Nawigacja
· Strona główna
· Nowohuckie Linki
· Fotohistorie
· Szukaj
· Dzielnice
· NH - Miejsce dobre do życia
W Głosie
 Felietony
 Miss Nowej Huty -
XXI edycja

 Nowohucianie
 Humor
 Prawnik radzi
Ostatnie artykuły
· [2024.12.20] O karpi...
· [2024.12.20] Paradok...
· Na niedzielę 22 grud...
· [2024.12.20] Stracon...
· [2024.12.13] Na bole...
Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
· Na sprzedaż działka ...
· Akcja poboru krwi
· Krótkie włosy - piel...
· Sekcja rekreacyjna G...
· TBS w nowej hucie?
Najciekawsze tematy
Brak tematów na forum
[2021.10.01] To nie był upiorny sen
Z rosnącym z minuty na minutę niedowierzaniem czytałem tekst Grzegorza Górnego, który ukazał się w ubiegły piątek, 24 września, na portalu wPolityce.pl. W pierwszej chwili myślałem, że śnię. Że za chwilę obudzę się i wyjdzie na to, iż wszystko było tylko chorą grą mojej sennej wyobraźni. Ale nie. Ten tekst przez cały czas miałem przed oczami. To nie był upiorny sen.
A co takiego bulwersującego napisał Górny? Otóż pisał o trwających na Węgrzech prawyborach w obozie opozycji, które zorganizowano z myślą o wyborach jakie nad Dunajem mają odbyć się wiosną przyszłego roku. W tyk kontekście przytoczył deklaracje polityków opozycji, pytanych o to jak poradzą sobie z sytuacją, gdy niektóre konstytucyjne organy nadal będą kontrolowane przez osoby mianowane na swe stanowiska przez partię Victora Orbana, a problem ten można rozwiązać tylko poprzez zmianę konstytucji? Do tego zaś, zgodnie z prawem, potrzeba ponad 2/3 posłów parlamentu.
Burmistrz Budapesztu Gergely Karácsony stwierdził, że trzeba będzie ogłosić „prawną nieważność ustawy zasadniczej”. Niezła była też Klara Dobrev (eurodeputowana), która oświadczyła, że należy uznać niekonstytucyjność konstytucji, bo jak stwierdziła w trakcie jednego ze spotkań, obowiązująca konstytucja „nie może wiązać nam rąk w budowaniu demokratycznych Węgier”.
No cóż, węgierska lewica pokazała nam wręcz kwintesencję ich swoistego pojmowania demokracji. Jeśli na coś nie pozwala konstytucja, to trzeba stwierdzić niekonstytucyjność tej konstytucji. Na razie postępowe lewactwo nie cofa się jeszcze do czasu bolszewików. Przeciwników jeszcze się nie morduje i nie wysyła do łagrów. Ale kto wie, co przyniesie jutro?
Jan L. Franczyk
 
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)
Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Reklama


Wygenerowano w sekund: 0.07 30,007,000 unikalnych wizyt