We wtorek 25 marca br. minê³o dok³adnie 15 lat od ¶mierci ks. Kazimierza Jancarza. Pamiêtam mszê odprawion± przy Jego trumnie w luborzyckim ko¶ciele. By³ paskudny, przedwiosenny dzieñ. Pada³ deszcz ze ¶niegiem, a wszêdzie wokó³ by³o b³oto. I w ten paskudny czas do Luborzycy zjecha³y t³umy. O wej¶ciu do ¶wi±tyni nawet nie by³o co marzyæ. Wype³niony by³ ca³y plac przed parafialnym ko¶cio³em. Wszyscy przyszli po¿egnaæ Ksiêdza Kazka. Pó¼niej odby³ siê Jego pogrzeb w rodzinnym Makowie Podhalañskim – z udzia³em ks. kard. Franciszka Macharskiego i prezydenta RP Lecha Wa³êsy. I znów ko¶ció³ by³ pe³en.
Bo w stanie wojennym ks. Kazimierz Jancarz by³ prawdziw± instytucj±. Nie tylko dla wielu mieszkañców Nowej Huty czy Krakowa, ale tak¿e dla ludzi z dalszych okolic. To dziêki Niemu Mistrzejowice w stanie wojennym sta³y siê autentyczn± oaz± wolno¶ci. Miejscem, w którym kwit³a prawdziwa ludzka solidarno¶æ, gdzie organizowano pomoc materialn± dla potrzebuj±cych, gdzie modlono siê za Ojczyznê na s³ynnych czwartkowych mszach ¶w., gdzie robotnicy, nauczyciele i studenci zg³êbiali swoj± wiedzê na Chrze¶cijañskim Uniwersytecie Robotniczym, gdzie kwit³a nieskrêpowana kultura (zarówno s³owa jak i obrazu), gdzie tamten ponury czas Polski jaruzelskiej dokumentowa³a Niezale¿na Telewizja Mistrzejowice…
Po ¶mierci ks. Kazimierz Jancarz doczeka³ siê swojej ulicy w Nowej Hucie. Równie¿ Szko³a Podstawowa nr 85 na os. Z³otego Wieku przyjê³a Jego imiê. Brakuje tylko rzetelnej monografii opisuj±cej ¿ycie i dzie³o tego wybitnego kap³ana, patrioty i prawdziwego spo³ecznika.
Jan L. FRANCZYK
· Napisane przez Administrator
dnia March 27 2008
1232 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".