Czy może być coś bardziej wyjątkowego w historii ludzkości niż przyjście na świat Boga – człowieka? Chrześcijanie na całym świecie wierzą, że stało się tak naprawdę - ponad dwa tysiące lat temu w małym Betlejem. Ale nie wszyscy w to wierzą. Wielu było zresztą także współczesnych Jezusowi, którzy również w to nie wierzyli.
Jak bardzo Bóg musiał ukochać człowieka, że postanowił sam stać się jednym z nas? Wśród teologów dość powszechne jest przekonanie, że wcielenie Boga miało być ukoronowaniem dzieła stworzenia. Jednak upadek pierwszych ludzi sprawił, że Jezus zapłacił okrutną cenę swojego przyjścia na nasz świat – zapłacił ją z miłości do nas, dla naszego zbawienia. Niektórzy ojcowie Kościoła wysuwali nawet hipotezę, że właśnie ta decyzja Stwórcy, że Bóg stanie się człowiekiem, była przyczyną buntu Szatana i ciągle ponawianych przez niego prób oderwania nas od Tego, który jest pełnią Miłości.
Syn Boży, w sensie historycznym, urodził się tylko raz. Chrześcijanie każdego roku świętują jedynie pamiątkę tamtych narodzin. Ale w sensie duchowym Jezus rodzi się w nas zawsze, gdy w życiu kierujemy się miłością. Kochając innych, także nieprzyjaciół, sprawiamy, że Boże Narodzenie trwa w nas bez przerwy.
Jan L. FRANCZYK
· Napisane przez Administrator
dnia December 24 2014
1958 czytań ·
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".