W ubiegłą sobotę w kilkunastu miastach odbyły się manifestacje sprzeciwu tzw. Komitetów Obrony Demokracji wobec – jak deklarowali manifestanci – szeroko zakrojonej inwigilacji Polaków przez rząd Prawa i Sprawiedliwości, w związku z przyjętą przez parlament ustawą określającą stosowanie przez służby specjalne m.in. podsłuchów i kontroli internetu.
Wszystko miałoby ręce i nogi, gdyby nie fakt, że z dniem 6 lutego br., poprzednia ustawa regulująca te kwestie, zgodnie z orzeczeniem Trybunału Konstytucyjnego, traci swoją moc. Gdyby nie było nowej ustawy, służby specjalne straciłyby możliwość bieżących działań operacyjnych (także tych podejmowanych w związku z zagrożeniami terrorystycznymi).
Poprzedni rząd PO-PSL miał ponad rok na przygotowanie nowej wersji ustawy, uwzględniającej uwagi Trybunału Konstytucyjnego – nie zrobił tego. To za rządów PO-PSL odnotowano ponad 2 miliony podsłuchowych „akcji” - najwięcej w historii III RP. To za rządów PO-PSL służby, niezgodnie z prawem, podsłuchiwały dziennikarzy – aktualnie trwa w tej sprawie dochodzenie.
Znany niemiecki filozof, G. W. F. Hegel mawiał, że jeśli fakty przeczą teorii, to tym gorzej dla faktów. KOD-owcy najwyraźniej wzięli sobie jego maksymę do serca. Na wiosnę zorganizują zapewne serię manifestacji pod hasłem: „Tysiąc złotych na każde dziecko! Niech PiS wywiąże się z wyborczych obietnic!”. Ktoś zauważy przytomnie, że przecież PiS mówił o pięciuset złotych. No tak, ale przecież zawsze można przekonywać, że chodziło o tysiąc.
Jan L. FRANCZYK
· Napisane przez Administrator
dnia January 29 2016
1334 czytań ·
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".