fragmentem pamiêtnej ekspozycji „Nowa Huta – najm³odsza siostra Krakowa” zorganizowanej latem 2007 r. na Placu Centralnym. Ta obecna sk³ada siê z 54 wielkoformatowych plansz na których pokazano reprodukcje starych fotografii, bêd±cych plonem gromadzenia archiwaliów pochodz±cych z domowych zbiorów mieszkañców Mogi³y, Bieñczyc, Czy¿yn, Pleszowa, Luboczy, Grêba³owa i innych osiedli. Z punktu widzenia rodzimej antropologii kultury, wystawa ta w sposób symboliczny przywraca relacjom: Nowa Huta - wie¶ podkrakowska to, co zosta³o wcze¶niej przerwane, utracone i zamazane. Jest ¶wiadectwem przemian w wielu sferach ¿ycia spo³ecznego i jednym ze ¼róde³ poznawania historii lokalnej. Jest tak¿e przejmuj±c± ilustracj± pokolenia, które w okresie PRL- u zosta³o pozbawione ojcowizn i korzeni, co w kontek¶cie znanej sentencji Zbigniewa Herberta: „Naród, który traci pamiêæ, traci sumienie” nabiera szczególnego wyrazu i znaczenia. Wystawa pokazuje, ¿e zanim zbudowano Now± Hutê istnia³y tu; rodzima gospodarka i w³asna kultura tworzone przez warto¶ciowych ludzi. U¶wiadamia, ¿e my – wspó³cze¶ni, te¿ kiedy¶ przeminiemy, i dlatego warto siê nad tym wszystkim pochyliæ „zatrzymuj±c czas”. Mo¿e w ten sposób lepiej ogarniemy przebyty dystans, zobaczymy jego blaski i cienie, za¶ pierwotnym mieszkañcom i ich potomkom damy odrobinê satysfakcji - bo oni byli tu wcze¶niej. Zdjêcia ukazuj± g³ównie w³o¶cian w strojach ludowych podczas festynów, do¿ynek, uroczysto¶ci religijnych i pañstwowych. Na wystawie widaæ zarówno znanych kmieci, dzia³aczy ludowych, wójtów, ksiê¿y i nauczycieli, jak równie¿ ludzi anonimowych; dzieci i doros³ych, których utrwalony na zdjêciu obraz podczas procesji lub odpustu, pozosta³ jedynym po nich wspomnieniem.
Adam Gryczyñski
„Gazeta Wyborcza” ruszy³a do walki z histori± – ZNISZCZYÆ PAMIÊÆ, WYCHOWAÆ BEZIDEOWYCH EGOISTÓW
W ubieg³y pi±tek i sobotê, 8 i 9 kwietnia, w krakowskim dodatku „Gazety Wyborczej” ukaza³y siê obszerne materia³y Olgi Szpunar i Dominiki Wantuch, po¶wiêcone nowohuckiej Szkole Podstawowej nr 85 im. ks. Kazimierza Jancarza na os. Z³otego Wieku. W obu tekstach bardzo krytycznie oceniono eksponowany w tej szkole, a po¶wiêcony osobie patrona, k±cik pamiêci, nazywaj±c go „o³tarzem Solidarno¶ci”. Skrytykowano równie¿ wystawê zdjêæ upamiêtniaj±cych katastrofê smoleñsk± z ubieg³ego roku. W sobotê, 9 kwietnia, krytyczny materia³ na temat Szko³y Podstawowej nr 85, a w zasadzie na temat jej dyrekcji, ukaza³ siê równie¿ w ogólnopolskim wydaniu „Wyborczej”. Jako eksperci wypowiedzieli siê prof. Jan Hartman i dr Witold Ligêza. „Krzy¿e i o³tarz eksponowane w tej szkole to forma patriotyzmu kreowana przez PiS. I to jest niedopuszczalne. Bez wzglêdu na to, jakie dyrektor ma przekonania, to s± granice jego wolno¶ci, których nie powinien przekraczaæ” – zauwa¿y³ prof. Hartman. Dr Witold Ligêza, notabene mój kolega z Pracowni Psychologii Uniwersytetu Pedagogicznego, doda³: „Cel jest nieadekwatny do wieku uczniów. M³odzi nie rozumiej± swojej roli w spo³eczeñstwie”.
Có¿, „Gazeta Wyborcza” znana jest z wyj±tkowej alergii na wszystko, co ma zwi±zek z patriotyzmem, tradycj±, religijno¶ci± (zw³aszcza z religijno¶ci± ludow±), z lud¼mi posiadaj±cymi pogl±dy konserwatywne, dla których wa¿ne s± jeszcze takie s³owa jak: Bóg, Honor czy Ojczyzna. To wszystko trzeba zniszczyæ, o¶mieszyæ. Bo to za¶cianek, obskurantyzm i zacofanie – nie pasuj±ce do modernizuj±cego siê ¶wiata. Do ¶wiata, w którym Ko¶ció³ zostanie zredukowany wy³±cznie do budynku, zwiedzanego przez historyków sztuki. I mo¿e do kilku babæ w podesz³ym wieku, przywi±zanych do tradycji przodków. Takie obrazki pamiêtam z PRL-owskiej telewizji, relacjonuj±cej pierwsz± pielgrzymkê Jana Paw³a II do naszego kraju. W relacjach tych pokazywany by³ tylko papie¿ albo modl±ce siê zakonnice i staruszki.
Ale wracaj±c do przerwanego w±tku - w±tku walki „Gazety Wyborczej” z historyczn± pamiêci±. W ubieg³ym roku - równie¿ w krakowskim dodatku tej gazety - ukaza³ siê materia³ piêtnuj±cy jedn± z krakowskich szkó³ za to, ¿e na koniec roku dzieci otrzyma³y albumy po¶wiêcone smoleñskiej katastrofie. Zapewne dlatego, ¿e na ok³adce ksi±¿ki by³o zdjêcie prezydenta Lecha Kaczyñskiego.
Byæ mo¿e pami±tki po ¶p. ks. Kazimierzu Jancarzu, które eksponowane s± w szkolnym k±ciku pamiêci, nie wszystkim siê podobaj±. Byæ mo¿e niektórzy chcieliby zatrzeæ jakikolwiek ¶lad po katastrofie smoleñskiej, ale nie mo¿na uprawiaæ demagogii, i twierdziæ, ¿e dzieci s± indoktrynowane lub nara¿ane na stres poprzez ogl±danie takich materia³ów. Gdyby tak by³o, trzeba by zabroniæ odwiedzin w Muzeum Powstania Warszawskiego, wszystkim, którzy nie ukoñczyli 18 roku ¿ycia.
Dziwi mnie postawa krakowskich radnych Platformy Obywatelskiej, których w sobotnim wydaniu cytuje „Gazeta”. Przewodnicz±ca komisji edukacji w Radzie Miasta, Marta Patena, mówi: „Zadam radnym pytanie, czy widz± problem. Bo ja widzê i chêtnie bym o nim podyskutowa³a. Niepokoi mnie, ¿e ani wydzia³ edukacji, ani kuratorium o¶wiaty nie chc± podj±æ interwencji w sprawie”. A jej klubowy kolega, te¿ z PO, Marek Hohenauer, dodaje: „Chcê, ¿eby prezydent wyja¶ni³ tê sprawê i odpowiedzia³, czy szko³a jest miejscem na tego typu martyrologiczne wystawy”.
Có¿ pod±¿aj±c za t± logik±, trzeba by we wszystkich szko³ach zlikwidowaæ okoliczno¶ciowe wystawy zwi±zane z II wojn± ¶wiatow± (bo to równie¿ cierpienie i martyrologia), wszystkie szko³y nosz±ce imiê Szarych Szeregów powinny zmieniæ patrona (bo m³odzi harcerze oddawali swoje ¿ycie w Powstaniu Warszawskim - te¿ cierpienie i martyrologia). Oczywi¶cie przede wszystkim musz± zmieniæ patrona szko³y nosz±ce imiê ks. Jerzego Popie³uszki (te¿ cierpienie i martyrologia, a na dodatek ksi±dz).
Ale teraz ju¿ na powa¿nie. „Gazeta” powo³uje siê na protesty rodziców, ale w swoich tekstach przytacza opiniê tylko jednego z nich – niejakiego pana Dariusza (pan Dariusz najwyra¼niej obawia siê zemsty ze strony siepaczy PiS, bo w gazecie nie pojawia siê jego nazwisko).
By³em w tej szkole i widzia³em te ekspozycje. Nie znajdujê w nich, ani nic gorsz±cego, ani niestosownego do wieku uczniów. Widzia³em akademie i wieczornice, w których uczniowie z niek³amanym zapa³em recytowali patriotyczn± poezjê. Ich przejête twarze oraz cisza pozosta³ych, s³uchaj±cych w du¿ej sali gimnastycznej, ¶wiadczy³y ¿e nie by³y to wystêpy na pokaz, wyre¿yserowane wbrew uczniom przez nauczycieli. W tej szkole po prostu czuje siê Polskê. Czuje siê ³±czno¶æ z tymi, którzy za nasz kraj oddali swoje ¿ycie. Którzy za wolno¶æ gotowi byli oddaæ wszystko. I czuj± to uczniowie.
Oczywi¶cie s± ludzie, którym mo¿e siê to nie podobaæ. Którzy woleliby uczyæ m³odych tumiwisizmu, cwaniactwa i egoizmu. Którzy najchêtniej od pierwszej klasy szko³y podstawowej wprowadziliby lekcje bezpiecznego seksu. A tak¿e praktycznych warsztatów, jak bezpiecznie wci±gaæ amfetaminê – bo przecie¿ niedawno pos³owie Platformy Obywatelskiej zezwolili na bezkarne posiadanie niewielkich ilo¶ci narkotyków na tzw. w³asne potrzeby. Tylko trzeba sobie odpowiedzieæ na pytanie: kogo wtedy wychowamy?
Co ciekawe, kilka tygodni temu, nie kto inny, ale wspomniany prof. Hartman, opublikowa³ du¿y artyku³ w „Tygodniku Powszechnym”, w którym narzeka³ na bezideowo¶æ i bezrefleksyjno¶æ polskiej m³odzie¿y. Nie rozumiem jego postawy. Jak mo¿na, z jednej strony postulowaæ trzymanie m³odych ludzi z dala od idea³ów, a z drugiej p³akaæ nad ich mizern± intelektualn± i moraln± kondycj±.
Jan L. FRANCZYK
W Szkole Podstawowej nr 85 go¶ci³o wielu wybitnych historyków. W¶ród nich m. in. nowohucianin, prezes Instytutu Pamiêci Narodowej prof. Janusz Kurtyka.
„M±¿ mojej ¿ony” po raz 250! Dochód z jubileuszowego spektaklu przeznaczony na leczenie Artura Korczyñskiego.
Artur urodzi³ siê 21 kwietnia 1983 roku. Mieszka na jednym z osiedli krakowskich wraz z mam± i ojczymem. By³ pe³nym ¿ycia ch³opcem, który jak ka¿dy chodzi³ do szko³y, spotyka³ siê z kolegami. Rozszerza³ swoje zainteresowania, którymi by³y elektronika i informatyka. Uczy³ siê w technikum. Gdyby nie wypadek, dzi¶ by³by zapewne studentem swojej ulubionej informatyki. By³ listopad 2001 roku. Artur - dziewiêtnastoletni ju¿ ch³opak, spêdza³ popo³udnie wraz ze znajomymi u kolegi w jego mieszkaniu na siódmym piêtrze s±siedniego bloku. Postanowili wyj¶æ na balkon. Kilku usiad³o na barierce. Wszyscy byli w samych skarpetkach. Chwila nieuwagi wystarczy³a by Artur straci³ równowagê i spad³. Ekipa wezwanej natychmiast karetki by³a przekonana, ¿e zabierze martwe cia³o. Jednak okaza³o siê, ¿e ch³opiec ¿yje. Trafia na ostry dy¿ur szpitala im. ¯eromskiego w Krakowie. Przez dwa miesi±ce walczy o ¿ycie na oddziale intensywnej terapii. Jego obra¿enia s± rozleg³e: otwarte z³amanie nogi, pêkniêta miednica i szczêka, st³uczenia nerki i p³uc, liczne krwiaki i obrzêki mózgu. Jego cia³o nie reaguje na ¿adne bod¼ce.
Chc±c zdobyæ fundusze na dalsz± pomoc dziecku matka, która jest z zawodu muzykiem, postanowi³a zorganizowaæ cykl koncertów z udzia³em swoich kolegów i uczniów szkó³ muzycznych oraz uczniów Akademii Tañca, w której pracuje jako nauczyciel. Zebrane fundusze pozwoli³y zatrudniæ rehabilitanta przynajmniej dwa razy w tygodniu. Jego praca i æwiczenia z matk±, która w obecnej chwili pracuje z synem pod kierunkiem profesjonalisty, spowodowa³y, ¿e Artur wraca do zdrowia, co potwierdzaj± lekarze specjali¶ci. Tylko dalsza intensywna rehabilitacja daje szansê na czê¶ciowe usamodzielnienie siê Artura. Trudno przewidzieæ do jakiego stanu uda siê doprowadziæ ch³opca, ale ju¿ osi±gniête rezultaty daj± coraz wiêksz± nadziejê i motywacjê do dalszej pracy. Leczenie wymaga sporych nak³adów pieniê¿nych, dlatego w pomoc Arturowi w³±czy³ siê Teatr Ludowy.
Andrzej Franczyk i Jacek Strama, graj±cy g³ówne role w spektaklu „M±¿ mojej ¿ony” postanowili swoje honorarium za wystêp w jubileuszowym przedstawieniu przeznaczyæ na leczenie Artura. W akcjê pomocy w³±czy³ siê tak¿e sam teatr, który ca³y dochód ze spektaklu równie¿ przeznaczy³ na ten cel. Obu aktorów poprosili¶my o krótk± rozmowê.
+ Spektakl :”M±¿ mojej ¿ony” grany jest bez przerw od siedmiu lat. Na poszczególnych spektaklach zawsze mieli¶cie komplet widzów. Rzadko siê zdarza, by przedstawienie nie schodzi³o z afisza tak d³ugo…
- Jacek Strama: Siedem lat, to du¿o czy ma³o? Dla mojej córki Matyldy, to ca³e ¿ycie. Urodzi³a siê 28 kwietnia 2004 r., w cztery tygodnie po premierze „Mê¿a mojej ¿ony”. Imiê odziedziczy³a po mojej Mamie, a nie po ma³ej Matyldzie ze sztuki Gawrona. Przez siedem lat zbli¿a³a siê, krok po kroku, przez 250 razy, do s³ów, które jako Edmund wypowiadam na scenie, a¿ sta³a siê s³owem. S³owo sta³o siê cia³em. To du¿o czy ma³o?
- Andrzej Franczyk: Zwykle jubileuszom towarzysz± bankiety. Nie ma w tym nic zdro¿nego, jednak, wraz z Jackiem, postanowili¶my trochê inaczej prze¿yæ ten 250. spektakl. Co prawda, cyfra jest tylko cyfr±, choæby nie wiem jak okr±g³±. Ale je¶li za ni± pójdzie jaki¶ po¿ytek, to praca nabiera trochê g³êbszego sensu. Ogromnie siê cieszê, ¿e ten jubileuszowy spektakl zagramy dla Artura.
+ + +
Jubileuszowy spektakl „Mê¿a mojej ¿ony” pokazany zostanie w najbli¿szy pi±tek, 15 kwietnia na Scenie Pod Ratuszem. Rozpoczêcie o godz. 19.00. Obaj wykonawcy – Andrzej Franczyk i Jacek Strama – otrzymali kilka lat temu indywidualne nagrody aktorskie na ogólnopolskim festiwalu komedii Talia w Tarnowie.
(f)
Arturowi pomóc mo¿e ka¿dy poprzez wp³atê na Fundacjê Anny Dymnej "Mimo Wszystko", ul. Ko¶ciuszki 43, Kraków, ING Bank ¦l±ski, nr konta: 70 1050 1445 1000 0022 7599 1459. Z dopiskiem: Artur.
Andrzej Franczyk i Jacek Strama w spektaklu „M±¿ mojej ¿ony”.
W niedzielê 10 kwietnia na placu fatimskim Arki Pana, u stóp pomnika Jana Paw³a II na ca³y dzieñ przystan±³ 18-metrowy samochód w papieskich barwach, czyli Mobilne Muzeum Polskiego Papie¿a. W naczepie ciê¿arówki, na 62 m kw. powierzchni, ustawiono gabloty z eksponatami, a na trzech ¶cianach wystawienniczych prezentowane by³y zdjêcia oraz filmy z ¿ycia Karola Wojty³y z Wadowic, Krakowa i Rzymu.
Przez ca³± niedzielê przychodzili tu ludzie, by obejrzeæ z bliska pami±tki po Ojcu ¦wiêtym: m.in. sutannê papiesk±, piuskê, bia³y sweter, którego u¿ywa³ Jan Pawe³ II podczas podró¿y, buty, a tak¿e brewiarz, ró¿aniec, pióro wieczne i zegar z letniej rezydencji w Castel Gandolfo. Jego wskazówki ustawiono na 21.37 - godzinie ¶mierci papie¿a. Pami±tki te udostêpnili kardyna³ Stanis³aw Dziwisz, Muzeum Archidiecezjalne oraz Archiwum Kurii Metropolitalnej. Czê¶æ z nich nigdy wcze¶niej nie by³a pokazywana. Zwiedzaj±cy muzeum otrzymywali równie¿ informacje o budowanym w Krakowie Centrum Jana Paw³a II "Nie lêkajcie siê!”.
Mobilne muzeum zwiedza³o wielu rodziców z ma³ymi dzieæmi, które nie pamiêtaj± ju¿ Jana Paw³a II. Wszyscy podkre¶lali, ¿e na kilka tygodni przed beatyfikacj±, to wyj±tkowa okazja, by z bliska obejrzeæ osobiste rzeczy Jana Paw³a II i jeszcze raz przypomnieæ sobie najwa¿niejsze wydarzenia z jego ¿ycia.
(mm)
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".