Tytułowej „wyprzedaży” bynajmniej nie odnoszę do sezonowych akcji prowadzonych przez sklepy. Odnoszę ją do zjawiska groźnego, o dalekosiężnych konsekwencjach dla naszego kraju. I nie chodzi mi o komercjalizację (czytaj: sprzedaż) wielu polskich przedsiębiorstw inwestorom prywatnym – polskim i zagranicznym (to akurat często bywało uzasadnione ekonomicznie), ale o pozbywanie się firm i innych dóbr o znaczeniu dla kraju strategicznym. Najnowszym tego przykładem jest skandal z przetargiem na dostarczenie przesyłek sądowych, który wygrała prywatna firma Polska Grupa Pocztowa. Na efekty przetargu ogłoszonego przez Ministerstwo Sprawiedliwości już dziś narzekają adwokaci i zwykli mieszkańcy, którzy nie mogą odebrać stosownych zawiadomień na czas. We Francji czy w Niemczech nikomu, do głowy by nie przyszło, aby państwową korespondencję powierzać w ręce prywatnej spółki. Okazuje się, że u nas jest to możliwe. A strata pół miliarda złotych, po przegranym przetargu, może naszą Pocztę Polską skutecznie rozłożyć na łopatki. W ten sposób upadnie jedna z najstarszych polskich firm, dająca dzisiaj zatrudnienie około 90 tys. ludzi.
Ale, czy jeszcze ktokolwiek, czemukolwiek się dziwi? Przecież naszym rządzącym udało się już skutecznie rozłożyć Polskiej Koleje Państwowe, a obecnie ważą się przyszłe losy lasów państwowych. Niedawna nowelizacja ustawy o lasach, może postawić przedsiębiorstwo Lasy Państwowe na skraju bankructwa, a same zarządzane przez nią lasy (ok. ¼ terytorium kraju) mogą zostać po prostu sprzedane.
Jan L. FRANCZYK
· Napisane przez Administrator
dnia February 06 2014
1397 czytań ·
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".