Ubieg³y tydzieñ by³ chyba najwa¿niejszy dla przysz³o¶ci naszego pañstwa. PiS zrealizowa³ jedn± z kluczowych zapowiedzi wyborczych – rozpocz±³ reformê polskiego s±downictwa. Przyjêcie nowelizacji dwóch „s±dowych” ustaw przez Sejm i poparcie ich przez Senat wywo³a³o prawdziw± furiê, zarówno w ¶rodowisku prawniczym jak i w¶ród cz³onków totalnej opozycji (parlamentarnej i pozaparlamentarnej).
Od lat uwa¿a³em, ¿e reformê polskiego s±downictwa przeprowadziæ bêdzie najtrudniej. Po zapowiedziach pikiet, blokad i innych inicjatyw widaæ, ¿e desperacja przeciwników zmian jest ogromna. Ale jeszcze wiêksza jest nadzieja tych Polaków, którzy dzisiaj popieraj± partiê rz±dz±c±. Bo oni s³ysz±, co mówi± o sobie sami sêdziowie (s³ynna „nadzwyczajna kasta”) i na w³asnej skórze odczuwaj± „sprawiedliwo¶æ” polskich s±dów. Mnie szczególnie zaniepokoi³a wypowied¼ sprzed kilku tygodni jednego z profesorów w zakresie nauk prawnych ze ¦l±ska, który stwierdzi³, ¿e to nie naród jest suwerenem wymiaru sprawiedliwo¶ci, ale jakie¶ nieokre¶lone przez niego warto¶ci czy normy prawa. To pokazuje, i¿ s± prawnicy, którym marzy siê brak jakiejkolwiek spo³ecznej kontroli. A taka sytuacja musi rodziæ patologie.
Warto te¿ zauwa¿yæ, ¿e na przyk³ad w Austrii, Danii, Hiszpanii, Niemczech czy w Szwecji sêdziów powo³uj± minister sprawiedliwo¶ci, rz±d albo parlament. I nikomu nie przychodzi do g³owy twierdziæ, ¿e w wymienionych pañstwach skoñczy³a siê demokracja.
Jan L. FRANCZYK
· Napisane przez Administrator
dnia July 21 2017
1260 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".