Ociepliło się nie tylko w przyrodzie. Wydarzeniem tygodnia był na pewno przyjazd do Warszawy doradcy prezydenta Rosji Siergieja Jastrzembskiego, który Lechowi Kaczyńskiemu przywiózł „osobisty list” od Władimira Putina. Jak doniosły agencje informacyjne, w liście zawarte zostały intencje poprawy stosunków polsko-rosyjskich. „Zauważyłem, że nowe polskie władze chcą przerwać okres stagnacji w naszych stosunkach i są gotowe je poprawić – mówił w Warszawie Jastrzembski.
Przyjazd rosyjskiego polityka, to dobry znak. Być może prezydent Putin zrozumiał, że Lech Kaczyński upokarzać się nie da, że Polska staje się liczącym partnerem w Unii Europejskiej i należy do najbliższych sojuszników Stanów Zjednoczonych – a więc pora po prostu się dogadać. Polskie władze od dawna oczekiwały partnerskich relacji z Moskwą. Kreml natomiast robił wszystko, by pokazać miejsce w szeregu swojemu niedawnemu wasalowi. Może teraz sytuacja ulegnie zmianie? Oby. Tym bardziej, że poprawne stosunki z Rosją są w naszym żywotnym interesie. Rosja, to nie tylko rezerwuar energii, od której w dużym stopniu jesteśmy jeszcze uzależnieni, ale to także potężny rynek zbytu. Dobre stosunku z Rosją, to korzystny klimat dla polskich przedsiębiorców inwestujących na tamtym terenie. Jak słusznie zauważył minister Meller, poprawa wzajemnych stosunków leży zarówno w interesie Rosji, jak i w interesie Polski. „Dobrych stosunków polsko-rosyjskich potrzebuje Europa” – dodał na koniec szef polskiej dyplomacji. I trudno się z nim nie zgodzić.
Jan L. FRANCZYK
· Napisane przez Administrator
dnia February 23 2006
1626 czytań ·
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".