Ciekaw± informacjê na temat jazi zamie¶ci³ Czes³aw £aszek we wrze¶niowym wydaniu „Wiadomo¶ciach Wêdkarskich” z 1986 roku w artykule „Ryba krêtej rzeki”. Napisa³ w tym tek¶cie m.in.: „Ciekaw± przygodê z du¿ym, czterdziestopiêciocentymetrowym jaziem, prze¿y³em ³owi±c drobn± p³oæ na przep³ywankê. Maleñka wczesnowiosenna larwa chru¶cika, haczyk nr 14 i ¿y³ka 0,12 przy zakrzewionym brzegu i bystrym nurcie nie wró¿y³y udanego holu niespodziewanie zaciêtej du¿ej ryby. Ryba jednak walczy³a s³abiej ni¿ siê spodziewa³em. Po wyjêciu z wody okaza³o siê, ¿e jaziowi brakuje ok. 40 procent powierzchni p³etwy ogonowej, uko¶nie do¶æ ¶wie¿o obciêtej. Móg³ to byæ tylko ¶lad po walce o ¿ycie, jak± ja¼ stoczy³ z wydr±. Schwytany niezbyt dok³adnie przez wydrê schroni³ siê przed ni± w dobrze sobie znanej, podwodnej kryjówce; przyp³aci³ to jednak okresowym os³abieniem swej „¶ruby napêdowej”, co z kolei zmniejszy³o jego szanse w walce z wêdkarzem”. Jak widaæ mo¿na ³owiæ i takie jazie.
To by³ wiosn±. Ale jazie ³owi siê tak¿e jesieni±. Cytowany przez mnie autor, w tym samym artykule napisa³: „Jest druga po³owa wrze¶nia, wiêc wystarczy wstaæ o godz. szóstej. Przed siódm± jestem na swoim miejscu, do ósmej siatka jest pusta, p³oæ nie bierze. Nie w smak mi, ¿e w³a¶nie dzi¶, kiedy jadê do domu, trafi³em w rybnej przecie¿ wodzie na takie bezrybie. Mam jeszcze trochê czasu, ale my¶lê o przerwaniu beznadziejnego czekania na branie. Przerzucam wêdkê, sp³awik powoli, bardzo powoli przesuwa siê wraz ze wstecznym pr±dem wody. Mam delikatne drgniêcie, jeszcze jedno i sp³awik zanurza siê spokojnie. Zacinam i mam co¶ zupe³nie dobrego. Za chwilê blisko kilowy ja¼ jest w zasiêgu rêki. Brania powtarzaj± siê za ka¿dym niemal rzutem, spokojne, flegmatyczne topienie sp³awika i pewne zaciêcie.
W nastêpnych latach bywa³em w tych okolicach, chcia³em powtórzyæ sukces, nacieszyæ siê jeszcze urokiem jazia, jednak bezskutecznie – znów by³y p³ocie, jedynym urozmaiceniem – sporadycznie zaciêty kleñ”.
Jazie potrafi± zachwyciæ tak¿e swoj± wielko¶ci±, chocia¿ – jak pisa³em w ubieg³ym tygodniu – po³awiane w naszych wodach osobniki z regu³y nie przekraczaj± piêædziesiêciu centymetrów. Rekordowy ja¼ zosta³ z³owiony u nas przez Jana Zbiegienia w roku 1973. Wyci±gniêta przez niego ryba wa¿y³a 5,10 kg, a jej d³ugo¶æ osi±gnê³a osiemdziesi±t dwa centymetry. No, takiego jazia to mo¿na siê by³o wystraszyæ. O ile siê nie mylê, rekord ten do dzisiaj nie zosta³ pobity. A w przysz³ym roku minie równe piêædziesi±t lat od z³owienia tego rekordowego jazia.
Koñcz±c, wypada tylko dodaæ, ¿e z jaziem mo¿emy spotkaæ siê zarówno w dorzeczach Wis³y i Odry jak równie¿ w jeziorach augustowskich i mazurskich. Warto przy tym pamiêtaæ, ¿e ryba ta lubi rzeki i jeziora o wodzie zimnej i czystej, lubi kana³y ³±cz±ce jeziora, a tak¿e rzeczne zakola i starorzecza.
Jakub Kleñ
· Napisane przez Administrator
dnia March 12 2022
618 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".