13 grudnia 1981 roku, wprowadzając na terenie całego kraju stan wojenny, komunistyczne władze zdławiły największy wówczas w Europie ruch społeczny, jakim była „Solidarność”. Wyciąganie z domów działaczy „Solidarności”, członków opozycji demokratycznej i działaczy Niezależnego Zrzeszenia Studentów zaczęło się tuż po północy, z 12 na 13 grudnia.
Od tamtych dramatycznych chwil minęło 37 lat. Zdążyło wyrosnąć już nowe pokolenie Polaków, dla których to tylko historia – jak kolejne narodowe powstania czy kolejne wojny światowe. Ale dla świadków tamtych wydarzeń, to niemal teraźniejszość – tak jakby wszystko działo się zaledwie wczoraj…
O stanie wojennym trzeba pamiętać. Nie dla zemsty, ale dla przestrogi. O tę pamięć wołają zwłaszcza ofiary. A w Nowej Hucie też takie mieliśmy. To byli młodzi ludzie. Skatowany przez ZOMO-wców Andrzej Szewczyk – 22 lata. Zastrzelony przez kapitana SB Bogdan Włosik – 20 lat. Ryszard Smagur, ugodzony w szyję wystrzeloną przez ZOMO-wców z bliskiej odległości petardą z gazem łzawiącym – 28 lat. I ostatnia ofiara – zaszczuty przez esbeków Jacek Żaba – 26 lat.
Wspominając kolejną rocznicę wprowadzenia stanu wojennego pamiętajmy o nich. Tak jak musimy pamiętać o górnikach kopalni „Wujek” i innych ofiarach komunistycznych zbrodni.
Jan L. FRANCZYK
· Napisane przez Administrator
dnia December 15 2018
1287 czytań ·
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".