Jakiś czas temu minister zdrowia Ewa Kopacz opowiadała dziennikarzom o rewelacyjnym planie B, który miał pomóc szpitalom wyjść z długów i uzdrowić polskie lecznictwo. Rząd planował, że w latach 2009-2011 przeznaczy 2 miliardy 600 milionów złotych na program „Ratujmy polskie szpitale”, licząc, że w spółki prawa handlowego przekształci się nawet 400 szpitalnych placówek.
Oferta minister Kopacz cieszyła się ponoć olbrzymim zainteresowaniem ze strony samorządów i dyrektorów szpitali. Można więc było oczekiwać prawdziwej fali przekształceń i oddłużeń. A jak wyszło w rzeczywistość? Otóż, jak doniósł „Dziennik Gazeta Prawna”, od kwietnia, kiedy plan ruszył, do Ministerstwa Zdrowia, wpłynęło zaledwie 15 wniosków o przyznanie pomocy. Uzyskały ją… trzy samorządy. A do szpitali, które stały się spółkami trafi w tym roku zaledwie 12 milionów złotych.
Pytanie nasuwa się samo – skoro plan był tak dobry i korzystny dla placówek szpitalnych, to dlaczego zdecydowało się skorzystać z niego tak niewiele samorządów? Trzeba by o to zapytać starostów, marszałków i prezydentów. Ale już dzisiaj można powiedzieć, że plan nie wypalił. Zresztą na rok przyszły na jego realizację zarezerwowano już tylko 350 milionów zł. I wątpię by sytuacja zmieniła się radykalnie w roku 2011.
Jan L. FRANCZYK
· Napisane przez Administrator
dnia December 03 2009
1687 czytań ·
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".