Z pewnym rozbawieniem rejestruję docierające do mnie opinie, by nie głosować na kandydatów partii politycznych – PiS-u, czy Platformy – lecz poprzeć kandydatów ponadpartyjnego, „apolitycznego” Komitetu Wyborczego prof. Jacka Majchrowskiego. Zgodnie z tymi opiniami, tylko ci kandydaci gwarantują troskę o miasto, zamiast partyjnych swarów i uprawiania w samorządzie polityki. Problem w tym, że jest to prawda pozorna. W trakcie ostatniej kadencji Rady Miasta Krakowa wiele razy brałem udział w głosowaniach poprawek, które przez radnych – na prośbę wielu mieszkańców – były zgłaszane do miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Większość tych poprawek była opiniowana przez prezydenta negatywnie. Udawało się je przegłosować tylko dlatego, bo większość radnych nie należała do „klubu ludzi prezydenta”. Łatwo sobie wyobrazić, co byłoby gdyby prezydent dysponował w Radzie większością głosów. Mówiąc wprost, realizowane byłyby tylko jego pomysły, a postulaty mieszkańców lądowałyby w śmietniku. A przecież radni wybierani są po to właśnie, by w gminie reprezentować interesy mieszkańców, a nie prezydenta. Dlatego w minionych latach pomiędzy prezydentem i radnymi toczyła się zażarta nieraz dyskusja. W efekcie, wszyscy – i prezydent i radni - szukali możliwego do akceptacji kompromisu. „Klub ludzi prezydenta” takiej dyskusji na pewno nie zapewni.
Kończąc, wypada odpowiedzieć na postawione w tytule pytanie: - Na kogo głosować? Myślę, że przede wszystkim na ludzi uczciwych.
Jan L. Franczyk
· Napisane przez Administrator
dnia November 19 2010
1001 czytań ·
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".