6 sierpnia 1914 roku, wczesnym świtem, spod krakowskich Oleandrów w kierunku Kielc wyruszyli strzelcy Józefa Piłsudskiego - wyruszyli, „by czynem wojennym budzić Polskę do zmartwychwstania”. Wcześniej komendant Piłsudski powiedział im: „Spotkał was ten zaszczyt niezmierny, że pierwsi pójdziecie do Królestwa i przestąpicie granicę rosyjskiego zaboru jako czołowa kolumna Wojska Polskiego, idącego walczyć za oswobodzenie Ojczyzny. (…) Patrzę na was jako na kadry, z których rozwinąć się ma przyszła armia polska i pozdrawiam was jako Pierwszą Kadrową Kompanię”. Tak rozpoczął się marsz Polaków do wolności – marsz zakończony dopiero w 1918 roku.
Jednak dopiero co odzyskanej wolności bardzo szybko trzeba było bronić. A dwa lata później, także w sierpniu, wydawało się, że sprawa Polski znów jest przegrana. Że na ulicach Warszawy, lada dzień pojawią się bolszewicy, a płomień komunistycznej rewolucji popłynie do Niemiec. Przełom w polsko-bolszewickiej wojnie nastąpił 15 sierpnia 1920 roku - w uroczystość Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny. Nagłe odwrócenie się losów Bitwy Warszawskiej, w konsekwencji całej wojny, nie bez powodu w Polsce uznane zostało za „cud nad Wisłą”. Już następnego dnia znad Wieprza wyruszyło natarcie polskiej grupy uderzeniowej, rozbijając lewe skrzydło wojsk Tuchaczewskiego i maszerując na jego tyły. Trzy dni później, 18 sierpnia, front Tuchaczewskiego był w pełnym odwrocie, tracąc kilkadziesiąt tysięcy jeńców i wywożąc ze sobą z Białegostoku grupę zdrajców z Tymczasowego Komitetu Rewolucyjnego Polski. A przecież polski sierpień, to także wybuch Powstania Warszawskiego w 1944 roku. A po ponad półwieczu od upadku tamtego warszawskiego zrywu, sierpień stał się także miesiącem strajków na Wybrzeżu i powstania „Solidarności”.
Nie mamy powodu, by wstydzić się naszej historii. Możemy być z niej dumni.
Jan L. FRANCZYK
· Napisane przez Administrator
dnia August 09 2007
1331 czytań ·
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".