Dotychczas wydawało mi się, że w życiu tyle już widziałem i tyle się nasłuchałem, że nie zaskoczy mnie nic. Myliłem się. W niekłamane osłupienie wprawiła mnie, powtarzana w mediach pod koniec ubiegłego tygodnia informacja, że Komitet Praw Dziecka ONZ zamierza zwrócić się do Unii Europejskiej z żądaniem wydania zakazu funkcjonowania Okien Życia (sic!). Argumentacja Komitetu Praw Dziecka, jaka się w związku z tym pomysłem pojawiła, urąga zdrowemu rozsądkowi i świadczy albo o złej woli albo o totalnej głupocie jego inicjatorów (chociaż, co prawda, w tę drugą okoliczność nie bardzo wierzę). Pojawia się na przykład stwierdzenie, że zostawienie dziecka w takim oknie narusza jego prawo do poznania swoich rodziców. Ale „fachowcy” z Komitetu Praw Dziecka jakoś nie wspominają o powszechnym w krajach zachodnich procederze inseminacji nasieniem od anonimowych dawców albo o zapładnianiu jajeczek od anonimowych dawczyń. Przecież dzieci zrodzone w wyniku takich procedur również nigdy nie poznają swoich rodziców. Ale to, najwyraźniej, Komitetowi Praw Dziecka nie przeszkadza.
Obecnie w Europie funkcjonuje ok. 140 Okien Życia. W Polsce jest ich ponad 40. Okna te, w skali europejskiej, uratowały życie setkom dzieci, których matki zdecydowały się je urodzić, ale nie chciały lub nie potrafiły podjąć się trudu ich wychowania. Gdyby nieludzki pomysł Komitetu Praw Dziecka został przez Unię Europejską zaakceptowany, to kolejne setki dzieci zamiast znaleźć szansę na nową rodzinę w Oknach Życia, zostaną porzucone w plastikowych torbach w lasach i na śmietnikach.
Jan L. FRANCZYK
· Napisane przez Administrator
dnia December 06 2012
1925 czytań ·
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".