W czwartek, 7 lutego, w późnych godzinach wieczornych zmarł premier Jan Olszewski. Należący do Szarych Szeregów uczestnik powstania warszawskiego, po wojnie adwokat, obrońca w procesach politycznych, działacz opozycji antykomunistycznej, doradca „Solidarności”, pełnomocnik rodziny ks. Jerzego Popiełuszki podczas procesu jego zabójców z SB i wreszcie premier polskiego rządu.
Bezpośrednią przyczyną upadku rządu Olszewskiego było ujawnienie archiwaliów Służby Bezpieczeństwa przez ówczesnego szefa MSW Antoniego Macierewicza. Decyzja o odwołaniu premiera zapadła w gabinecie prezydenta Lecha Wałęsy, w trakcie słynnej „nocy teczek” z 4 na 5 czerwca 1992 roku.
4 czerwca premier Olszewski powiedział w Sejmie ważne słowa: „Chciałbym stąd wyjść tylko z jednym osiągnięciem. I jak do tej chwili mam przekonanie, że z nim wychodzę. Chciałbym mianowicie, kiedy ten gmach opuszczę, kiedy skończy się dla mnie ten – nie ukrywam – strasznie dolegliwy czas (...), to będę mógł wyjść na ulice tego miasta, wyjść i popatrzeć ludziom w oczy”.
Bo chyba w życiu właśnie o to chodzi. Tak żyć, by móc ludziom popatrzeć prosto w oczy.
Jan L. Franczyk
· Napisane przez Administrator
dnia February 15 2019
1501 czytań ·
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".