W historii naszej Ojczyzny wiele jest postaci, które przykładem swojego życia pięknie zapisały się w naszej narodowej pamięci. Jako wzory do naśladowania. W Nowej Hucie taką postacią był niewątpliwie Franciszek Grabczyk, którego dwudziestą rocznicę śmierci wspominaliśmy 13 lutego.
Nasze drogi zetknęły się w 1979 roku, gdy Grabczyk zgodził się firmować swoim nazwiskiem Chrześcijańską Wspólnotę Ludzi Pracy i wszedł w skład redakcji „Krzyża Nowohuckiego”. Już wtedy był chyba najbardziej inwigilowanym i prześladowanym opozycjonistą. W rozpracowanie Grabczyka SB zaangażowała imponującą liczbę 29 tajnych współpracowników i 18 kontaktów operacyjnych. Esbecy wykorzystywali też podsłuchy telefoniczne i podsłuch pokojowy, a inwigilacji poddano korespondencję 14 osób mających kontakt z Grabczykiem. Szykanowano jego żonę w miejscu pracy i syna w szkole. Wprowadzenie stanu wojennego i delegalizacja „Solidarności” nie złamały Grabczyka. Kolportował drugoobiegową prasę i brał udział w manifestacjach patriotycznych. Aktywnie uczestniczył w mszach czwartkowych w intencji Ojczyzny, w kościele w Mistrzejowicach. Współpracował z ks. Kazimierzem Jancarzem. Należał do tej grupy działaczy, która nie odniosła żadnej materialnej korzyści ze swojej działalności. Zapłacił natomiast ogromną cenę za wierność głoszonym przez siebie ideałom.
Franciszek Grabczyk zmarł 13 lutego 2004 roku. Pochowany został na cmentarzu w Batowicach.
Jan L. Franczyk
· Napisane przez Administrator
dnia February 17 2024
904 czytań ·
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".