W ubieg³ym tygodniu pisa³em o p³ociach ³owionych na przedwio¶niu. Dzisiaj trochê wiêcej o tej sympatycznej rybie, która jest ³atwa do z³owienia gdy jest niewielka, ale z naprawdê du¿ymi sztukami s± ju¿ problemy. Po prostu rekordowe okazy s± ³owione bardzo rzadko. To do p³oci nale¿y najstarszy, gatunkowy rekord. Rekord ten ustanowi³ w roku 1963 (a wiêc 55 lat temu!) Tadeusz Szkaradek. Z³owiona przez niego p³oæ mierzy³a 53 centymetry i osi±gnê³a wagê 2,2 kilograma. O tym, ¿e medalowych okazów p³oci nie ³owi siê zbyt wiele ¶wiadcz± te¿ dane statystyczne opublikowane w po³owie lat osiemdziesi±tych ubieg³ego wieku. Okazuje siê, ¿e w latach 1975-1983 z³owiono 126 medalowych sumów i 117 medalowych leszczy. Medalowych karpi z³owiono jeszcze wiêcej, bo 145. Tymczasem w tym samym okresie medalowych p³oci wyci±gniêto tylko 41.
I o ile p³oæ, pewnie od stuleci, bije wszelkie rekordy popularno¶ci i jest ³owiona zarówno przez dziewiêcio-, dziesiêcioletnie dzieci, jak i przez asów wêdki, przez ca³y czas pozostaje ryb±, o której upodobaniach, zwyczajach i zachowaniach w warunkach naturalnych wiemy niewiele. Dlatego wiêkszo¶æ wêdkuj±cych ³owi zaledwie wymiarowe p³otki.
Z p³ociami zwi±zana jest pewna ciekawostka, która ma istotne znaczenie w po³awianiu tej ryby. Otó¿ p³ocie (podobnie zreszt± jak leszcze czy wzdrêgi) maj± w swoje skórze komórki, które po zranieniu wydzielaj± specjaln± substancjê, która pe³ni rolê sygnalizacyjn± dla towarzyszy gatunkowych, w naszym przypadku dla innych p³oci. Inne p³ocie ³atwo ten zapach wyczuwaj±, nawet, gdy zranionej ryby nie widz± ani nie s³ysz±. Gdy tylko poczuj± ten zapach, w panice siê rozpierzchaj±. Z kolei ryby, które p³ywaj± samotnie, w takiej sytuacji na chwilê drêtwiej±, dokonuj± oceny zagro¿enia ewentualn± agresj± i podejmuj± decyzjê, jak zachowaæ siê dalej. Oczywi¶cie w opisie zachowania p³oci w sposób nieuprawniony dokona³em tzw. antropomorfizacji, czyli przypisa³em p³ociom cechy ludzkie (my¶lenie, analiza sytuacji, podjêcie decyzji). Oczywi¶cie ryby zachowuj± siê instynktownie, ale tak to w³a¶nie wygl±da dla obserwatora – jakby na chwilê drêtwia³y, ocenia³y zagro¿enie i podejmowa³y decyzjê – p³yn±æ spokojnie dalej czy szybko uciekaæ.
Faktem jest, ¿e wêdkarze czêsto obserwuj± nag³± przerwê w braniach, na przyk³ad po zerwaniu siê z haczyka z³owionej ryby. Z punktu widzenia, o którym przed chwil± mówi³em, ma sens spotykane czêsto w poradnikach wêdkarskich zalecenie, aby w przypadkach ³owienia gatunków ¿eruj±cych w mniejszych lub wiêkszych stadach, staraæ siê zaciêt± rybê mo¿liwie szybko wyprowadziæ poza obszar ³owiska.
Aby skutecznie ³owiæ du¿e p³ocie trzeba po prostu, jak wspomnia³em, znaæ jak najlepiej ich zwyczaje i upodobania. To wiedza, któr± zdobywa siê nad wod± latami. Takie „p³ociowe” my¶lenie znalaz³em u Ryszarda Skar¿yñskiego, gdy czyta³em jego artyku³ „Dzieñ p³oci” zamieszczony w czerwcowym numerze „Wiadomo¶ci Wêdkarskich” z 1971 roku. Mówi³ w nim, co prawda o czerwcu, a nie o marcu, ale mnie chodzi o samo wêdkarskie my¶lenie autora. Napisa³ on: (…) s³oñce zachodzi na czerwono, jaskrawa ³una osiada na tafli jeziora. Oho, niedobrze, czerwony zachód s³oñca zapowiada silny wiatr - „my¶l±” p³ocie. Dzisiejsz± noc spêdzimy w cichej zatoce. (…) Mia³y racjê. W nocy zerwa³ siê silny wiatr, a fale z ³oskotem bi³y o brzeg”. To przyk³ad autentycznego wczucia siê w rybie „my¶lenie” i przyk³ad trafnego przewidywania zachowania ryb.
Jakub Kleñ
· Napisane przez Administrator
dnia March 09 2018
862 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".