W dramatycznych okoliczno¶ciach zakoñczy³ swoje ¿ycie Andrzej Lepper – jedna z najbardziej kontrowersyjnych, ale i malowniczych postaci polskiego ¿ycia publicznego. Nigdy nie by³em jego fanem, wiele razy krytykowa³em jego styl uprawiania polityki. By³ populist± z krwi i ko¶ci. I - tak naprawdê - na polityczne salony zaprosili go politycy Sojuszu Lewicy Demokratycznej. Ze wszystkimi tego konsekwencjami. Ale dzisiaj, zwyczajnie, po ludzku, ¿al mi jego rodziny. Bo po najbli¿szych, którzy odeszli z tego ¶wiata, zawsze pozostaje ból, przejmuj±cy smutek i pytanie: dlaczego tak siê sta³o?
Nie rozumiem tylko pojawiaj±cych siê tu i ówdzie komentarzy, ¿e Andrzej Lepper zosta³ zaszczuty, ¿e systematycznie by³ niszczony przez politycznych przeciwników i bezpardonowo atakowany przez wiêkszo¶æ dziennikarzy. To prawda, ¿e wielu dziennikarzy zachowuje siê gorzej ni¿ hieny, ale prawd± te¿ jest, ¿e na uprawianie polityki nikt nie zostaje skazany przez s±dy. Udzia³ w polityce, to ¶wiadomy wybór ka¿dego z nas. To równie¿ niepisana zgoda na to, ¿e wcze¶niej czy pó¼niej staniemy siê celem – niewybrednej nieraz - krytyki. ¯e niejednokrotnie dotkn± nas niesprawiedliwe opinie i oskar¿enia. Zreszt± sam Andrzej Lepper te¿ s³yn±³ z jêzyka, który ma³o mia³ nieraz wspólnego z tym, co zwyk³o siê nazywaæ jêzykow± kultur±.
Niestety, udzia³ w ¿yciu politycznym i w sprawowaniu w³adzy, to nie tylko zaszczyty i przyjemno¶ci, ale – powtórzê raz jeszcze - to tak¿e nara¿anie siê na chamskie i brutalne ataki, które przekraczaj± czêsto granice przyzwoito¶ci. Ale tak ju¿ jest. I niewiele pomog± apele o zmianê politycznego jêzyka, bo w³adza dzia³a jak narkotyk. Niektórzy zrobi± dla niej wszystko. Z rozdeptaniem przeciwnika na prawdziw± miazgê w³±cznie. Je¶li kto¶ nie jest tego ¶wiadomy, zamiast polityki powinien wybraæ pracê w bibliotece. Tam jest bardziej spokojnie.
Jan L. FRANCZYK
· Napisane przez Administrator
dnia August 12 2011
1100 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".