Nawigacja
· Strona g³ówna
· Nowohuckie Linki
· Fotohistorie
· Szukaj
· Dzielnice
· NH - Miejsce dobre do ¿ycia
W G³osie
 Felietony
 Miss Nowej Huty -
XXI edycja

 Nowohucianie
 Humor
 Prawnik radzi
Ostatnie artyku³y
· [2024.12.20] O karpi...
· [2024.12.20] Paradok...
· Na niedzielê 22 grud...
· [2024.12.20] Stracon...
· [2024.12.13] Na bole...
Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
· Na sprzeda¿ dzia³ka ...
· Akcja poboru krwi
· Krótkie w³osy - piel...
· Sekcja rekreacyjna G...
· TBS w nowej hucie?
Najciekawsze tematy
Brak tematów na forum
[2006.09.09] Niewygodna prawda
Ujawnienie materia³ów pokazuj±cych, ¿e czê¶æ opozycji negocjowa³a warunki porozumienia z komunistami za po¶rednictwem SB, wywo³a³o prawdziw± burzê. Do chóru mniej lub bardziej parlamentarnych wyst±pieñ w obronie Kuronia, który okaza³ siê byæ jednym z owych negocjatorów, w³±czyli siê Michnik, Celiñski, Mazowiecki, Wielowieyski… A poziom wyst±pieñ i reakcja niektórych mediów graniczy³y z histeri±. Tylko co sta³o siê przyczyn± tak histerycznych reakcji? Przecie¿ nikt i nigdzie nie napisa³, ¿e Jacek Kuroñ zdradzi³, ¿e by³ konfidentem czy sprzedawczykiem. Z drugiej strony nikt te¿ nie podwa¿y³ wiarygodno¶ci opublikowanych dokumentów.
Przy okazji dosta³o siê Instytutowi Pamiêci Narodowej. Andrzej Celiñski, z w³a¶ciw± dla siebie elegancj±, mówi³ o „gnojkach z IPN”, a prof. Barbara Skarga w „Gazecie Wyborczej” wyg³osi³a pogl±d, ¿e „IPN opublikowa³ rozmowy Jacka Kuronia z SB zapewne w intencji zbezczeszczenia jego pamiêci”. Pojawi³y siê postulaty, by archiwa peerelowskiej bezpieki obj±æ „¶cis³± kontrol±”. A wszystko po to, by ukryæ na przyk³ad, ¿e opozycja nie stanowi³a jedno¶ci. ¯e byli w¶ród niej zarówno „ugodowcy” dostrzegaj±cy szansê dla Polski w u³o¿eniu siê z w³adz± totalitarn±, jak i bezkompromisowi „radyka³owie” jak o nich wówczas mówiono. Nieprzypadkowo spora czê¶æ opozycji zosta³a odsuniêta od obrad Okr±g³ego Sto³u. Byæ mo¿e dziêki temu zabiegowi uda³o siê w Polsce unikn±æ przelewu krwi (byæ mo¿e – bo jednak to tylko hipoteza). Ale te¿ dziêki temu przez kilkana¶cie lat trwa³ w naszym kraju nieformalny uk³ad, w którym dawni komuni¶ci i oficerowie bezpieki mogli zbijaæ fortuny, gdy wiêkszo¶æ spo³eczeñstwa klepa³a biedê.
I jeszcze jedno. To, co najwa¿niejsze. Otó¿ dzieje antytotalitarnego oporu s± w³asno¶ci± setek tysiêcy Polaków, a nie jednej towarzyskiej czy politycznej koterii, która wyra¼nie uzurpuje sobie prawo do decydowania o tym, które w±tki naszej przesz³o¶ci trzeba upowszechniaæ, a o których nale¿y dyskretnie milczeæ.
Jan L. FRANCZYK
 
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)
Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".
Logowanie
Nazwa u¿ytkownika

Has³o



Nie mo¿esz siê zalogowaæ?
Popro¶ o nowe has³o
Reklama


Wygenerowano w sekund: 0.07 30,005,096 unikalnych wizyt