Co jaki¶ czas bulwersuj± nas kolejne przyk³ady z³a dokonywanego przez m³odych i bardzo m³odych ludzi. Gdzie¶ grupa ch³opców, dla zabawy, znêca³a siê nad kole¿ank±, a ta pope³ni³a samobójstwo. Gdzie¶ inny nastolatek zszy³ m³odszej kole¿ance zszywaczem powiekê. Jeszcze inni upili siê do nieprzytomno¶ci, a kilkadziesi±t dziewczynek z gimnazjum zasz³o w ci±¿ê… Pedagodzy, psychologowie, policja, ksiê¿a, pracownicy socjalni – wszyscy zastanawiaj± siê, gdzie tkwi ¼ród³o z³a, które dotyka ludzi m³odych?
¯yj±cy na prze³omie XIX i XX wieku znany socjolog Emil Durkheim uwa¿a³, ¿e gdy w spo³eczeñstwach upadaj± tradycyjne normy i wzory postêpowania, a na ich miejsce nie pojawiaj± siê nowe, wtedy pojawia siê stan, który nazywa³ anomi±. Z anomi± mamy do czynienia wtedy, gdy w ¿yciu spo³ecznym brakuje wskazówek jak postêpowaæ, gdy kwestionuje siê dotychczasowe autorytety.
Wydaje siê, ¿e w takim stanie anomii znalaz³o siê dzisiaj wiele polskich rodzin – rodzin, w których upad³y tradycyjne role i wzorce osobowo¶ciowe, w których wychowanie ograniczone zosta³o do zapewnienia dachu nad g³ow±, a wiedza o ¶wiecie czerpana jest przez dzieci z komputerowych gier i kolorowych pism dla dziewcz±t, w których trzynastolatki z niepokojem wyznaj±, ¿e jeszcze nie przespa³y siê z ch³opakiem.
Zaryzykujê twierdzenie, ¿e 90% zaburzeñ osobowo¶ci, problemów nerwicowych i zachowañ dewiacyjnych dzieci i m³odzie¿y ma swoje ¼ród³o w wychowaniu rodzinnym. Szkopu³ w tym, ¿e problemu wychowania m³odych ludzi nie rozwi±¿e ani szko³a, ani Ko¶ció³, ani organizacje pozarz±dowe. Bo prawid³owej rodziny nie da siê zast±piæ ¿adn±, nawet najbardziej szlachetn± instytucj±.
Jan L. FRANCZYK
· Napisane przez Administrator
dnia February 01 2007
1465 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".