We wtorek, 13 października minęła kolejna rocznica zastrzelenia przez funkcjonariusza SB młodego nowohucianina, Bogdana Włosika. To nie jedyna nowohucka ofiara stanu wojennego. Kolejne ofiary to Andrzej Szewczyk, Ryszard Smagur i Jacek Żaba. To ofiary nowohuckie, a byli przecież jeszcze górnicy z kopalni „Wujek”, był bestialsko zamordowany błogosławiony ksiądz Jerzy Popiełuszko czy inni, którzy padli ofiarą mordów skrytobójczych. Te morderstwa dotyczą schyłkowych lat komunizmu w Polsce, a przecież wcześniej były tysiące zamordowanych przez UB czy tracących życie w wyniku mordów sądowych.
Trzeba o tych wszystkich ofiarach pamiętać. Także i po to, by zawstydzać tych, którzy w toczącej się dzisiaj walce politycznej przyrównują obecną rzeczywistość do rzeczywistości PRL-u. A zdarzają się i tacy, którzy w tej walce nie wahają się snuć analogii pomiędzy obecną polską codziennością a codziennością hitlerowskiej Rzeszy.
Jak bardzo trzeba być zakłamanym, nikczemnym i cynicznym, by nie widzieć fundamentalnej różnicy pomiędzy reżimami totalitarnymi a państwem demokratycznym, jakim dzisiaj jest Polska.
Jan L. Franczyk
· Napisane przez Administrator
dnia October 16 2020
1064 czytań ·
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".