Dymisja premiera Kazimierza Marcinkiewicza i desygnowanie na tê funkcjê Jaros³awa Kaczyñskiego w wiêkszo¶ci mediów wywo³a³y falê histerycznych komentarzy - zw³aszcza w prasie lewicowej i liberalnej. W p³aczliwym tonie pisano o zaw³aszczeniu Polski przez braci bli¼niaków, o wymuszeniu rezygnacji bardzo dobrego i wyj±tkowo popularnego polityka, jakim by³ Marcinkiewicz, itd., itd. Nikt za to nie przypomina³ jako¶, ¿e w przesz³o¶ci wielokrotnie krytykowano liderów politycznych za kierowanie rz±dem „z tylnego siedzenia” – tak by³o za czasów Jerzego Buzka i Mariana Krzaklewskiego i tak te¿ by³o po sformowaniu rz±du Marcinkiewicza, gdy powszechnie by³o wiadomo, ¿e ostatnie s³owo i tak nale¿y do lidera PiS-u.
Teraz sytuacja sta³a siê przejrzysta. Lider najwiêkszego ugrupowania, które wygra³o wybory parlamentarne, bêdzie szefem rz±du. I albo sprawdzi siê jako premier i polityk, albo – gdy zawiedzie - za trzy lata (przy za³o¿eniu, ¿e obecny uk³ad przetrwa ca³± kadencjê) naród mu podziêkuje. Taka jest logika demokracji. Prof. Jadwiga Staniszkis, socjolog i ekspert w sprawach politycznych, na pytanie dziennikarza, czy Jaros³aw Kaczyñski bêdzie lepszym premierem od Kazimierza Marcinkiewicza, odpowiedzia³a: „Wydaje mi siê, ¿e pod jego kierownictwem zmieni siê na plus styl i jako¶æ pracy rz±du”. W zupe³no¶ci zgadzam siê z pani± profesor. Na pewno poprawie ulegnie wspó³praca rz±du z parlamentem. Realizacja wielu politycznych projektów ulegnie przyspieszeniu. Kaczyñskiemu ³atwiej te¿ bêdzie przeciwstawiæ siê zapêdom ambitnego Andrzeja Leppera.
Jan L. FRANCZYK
· Napisane przez Administrator
dnia July 13 2006
2112 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".