Podobnie jak Anna Frank napisa³a swój Dziennik, tak Leo Bach, czternastoletni ¯yd ukrywaj±cy siê, wraz z rodzicami, starsz± siostr± i m³odszym bratem, we wsi Mogi³a pod Krakowem przed deportacj± do getta, napisa³ swój „Pamiêtnik Leo Bacha” opisuj±cy jego prze¿ycia i wydarzenia w czasie okupacji niemieckiej w latach 1941 – 1942. Pamiêtnik odkry³ fotograf Adam Gryczyñski podczas zbierania zdjêæ do albumu ”Czas zatrzymany 2”. Znamy prawdê o Holokau¶cie i zag³adzie ¯ydów w obozach koncentracyjnych, ale jak wygl±da³o codzienne ¿ycie w nieustannym zagro¿eniu dzi¶ trudno sobie wyobraziæ. Po przej¶ciu przez sze¶æ obozów koncentracyjnych i obozów pracy Leo prze¿y³ wojnê i wyemigrowa³ do Stanów, gdzie za³o¿y³ rodzinê w Kalifornii. W Instytucie Shoah w Uniwersytecie Po³udniowej Kalifornii przechowywany jest kilkugodzinny wywiad wideo z Leo Bachem. Pamiêtnik zosta³ opublikowany w internecie w jêzyku angielskim przez rodzinê Leo Bacha. Leo Bach zmar³ w 2006 roku. Naprawdê nazywa³ siê Leon Silberbach.
Historiê tê przedstawia paradokumentalny film „PAMIÊTNIK LEO”, obecnie w realizacji. Film jest produkowany przez Nowohuckie Centrum Kultury, a finansowany przez Urz±d Miasta Krakowa w ramach obchodów 60-lecia Nowej Huty. W filmie w roli Leo wystêpuje Krzysztof Kwiatkowski, student PWST, udzia³ bierze tak¿e Krzysztof Globisz, aktor Starego Teatru. Muzykê komponuje Jan Oberbek. Re¿yserem filmu jest Marek Norek, wspó³praca Adam Gryczyñski. W scenach dokumentalnych wyst±pi Gloria Bach-Koch, córka Leo, która przylatuje z Nowego Jorku . Film bêdzie mia³ d³ugo¶æ ok. 45 min.
Ludzie w Mogile byli przychylni i pomocni ¯ydom w czasie okupacji, tak¿e niektórzy Niemcy. Dzi¶ nie ma ju¿ tej Mogi³y i sze¶ædziesi±t osiem lat, które up³ynê³o od tego czasu zmieni³o ca³kowicie wygl±d wsi. Mogi³a jest dzi¶ czê¶ci± dzielnicy Nowa Huta, ludzie jednak – ich potomkowie - pozostali.
Marek Norek
Obchody 190-lecia powstania szko³y i nadanie imienia
SZKO£A STARSZA OD NOWEJ HUTY Ko¶cielniki, to dawna podkrakowska wie¶ (teraz osiedle Krakowa), zlokalizowana w dolinie Potoku Koscielnickiego, oko³o 20 km na wschód od centrum Krakowa. Od roku 1973 w granicach Krakowa, obecnie wchodzi w sk³ad Dzielnicy XVIII Nowa Huta. Wzmiankowana w 1369 roku, kiedy to stanowi³a w³asno¶æ Goworka (Gwarka) z Ko¶cielnik.
Niedziela, 14 czerwca br. by³a prawdziwym ¶wiêtem dla szko³y tego osiedla. W bie¿±cym roku minê³o 190 lat od momentu powstania Szko³y Podstawowej w Ko¶cielnikach. Tê uroczysto¶æ po³±czono z uroczystym nadaniem jej imienia ks. Jana Twardowskiego oraz obchodami 60. rocznicy powstania najm³odszej dzielnicy Krakowa - Nowej Huty.
Uroczysto¶æ po¶wiêcenia sztandaru szko³y odby³a siê w ko¶ciele ¶w. Józefa w Ko¶cielnikach
Rozmawiamy z Januszem Wo¶kiem, pomys³odawc± i dyrektorem Festiwalu NOWYTOP SZTUK
+ Jakie wydarzenie Festiwalu NOWYTOP SZTUK mo¿na uznaæ za najciekawsze?
Janusz Wosiek: Nie sposób powiedzieæ, co by³o "najciekawsze". Festiwal, mimo ró¿norodno¶ci propozycji i wydarzeñ artystycznych, pomy¶lany by³ jako ca³o¶æ i jedno¶æ koncepcyjna - a w dalszej perspektywie uczynienie z Nowej Huty Miasta Sztuki. I tak przede wszystkim nale¿y go postrzegaæ. Ju¿ podczas pierwszej edycji uda³o siê zaprezentowaæ szerok± paletê ekspresji, form i wariantów twórczo¶ci. Obok dojrza³ych artystów "z nazwiskami" (Leszek Dutka, Marek Firek, Jerzy Bo¿yk) wyst±pi³o wielu bardzo m³odych adeptów (Teatr Muzyczny "Nowa Akademia", poetycka Grupa "Sylaba", zespo³y muzyczne: "Unicut", "Kto By To Wiedzia³", "Mentalna Psia Ma³pa"). Obok pokazów efektów wyobra¼ni i intuicji (piêæ wernisa¿y, performance muzyczny zespo³u "CroDad & 100 Years", impresje sceniczne TEATROGENU) - wiedza i bardzo interesuj±ce odczyty (Leszek Sybila, Maciej Miezian, Jerzy Ridan, Jan L. Franczyk, dr Waldemar Komorowski, dr Robert Ma³oszowski). Nie sposób wymieniæ wszystkich uczestników. Klasyka przeplata³a siê z wariantgard±, a wiêc by³o tak, jak zak³ada to idea Festiwalu NOWYTOP SZTUK. + A które spotkania cieszy³y siê najwiêksz± popularno¶ci±?
- Najwiêcej publiczno¶ci zgromadzi³ maraton koncertowy w "Kombinatorze". Co prawda Klub nie jest du¿y, ale gra³o tam piêæ zespo³ów i ka¿dy mia³ swoich fanów. By³o naprawdê ciasno. Przewinê³o siê te¿ wielu go¶ci na prezentacjach poetycko-muzycznych oraz pocz±tku tour'u wernisa¿owego w NCK. Ogólnie jednak nie by³o t³umów. Mimo wzorowej akcji plakatowo-ulotkowej, informacji w prasie i radiu oraz imprezach preludyjnych, nie uda³o siê jeszcze dotrzeæ do wiêkszo¶ci ludzi. Czas jest pionierski, "teren" do¶æ trudny, a wokó³ chaos medialny, wiêc jest nad czym pracowaæ. Jednak, jako organizatorzy, szybko siê uczymy. W trakcie trwania trzech dni festiwalowych da³o siê zauwa¿yæ rosn±ce zaciekawienie imprez±. Pewien pan z Australii (uczestniczy³ wraz z ma³¿onk± w wiêkszo¶ci wydarzeñ festiwalowych) obieca³ zareklamowaæ NOWYTOP SZTUK na drugiej pó³kuli...
W przysz³orocznej edycji zmienimy strategiê marketingow±, skorygujemy harmonogram i zwiêkszymy paletê propozycji. Czeka nas du¿o wytrwa³ej pracy, ale determinacji nam nie zabraknie, bo wiemy, ¿e ten Festiwal, to kompleksowy i perspektywiczny pomys³ dla Nowej Huty. + Uwa¿a Pan, ¿e Nowa Huta, to dobre miejsce dla artystów?
- Nowa Huta jest ewenementem w skali ¶wiatowej, wiêc musi mieæ wydarzenie kulturalne na podobn± skalê! Takim wydarzeniem wed³ug mnie powinien byæ w³a¶nie Festiwal Sztuk na miarê oryginalno¶ci tego "osobnego miasta". "Osobno¶æ" to jest poczucie w³asnej odrêbno¶ci i niepowtarzalno¶ci. Nowa Huta skupi³a w sobie wiele w±tków dziejowych. I nie dotyczy to tylko ostatnich 60 lat, ale równie¿ solidnych korzeni kulturowych i historycznych, siêgaj±cych daleko w przesz³o¶æ. Jednocze¶nie atmosfera i specyfika wypracowana przez ostatnie 60 lat, uk³ad przestrzenny, a przede wszystkim potencja³ ludzki sprawiaj±, ¿e w³a¶nie tu istniej± fantastyczne warunki do zaistnienia autentycznego fermentu twórczego, który mo¿e poci±gn±æ za sob± pozytywne zmiany w sferze kulturowej, spo³ecznej i materialnej. I nie chodzi tu o rywalizowanie z Krakowem (³±cznie z Kazimierzem i Podgórzem) - to s± inne skale – lecz o dostrze¿enie perspektywy skoku kulturowego, jaki daje sprowadzenie sztuki ¶wiata w przestrzeñ Nowej Huty. Liczê na to, ¿e w porê dostrzeg± ten potencja³ i szanse media, biznes oraz Szanowne W³adze Miasta i Województwa... + Czy Festiwal wpisze siê w kalendarz nowohuckich wydarzeñ artystycznych na sta³e?
- Ju¿ siê wpisa³! Jeste¶my po pierwszej edycji Festiwalu NOWYTOP SZTUK. Mimo pewnych potkniêæ – na przyk³ad w ostatni dzieñ Festiwalu pogoda popsu³a nam nieco szyki i musieli¶my przenie¶æ czê¶æ imprez z Alei Ró¿ do 1949 Club, za to tam ekscytuj±cym akcentem by³ kocert fina³owy zespo³u Simeon Lenoir World Trans System - oceniamy realizacjê wszystkich zamierzeñ na 85 procent, a wiêc sukces! Festiwal z za³o¿enia bêdzie imprez± coroczn± i ju¿ teraz mamy deklaracje uczestnictwa artystów z Polski, Austrii, Niemiec, Francji, USA, a tak¿e obietnice pomocy ze strony ró¿nych instytucji oraz sponsorów na edycjê Festiwalu w 2010 roku... + Sk±d w ogóle wzi±³ siê pomys³ tak szeroko pomy¶lanego Festiwalu?
- Pomys³ Festiwalu dojrzewa³ we mnie od wielu lat. Obecne obchody 60-lecia Nowej Huty by³y swoistym pretekstem do urealnieñ idei tego przedsiêwziêcia. Uda³o mi siê zaszczepiæ j± w¶ród wielu ludzi - artystów, pracowników instytucji kultury, sponsorów, wolontariatu. Trudno tu wszystkich wymieniæ, jednak za ogrom pracy logistycznej chcê podziêkowaæ moim wspó³organizatorom, w¶ród których byli: Andrzej Dyga, Adam "Bobs" Marczek i Marzena Krzy¿ak - cz³onkowie Stowarzyszenia Niezale¿nych Twórców - Tygiel Sztuki, organizacji, któr± za³o¿yli¶my m.in. na okoliczno¶æ realizacji Festiwalu NOWYTOP SZTUK. Wiele te¿ zawdziêczamy Paw³owi Derlatce z Agencji Promocyjnej NH Style, u którego, w 1949 Club, mie¶ci³o siê nieformalne biuro Festiwalu. Szczególn± wdziêczno¶æ i wyrazy sympatii mamy dla Pani Marii Grochot z NCK, z któr± wspó³pracê oceniamy jako modelow±...
Okazuje siê, ¿e w Nowej Hucie mo¿emy napotkaæ nie tylko ciê¿k± atmosferê jeszcze ciê¿szej roboty, echa szarej przesz³o¶ci czy niebezpieczne ulice, ale równie¿ wra¿liwo¶æ, finezjê i piêkno... Jestem przekonany, ¿e jeste¶my ¶wiadkami niezwyk³ego procesu przemiany Nowej Huty w Miasto Sztuki - wytapianej, jak w pobliskim kombinacie, w nowatorskie formy i warianty - aby prawdziwym sta³o siê has³o: Nowa Huta - Nowa Sztuka. + Dziêkujemy za rozmowê
(f)
Uroczyste Otwarcie Nowohuckiego Festiwalu Tradycji i Wariantgardy NOWYTOP SZTUK. Dzieñ Pierwszy, 25 czerwca 2009, scena przy NCK.. Od lewej: Jerzy M. Bo¿yk (kompozytor nowohucki), Janusz Wosiek (pomys³odawca i dyrektor Festiwalu) oraz Adam "Bobs" Marczek (wspó³organizator Festiwalu).
14 czerwca 2009 ca³a Nowa Huta zamieni³a siê w plansze do gry miejskiej jak± jest 1949 nh race. Dok³adnie o godz. 8.00 na placu Centralnym 13 zastêpów wyruszy³o na wy¶cig przez historiê Nowej Huty. Ka¿da dru¿yna by³a wyposa¿ona w kalendarz, który by³ przewodnikiem po grze.
Harcerze rozpoczêli od poszukiwañ planów budowy Nowej huty. W tym celu wszyscy wyruszyli do Parku Ratuszowego, symbolu niezrealizowanych projektów, na osiedle Wandy, gdzie powsta³ pierwszy blok w dzielnicy oraz na ¶ciankê wspinaczkow± w Mogile jako symbol wsi nowohuckiej. W tym etapie gry na harcerzy czeka³o kolejne zadanie, a wiêc budowa makiety dzielnicy. Opieraj±c siê o plany i szkice ulic narysowane na betonie, uczestnicy musieli odnale¼æ spo¶ród kilkuset wyciêtych ze styropianu budynków ten odpowiedni i umie¶ciæ ja na dobre miejsce. Po czym rozpocz±³ siê drugi etap gry: „¯ycie codzienne”. W 1949 CLUB zosta³o zorganizowane zaaran¿owane mieszkanie. Ponad 100 przedmiotów i mebli zbieranych przez kilka tygodni od s±siadów i przyjació³ organizatorów gry pozwoli³o na stworzenie ma³ego mieszkania Bogdana W³osika. W jego rolê wcieli³ siê Maciej Twaróg, który opowiada³ o pocz±tkach Nowej Huty i o „Solidarno¶ci”. Po spotkaniu z Bogdanem W. harcerze otrzymali kartkê na kie³basê, poradnik oczekuj±cego w kolejce oraz wizytówkê Haloo Taxi. Kie³basa by³a potrzebna, aby zdobyæ informacjê jak zatrudniæ siê na kombinacie. Jednak zakup kie³basy nie by³ taki prosty. W Klubie Kombinator przy teatrze £a¼nia Nowa w zaaran¿owanym sklepie PSS Spo³em na zastêpy czeka³a do¶æ d³uga kolejka. Ka¿dy chcia³ jak najszybciej wyj¶æ ze sklepu, a wiêc wszyscy szukali ró¿nych rozwi±zañ i mo¿liwo¶ci. Po zakupieniu kie³basy uczestnicy udali siê na osiedle Szklane Domy, gdzie musieli odnale¼æ agenta, który pomaga³ im w zdobyciu pracy na kombinacie. W tym etapie gry bardzo wa¿na by³a taksówka. Dziewiêcioosobowa nyska, która przewozi³a na telefon zastêpy by³a bardzo pomocna. Jednak czasem siê psu³a i trzeba by³o wyskoczyæ z auta i lekko popchaæ, by ruszy³o. Pod kombinatem ka¿dy zastêp, u¿ywaj±c modeli steruj±cych i d¼wigu, musia³ przewie¼æ kawa³ek stali, a nastêpnie udaæ siê do urzêdu, który mia³ miejsce w oddziale Muzeum Historycznego Miasta Krakowa Dzieje Nowej Huty. Od urzêdniczki grupy otrzymywa³y pozwolenie na pobyt w mieszkaniu Bogdana W³osika. Jednak pozwolenie to by³o niekompletne, bo brakowa³o jego numeru. Numer by³ zawarty w wystawie Moja Nowa Huta, gdzie z pomoc± instrukcji mo¿na by³o odnale¼æ kod. Po czym harcerze ponownie udali siê do mieszkania Bogdana W³osika, który wprowadzi³ ich do tematyki Solidarno¶ci. Zastêpy musia³y udaæ siê na trasê rowerow± po Nowej Hucie i odnale¼æ ulotki i bibu³ê, a nastêpnie udaæ siê pod pomnik Bogdana W³osika ko³o Arki Pana.
Podczas ca³ej gry harcerze zdobywali kartki do kalendarza i aby wygraæ nale¿a³o znale¼æ 8 takich kartek. Na ka¿dej z nich by³a data, krótki opis historii i zadania. Ostatnia kartka znajdowa³a siê w³a¶nie pod pomnikiem Bogdana W³osika. Wygrywa³ zastêp, który pierwszy zdoby³ wszystkie kartki. Po samym wy¶cigu wszyscy harcerze udali siê z powrotem na projekcjê filmu Moja Nowa Huta, podsumowanie gry i wrêczenie nagród. W grze wziê³o udzia³ ponad 120 harcerzy z ca³ej Nowej Huty. Gra zorganizowana by³a przez 208 Krakowsk± Dru¿ynê Harcersk± Hakratury oraz Namiestnictwo Orla Peræ. Ca³a inicjatywa nie odby³aby siê bez partnerów, którymi byli: 1949 CLUB, Klub Kombinator, Muzeum Historyczne Miasta Krakowa, Billboard-druk.pl, trzypiora.pl i Communist Cars – Nowa Huta Tours. Gra mia³a na celu nie tylko pokazaæ historiê, architekturê i kulturê Nowej Huty, ale i obecne mo¿liwo¶ci najm³odszej dzielnicy Krakowa. 1949 NH RACE to inicjatywa, która mia³a udowodniæ, ¿e Nowa Huta, to nie miasto szarych blokowisk bez perspektyw, ale miejsce, gdzie m³odzi ludzie chc± dzia³aæ. Relacjê z ca³ej gry, zdjêcia i filmy mo¿na znale¼æ na stronie internetowej: www.hakratury.com
(f)
Do 15 sierpnia br., w M³odzie¿owym Domu Kultury im. Andrzeja Bursy (os. Tysi±clecia 15) mo¿na ogl±daæ poplenerow± wystawê prac plastycznych i fotograficznych pt. „Nowohuckie pejza¿e”.
Za³o¿eniem projektu „Nowohuckie pejza¿e” by³o zwrócenie uwagi na niekonwencjonaln± urodê dzielnicy, trudn± do jednoznacznej oceny architekturê Placu Centralnego i Alei Ró¿. Na wystawie prezentowane s± najlepsze prace wykonane przez artystów amatorów – dzieci, m³odzie¿ i doros³ych – w czasie dwudniowego pleneru w Alei Ró¿ oraz fotografie dokumentuj±ce przebieg plastycznych i nie tylko plastycznych zdarzeñ z 30 maja i 6 czerwca 2009 roku. 6 czerwca plenerowi towarzyszy³y wystêpy zespo³ów artystycznych M³odzie¿owego Domu Kultury im. Andrzeja Bursy: uczestników Warsztatów Teatralnych Sceny „i”, Zespo³u Wokalnego „Avista”, Teatrzyku „Na niby”, Zespo³u Tanecznego „Top” oraz Grupy Happenerskiej Nowa Huta dzia³aj±cej przy O¶rodku Kultury Nowa Huta – w Klubie 303.
15 czerwca uroczy¶cie otwarto wystawê na któr± zakwalifikowano prace 45 maluj±cych w wieku od 5 do 45 lat. Na wystawie poza pracami plastycznymi ogl±daæ mo¿na 41 fotografii 7 autorów, dokumentuj±cych plenerowe wydarzenia. Wszyscy uczestnicy pleneru otrzymali nagrody rzeczowe m.in.: sztalugi malarskie oraz pami±tkowe dyplomy. Przedsiêwziêcie zorganizowane zosta³o przez M³odzie¿owy Dom Kultury im. Andrzeja Bursy w ramach obchodów jubileuszu 60-lecia powstania Nowej Huty.
(mroz)
Wystawa fotografii na os. Dywizjonu 303 „GHNH, CZYLI CYRK NA DYWIZJONU”.
16 czerwca br. na os. Dywizjonu 303 otwarto wystawê fotografii Mateusza Mrozowskiego „GHNH czyli Cyrk na Dywizjonu”. Wystawê w i¶cie cyrkowym stylu otworzy³ najm³odszy cz³onek Grupy Happenerskiej Nowa Huta, 12-letni Oskar (z niewielk± pomoc± autora zdjêæ). Otwarcie wystawy by³o jedn± z atrakcji imprezy: „Akcja Cyrk – Cyrkowcy i Szczudlarze £±czcie siê”, która to by³a zwieñczeniem projektu zrealizowanego w ramach programu „M³odzie¿ w dzia³aniu – inicjatywy m³odzie¿owe”. Na imprezie wyst±pi³y zespo³y The Kermits oraz Nowohucka Krew. W pokazie cyrkowym swe umiejêtno¶ci zaprezentowa³a Grupa Kazimierz ze Staromiejskiego Centrum Kultury M³odzie¿y. Mo¿na by³o wzi±æ równie¿ udzia³ w licznych warsztatach: ¿onglerki, chodzenia na szczud³ach, jazdy na monocyklach, machania poi, gry na bêbnach. Na zakoñczenie imprezy zaprezentowa³a siê oczywi¶cie Grupa Happenerska Nowa Huta (dzia³aj±ca w Klubie 303 – O¶rodka Kultury Kraków-Nowa Huta) w znakomitym pokazie fire show.
- Ci, których fotografowa³em, maj± od 12 do 21 lat, mieszkaj± na jednym osiedlu – Dywizjonu 303. Tomek, Piotrek, £ukasz, Arek, Micha³, Kuba, Kuba, Marcin, Oskar, Natalia, Alicja, Marta czyli Grupa Happenerska Nowa Huta. Zamiast siedzieæ pod blokiem spotykaj± siê po szkole, by chodziæ na szczud³ach, ¿onglowaæ, je¼dziæ na monocyklach, robiæ sztuczki z ogniem. Aby zdobyæ ¶rodki na sprzêt, stroje, instruktorów napisali projekt w ramach programu „M³odzie¿ w dzia³aniu – Inicjatywy m³odzie¿owe”. Pomys³ spodoba³ siê, i teraz mog± æwiczyæ pod okiem profesjonalnych instruktorów. Swoimi wystêpami GHNH wnosi w ¿ycie osiedla mnóstwo magii i kolorytu – powiedzia³ nam autor wystawy Mateusz Mrozowski.
Na wystawê sk³ada siê 35 fotografii, bêd±cych autorskim zapisem dzia³añ Grupy Happenerskiej Nowa Huta. Jedno z prezentowanych na wystawie zdjêæ zosta³o nagrodzone Grand Prix konkursu fotograficznego „Nowa Huta w XXI wieku”. Wystawê mo¿na ogl±daæ do 15 sierpnia w Klubie 303 – O¶rodka Kultury Kraków-Nowa Huta na os. Dywizjonu 303, bl. 1.
(f)
Mateusz Mrozowski – fotograf freelancer, pedagog. Publikowa³ m.in. na ³amach: „Gazety Wyborczej”, „Gazety Krakowskiej” i „G³osu-Tygodnika Nowohuckiego”. Laureat konkursów fotograficznych: „Fotografuj Kraków”, „Wakacyjny Kraków” (Akcje „Gazety Wyborczej”) „Jeden dzieñ z ¿ycia miasta 2008”, „Jeden dzieñ z ¿ycia miasta 2009”, „Spotkania ludzi, spotkania kultur”, „Nowa Huta w XXI wieku”. Swoje prace wystawia³ na wystawach zbiorowych w kraju i za granic±. Jego cykl o krakowskich studentach obcokrajowcach prezentowany by³ podczas „Tygodnia Kultury Polskiej” w Bochum (Niemcy) w 2007 roku. Za³o¿yciel i opiekun Fotoklubu MDK im. Andrzeja Bursy w Krakowie.
Pomimo, ¿e przez kilka godzin kropi³o, humory dopisywa³y CA£E RODZINY BAWI£Y SIÊ NA NIEDZIELI Z WAND¡
W ubieg³± niedzielê, 21 czerwca br., na terenie zielonym pomiêdzy Nowohuckim Centrum Kultury a os. Centrum E, odby³ siê Festyn Rodzinny „Niedziela z Wand±”, którego organizatorami byli Rada Dzielnicy XVIII Nowa Huta i O¶rodek Kultury Kraków-Nowa Huta.
Pomimo, ¿e pocz±tkowo lekko kropi³o, humory dopisywa³y wszystkim. Po wystêpie dzieci z przedszkoli mieszcz±cych siê na terenie Dzielnicy XVIII wszystkim go¶ci powita³ przewodnicz±cy Rady i Zarz±du Dzielnicy XVIII Edward Porêbski. Podziêkowa³ sponsorom i partnerom, bez których impreza w takim wymiarze na pewno nie mog³aby siê odbyæ. W¶ród wymienionych znalaz³y siê zarówno instytucje miejskie jak i prywatne: Krakowski Holding Komunalny, MPWiK, MPEC, MPO, Elektrociep³ownia Kraków, MPK, KRH „Solidarno¶æ”, Selgros Cash&Carry, Firma Hean, Policja, Stra¿ Miejska, Szko³a Aspirantów Po¿arnictwa, Ochotnicze Stra¿e Po¿arne z terenu Dzielnicy XVIII, ZIKiT, Szpital im. Stefana ¯eromskiego, Centrum Tañca i Ruchu „Pade”, AG Studio i Wideo Magik. Patronat medialny nad festynem objêli: Polska Gazeta Krakowska, TVP Kraków, Radio VOX i G³os-Tygodnik Nowohucki. Po podziêkowaniach, przewodnicz±cy Porêbski zaprosi³ wszystkich do wspólnej zabawy.
A by³o w czym wybieraæ. Obok g³ównej sceny sta³ namiot Szpitala im. ¯eromskiego, gdzie mo¿na by³o bezp³atnie zmierzyæ ci¶nienie, zbadaæ poziom cukru we krwi, a nawet odbyæ bezp³atn± konsultacjê z internist± czy wykonaæ badanie EKG. Wiele atrakcji czeka³o na dzieci, które mog³y obserwowaæ walki Bractwa Rycerskiego, pokazy Jiu-Jitsu, przejechaæ siê bryczk±, obejrzeæ sprzêt Policji, Stra¿y Miejskiej czy Stra¿y Po¿arnych, poje¼dziæ ma³ymi terenowymi pojazdami lub skorzystaæ z karuzeli. Doro¶li mogli z kolei do woli korzystaæ z us³ug ma³ej gastronomii. Kusz±cy zapach pieczonych kie³basek czuæ by³o nawet pod ksiêgarni± „Skarbnica”.
Mo¿na by³o wreszcie skupiæ siê na tym, co dzia³o siê na scenie. A dzia³o siê wiele. Najpierw wyst±pi³ zespó³ country „Coach”, pó¼niej prezentowa³y siê zespo³y artystyczne O¶rodka Kultury Kraków-Nowa Huta. Gromkie salwy ¶miechu towarzyszy³y wystêpowi kabaretu „Trzeci Oddech Kaczuchy”. Po wystêpie kabaretu, Centrum Tañca i Ruchu „Pade” pokaza³o jak siê tañczy salsê, a chêtnym udzieli³o krótkiej lekcji tego tañca. Gwiazd± wieczoru by³a oklaskiwana grupa „Kasprzycki Band”. Aplauz wzbudzi³ te¿ pokaz ogniowy Grupy Happenerskiej Nowa Huta. Niedzieln± zabawê zakoñczy³ wystêp zespo³u „Kto By To Wiedzia³”.
Ca³o¶æ ze swad± prowadzi³ dziennikarz Radia VOX, Mariusz Ku¶, a w trakcie festynu kwestowano na rzecz Towarzystwa Przyjació³ Chorych Hospicjum ¶w. £azarza i Fundacji Pomocy Rodzinom i Chorym na Mukowiscydozê „Matio”.
(f)
W ubieg³± ¶rodê, 17 czerwca br., w Urzêdzie Miasta Krakowa podpisana zosta³a deklaracja w formie umowy spo³ecznej w sprawie budowy eko-spalarni przy ul. Giedroycia. Dokument gwarantuje, ¿e przedsiêwziêcia towarzysz±ce realizacji zak³adu zostan± wykonane, a sama instalacja bêdzie zbudowana w oparciu o najnowsze rozwi±zania techniczne. To pierwsza taka umowa pomiêdzy samorz±dem a spo³eczno¶ci± lokaln± w Polsce.
Po kilku miesi±cach pracy, ostatecznie zakoñczy³ dzia³alno¶æ zespó³ zadaniowy przy Prezydencie Miasta, powo³any do przygotowania zakresu i harmonogramu inwestycji na terenie Dzielnicy XVIII Nowa Huta, towarzysz±cych budowie eko-spalarni w Nowej Hucie. Deklaracjê stron jako umowê spo³eczn± w sprawie zadañ kompensacyjnych dla Nowej Huty oraz wspó³dzia³ania przy realizacji zak³adu podpisali z jednej strony prezydent Jacek Majchrowski, wiceprzewodnicz±cy Rady Miasta Bogus³aw Ko¶mider, prezes Krakowskiego Holdingu Komunalnego S.A. Marek Jaglarz, prezes MPWiK S.A. Ryszard Langer, z drugiej za¶ reprezentanci spo³eczno¶ci Nowej Huty, radni z przewodnicz±cym Dzielnicy XVIII Edwardem Porêbskim na czele.
Podpisany dokument to przede wszystkim gwarancja Miasta odno¶nie realizacji oko³o 50 przedsiêwziêæ i inwestycji na terenie Dzielnicy XVIII. Wiêkszo¶æ z uzgodnionych zadañ realizowana bêdzie w latach 2010-2011, ale prace nad niektórymi ju¿ siê rozpoczê³y. Na zlecenie Zarz±du Infrastruktury Komunalnej i Transportu prowadzony jest poszerzony remont ulicy Igo³omskiej. Jednocze¶nie Miasto przygotowuje kompleksow± modernizacjê i rozbudowê ul. Igo³omskiej, na odcinku od ulicy Je¿ynowej do granic Krakowa. Rozpoczêcie inwestycji przewidziane jest na rok 2010.
W¶ród zadañ, które ju¿ zrealizowano w ramach umowy spo³ecznej z mieszkañcami jest wyremontowany plac Przy Poczcie. Na wniosek Dzielnicy XVIII przeprogramowano te¿ sygnalizacjê przy skrzy¿owaniu ul. Klasztornej z al. Jana Paw³a II. Od maja wprowadzony zosta³ zakaz wjazdu TIR-ów na plac Centralny, co postulowali mieszkañcy. Niebawem rozpocznie siê budowa kanalizacji, m. in. w rejonie ulic Kopaniec, Bardosa, Powiatowej, Je¿ynowej, Na Niwach i bocznych, Zag³oby i Odmêtowej oraz Ziarkowej, a tak¿e w osiedlach Cha³upki, Branice i Przylasek Rusiecki. Zostan± zaaran¿owane i doposa¿one ogródki jordanowskie w osiedlach Wró¿enice, Cha³upki i Pleszów. Jeszcze w tym roku planowana jest równie¿ modernizacja lub remonty nawierzchni niektórych ulic na terenie Dzielnicy (m. in. Jeziorko, Wyci±ska i Rumiankowa). Do koñca sierpnia tego roku ma powstaæ sygnalizacja ¶wietlna na ul. Klasztornej, przed wej¶ciem do klasztoru Ojców Cystersów.
W deklaracji znalaz³ siê równie¿ zapis o tym, ¿e instalacji spalarni zostanie zbudowana w oparciu o najnowsze rozwi±zania technologiczne w tej dziedzinie. Zak³ad bêdzie wyposa¿ony w system monitoringu technologicznego, jak i emisji zanieczyszczeñ, w wyniki pomiarów bêd± udostêpniane na bie¿±co do wiadomo¶ci mieszkañców na elektronicznej tablicy oraz w Internecie. Zamontowany te¿ bêdzie automatyczny system zabezpieczeñ. W instalacji bêd± spalane jedynie odpady komunalne, dostarczane nowoczesnymi i szczelnie zamkniêtymi ciê¿arówkami, z ominiêciem centrum Nowej Huty, z wykorzystaniem obwodnic (g³ównie trasy S-7). W przypadku awarii zak³adu, samochody transportuj±ce odpady skierowane zostan± na sk³adowisko odpadów komunalnych w Baryczy. ¯u¿le i popio³y, pozostaj±ce po procesie oczyszczania spalin, podlegaæ bêd± oddzielnemu procesowi utylizacji, w formie bezpiecznej dla ¶rodowiska. Dla mieszkañców Nowej Huty wa¿ne jest i to, ¿e zarówno odpady komunalne jak i produkty procesu spalania, nie bêd± sk³adowane na terenie zak³adu, ani w ¿adnym innym miejscu na terenie Dzielnicy XVIII.
Nad realizacj± umowy spo³ecznej ma czuwaæ specjalny zespó³ ds. realizacji zadañ kompensacyjnych, monitoringu budowy i funkcjonowania spalarni. Zespó³, w sk³ad którego wejd± przedstawiciele Miasta i Rady Dzielnicy XVIII, zostanie powo³ana w ci±gu najbli¿szego miesi±ca.
(f)
Foto: Jerzy Wo¼niakiewicz
Podpisane umowy spo³ecznej. Od lewej: wiceprzewodnicz±cy Rady Miasta Bogus³aw Ko¶mider, prezydent Krakowa Jacek Majchrowski i przewodnicz±cy Rady i Zarz±du Dzielnicy XVIII Edward Porêbski.
Prezesem Zarz±du Okrêgu PZW Kraków zosta³ Tadeusz Stryszowski.
KRAKOWSCY WÊDKARZE WYBRALI NOWE W£ADZE
W niedzielê 7 czerwca br. w Domu Wêdkarza przy ul. Bulwarowej odby³ siê XXVIII Okrêgowy Zjazd Delegatów Polskiego Zwi±zku Wêdkarskiego Zarz±du Okrêgu w Krakowie.
W zjedzie, z ramienia Zarz±du G³ównego PZW, uczestniczy³ Ignacy Piskorski i wielu go¶ci zaproszonych, a w¶ród nich redaktor naczelny „G³osu-Tygodnika Nowohuckiego”, Jan L. Franczyk. Przed rozpoczêciem czê¶ci roboczej obrad delegaci chwil± ciszy uczcili zmar³ego niedawno, wieloletniego prezesa Zarz±du Okrêgu Kraków PZW Zbigniewa Dziedzica oraz innych zmar³ych cz³onków Zwi±zku w trakcie mijaj±cej kadencji (2005-2009). Szczególnie zaanga¿owani w pracê na rzecz PZW otrzymali pami±tkowe puchary. Najbardziej okaza³y, za wieloletni± pracê, mia³ otrzymaæ dotychczasowy prezes Zarz±du Okrêgu Kraków PZW Zbigniew Dziedzic. Puchar ten odebra³a ¿ona Zmar³ego, wzruszona Janina Dziedzic. Kolejne puchary otrzymali: Zbigniew Krasowski i Andrzej Wilk.
Delegaci na Zjazd wybrali nowego prezesa Zarz±du Okrêgu Polskiego Zwi±zku Wêdkarskiego w Krakowie, którym zosta³ Tadeusz Stryszowski. Wybrano równie¿ 20-osobowy Zarz±d Okrêgu, Okrêgowy S±d Kole¿eñski i Okrêgow± Komisjê Rewizyjn±.
W minionej, czteroletniej kadencji, krakowskim wêdkarzom uda³o siê m. in. wyremontowaæ Dom Wêdkarza przy ul. Bulwarowej w Nowej Hucie i odnowiæ jego elewacjê. W latach ubieg³ych sukcesywnie prowadzono zarybianie wielu zbiorników wodnych, zorganizowano kilka ogólnopolskich imprez sportowych (m. in. „Puchar Wis³y” – Kraków 2005 czy „Puchar Lajkonika" - zawody spinningowe), a krakowscy wêdkarze licznie uczestniczyli w wielu ogólnopolskich i miêdzynarodowych zawodach wêdkarskich, zdobywaj± tytu³y mistrzów.
W latach 2005-2009 szczególny nacisk po³o¿ono na upowszechnianie ekologii i wêdkarstwa w¶ród dzieci i m³odzie¿y. M³odzie¿owa Szkó³ka Wêdkarska dzia³a przy Kole PZW Nowa Huta. Za³o¿y³ j± w roku 2005 Wies³aw Romanek. Szkó³ka funkcjonuje dwa razy w tygodniu, w poniedzia³ki i czwartki w godz. 17.00-19.00. Szkolenie m³odzie¿y jest bezp³atne. M³odzie¿ zwolniona jest równie¿ z op³at za przejazdy na wycieczki i zawody. Szczególn± form± promocji wêdkarstwa w¶ród najm³odszych s± tradycyjne zawody wêdkarskie dzieci i m³odzie¿y organizowane od 19 lat nad zalewem nowohuckim z okazji Dnia Dziecka.
(f)
Janina Dziedzic, w imieniu zmar³ego Mê¿a, odbiera przyznany mu pami±tkowy puchar za pracê na rzecz Polskiego Zwi±zku Wêdkarskiego.
Rozmawiamy z Jerzym Ridanem, Nowohucianinem Roku 2008.
INSPIRUJ¡CA JEST TYLKO PRAWDA
Jan L. Franczyk: Kapitu³a naszej redakcji przyzna³a ci tytu³ „ Nowohucianina Roku” za ca³okszta³t dzia³alno¶ci, a w szczególno¶ci za budz±cy podziw trud dokumentowania z³o¿onej historii Nowej Huty, tak¿e za pracê pedagogiczn±, organizowanie przegl±dów i maratonów filmowych oraz realizacjê Nowohuckiej Kroniki Filmowej. Ludzie mówi±, ¿e jeste¶ „nowohuckim kronikarzem”...
Jerzy Ridan: Istotnie, czêsto tak mówi±. ¦miejê siê trochê z tego, choæ jest w tym okre¶leniu trochê racji. Z Now± Hut± zwi±zany jestem od dawna. Tu mieszkam, tutaj pracujê i g³ównie
o tej dzielnicy Krakowa realizujê swoje filmy. Niektóre z nich sta³y siê g³o¶ne, tak¿e za granic±. Przyk³adem jest „Lenin z Krakowa”, który zrealizowa³em z Jurkiem Kowyni±. Dokument opowiada o historii nowohuckiego pomnika W. I. Lenina, w tym o jego projektancie i o robotniku, który próbowa³ wysadziæ obelisk w powietrze. G³o¶nym filmem jest te¿ „Lot kuli”. Obraz o pacyfikacji (w stanie wojennym) kopalni „Wujek”. Przez górników film uwa¿any za najlepiej oddaj±cy prawdê o tamtych wydarzeniach. Oba filmy prezentowa³y stacje telewizyjne w Polsce, Niemczech, Francji i Kanadzie. Otrzyma³y wiele presti¿owych nagród, w tym „Lenin z Krakowa” oko³o dziesiêciu, natomiast „Lot kuli” II nagrodê na Festiwalu „Art” w Dijon i Grand Prix na festiwalu „Ecce Homo” w Mediolanie. JLF: Nie wspomnia³e¶ o filmie dla Nowej Huty najwa¿niejszym. Chodzi o „Róg Marksa
i Obroñców Krzy¿a”. W realizacji tego dokumentu pomaga³ ci Adam Macedoñski (artysta malarz, opozycjonista polityczny z lat osiemdziesi±tych, za³o¿yciel Instytutu Katyñskiego).
JR: Adam uczestniczy³ w walkach o Krzy¿ Nowohucki, które rozpoczê³y siê 27 kwietnia 1960 r. By³ wiêc wiarygodnym ¶wiadkiem. Kiedy¶ w udzielonym wywiadzie mówi³: „Widzia³em ich w czasie obrony krzy¿a. Bieg³em z nimi na rzêdy uzbrojonych milicjantów. Dziwi³em siê ich odwadze. Przecie¿ wtedy pad³y strza³y. Po latach spotka³em ich ju¿ starszych, na rencie, niektórzy o lasce, kulawi... Zdziwi³a mnie ich wielka skromno¶æ, oni uwa¿aj±, ¿e to by³o nic. Po prostu uwa¿aj±, ¿e ka¿dy by to zrobi³.”
Cytujê wypowied¼ Macedoñskiego dlatego, ¿e jest bardzo piêkna i w sposób prawdziwy opisuje zachowania wielu mieszkañców naszej dzielnicy podczas tamtych wydarzeñ. JLF: Film by³ wy¶wietlany podczas jednego z Maratonów Filmowych – na placu – na którym sta³ kiedy¶ pomnik Lenina. To znamienne miejsce. I jeszcze ten film, który w wielkim skupieniu ogl±da³o prawie tysi±c osób. W¶ród widzów byli te¿ Obroñcy Krzy¿a, niektórzy z nich przyjechali na wózkach inwalidzkich.
JR: Wiêkszo¶æ bohaterów filmu ju¿ nie ¿yje. O ich losach opowiadaj± materia³y, które opublikowa³em w kwartalniku historycznym „KARTA” i ksi±¿ce dokumentalnej „Krzy¿ Nowohucki – dzieje walk o wiarê i wolno¶æ” (nak³adem wydawnictwa „Ostoja”). JLF: Z kolei dokument „I któ¿ nas zaprowadzi” by³ prób± przedstawienia stanu ¶wiadomo¶ci nowohuckiej m³odzie¿y. Dlaczego robisz takie filmy, które w czasach dewaluacji podstawowych warto¶ci i komercjalizacji ¿ycia, przybieraj± szczególnego znaczenia?
JR: W³a¶nie dlatego, ¿e ¿yjemy w takich czasach. Jestem dokumentalist±. Moim obowi±zkiem jest opisywaæ wydarzenia, których ocenê pozostawiam widzowi. Pragnê, aby historia naszego kraju by³a opisywana poprzez prawdê. Ka¿dy z nas pragnie poznaæ prawdê, bo tylko ona – jak mawia³ Mackiewicz – jest ciekawa. Niestety, poznaæ prawdê nie jest ³atwo, szczególnie m³odzie¿y. Na przeszkodzie staj± niekiedy ludzie biznesu i dziennikarze, najczê¶ciej jednak politycy, którzy bêd±c urzêdnikami powinni reprezentowaæ prawo. Nie powinni zatem pos³ugiwaæ siê demagogi± i k³amstwem. Polityk nie musi k³amaæ, bo mo¿e – jak ka¿dy z nas, szczególnie je¶li jest taka konieczno¶æ – nie o wszystkim mówiæ. Mo¿e te¿ zas³aniaæ siê tajemnic± pañstwow±. Moje filmy nie s± oparte na k³amstwie. Poprzez obrazy, d¼wiêki, monta¿, a przede wszystkim poprzez moich bohaterów ¶wiat opisujê z wielu perspektyw, tak¿e z mojej. JLF: Kiedy zainteresowa³e¶ siê filmem?
JR: W okresie dzieciñstwa, kiedy mieszka³em w Bydgoszczy. Ju¿ wtedy uwielbia³em chodziæ do kina. Dosz³o do tego, ¿e zamiast siedzieæ w ³awce szkolnej, ogl±da³em filmy. No i obni¿ono mi ocenê z zachowania. Chcia³em nakrêciæ w³asny film, ale to by³o tylko marzenie.
Po przeprowadzce do Krakowa znalaz³em siê w Amatorskim Klubie Filmowym „Nowa Huta”, który mie¶ci³ siê w Ognisku M³odych Zak³adowego Domu Kultury HiL. I tak siê to wszystko zaczê³o. Pamiêtam, jak z klubu po¿yczy³em kamerê i kupi³em podrêcznik „Nauka filmowania”, a potem nakrêci³em pierwszy film „Spacer”. Wyst±pi³a w nim m³oda dziewczyna z Nowej Huty, która potem zosta³a moj± ¿on±. Film zrealizowa³em kamer± „Pentaflex 16 mm” produkcji NRD, któr± zasila³em napiêciem 12 V (z akumulatora traktora URSUS). Na jednym z festiwali filmowych „Spacer” uzyska³ jedn± z g³ównych nagród. Przewodnicz±cym jury by³ wspania³y pedagog – prof. Antoni Bohdziewicz. I to on namówi³ mnie, abym startowa³ do Szko³y Filmowej w £odzi. JLF: Wspomnia³e¶ o nie¿yj±cym ju¿ profesorze Bohdziewiczu. Teraz ty uczysz m³odych ludzi...
JR: To prawda... Dwa tygodnie temu ciekawe zajêcia mia³em ze studentami Krakowskiej Szko³y Scenariuszowej, dzia³aj±cej w dawnych pomieszczeniach „Teatru 38” w Krakowie. Przez wiele lat prowadzi³em warsztaty scenariuszowe w Instytucie Polonistyki UJ, których uczestnikami byli m³odsi i starsi. Ci ostatni tworzyli grupê autorów wielu publikacji, esejów, tomików poezji i ksi±¿ek beletrystycznych. Na wyk³ady przyje¿d¿ali ludzie z wielu zak±tków kraju, nawet z Bia³egostoku. Zdziwienie wzbudzi³a dziewczyna, która na zajêcia przylatywa³a samolotem z... Brukseli. Jako pedagog pierwsze zajêcia prowadzi³em w AKF „Nowa Huta”, a po ukoñczeniu studiów filmowych pracowa³em z dzieciêc± grup± teatraln± „ABC” w Klubie „Ku¼nia” Zak³adowego Domu Kultury Huty im. Lenina (obecnie O¶rodka Kultury im. Cypriana K. Norwida). To by³a wspania³a grupa dzieci, która na festiwalach zdobywa³a liczne trofea. Mia³em nadziejê, ¿e w przysz³o¶ci z tymi dzieæmi prowadziæ bêdê teatr m³odzie¿owy. Niestety, z pracy zosta³em wyrzucony, gdy¿ w tym czasie realizowa³em w Warszawie pe³nometra¿owy debiut filmowy „Sonata marymoncka”, na motywach opowiadania Marka H³aski. W 1991 roku zwi±za³em siê wiêc z M³odzie¿owym Domu Kultury im. Andrzeja Bursy na os. Tysi±clecia, w którym prowadzi³em warsztaty teatralne i filmowe. To w³a¶nie tutaj z uczestniczkami projektu „Feniks” Ma³opolskiego Instytutu Kultury zrealizowa³em film „Dziewczyny z Nowej Huty”, który w Miêdzynarodowym Konkursie Europejskich Telewizji „Circom” uzyska³ nagrodê za strukturê scenariusza i nietypowy sposób realizacji dokumentu. JLF: Ciekawe s± te¿ Nowohuckie Kroniki Filmowe, które zacz±³e¶ realizowaæ w 2004 roku.
JR: By³o to mo¿liwe, gdy¿ pomagali mi moi uczniowie, uczestnicy warsztatów filmowych
z MDK im. A. Bursy. Jeden z nich Kroniki realizuje ju¿ samodzielnie i koñczy studia filmowe w £odzi. W sumie powsta³o prawie 180 pe³nych, czyli trzy-tematowych odcinków! To ewenement w skali kraju, gdy¿ ¿adne miasto w Polsce nie ma takich realizacji! Producentem jest O¶rodek Kultury im. Cypriana Norwida, który m.in. pilnuje, aby Kroniki ukazywa³y siê regularnie, a wiêc co tydzieñ, i by³y codziennie wy¶wietlane przed ka¿dym seansem w Kinie Studyjnym „Sfinks”. Nowohuckie Kroniki Filmowe emitowane s± tak¿e trzy razy w tygodniu na antenie Telewizji Kraków. Ogl±daæ je mo¿na równie¿ w internecie, na stronach: www.kronika.com.pl
Popularno¶æ tych realizacji mo¿e tylko cieszyæ, ale nie to jest najwa¿niejsze. Zmontowane tematy filmowe na bie¿±co s± archiwizowane. Stosowana jest metoda cyfrowa, która pozwala przechowywaæ dokumentalne zapisy przez d³ugie lata. Pracujemy z my¶l± o nastêpnych pokoleniach. I w³a¶ciwie te dzia³ania s± najbardziej buduj±ce. JLF: Jeste¶ optymist±?
JR: Oczywi¶cie. Lubiê my¶leæ pozytywnie i dzia³aæ misyjnie. Lubiê te¿ pracê zespo³ow±. Re¿yser nie mo¿e byæ samotnikiem, musi dzia³aæ z lud¼mi i musi ich szanowaæ, gdy¿ oni te¿ mog± staæ siê bohaterami jego filmów. Takie wspólne dzia³anie pozwala re¿yserowi istnieæ.
JLF: Jakie s± wiêc twoje najlepsze wspomnienia zwi±zane z Now± Hut±?
JR: Jest ich bardzo wiele... Oto przyk³ady... Jako bardzo m³ody i niedo¶wiadczony ch³opak przyje¿d¿am z Bydgoszczy do Nowej Huty. W kieszeni mam tylko sto z³otych, bo tyle ojciec da³ mi na drogê. Tu spotykam ludzi, którzy mi pomagaj±. Jaka¶ kobieta wynajmuje pokój na os. Krakowiaków 5/34, przez pewien czas nie pobiera ¿adnych op³at. Staruszek z al. Ró¿ po¿ycza mi bezinteresownie powiêkszalnik do zdjêæ i inne akcesoria, abym robi±c odbitki fotograficzne, móg³ zarobiæ na jedzenie. Staruszek mnie nie zna i nie chce ¿adnego pokwitowania. Wkrótce w kieszeni mam pierwsze zarobione pieni±dze, a w kilka dni pó¼niej spotkana na ulicy dziewczyna, prowadzi mnie do Amatorskiego Klubu Filmowego „Nowa Huta”. Wcze¶niej w tym klubie startowali tacy ludzie, jak Krzysztof Zanussi, Ryszard Zawidowski, Wincenty Ronisz czy Andrzej Trzos - Rastawiecki. W klubie zostajê bardzo ciep³o przyjêty, a w dwa tygodnie pó¼niej otrzymujê pracê na 1/2 etatu, w charakterze... instruktora artystycznego! To w³a¶ciwie niemo¿liwe, ale tak siê sta³o! Mam ju¿ pracê, ale nie mam pojêcia o realizacji filmów! Wiêc siê uczê! Potem za pierwszy samodzielnie zrealizowany film dostajê nagrodê profesora Bohdziewicza z ³ódzkiej „filmówki”! Czujê, ¿e wystartowa³em z rozpêdem! Jest ¶wietnie! Obserwujê ludzi. Klub tworz± robotnicy wywodz±cy siê z kombinatu, a tak¿e studenci z Krakowa. Atmosfera spotkañ jest twórcza. Nikt siê nie wym±drza. Powstaj± nowe scenariusze i dobre filmy. Kto nie wierzy, niech pójdzie na wystawê plenerow± „Moja Nowa Huta” (przy Al. Ró¿, na przeciwko „¦wiata Dziecka”) i obejrzy zdjêcia z AKF-u. Jest w nich si³a dzia³ania i pasja! No i otrzymujemy za filmy g³ówne festiwalowe nagrody – pomimo, ¿e bardziej do¶wiadczeni cz³onkowie Klubu zaczynaj± odchodziæ, tworz±c pioniersk± kadrê pracowników przysz³ej telewizji w Krakowie.
Inne wspomnienie jest jeszcze piêkniejsze! To dziêki czeskiej kamerze „Admira 16” z AKF „Nowa Huta” pozna³em kardyna³a Karola Wojty³ê. Chyba jako jedyna ¶wiecka osoba w Polsce (zapewne poza ubecj±) krêci³em filmy z udzia³em ks. kardyna³a, je¼dzi³em z nim pamiêtn± „Wo³g±”, robi³em ujêcia w zakonie sióstr Dominikanek w Gidlach (ks. kard. K. Wojty³a uchyli³ klauzulê), potem krêci³em ujêcia filmowe z wizyt ks. kardyna³a w Zielonej Budce, czyli prowizorycznym punkcie katechetycznym, nielegalnie ustawionym na polach mistrzejowickich. Gospodarzem punktu by³ nieod¿a³owany ks. Józefa Kurzeja.
Materia³y filmowe przechowywa³em w Kurii. Niestety, po wyborze ks. kard. Wojty³y na papie¿a, filmy moje w dziwnych okoliczno¶ciach zaginê³y. Tylko niewielka ich czê¶æ z udzia³em ks. Józefa Kurzei ocala³a. Przypadek? Fragmenty tego materia³u pokaza³em w Nowohuckiej Kronice Filmowej. JLF: Takich wspomnieñ mo¿na tylko pozazdro¶ciæ...
JR: I jeszcze jedno... Podczas trwania stanu wojennego zdoby³em nielegaln± kopiê filmu „Przes³uchanie” Ryszarda Bugajskiego, która nagrana zosta³a na ta¶mie VHS. Film by³ tzw. „pu³kownikiem”, czyli filmem zdjêtym przez cenzurê, bo opowiada³ o przes³uchaniach prowadzonych przez ubeków w okresie wczesnego PRL-u. I w³a¶nie ten film postanowi³em pokazywaæ na konspiracyjnych spotkaniach u mnie w domu na os. Tysi±clecia. Widzami mieli byæ tylko moi krewni, przyjaciele i dobrzy znajomi. Formu³a spotkañ jednak siê bardzo rozros³a, bo z czasem na projekcje przychodzili ludzie coraz mniej znani, a¿ w koñcu nie wiadomo by³o, kto jest kim. Ludzie o umówionej godzinie pojedynczo wchodzili do klatki schodowej, „dra³owali” na czwarte piêtro i natrafiali na przymkniête drzwi prowadz±ce do mojego mieszkania. Kto¶ przynosi³ kawê, kto¶ inny ciasto, czasami pojawia³y siê na stole pierogi... By³o bardzo mi³o. Po filmie dyskutowali¶my szeptem. My¶lê, ¿e w tym czasie by³ to jedyny w Polsce KDKF, czyli Konspiracyjny Dyskusyjny Klub Filmowy. Przez moje mieszkanie przewinê³a siê ogromna ilo¶æ ró¿nych ludzi. Konspiracja by³a wspania³a. Pomimo moich obaw, wsypy ¿adnej nie by³o, bo nikt nie doniós³! Czasem kto¶ mnie jeszcze zaczepia na ulicy i mówi: - Ja u pana by³em! Ja: - Nie znam pana… On: - Jak to? A przes³uchanie?
No i siê ¶miejemy i idziemy na kawê. To s± bardzo mi³e spotkania. O takich ró¿nych nowohuckich spotkaniach móg³bym napisaæ ksi±¿kê. Ale kto by j± czyta³?
Po zakoñczeniu stanu wojennego realizowa³em plenerowe widowiska „Serce Ro¶cie”
na os. Z³otego Wieku. By³y to imprezy po¶wiecone twórczo¶ci J. Kochanowskiego, organizowane za niewielkie pieni±dze. Pomaga³y wiêc dzieci i doro¶li, wszyscy byli mieszkañcami okolicznych osiedli. Ludzie dekorowali swoje okna chor±gwiami renesansowymi, które sami wcze¶niej uszyli. Dzieci z Teatrzyku ABC, uczniowie, rodzice,
a tak¿e aktorzy z Teatru Ludowego czytali wiersze. Przed pomnikiem Kochanowskiego sk³adano kwiaty. Wszystkie zespo³y muzyczne wystêpowa³y bezp³atnie. Najpiêkniej ¶piewa³ Akademicki Chór „Organum”. Imprezy trwa³y kilka godzin i wed³ug danych milicyjnych, ka¿dorazowo bra³o w nich udzia³ oko³o dwadzie¶cia tysiêcy osób. W tamtych czasach,
to naprawdê by³o co¶! JLF: Podobna ilo¶æ widzów ma siê przewin±æ przez Nowohucki Festiwal Filmowy...
JR: Tak± liczbê planujemy. Impreza trwaæ bêdzie od 26 do 30 sierpnia. Bêdzie to jedna z najwiêkszych imprez organizowanych w ramach obchodów 60-lecia Nowej Huty. Ju¿ teraz zapraszam! Na placu w Al. Ró¿ i kinie SFINKS zobaczycie najciekawsze filmy o Nowej Hucie. JLF: Nasza redakcja objê³a imprezê patronatem medialnym. O Festiwalu bêdziemy wiêc pisaæ.
JR: Zainteresowanych zapraszam te¿ na stronê www.nhfestiwal.pl Do zobaczenia na Festiwalu! JLF – Dziêkujê za rozmowê.
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".