W obecnej rzeczywisto¶ci pytanie, postawione w tytule, wcale nie jest pozbawione sensu. To w³a¶nie dobry znachor mo¿e staæ siê ratunkiem dla wiêkszo¶ci zdesperowanych emerytów i rencistów. W ostatnich tygodniach rozmawia³em z wieloma starszymi, najczê¶ciej schorowanymi osobami. Zarówno z mieszkañcami Nowej Huty, jak i z mieszkañcami podtarnowskich wsi. Na ogó³ s± to ludzie zasadniczo biedni. Co prawda, starcza im na codzienne, skromne ¿ycie, ale ka¿dy nadprogramowy wydatek rujnuje ich rodzinny bud¿et. Nie narzekaj± na dostêp do lekarzy pierwszego kontaktu. Problem zaczyna siê, gdy otrzymuj± skierowanie do specjalistów. A u specjalistów terminy trzy-, cztero-, sze¶ciomiesiêczne… Najbogatsi z nich wyci±gaj± osiemdziesi±t lub sto z³otych i id± do lekarza prywatnie. Ale na tej wyci±gniêtej stówce siê nie koñczy, bo trzeba jeszcze kupiæ – najczê¶ciej drogie – lekarstwa. Inni czekaj±. Nawet wtedy, gdy czas odgrywa kluczow± rolê w rozwoju choroby.
Niestety, to co dzieje siê dzisiaj w systemie naszego lecznictwa wo³a o pomstê do nieba. Bogaty pójdzie do lekarza prywatnie. Wiêcej – on sobie wybierze najlepszego lekarza. Biednemu pozostaje jedynie modlitwa albo… nag³e za³amanie zdrowia, zagra¿aj±ce ¿yciu. Wtedy do specjalisty zabierze go karetka.
Jan L. FRANCZYK
· Napisane przez Administrator
dnia March 24 2011
1013 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".