W piątek, 11 listopada, jak co roku obchodzimy Święto Niepodległości. To dobry czas, by chociaż przez chwilę pomyśleć o patriotyzmie. Na ile słowo to jest jeszcze ważne dla Polaków? Bo żyjemy w czasach, gdy patriotyzm bywa ośmieszany w wiodących mediach. W czasach, gdy za szczyt nowoczesnej światowości uchodzi wetknięcie polskiej flagi w psią kupę (zresztą Kuba Wojewódzki, jeden z autorów tego „wydarzenia”, nadal cieszy się sławą telewizyjnego celebryty, a minister kultury Bogdan Zdrojewski, najwyraźniej go docenia, ponieważ zgodził się by przygotował on koncert inaugurujący polską prezydencję w Unii Europejskiej. Tymczasem Wojewódzki nie pozostawia wątpliwości, że chce „zdemolować polskie świętowanie patriotyzmu”).
Żyjemy w czasach, gdy na budynku jednego z krakowskich liceów ogólnokształcących wisi flaga Unii Europejskiej, ale nie ma flagi polskiej. Gdy w szkołach drastycznie ogranicza się liczbę godzin przeznaczonych na nauczanie naszej własnej historii.
Kardynał Stefan Wyszyński mówił w roku 1972: „Musimy nieustannie nawiązywać do przeszłości! (…) Naród, który nie może wypowiadać się zgodnie ze swoją własną duchowością - jest narodem niewolniczym, Naród, który odcina się od historii, który się jej wstydzi, który wychowuje młode pokolenie bez powiązań historycznych - to naród renegatów! Taki naród skazuje się dobrowolnie na śmierć, podcina korzenie własnego istnienia”.
Dobrze o tym pamiętać. Nie tylko przy okazji Święta Niepodległości.
Jan L. FRANCZYK
· Napisane przez Administrator
dnia November 10 2011
1247 czytań ·
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".