Świąteczny czas pozwala na oderwanie się od codzienności i sięgnięcie, na przykład, po ciekawą książkę. Ja sięgnąłem po dawno nie czytane przeze mnie „Rodowody niepokornych” Bohdana Cywińskiego. Po raz pierwszy zetknąłem się z tą ważną dla rozumienia naszej przeszłości pracą blisko czterdzieści lat temu. Książka miała bodajże pięć wydań. I właśnie we wstępie do wydania piątego znalazłem celne słowa Cywińskiego: „(…) bywaliśmy, bywamy i będziemy bywać przedmiotem przetargów. Pierwsze rokowania na temat rozbioru Polski toczyły się między Iwanem Groźnym a cesarzem w rok 1570, a ostatnie, o którym wiemy – w Jałcie i Poczdamie. W międzyczasie można takich układów wymienić co najmniej kilkanaście (…). Naiwnością byłoby traktowanie tych wydarzeń jako serii oderwanych przypadków. Przeciwnie – jest to łańcuch kolejnych potwierdzeń stałej tendencji politycznej, ujawniającej się, ilekroć Rosja wydaje się światu silna, a Polska – i w ogóle środkowo-wschodnia Europa – słaba. Przy konstelacjach przeciwnych silna Polska może liczyć na sojusze z Zachodem”.
To prawda. Tylko silna Polska ma szansę liczyć się na międzynarodowej, a zwłaszcza europejskiej scenie politycznej. I tylko silna Polska będzie w stanie zapewnić nam wszystkim bezpieczeństwo. Dlatego budowanie silnej polskiej gospodarki oraz budowanie silnej polskiej armii leży w interesie każdego z nas – także w interesie tych, którzy dzisiaj będąc w opozycji robią wszystko, by naprawcze działania obecnego rządu zablokować.
Jan L. FRANCZYK
· Napisane przez Administrator
dnia April 20 2017
912 czytań ·
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".