Miesiąc temu, w tym samym miejscu pisałem: „Opozycja ma plan. Po pierwsze, za siedem miesięcy przejąć urząd prezydenta. Po drugie, po jego przejęciu, skutecznie blokować prace Sejmu i rządu poprzez wetowanie kluczowych dla rozwoju Polski ustaw (PiS takiego weta nie będzie mógł odrzucić z powodu zbyt małej liczby posłów). I po trzecie, po narastającej fali niezadowolenia z powodu stagnacji i paraliżu oczekiwanych przez społeczeństwo zmian, doprowadzić do skrócenia kadencji Sejmu i rozpisania przedterminowych wyborów parlamentarnych”.
Obecnie, gdy marszałkiem Senatu został reprezentant opozycji, prof. Tomasz Grodzki, widać to jeszcze wyraźniej. Opozycja zrobi wszystko, by nie dopuścić do objęcia przez prezydenta Andrzeja Dudę, kolejnej kadencji. W ubiegłą niedzielę portal Onet już zamieścił rozmowę z byłym ambasadorem Polski we Francji Andrzejem Byrtem, który powiedział: „Brałem udział w wielu spotkaniach Trójkąta Weimarskiego do 2006 r. W wielu ówczesnych rozmowach to nikt inny jak prezydent Aleksander Kwaśniewski ratował sytuację, dzwoniąc np. do prezydenta Ukrainy w obecności kanclerza Schroedera i prezydenta Chiraca i tłumaczył im różne sprawy dotyczące zdarzeń w tym kraju. Dzisiejsza głowa państwa nie ma takiej siły przebicia”. Tak będzie urabiana opinia o prezydencie Andrzeju Dudzie.
A wszystko to w sytuacji, gdy Polska rozwija się oraz odzyskuje ważne miejsce w Europie i na świecie. Gdy wreszcie zaczyna prowadzić suwerenną politykę i gdy jej władze na pierwszym miejscu stawiają dobro własnych obywateli, a dopiero potem dobro naszych bliższych i dalszych sąsiadów.
Wszystkich, którym na sercu leży rozwój i pomyślność Ojczyzny, czeka w maju prawdziwy bój o Polskę.
Jan L. Franczyk
· Napisane przez Administrator
dnia November 22 2019
1349 czytań ·
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".