Tak się złożyło, że w ubiegłą sobotę, na jakiejś dziurze, zniszczyłem oponę w swoim samochodzie i musiałem odwiedzić serwis opon. Udałem się do znanej mi firmy prowadzonej przez pana Wojtka Capałę przy ul. Kocmyrzowskiej. Czekając na wymianę ogumienia rozprawialiśmy trochę o bieżącej sytuacji w Polsce. W pewnym momencie do naszej rozmowy włączył się klient, który również naprawiał oponę. „Pozwolą panowie, że wyrażę swoją opinię” - zagaił. „Problem polega na tym, że wszyscy kradną. Chodzi tylko o to, by rządzili ci, którzy kradną mniej” - stwierdził najzupełniej poważnie.
Dlaczego o tym wspominam? Ponieważ pogląd wyrażony przez tego, może czterdziestoletniego mężczyznę, nie jest poglądem odosobnionym. Można się z nim spotkać w wielu środowiskach. A jest to pogląd z gruntu fałszywy. Przede wszystkim dlatego, że nie wszyscy kradną. Po drugie,wydaje się iż samo założenie, że Polakami muszą rządzić złodzieje, mniejsi lub więksi (bo wszyscy kradną) jest nie do przyjęcia. Sam zresztą nigdy nie oddałbym głosu na człowieka, o którym wiedziałbym, że kradnie, nawet gdybym miał pewność, że kradnie mniej niż inni.
Nasz rozmówca najwyraźniej chciał nam po prostu udowodnić, że również PiS, to banda złodziei. Ale nie mając na to logicznych argumentów, z ogniem w oczach, rzucił na odchodne: „Teraz Polską rządzą fanatycy”.
Cóż, niektórym w głowie się nie mieści, że angażując się w politykę można być człowiekiem uczciwym. I kierować się innymi pobudkami niż osobisty interes.
Jan L. FRANCZYK
· Napisane przez Administrator
dnia January 17 2016
1336 czytań ·
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".