Przed nami kolejny rok w kalendarzu – 2020. Ale dla każdego z nas, to także kolejny rok w naszym życiu. Dla jednego czterdziesty piąty, dla kogoś – sześćdziesiąty siódmy, jeszcze dla kogoś innego – osiemdziesiąty… I zapewne różne mamy myśli związane z tym kolejnym rokiem. Dla kogoś będzie to rok, w którym zamierza rozpocząć budowę swojego nowego domu. Inny martwi się oczekiwaną operacją. Ktoś z radością spodziewa się dziecka. Ktoś martwi się, jak zwiąże w nim koniec z końcem, z powodu lichej emerytury. Jeszcze inny, coraz wyraźniej zdaje sobie sprawę z tego, że to może być ostatni rok w jego życiu – bo przecież takie myśli nie są czymś niecodziennym, na przykład w hospicjum. Ilu ludzi, tyle planów, tyle oczekiwań, lęków, nadziei…
W tym wszystkim najważniejsza wydaje się być jednak nadzieja. Że niezależnie od tego, co nam przyniesie ten nowy rok, zawsze w swoim życiu możemy coś poprawić. Pogodzić się z kimś ze swojej rodziny lub ze znajomym. To byłoby wielkie osiągnięcie kolejnego roku. Że możemy komuś dyskretnie pomóc w jego ciężkiej sytuacji materialnej – to też byłoby wyjątkowe osiągnięcie. Że możemy okazać serce nieuleczalnie choremu – duże osiągnięcie. Że możemy w bezdomnym dostrzec człowieka i potraktować go jak człowieka – także duże osiągnięcie. W nadchodzącym roku możemy po prostu stać się choćby odrobinę lepsi niż byliśmy w roku minionym. To byłaby duża sprawa.
Czego i sobie i wszystkim życzę.
Jan L. Franczyk
· Napisane przez Administrator
dnia December 28 2019
1402 czytań ·
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".