Wiele wskazuje na to, że Rosja rozpoczęła wojnę, której ostateczne konsekwencje mogą być dla niej bolesne, natomiast dla nas mogą oznaczać otwarcie możliwości, jakich nie mieliśmy od kilkuset lat.
W swoim trzeciomajowym przemówieniu zwrócił na to uwagę prezydent Andrzej Duda, wypowiadając ważne, i z gruntu głęboko chrześcijańskie słowa: „W całej trudnej historii, gdzie na wspólnym stole między Polakami a Ukraińcami często leżała broń, został położony chleb, została położona dłoń na dłoń”. Ważne słowa wypowiedział też prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski: że pomiędzy Polską a Ukrainą „nie będzie granicy i będziemy żyli razem, na tej ziemi, odbudowując się i budując swoje wspólne szczęście i swoją wspólną siłę, która pozwoli się oprzeć każdemu niebezpieczeństwu, a którą każdy będzie się bał w przyszłości zaatakować i będzie się bał jej zagrozić”.
Ta wielka szansa, to sojusz państw Międzymorza. Oczywiście taki sojusz państw Europy Środkowo-Wschodniej będzie na różne sposoby torpedowany przez władze Niemiec oraz ich sojuszników, bo by oznaczał koniec niemiecko-rosyjskiej hegemonii w Europie. Wiele zależy tutaj oczywiście także od determinacji Stanów Zjednoczonych, ale dzisiejsze zaangażowanie tego państwa w pomoc Ukrainie i w umacnianie wschodniej flanki NATO pozwalają na ostrożny optymizm.
Jan L. Franczyk
· Napisane przez Administrator
dnia May 14 2022
652 czytań ·
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".