Nawigacja
· Strona g³ówna
· Nowohuckie Linki
· Fotohistorie
· Szukaj
· Dzielnice
· NH - Miejsce dobre do ¿ycia
W G³osie
 Felietony
 Miss Nowej Huty -
XXI edycja

 Nowohucianie
 Humor
 Prawnik radzi
Ostatnie artyku³y
· [2024.05.07] W lipcu...
· [2024.07.05] Presja ...
· Na niedzielê 7 lipca...
· [2024.07.05] Co nie ...
· [2024.06.28] Lipiec ...
Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
· Na sprzeda¿ dzia³ka ...
· Akcja poboru krwi
· Krótkie w³osy - piel...
· Sekcja rekreacyjna G...
· TBS w nowej hucie?
Najciekawsze tematy
Brak tematów na forum
Tu na razie jest ¶mietnisko, ale bêdzie…
- Co i wa¿niejsze kiedy? - pytaj± mieszkañcy. Teren przy ul. Kaczeñcowej, w pobli¿u Stawu, do niedawna zajmowa³y gara¿e. Dotychczasowy w³a¶ciciel dzia³kê sprzeda³. W³a¶ciciele gara¿y pewnego dnia zastali na drzwiach swoich blaszaków kartkê z informacj±, ¿e do koñca roku maj± siê wyprowadziæ i  teren uprz±tn±æ. Próbowali jeszcze negocjowaæ, wszak gara¿ cenna rzecz. Niestety nowy  w³a¶ciciel – Wydzia³ Skarbu Pañstwa, a w³a¶ciwie nowy  zarz±dca tego terenu Zarz±d Zieleni Miejskiej by³ nieugiêty! Teren ma zostaæ w³±czony do obszaru u¿ytku ekologicznego – jakim jest Staw przy ul. Kaczeñcowej, przewidziana jest jego rekultywacja zatem gara¿e nie wchodz± w grê.  – Czy aby na pewno znajda siê na to pieni±dze? Czy nie oka¿e siê, ¿e zamiast gara¿y, które nie s± byæ mo¿e piêkne, ale jako¶ tam wygl±daj±, na tym miejscu powstanie ¶mietnisko? Wystarczy, ¿e kto¶ – co ju¿ zaczyna mieæ miejsce – wyrzuci tu ¶mieci i rozpocznie siê masowa wywózka – mówi zaniepokojony mieszkaniec pobliskiego domu. Zarz±d Zieleni Miejskiej uspokaja  -W momencie przejêcia przez ZZM, grunt zostanie zrekultywowany i w³±czony do utrzymania. Na ten cel zostan± wykorzystane ¶rodki z utrzymania bie¿±cego. Jednocze¶nie zostanie przeprowadzona inwentaryzacja terenu, celem stworzenia projektu zagospodarowania. Zgodnie z Miejscowym Planem Zagospodarowania Przestrzennego przedmiotowe dzia³ki le¿± w obszarze Terenów Zieleni Urz±dzonej, z przeznaczeniem na cele rekreacyjno – wypoczynkowe, w bezpo¶rednim s±siedztwie u¿ytku ekologicznego „Staw przy Kaczeñcowej” oraz Rzeki D³ubni, co czyni z nich nieodzowny element krajobrazu Parku Rzecznego D³ubni.- informuje Tomasz Borek z ZZM.  Na razie, co widaæ na zdjêciu, wygl±da to wrêcz przera¿aj±co. Mamy jednak nadziejê, ¿e to etap przej¶ciowy.  -Termin wydania przedmiotowej nieruchomo¶ci up³ywa 11 kwietnia bie¿±cego roku, co oznacza, ¿e obecny posiadacz mo¿e zg³osiæ gotowo¶æ do przekazania nieruchomo¶ci wcze¶niej, co z reszt± sam deklarujê. Podczas wizji lokalnej w dniu 05.01.2018 r. i rozmowie z obecnym jeszcze gospodarzem ternu, zosta³y przedstawione mu oczekiwania dotycz±ce bezzw³ocznego uporz±dkowania terenu ze ¶mieci i utrzymywanie go w nale¿ytym porz±dku. Gospodarz zobowi±za³ siê posprz±taæ teren.- informuje Marcin Pawlik zastêpca dyrektora ds. Zieleni  ZZM.  Pozostaje czekaæ, trzy miesi±ce to z jednej strony ma³o, jednak dla spaceruj±cych tu mieszkañców du¿o. To równie¿ wystarczaj±cy czas aby ewentualne osoby szukaj±ce nielegalnych wysypisk ¶mieci zd±¿y siê przyzwyczaiæ do tego  miejsca. Miejmy zatem nadziejê, ¿e teren uda siê uprz±tn±æ wcze¶niej – co podobno zosta³o przez w³a¶ciciela zadeklarowane, i bêdziemy znów mogli cieszyæ siê urokiem tego miejsca. Zw³aszcza, ¿e z informacji uzyskanych w Zarz±dzie Zieleni Miejskiej wynika, ¿e maj± tu powstaæ pomosty do obserwacji przyrody. Oczywi¶cie bêdziemy tam zagl±daæ i trzymaæ rêkê na pulsie.
Agnieszka £o¶


Fot. autor
W najbli¿szy wtorek, w Muzeum PRL-u – Teatr Ludowy – czy na pewno dla robotników?
Muzeum PRL-u (os. Centrum E1, budynek dawnego kina „¦wiatowid”) serdecznie zaprasza wszystkich, którzy pamiêtaj± czasy PRL-u na spotkanie z cyklu „Podwieczorek w Muzeum”, które odbêdzie siê we wtorek 23 stycznia o godzinie 17.00. Najbli¿sze spotkanie pt. „Teatr Ludowy – czy na pewno dla robotników?” organizowane jest we wspó³pracy z Teatrem Ludowym. Go¶ciem specjalnym bêdzie Andrzej Franczyk – polski aktor teatralny i filmowy, od 1985 roku wystêpuj±cy na deskach Teatru Ludowego.
Teatr Ludowy rozpocz±³ dzia³alno¶æ 3 grudnia 1955 r. premier± sztuki "Krakowiacy i Górale" Wojciecha Bogus³awskiego. Jego dyrektorem zosta³a Krystyna Skuszanka, która kszta³towa³a gusta odbiorców tworz±c spektakle nowoczesne i ambitne, nie raz zmagaj±c siê z cenzur±. Wspó³pracowa³a z wybitnymi kompozytorami, scenografami, re¿yserami i aktorami. Placówka przyci±ga³a krakowian, a nie nowohucian, gdy¿ repertuar by³ trudny w odbiorze, dlatego ci ostatni go bojkotowali. W sezonie 1957/58 wprowadzono l¿ejszy repertuar. Nie wystarczy³o to jednak i Skuszanka musia³a odej¶æ.
Cykl spotkañ „Podwieczorek w Muzeum” prowadzi dr Agnieszka Ch³osta-Sikorska (Uniwersytet Pedagogiczny w Krakowie), która przy kawie i herbacie rozmawia z go¶æmi na temat ich wspomnieñ z okresu PRL-u. Jest to doskona³a okazja do spêdzenia czasu w mi³ej atmosferze oraz do uczestnictwa w niezwykle ciekawych i warto¶ciowych dyskusjach. Rozmowy poprzedza 15-minutowy wyk³ad przybli¿aj±cy temat przewodni.
(f)
TAJEMNICE PA£ACU OPATA MOGILSKIEGO
Architekt Anna Bojê¶-Bia³asik zmaga siê z murami pa³acu opata cystersów w Mogile ju¿ trzy lata. - Nasze dzia³anie ³±czy poszukiwanie skarbów z dzia³alno¶ci± detektywistyczn± – nigdy nie wiadomo na jak± cenn± rzecz trafimy – mówi pó³¿artem. Na przyk³ad, na zapomnian±, renesansow± klatkê schodow±!
 
Pocz±tki opactwa w Mogile siêgaj± lat dwudziestych XIII wieku, kiedy to do podkrakowskiej wówczas wsi Mogi³a, biskup Iwo Odrow±¿ sprowadzi³ francuskich zakonników. Przez kolejne trzy stulecia klasztor rozbudowywa³ siê. W XIV wieku z fundacji króla Kazimierza Wielkiego wybudowano gotyckie kru¿ganki i podwy¿szono nawê ko¶cio³a. W XV wieku wzniesiono budynek przeoratu, a w drugiej po³owie XVI wieku – renesansowy pa³ac opacki.
Zobaczmy pa³ac opatów mogilskich z koñca XIX wieku, oczami W³adys³awa £uszczkiewicza (1828- 1900), który opisa³ mogilskie opactwo do¶æ szczegó³owo w swoim przewodniku „Wie¶ Mogi³a przy Krakowie, jej klasztor cysterski i ko¶ció³ek farny i kopiec Wandy z 17 rycinami”. Przewodnik by³ wydany przez Towarzystwo Mi³o¶ników Historyi i Zabytków Krakowa.
Jest to budynek jakby osobny stoj±cy wewn±trz dziedziñca klasztornego pod którym przep³ywa koryto rzeki D³ubni. Zgrabny ten budyneczek stan±³ po 1438 roku po uchwale Kapitu³y Generalnej w Citeaux, dozwalaj±cej na samoistne pomieszkanie opata i jego s³u¿by. Opat mieszka³ dawniej w gmachu klasztornym, ale gdy maj±tki dobrze prowadzone przynosi³y zamo¿no¶æ, sta³ siê mo¿ny dygnitarzem ko¶cielnym, utrzymuj±cym stosunki z panami i przyjmuj±cym u siebie monarchów. Dzisiejszy pa³acyk opacki jest skromny w rozmiarach przynale¿a³ on do opatów z wyboru zakonników, wyboru spo¶ród siebie. W tych ostatnich czasach starano siê obieraæ szlachcica.
Erazm Cio³ek wybrany w latach  1522 – 1547 by³ zarazem sufraganem krakowskim (…) M±¿ uczony i obrotny posiada Cio³ek ³aski Zygmunta I, przez lata  w ³askach Zygmunta I otrzymuje za spraw± Klemensa VI dla siebie i nastêpców  miejsce w stallach katedry wawelskiej. On to zbudowa³ to mieszkanie opackie, w niem
(pisownia orginalna) to przyjmowa³ nieraz obu Zygmuntów i wielu innych dostojników. Pami±tk± tych stosunków jest wbudowane w ¶cianê po³udniow± na piêtrze epitafium.  Z rze¼bion± g³ow± Zygmunta Starego, godn± w³oskich rze¼biarzy z napisem „pater  patreae”- opisuje £uszczkiewicz.
Widaæ budynek nie by³ do¶æ obszernym dla opatów XVI stulecia, skoro Marcin  Bia³obrzeski, opat obrany przez zgromadzenie, buduje w s±siedztwie nowy pa³ac ze wspania³ymi salami i marmurowym portalem, zwrócony frontem do wschodu. Z osobn± kaplic± i dziedziñcem  z zabudowaniami gospodarczymi. Ta czê¶æ zabudowañ ma osobny wjazd.
W dawnym pa³acu opackim i tzw. przeoracie ma powstaæ Muzeum Duchowo¶ci i Kultury Cystersów. Zajmie ono parter i piwnice tych budynków, które by³y sukcesywnie wznoszone i rozbudowywane od XIII do XVII w., a dzi¶ stanowi± przed³u¿enie najwa¿niejszego, wschodniego skrzyd³a klasztoru.  Tam gdzie w przysz³o¶ci bêdzie ekspozycja trwaj± jeszcze prace archeologiczne i architektoniczne.
***
Cystersi byli promotorami ca³ej kultury technicznej, rolniczej w zwi±zku z tym wszystko co jest dzi¶ odkrywane, to ¶lad historii i rozwoju kulturowego i cywilizacyjnego tego miejsca i Ma³opolski. W samym pa³acu opata podczas ostatnich prac renowacyjnych ods³oniêto relikty XIII-wieczne. Potwierdzaj± poniek±d, ¿e klasztor w Mogile w swoim rozleg³ym zasiêgu i kszta³cie zosta³ zbudowany bardzo szybko, choæ budowle potem by³y przekszta³cane. Jednym z takich niespodziewanych odkryæ by³a… renesansowa klatka schodowa.
- Pomiary elektronicznego skanowania z zewn±trz i wewn±trz, w technice 3D, pokazywa³y niezgodno¶ci. Wynika³o z nich, ¿e w obrêbie budynku znajduje siê jaka¶ niedostêpna przestrzeñ. Jak w jakim¶ horrorze filmowym – zamurowany pokój. Dostali¶my siê tam od góry,  przez ca³kowicie wspó³czesny strop z lat siedemdziesi±tych. Okaza³o siê, ¿e ca³a przestrzeñ klatki schodowej jest zasypana gruzem. Dzi¶ zosta³a odgruzowana i planowane s± tam schody – opisuje architekt Anna Bojê¶-Bia³asik. 
Inn± ciekawostk±, ¶wiadcz±ca o zaawansowaniu cywilizacyjnym i technicznym opactwa w Mogile s± pozosta³o¶ci „centralnego ogrzewania”. Ten system kana³ów ciep³owniczych wraz z piecem znajduj±cym siê na poziomie piwnic podlega konserwacji i w przysz³o¶ci bêdzie eksponowany.
Mia³ te¿ pa³ac opata tak¿e swoj± „kanalizacjê” i „wodoci±g”. Kana³ pozostawa³ tu ca³y czas, znajduje siê pod poziomem dzisiejszego dziedziñca. Jedna z najstarszych czê¶ci budynku przeoratu niegdy¶ mie¶ci³a zespó³ latryn, które mo¿na datowaæ na drug± po³owê XIV wieku. - Zachowa³ siê tak¿e sklepiony kana³, którym przep³ywa³a rzeka, oczyszczaj±ca latryny. To by³ wysoki kana³, w³a¶ciwie cz³owiek doros³y mo¿e poruszaæ siê w nim na stoj±co. To w³a¶nie przez ten kana³ zwiedzaj±cy muzeum bêd± mogli przej¶æ i niejako „od spodu” zobaczyæ ocala³e fragmenty zespo³u latryn.
Podczas prac odnaleziono równie¿ ciekawe kafle o niezwyk³ej warto¶ci artystycznej i technologicznej, z przedstawieniami ostatnich Jagiellonów. To potwierdza bliskie kontakty opata mogilskiego z dworem na Wawelu. Piece obrazuj±ce kafle z czasów Zygmunta Augusta bêd± równie¿ eksponowane w przysz³ym muzeum.
Prace archeologiczne w pa³acu opata zosta³y zakoñczone. Ale je¶li chodzi o sam budynek to prace adaptacyjne wymagaj± szczególnej uwagi – by nie zniszczyæ tego co jest. Równie¿ teren wokó³ budynku zyska innym wygl±d. Wokó³ pa³acu planowany jest ogród zio³owy z ro¶linami znanymi z zielnika sprzed kilkuset lat.
***
Co jeszcze zobaczymy w przysz³ym Muzeum Duchowo¶ci i Kultury Cystersów, w dawnym pa³acu opata mogilskiego? Celem wystawy bêdzie opowie¶æ o tym, kim s± mnisi, jak powsta³ ich zakon, na czym polega ich fenomen i jak daleko siêgaj± wp³yw cystersów na sztukê europejsk±. Zobaczymy m.in. najcenniejsze dokumenty klasztorne sprzed 800 lat, starodruki z biblioteki cystersów mogilskich, szaty i naczynia liturgiczne. Najstarszym eksponatem bêdzie drewniana, okuwana gêsto metalowymi nitami skrzynia z pocz±tku XIII wieku.
Krystyna Lenczowska


Na razie trwa remont – w roku 2019 w pa³acu opata powstanie Muzeum Duchowo¶ci i Kultury Cystersów.


Najstarszy eksponat – skrzynia drewniana gêsto wzmacniana metalowymi æwiekami.

Fot. autorka
Koncerty na Szklanych Domach
Po³o¿na na medal z „¯eromskiego”
Monika Wójcik, po³o¿na ze Szpitala Specjalistycznego im. Stefana ¯eromskiego w Krakowie, zosta³a zwyciê¿czyni± ogólnopolskiego plebiscytu „Po³o¿na na medal”. Pokona³a kilkadziesi±t rywalek z ca³ego kraju. Monika Wójcik jest pierwsz± po³o¿n± z Krakowa, która otrzyma w marcu podczas uroczystej gali g³ówn± nagrodê.
Po³o¿nictwo ma w genach. A z nimi nie sposób wygraæ. I mimo ¿e Monika Wójcik planowa³a uczyæ w szkole dzieci biologii, to posz³a w ¶lady swojej prababci – akuszerki, która pomaga³a rodziæ w domu góralkom w Limanowej. Po³o¿n± w rodzinie jest te¿ ciocia. Monika Wójcik nie ¿a³uje ani minuty o zawodzie, nawet po ciê¿kich dy¿urach i stresuj±cych porodach swoich pacjentek.
– To moja praca, ale i pasja, lepszego zawodu nie mog³am sobie wybraæ. Stres? Oczywi¶cie towarzyszy na ka¿dym kroku, ale wzruszaj±cych momentów i tak jest wiêcej – mówi.
Nale¿y do tych po³o¿nych, o których pacjentki nigdy nie zapominaj±. Skromna, pracowita, inteligentna i pe³na empatii, której teraz w szpitalach brakuje. Wspaniale zajmuje siê noworodkami, ale i o rodzicach nie zapomina, wspiera ich na ka¿dym kroku. ¦wie¿o upieczone mamy zawsze mog± liczyæ na ciep³e s³owo, profesjonaln± radê.
Monika Wójcik, po³o¿na z Oddzia³u Noworodków w Szpitalu Specjalistycznym im. Stefana ¯eromskiego w Krakowie, ukoñczy³a studia na Uniwersytecie Jagielloñskim w Krakowie oraz ¦l±skim Uniwersytecie Medycznym w Katowicach. Od 2009 roku zdobyt± wiedzê i umiejêtno¶ci wykorzystuje w „¯eromskim” w Krakowie.
Ta dziewczyna nie potrafi usiedzieæ na miejscu, uczestniczy nieustaj±co w kursach dokszta³caj±cych, szkoleniach i warsztatach. Chce edukowaæ mamy profesjonalnie i nowocze¶nie , zw³aszcza w temacie laktacji. Aktualnie jest w trakcie specjalizacji neonatologicznej. Prywatnie - zapalona mi³o¶niczka gór, cz³onek Tatrzañskiego Klubu Górskiego Vertical w Zakopanem.
Prowadzona od 2014 roku kampania "Po³o¿na na medal" ma na celu podnoszenie w spo³eczeñstwie ¶wiadomo¶ci roli, jak± po³o¿ne odgrywaj± dzisiaj w opiece oko³oporodowej. Organizatorzy chc± pokazywaæ, ¿e po³o¿na to nie tylko troskliwo¶æ i opiekuñczo¶æ, ale tak¿e coraz wy¿sze kompetencje medyczne i zwi±zana z nimi odpowiedzialno¶æ.
(f)

Mamut bezpowrotnie stracony?
Czytaj±c prasê, korzystaj±c z internetu, ogl±daj±c programy telewizyjne spotykamy siê z problemem gin±cych gatunków. Zagadnienie to dotyczy nieraz odleg³ych zak±tków Ziemi i zwierz±t, których i tak nigdy nie widzieli¶my. Czasami dotyka to ziem polskich i wtedy bardziej nas to interesuje. Przyczyny zaniku fauny mog± byæ ró¿ne, ale jedna jest najwa¿niejsza, to dzia³alno¶æ cz³owieka. Polowania i zmiany ¶rodowiska spowodowane cywilizacj± skutecznie zmniejszy³y wielo¶æ gatunków zwierz±t.
£owiectwo i choroby przyczyni³y siê do wyginiêcia miêdzy innymi tura na terenie Polski. Ostatnia jego przedstawicielka na Mazowszu pad³a z przyczyn naturalnych w XVII wieku a w Prusach Ksi±¿êcych w XVIII wieku. Innym wymar³ym ssakiem z nad Wis³y by³ mamut. Znikn±³ z naszych terenów prawdopodobnie oko³o 13-12 tysiêcy lat temu. Co to by³o za zwierzê i dlaczego wymar³o?
Wed³ug encyklopedii PWN mamuty w³ochate (Mammuthus primigenius) to „wymar³y gatunek z rodziny s³oniowatych, z rzêdu tr±bowców”. ¯y³y na obszarach od ¦rodkowej Europy, przez Syberiê, po Amerykê Pó³nocn±. Mamuty nale¿a³y do ulubionej zwierzyny, na któr± polowa³ cz³owiek w plejstocenie (czê¶æ czwartorzêdu), nazywanego te¿ epok± lodowcow±. W jaskiniach, miêdzy innymi we Francji, na malowid³ach pozostawionych na ¶cianach jaskiñ, ówczesny cz³owiek przedstawi³ liczne sceny polowañ na zwierzêta, w tym te¿ mamuty. Te w³ochate zwierzêta by³y nieco wiêksze ni¿ s³oñ indyjski, z wysoko¶ci± w k³êbie oko³o 4 metrów i wag± do 6 ton. Posiada³y ciosy, których d³ugo¶æ siêga³a nawet 5 metrów. ¯ywi³y siê g³ównie ró¿nymi gatunkami traw, a czasami te¿ m³odymi pêdami krzewów i drzew. Ro¶linno¶æ taka charakterystyczna jest dla obszarów nazywanych stepo-tundr± (czyli prawie bezle¶nych). Ze wzglêdu na swoj± wielko¶æ, mamut, podobnie jak dzisiaj s³oñ, nie mia³ prawdopodobnie naturalnych wrogów. G³ównym jego przeciwnikiem by³ cz³owiek. Na mamuta polowano w celu zdobycia du¿ej ilo¶ci po¿ywienia. Dla grupy my¶liwych (wraz z rodzinami) taka góra miêsa i t³uszczu by³a niez³± spi¿arni±. Wykorzystywano te¿ ich skory i ko¶ci. Ze skór wyrabiano dachy sza³asów i okrycia, a z ko¶ci narzêdzia i ¶ciany domostw. Wiele interesuj±cych danych dostarczy³y znaleziska z Syberii. S±dzi siê, ¿e mamuty przetrwa³y na tamtym terenie o kilka tysiêcy lat d³u¿ej. W Syberyjskich zmarzlinach uda³o siê odnale¼æ niemal kompletne cia³a tych zwierz±t. W ich ¿o³±dkach odkryto niestrawiony, ostatni pokarm, przez co ich dieta jest tak dobrze znana. Bazuj±c na tych szcz±tkach, próbuje siê sklonowaæ mamuta, który mia³by siê urodziæ ze s³onicy. Z Syberi± wi±¿± siê te¿ opowie¶ci, etnicznej ludno¶ci tam zamieszkuj±cej, o jakoby maj±cych zdarzaæ siê spotkaniach z w³ochatymi s³oniami.
Mamuty w³ochate wyginê³y zapewne w wyniku polowañ urz±dzanych przez cz³owieka. Innym czynnikiem mog³a byæ zmiana klimatu (ocieplenie), do której nie zdo³a³y siê dopasowaæ lub te¿ jaka¶ nieznana epidemia.
Z terenów nam bli¿szych, czyli Krakowa znamy liczne znaleziska ko¶ci mamutów. Najwiêcej szkieletów odkryto na wzgórzu ¦w. Bronis³awy. Doliczono siê tam szcz±tków kilkudziesiêciu osobników, w tym takich, ze ¶ladami naciêæ wykonanych przez cz³owieka. W Nowej Hucie tak¿e wystêpowa³ i wystêpuj± takie znaleziska, ale na mniejsz± skalê. Ko¶ci mamuta odkryto miêdzy innymi podczas budowy walcowni – slabing i na terenie Bieñczyc. Pojedyncze ko¶ci wystêpuj± te¿ w ¿wirowiskach nad Wis³±.
Czy mamut zagin±³ ca³kowicie? Tego do koñca nie wiadomo. Zawsze mo¿e powstaæ grupa naukowców, którzy metodami genetycznymi mog± odtworzyæ to du¿e zwierzê st±paj±ce kiedy¶ po europejskiej stepo-tundrze.
Janusz Bober


Fot. autor
Rozjechali Nowohuckie £±ki
Nowohuckie £±ki – teren niezwykle chêtnie i czêsto wykorzystywany przez mieszkañców do spacerów oraz uprawiania sportów, zosta³ w ostatnich miesi±cach 2017 roku w widoczny sposób zniszczony. Okazuje siê, ¿e obecny swój stan, widoczny na zdjêciu -  nowohucki u¿ytek zawdziêcza… zabiegom pielêgnacyjnym. Czytelnikom G³osu trudno zrozumieæ ten paradoks.
Na portalach spo³eczno¶ciowych a¿ huczy, do redakcji G³osu. Tygodnika Nowohuckiego dzwoni± i przychodz± mieszkañcy, wszyscy nowohucianie mówi± zgodnym g³osem- to co dzieje siê na £±kach to skandal. Nowohucki u¿ytek ekologiczny wygl±da jak plac budowy. Nowohuccy aktywi¶ci z³o¿yli w tej sprawie doniesienie do prokuratury. G³êbokie koleiny, poniszczona ro¶linno¶æ – kto za to odpowiada? „Winowajca” wcale siê nie kryje rozpoczynaj±c spacer wokó³ £±k trafiamy na informacjê, i¿ „jednym z najwa¿niejszych zadañ ochronnych Obszaru Natura 2000 £±ki Nowohuckie jest wykaszanie i zbiór biomasy z wybranych czê¶ci £±k. Z uwagi na wyj±tkowo niekorzystne warunki pogodowe tej jesieni, podniesiony poziom wód, prace zwi±zane z wywozem balotów znacznie siê wyd³u¿y³y. Obecnie s± ju¿ na wykoñczeniu. Rozpoczynamy jednocze¶nie prace naprawcze i porz±dkowe. Przepraszamy za utrudnienia” pod informacj± podpisany jest Zarz±d Zieleni Miejskiej.  Niby wszystko wyja¶nione, rodzi siê jednak pytanie czy te zabiegi, zw³aszcza wykonane w ten sposób by³y naprawdê konieczne? Zarz±d Zieleni Miejskiej twierdzi, ¿e tak – choæ £ukasz Pawlik , zastêpca dyrektora ZZM, przyznaje, ¿e zniszczenia s± w tym roku wyj±tkowe. Od 8 lat nie by³o tak wysokiego poziomu  wód gruntowych, który powoduje ¿e teren jest wyj±tkowo grz±ski. Konieczno¶æ koszenia tego obszaru wynika z przyjêtego planu ochrony £±k Nowohuckich i jest niezbêdn± czynno¶ci± pielêgnacyjn± na tym terenie. Niekoszone ³±ki zmieniaj± swój „sk³ad” ro¶linny - zarastaj± trzcin±, która wypiera ro¶linno¶æ, któr± ¿ywi siê ¿yj±cy na tym terenie chroniony motyl modraszek. Nale¿y pamiêtaæ, ¿e ³±ki jako siedliska pó³naturane musz± podlegaæ koszeniu ¿eby zachowaæ swój charakter. Nie da siê jednak ukryæ, ¿e widok „skoszonych” a w³a¶ciwie zmasakrowanych £±k Nowohuckich budzi sprzeciw. – Teren koszony jest co roku. Trudno jest znale¼æ wykonawcê do tej pracy. Skoszona trawê, która jest w balach trzeba zwie¼æ a do tego trzeba niestety na £±ki wjechaæ! Jedna taka bala wa¿y ok 800 kg do tego trzeba u¿yæ ciê¿kiego sprzêtu nie ma innego wyj¶cia – mówi £ukasz Pawlik. Przyznaje, ¿e rozwi±zaniem mog³oby byæ u¿ycie ratraka – nie ma jednak firmy, która wynajmowa³a by taki sprzêt w Krakowie. Na razie ZZM stara siê usun±æ w jak najwiêkszym stopniu powsta³e zniszczenia; wykonawca prac deklarowa³, ¿e do 15 grudnia teren £±k zostanie wyrównany.  Przed  ¦wiêtami deklaracjê uda³o siê czê¶ciowo zrealizowaæ po pracach naprawczych £±ki wygl±da³y nieco lepiej, wci±¿ jednak daleko im by³o do idea³u. W miejscach kolein tam gdzie pojawi siê „go³a ziemia” Zarz±d Zieleni Miejskiej wiosn± dosieje ro¶liny, którymi ¿ywi siê modraszek. Posadzone zostanie równie¿ 1000 sztuk rdesta wê¿ownika. To miejmy nadziejê poprawi sytuacjê. Czy jednak za rok czeka nas „powtórka z rozrywki”? – Do³o¿ymy wszelkich starañ aby sytuacja siê nie powtórzy³a – deklaruje £ukasz Pawlik i dodaje,  ¿e Zarz±d Zieleni Miejskiej rozwa¿a zakup odpowiedniego ratraka – to jednak wydatek ok. 1 mln. z³otych. Miejmy nadziejê, ¿e uda siê znale¼æ pieni±dze. Je¶li nie pozostaje mieæ nadziejê, ¿e aura bêdzie ³askawsza a ziemia suchsza. Bardzo du¿o zmiennych i du¿o znaków zapytania. Na razie zapraszam na spacer na £±ki gdzie je¶li deklaracje ZZM by³y wiarygodne to po ca³ym ba³aganie nie ma ju¿ ¶ladu. Id¼cie, sprawd¼cie i ¶lijcie zdjêcia  i spostrze¿enia na gmh@o2.pl
(a³)


fot. autor
¦wi±teczne granie Roberta Kasprzyckiego
„W¶ród nocnej ciszy…” zaintonowa³a Lidia Jazgar, a wszyscy, którzy przybyli w pi±tkowy wieczór 29 grudnia do Ko¶cio³a pw. Matki Bo¿ej Pocieszenia, ochoczo kontynuowali „…g³os siê rozchodzi…”. Wspólne od¶piewanie tej znanej i lubianej przez wielu kolêdy rozpoczê³o 53. wydarzenie z cyklu Nowa Huta. Dlaczego Nie?!. Prowadz±ca koncert Lidia Jazgar – dyrektor artystyczny Nowa Huta. Dlaczego Nie?! wraz z ksiêdzem proboszczem Wies³awem Wilmañskim SAC w imieniu Organizatorów cyklu, przywitali wszystkich przyby³ych i zaprosili do wspólnego podtrzymywania tej piêknej polskiej tradycji, jak± jest kolêdowanie. Podczas bo¿onarodzeniowego koncertu wyst±pi³ Robert Kasprzycki z zespo³em w sk³adzie: Maks Szelêgiewicz, Krzysztof Wyrwa i Adam Zadora.
Arty¶ci na pocz±tek wykonali kilka autorskich utworów, utrzymanych w ¶wi±tecznym klimacie takich jak Oda do garnuszka czy Kay i Gerda. Nastêpnie zagrali kilkana¶cie znanych, tradycyjnych polskich kolêd i pastora³ek, w wykonanie których chêtnie w³±czali siê zgromadzeni. Mo¿na by³o us³yszeæ miêdzy innymi: Gdy ¶liczna Panna, Anio³ Pasterzom mówi³, Przybie¿eli do Betlejem, Bóg siê rodzi, Mizerna cicha, Oj Malu¶ki, Malu¶ki i wiele innych. W trzeciej czê¶ci koncertu Robert Kasprzycki i towarzysz±cy mu muzycy wykonali ponownie kilka utworów w³asnych - Zapiszê ¶niegiem w kominie, Niebo do wynajêcia i Trzymaj siê wiatru kochana. Fina³owa Kolêda Nowa, by³a jednocze¶nie ¿yczeniami na Nowy Rok, skierowanymi od artystów dla wszystkich przyby³ych. W refrenie, który szybko pod³apali zgromadzeni, wybrzmia³y s³owa: Kolêda, kolêda, luli, luli la, mo¿e nam Rok Nowy trochê szczê¶cia da. D³ugimi owacjami na stoj±co s³uchacze podziêkowali artystom. Nie obesz³o siê tak¿e bez bisu, podczas którego wspólnie wy¶piewano dwie kolêdy.    
Organizatorzy cyklu Nowa Huta. Dlaczego Nie?: Porozumienie Dzielnic Nowohuckich - Dzielnice: XIV Czy¿yny, XV Mistrzejowice, XVII Wzgórza Krzes³awickie, XVIII Nowa Huta, O¶rodek Kultury Kraków-Nowa Huta oraz Stowarzyszenie Przyjació³ Nowej Huty, sk³adaj± serdeczne podziêkowania wszystkim, którzy przyczynili siê do organizacji Koncertu 53. Nowa Huta. Dlaczego Nie?!. A s± to: Gmina Miejska Kraków; Sponsorzy cyklu: PGE Energia Ciep³a oddzia³ nr 1 w Krakowie, Ma³opolskie Przedsiêbiorstwo Gospodarki Odpadami Sp. z o.o., Ma³opolska Agencja Rozwoju Regionalnego S.A. Partnerzy cyklu: Miejskie Przedsiêbiorstwo Wodoci±gów i Kanalizacji S.A. w Krakowie, Miejskie Przedsiêbiorstwo Komunikacyjne S.A. w Krakowie, Miejskie Przedsiêbiorstwo Energetyki Cieplnej S.A. w Krakowie, Agencja Art. Blue, Concept Music Art. Sponsor koncertu: Ma³opolskie Dworce Autobusowe S.A. w Krakowie. Patronat medialny: G³os. Tygodnik Nowohucki, Radio PLUS, TVP Kraków, Dziennik Polski, Radio Pallotti.fm. Partnerem koncertu by³a parafia Matki Bo¿ej Pocieszenia w Krakowie. Na rêce ksiêdza proboszcza Wies³awa Wilmañskiego organizatorzy równie¿ sk³adaj± podziêkowania za ¿yczliwe przyjêcie i go¶cinê.Podziêkowania nale¿± siê tak¿e dla s³u¿b mundurowych i ratunkowych za zapewnienie bezpieczeñstwa uczestnikom koncertu.
(f)


fot. AG Studio G. Wawrzonek
MotoMiko³aje w Nowej Hucie
Ju¿ po raz 12 MotoMiko³aje opanowa³y nasze miasto. W niedzielê, 10 grudnia, oko³o 500 zmotoryzowanych ¦wiêtych Miko³ajów, pojawi³o siê nad Nowohuckim Zalewem aby wspólnie wyruszyæ na paradê ulicami Krakowa. W¶ród przebranych motocyklistów pojawi³y siê równie¿ ¶nie¿ynki, anio³y a nawet jeden ma³y skrzat. Dominowa³y jednak stroje Miko³aja, w które przebrali siê zarówno zmotoryzowani mê¿czy¼ni jak i kobiety.

Miko³aje na motocyklach pojawiaj± siê w wielu miastach Polski. Równie¿ krakowianie od kilkunastu lat mog± ogl±daæ tê wyj±tkow± paradê. Jak podkre¶laj± organizatorzy akcja to oprócz pielêgnowania tradycji i dzia³añ charytatywnych, parady i cukierków dla wszystkich równie¿ okazja do pokazania, ¿e motocykli¶ci nie s± „szaleñcami na dwóch kó³kach” a normalnymi my¶l±cymi, wra¿liwymi lud¼mi. W tym roku oko³o pó³ tysi±ca zmotoryzowanych ¶wiêtych spotka³o siê w niedzielê o godz. 11 w Nowej Hucie wzd³u¿ ul. Bulwarowej naprzeciwko Domu Wêdkarza. Wielu z nich ju¿ wcze¶niej odwiedzi³o „oczekuj±cych na ¶wiêtego”, MotoMiko³aje odwiedzili domy dla ofiar przemocy, szpitale, domy dziecka. Grupa Miko³ajów spotka³a siê równie¿ z mieszkañcami Nowej Huty na Placu Centralnym. Oko³o 11.30 wspólnie ju¿ wyruszyli, nieco d³u¿sz± ni¿ zazwyczaj tras± ulicami Krakowa. Uczestnicy parady chcieli zaprezentowaæ siê jak najliczniejszemu gronu krakowian, to ich reakcja na – pierwszy od ponad 10 lat – zakaz wjazdu na Krakowski Rynek. – Wiemy, ¿e tury¶ci i mieszkañcy czekali na nas na Rynku i byli rozczarowani, ¿e tam nie dotarli¶my – wielka szkoda, ¿e tak siê sta³o- mówi± rozgoryczeni organizatorzy MotoMiko³ajów. Akcja corocznie ma równie¿ wymiar charytatywny. W tym roku podczas parady zbierane by³y datki dla potrzebuj±cego pomocy ma³ego Tymka – syna jednego z motocyklistów. Rzecz jasna by³y to datki dobrowolne, ale Miko³aje okaza³y siê byæ hojne – jak przysta³o na Miko³ajów.
(a³)


fot. autor
Zielona inicjatywa
Tworzenie ogrodów spo³ecznych,  warsztaty dla dzieci i doros³ych, ciekawe konkursy, wspólne sadzenie drzewa czy wreszcie nakrêcenie filmu „Zielona Nowa Huta” – to tylko niektóre z inicjatyw podejmowanych w ramach realizowanego przez Fundusz Partnerstwa oraz Towarzystwo Ratowania Kultury w Nowej Hucie projektu „Zielona inicjatywa”.  £±cznie w „zielonych wydarzeniach” wziê³o udzia³ oko³o pó³ tysi±ca osób.
Ta integracja przez zieleñ spotka³a siê z bardzo pozytywnym i entuzjastycznym przyjêciem przez mieszkañców Nowej Huty. Dziêki dobrej organizacji projekt trafi³ do licznej i bardzo zró¿nicowanej grupy nowohucian. W projekcie wziê³o udzia³ ponad 100 przedszkolaków, prawie 200 uczniów nowohuckich szkó³ oraz doro¶li w bardzo ró¿nym wieku.
-Nowohucka "Zielona inicjatywa" ma na celu aktywizacjê mieszkañców Nowej Huty do podejmowania wspólnych dzia³añ na rzecz poprawy jako¶ci ¿ycia w mie¶cie. W okresie budowania spo³eczeñstwa obywatelskiego i kie³kowania ¶wiadomych postaw obywatelskich, w okresie kiedy spo³eczeñstwo uczy siê odpowiedzialno¶ci za wspólne sprawy, wydaje siê s³usznym generowanie dzia³añ dla „wspólnego dobra”. Ten projekt wyra¼nie pokaza³, ¿e „czyn spo³eczny” wychodzi z cienia i zyskuje nowe brzmienie. W ramach „Zielonej inicjatywy” wspólnie z mieszkañcami Nowej Huty zadbali¶my m.in. o ogrody spo³eczne na os. Górali, os. Sportowym i os. Na Skarpie. Nowohucianie niezwykle chêtnie w³±czyli siê w pielêgnacjê osiedlowych ogródków. Zorganizowane zosta³o 9 warsztatów ogrodniczych i 3 pikniki s±siedzkie. – mówi Anna Wo¼niak-Luba¶, Prezes Funduszu Partnerstwa.
Ogólnie w ramach projektu odby³o siê wiele ró¿nych wydarzeñ.  W¶ród  nich oczywi¶cie te dla najm³odszych. – S³owa czym skorupka za m³odu nasi±knie- to nie pusta dewiza. Zdajemy sobie doskonale sprawê, ¿e praca z dzieæmi to inwestycja w przysz³o¶æ. Dlatego w ramach projektu przeprowadzono szereg dzia³añ skierowanych do najm³odszych. W¶ród nich warsztaty dotycz±ce ogrodów spo³ecznych, na których dzieci nie tylko dowiedzia³y siê czym s± ogrody, ale równie¿ przekona³y siê, ¿e najwiêcej mog± osi±gn±æ wspó³pracuj±c ze sob± nawzajem. W tych warsztatach wziê³o udzia³ oko³o 150 dzieci z SP 80 i SP 86. Ta czê¶æ projektu nie uda³a by siê bez zaanga¿owania nauczycieli- chcemy przy tej okazji podziêkowaæ nauczycielkom: Dorocie P±chalskiej z SP 86 i Tatianie Muszyñskiej z SP 80. W ramach projektu odby³y siê równie¿ warsztaty dla przedszkolaków, na których najm³odsi dowiedzieli siê jak wspólnie dzia³aæ dla dobra  ¶rodowisko. £±cznie w projekcie wziê³o udzia³ oko³o 120 przedszkolaków z SP 92,33 i 151 – opowiada KasiaWychowaniec z Funduszu Partnerstwa?.
W ramach projektu powsta³y równie¿ narzêdzia edukacji ekologicznej;(ksi±¿ka Terra z Lasu, Bajka Kamishibai Opowie¶ci z Podwórka i inne, które mo¿na bezp³atnie pobraæ na stronie internetowej www. ffp.org.pl
Warto te¿ wspomnieæ, ¿e nowohuckie dzieci ¶wiêtuj±c „Dzieñ drzewa” odby³y ciekaw± lekcjê dendrologii oraz wspólnie posadzi³y buka.
Równie¿ doro¶li mieszkañcy Nowej Huty mogli w ramach projektu wzi±æ udzia³ w ciekawych warsztatach dot. planowania strategicznego, zak³adania ogrodów spo³ecznych i tworzenia zielonych inicjatyw. W tych warsztatach udzia³ wziê³o oko³o 20 osób. – Tego typu spotkania s± bardzo cenne. Czêsto mamy pomys³ i nie wiemy co dalej! Na tych warsztatach dowiedzia³am siê jak przekuæ pomys³ na dzia³anie, gdzie szukaæ wsparcia czy te¿ ¶rodków przy tworzeniu zielonych inicjatyw. Niew±tpliw± warto¶ci± dodan± by³o spotkanie osób, które my¶l± podobnie. – mówi jedna z uczestniczek warsztatów. Projekt wyra¼nie pokaza³, ¿e nowohucianie i ci mali i ci duzi zauwa¿aj± i doceniaj± nowohuck± zieleñ. Stworzy³ równie¿ warunki do spotkañ dla „zielonych nowohucian” sta³ siê dla nich impulsem do dzia³ania. – Takie by³o jedno z g³ównych za³o¿eñ; wyci±gn±æ mieszkañców z domu, zaktywizowaæ ich i pokazaæ, ¿e lepiej spêdzaæ czas na ³onie przyrody ni¿ w galeriach handlowych. Bardzo siê cieszymy, ze to siê uda³o – mówi El¿bieta Urbañska-K³apa z TRKNH
Jednak „Zielona inicjatywa” to nie tylko warsztaty i spotkania. W ramach projektu nakrêcony zosta³ wyj±tkowy film, który prezentuje nowohuckie inicjatywy lokalne pod wspólnym has³em "Zielona Nowa Huta". - Za³o¿eniem jest pokazanie, ¿e Nowa Huta jest najbardziej zielon± czê¶ci± Krakowa i ma wielki potencja³ by staæ siê modelowym przyk³adem zielonego zrównowa¿onego miasta, którego priorytetem jest dba³o¶æ o ochronê ¶rodowiska (czyste powietrze, woda, zachowanie walorów przyrodniczych), dziedzictwa kultury, zrównowa¿ony transport, tereny zielone, edukacjê i zaanga¿owanie mieszkañców, wszystkich pokoleñ w dzia³ania na rzecz swojej "ma³ej ojczyzny". W filmie pokazujemy wybrane miejsca i inicjatywy, które zosta³y skomentowane przez ekspertów (specjalistów i praktyków). Film skierowany jest do szerokiej publiczno¶ci - nie tylko mieszkañców Nowej Huty, ale tak¿e innych miast Polski i Europy poprzez uniwersalny przekaz "Twórzmy zielon± przestrzeñ i zielone miasta - wtedy nasze ¿ycie bêdzie zdrowsze, piêkniejsze, bardziej warto¶ciowe i z korzy¶ci± dla przysz³ych pokoleñ".- mówi Anna Wo¼niak-Luba¶. Film mo¿na obejrzeæ na youtube.
W ramach projektu zrealizowana  zosta³a równie¿ pierwsza edycja konkursu fotograficznego na „Drzewo Nowej Huty”, po³±czona z wernisa¿em prac. Zwyciêskie drzewa oznaczone zostan± specjalnymi tabliczkami.
Nowohucianie wyra¼nie zjednoczyli siê wokó³ "Zielonej Inicjatywy". Najwa¿niejszym efektem finalnym projektu s± nie nowopowsta³e ogrody czy film - choæ te efekty da siê zmierzyæ i zaprezentowaæ. To co uda³o siê osi±gn±æ to integracja nowohucian wokó³ zieleni. Choæ formalnie projekt koñczy siê wraz z koñcem roku wyra¼nie widaæ, ¿e to co zosta³o zasiane kie³kuje w nowych znajomo¶ciach, nowych pomys³ach, ciekawych zielonych inicjatywach. Dziêki projektowi nie tylko posadzone zosta³o nowe drzewo, czy stworzone ogrody spo³eczna ale równie¿ uda³o siê stworzyæ grupê ludzi, która w sposób ¶wiadomy bêdzie o to drzewo  czy te¿ te ogrody dbaæ. Najlepszym chyba jego podsumowaniem jest wypowied¼ jednego z uczestników warsztatów:
- Mamy szczê¶cie mieszkaæ w przepiêknej dzielnicy, projekt "Zielona Inicjatywa" pomóg³ nam to zauwa¿yæ i doceniæ. Wiemy, ¿e nie warto pêdziæ - ale i tak wszyscy pêdzimy. Kiedy cz³owiek bierze do rêki motyczkê, kiedy sadzi kwiaty - jak my tu w naszym ogrodzie wtedy przypomina mu siê, ¿e jest czê¶ci± przyrody bez wzglêdu na to jak bardzo poch³onê³a go cywilizacja. Bardzo siê cieszê, ¿e s± takie projekty jak "Zielona Inicjatywa", które inspiruj± nas do zmiany perspektywy.
(a³)

Cenne ksiêgi z Mogi³y
W ubieg³ym tygodniu w opactwie w Mogile zaprezentowano trzy odnowione unikatowe ksiêgi. Starodruk muzyczny wydany przez Joannisa Donfridi w Trewirze w 1627 roku z zapisami nutowymi , unikat na skalê ¶wiatow±, uratowano w ostatniej chwili, bo stronice mia³ ju¿ niemal skamienia³e.
Konserwacji ksi±g z biblioteki cystersów w Mogile podjê³y siê Maria Pietrzak - Suwada oraz Ewa Pietrzak z Pracowni Konserwacji Papieru i Skóry Zamku Królewskiego na Wawelu. Prace przywracaj±ce blask starym ksiêgom trwa³y oko³o roku. By dokonaæ konserwacji ksiêgê nale¿a³o roz³o¿yæ na stronice. Te, ka¿da oddzielnie, by³y k±pane w specjalnej ¿ywicy. Wykruszenia i brakuj±ce fragmenty, uzupe³nione zosta³y za pomoc± specjalnej masy papierowej. Na koniec, dla wzmocnienia zakonserwowanych kart, naklejono na nie bibu³kê japoñsk±.
Wyk³ady Jana Taczela
Odnowiony rêkopis Jana z Gniezna (Johannes de Gnezna), „Incipit liber tercius de incarnacione verbis.”, to unikatowe wydawnictwo, z zachowan± opraw± z epoki. Wydany zosta³ w 1477 roku i zawiera teksty dwóch polskich autorów II po³owy wieku XV, w³a¶nie Jana z Gniezna oraz opata mogilskiego Jana Taczela. Taczel pochodzi³ z Raciborza, a w latach 1477-1478, jako baka³arz biblijny, obja¶nia³ na Akademii Krakowskiej Sentencje Piotra Lombarda. Prowadzi³ równie¿ wyk³ady na wydziale teologicznym Akademii Krakowskiej. Zachowane na stronicach notatki sugeruj±, ¿e korzysta³ z tych wypisów, w czasie wyk³adów na Akademii.
W przypadku tej ksiêgi - cenna jest równie¿ oprawa. Pochodzi z epoki, jest zaopatrzona w dobrze zachowane okucia naro¿ne i zapinki. - To prawdziwa rzadko¶æ. Oprawa wykazuje cechy typowe dla opraw krakowskich ostatniego dwudziestopiêciolecia wieku XV - podkre¶la³y, podczas prezentacji rêkopisu, konserwatorki.
Inkunabu³ – ksiêga „w pieluszkach”
Inkanbu³, In cunabulis, po ³acinie znaczy „w pieluszkach”, „w ko³ysce”. Inkunabu³ami nazywane s± druki wydane od momentu wynalezienia druku, czyli od 1445 do koñca 1500 roku. Za najwcze¶niejszy druk uznaje siê fragment S±du Ostatecznego z Ksiêgi Sybilli, z 1445 roku. Ksi±¿ki z tego okresu na¶ladowa³y na pocz±tku ksi±¿ki pisane rêcznie. Kroje czcionek wzorowano na pi¶mie rêcznym i by³y one bardzo zró¿nicowane. Pod koniec XV stulecia zaczêto odbijaæ ilustracje z klocków drzeworytowych. Druk zacz±³ zyskiwaæ przewagê nad rêkopisem. Ceny ksi±¿ek spada³y.
¦rednie nak³ady wynosi³y 500 egzemplarzy, ale pod koniec XV wieku dochodzi³y ju¿ do 2000 i wiêcej sztuk.
W¶ród uratowanych przed zniszczeniem mogilskich ksi±g jest inkunabu³: Nicolaus de B³onie, (Miko³aj z B³onia) „Sacramentale seu Tractatus sacerdotalis de sacramentis deque divinis officiis et eorum administrationibus”, wydany we Wroc³awiu, w 1475 roku. To najcenniejszy polonik w zbiorze mogilskich inkunabu³ów. Autor pochodzi³ z B³onia na Mazowszu. Od roku 1414 studiowa³ w Akademii Krakowskiej pod kierunkiem Stanis³awa ze Skarbimierza i Paw³a W³odkowica. W latach 1422-1427 wyk³ada³ na Akademii Krakowskiej. W tym samym okresie by³ tak¿e kapelanem królewskim, pracuj±c jednocze¶nie w kancelarii nadwornej przy Stanis³awie Cio³ku. Po konsekracji Cio³ka na biskupa poznañskiego zosta³ jego kapelanem i przeniós³ siê do Poznania, gdzie pracowa³ nad podrêcznikiem dotycz±cym sakramentów, który po ukoñczeniu zosta³ wydany w wielu krajach Europy.
Traktat Miko³aja z B³onia mia³ pó¼niej wiele wznowieñ. W XVI w. odnotowa³ 36 wydañ! W mogilskiej bibliotece znalaz³o siê pierwsze wydanie s³ynnego traktatu.
Nuty spisane w Mogile
Wspomniany jako pierwszy, starodruk Joannisa Donfridi, „Viridarium musico-Marianum. Concertus Ecclesiasticos(…)” to wydany w 1627 w Trewirze to prawdziwy druk unikat. Do naszych czasów dotrwa³y tylko trzy takie egzemplarze. Jeden znajduje siê w paryskiej bibliotece narodowej, drugi w Monachium i trzeci – znalaz³ siê w cysterskiej bibliotece w Mogile.
Joannis Donfridi, ¿yj±cy oko³o 1585-1650 niemiecki edytor, ¶piewak, nauczyciel i kompozytor. Donfrid propagowa³ w katolickiej, po³udniowej czê¶ci Niemiec najlepsz± i najbardziej cenion± muzykê ko¶cieln±, tworzon± ówcze¶nie we W³oszech.
Zbiór z Mogi³y , który zosta³ poddany konserwacji, zawiera g³ównie wielog³osowe utwory maryjne: motety, psalmy, magnificaty, concerta. Jest te¿ ¶wiadectwem wp³ywów w³oskich w muzyce, w I po³owie XVII wieku, gdy w³oska muzyka najsilniej oddzia³ywa³a na twórczo¶æ powstaj±c± w ca³ej Europie. I jak ¶wiadczy starodruk - dociera³a równie¿ na tereny Rzeczypospolitej.
Ta ksiêga zawiera jeszcze inn± rzecz – cenne ¶wiadectwo kulturotwórczej roli mogilskiego opactwa.
- Uzupe³nieniem starodruku jest XVII wieczna, zapisana rêcznie, unikatowa kompozycja Marcina Mielczewskiego „Concerto de S. Benedicto a 2 Canto”. Najprawdopodobniej by³a to kompozycja wykonywana przez kapelê cystersk± w XVII wieku. Ciekawe by³oby prze¶ledzenie jej przez muzykologów, a w przysz³o¶ci wykonanie utworu – zauwa¿aj± konserwatorki starodruku.
Odnowione ksiêgi z biblioteki cystersów, pokazano publiczno¶ci w auli opata Marcina Bia³obrzeskiego. To by³ cz³owiek, który szanowa³ ksiêgi i przyczyni³ siê do dalszego rozwoju biblioteki w Mogile. Znano go, jako wybitnego humanistê o niezwyk³ym darze wymowy, posiadaj±cego uniwersyteckie wykszta³cenie miêdzy innymi z zakresu literatury i polityki. Uczony, a zarazem opat Mogi³y, by³ nie tylko bardzo oczytany, ale i sam wiele pisa³. Opat Bia³obrzeski przywi±zywa³ ponadto du¿± wagê do zbierania pami±tek narodowych z przesz³ych wieków. Podczas 26 lat pe³nienia funkcji opata w klasztorze mogilskim systematycznie powiêksza³ zawarto¶æ biblioteki, a tak¿e pod koniec lat osiemdziesi±tych XVI wieku zdo³a³ skompletowaæ prawie wszystkie warto¶ciowe ksi±¿ki, jakie do tego czasu zosta³y wydane.
W¶ród dzie³ teologicznych i historycznych przez niego sprowadzanych przewa¿a³y edycje bazylejskie, koloñskie i antwerpskie.
***
Konserwacja trzech unikatowych ksi±g kosztowa³a prawie 70 tys. z³. W wiêkszej czê¶ci sfinansowano j± ze ¶rodków Ministerstwa Kultury. Odnowione i zakonserwowane trzy starodruki w przysz³o¶ci bêd± eksponowane w Muzeum Duchowo¶ci i Kultury Cystersów w Mogile, które powstanie do koñca 2019 roku.
Ze zbiorów cysterskiej biblioteki wybrano kolejnych 10 unikalnych ksi±g, najpierw do konserwacji, a potem do muzealnej ekspozycji.
S± w¶ród nich m.in. pierwszy nowo¿ytny atlas ¶wiata - Abrahama Orteliusa - „Theatrum Orbis Terrarum”, wydany w Antwerpii w 1570, a w nim 70 fantastycznych map ówczesnego ¶wiata - czterech znanych wtedy kontynentów (Ameryka, Azja, Afryka i Europa), mapy poszczególnych krajów Znajdziemy tam równie¿ dok³adn± mapê XVI-wiecznej Rzeczpospolitej.
„Zielnik Herbarzem z Jêzyka £aciñskiego zowi±” wydany w Krakowie przez Szymona Syreniusza z 1613 roku zawiera 1584 strony o ro¶linach u¿ytkowych, 765 opisów ro¶lin oraz sposobów ich u¿ytkowania: recepty leków, przepisy potraw, sposoby zwalczania szkodników, leczenia byd³a domowego, opisy dawnych zwyczajów i obrzêdów zwi±zanych z upraw± ro¶lin. Ca³o¶æ ilustrowana rysunkami ro¶lin. Do naszych czasów przetrwa³o jedynie ok. 119 egzemplarzy tej niezwykle popularnej w minionych wiekach ksiêgi.
Egzemplarz mogilski (dzisiaj zniszczony, wielokrotnie naprawiany) przez stulecia s³u¿y³ mnichom jako poradnik w polu i ogrodzie.
W¶ród rêkopisów, które musz± byæ poddane konserwacji jest rêkopis. „Breviarium Cisterciense” z 1412 roku, pisany rêk± cystersa, brata Arnolda z Mogi³y. Tekst ozdabia szereg inicja³ów wype³nionych ornamentami ro¶linnymi. To dowód wysokiego poziomu artystycznego mogilskiego skryptorium w pocz±tkach XV w., jednocze¶nie jedyny zachowany tak bogato zdobiony rêkopis z tego skryptorium.
Krystyna Lenczowska


 
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)
Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".
Logowanie
Nazwa u¿ytkownika

Has³o



Nie mo¿esz siê zalogowaæ?
Popro¶ o nowe has³o
Reklama


Wygenerowano w sekund: 0.07 28,326,641 unikalnych wizyt