Facet wyje¿d¿aj±c na wczasy zostawi³ swojemu przyjacielowi kota, ¿eby ten nim siê zaopiekowa³. Wczasowicz dzwoni po tygodniu z wakacji i pyta siê przyjaciela jak tam jego kot. Przyjaciel odpowiada:
- No, stary... Niestety, przykro mi, ale twój kot zdech³.
- Ehhh, musia³e¶ tak waliæ prosto z mostu? Przez ciebie bêdê mia³ zepsut± resztê urlopu. Mog³e¶ mi powiedzieæ, ¿e kot siedzi na dachu i nie chce zej¶æ. Pó¼niej zadzwoni³bym za dwa dni i ty by¶ powiedzia³, ¿e spad³ z dachu i le¿y u weterynarza po³amany, a kiedy zadzwoni³bym za kolejne dwa dni powiedzia³by¶, ¿e mimo najwiêkszych wysi³ków weterynarza mój kociak zdech³... No, ale có¿, sta³o siê, powiedz mi lepiej co tam u mojej mamy?
- No wiêc widzisz... Mama siedzi na dachu i nie chce zej¶æ...
* * *
W pewnej miejscowo¶ci stacjonowa³ przejazdem wagon ze spirytusem. Wagon zosta³ skradziony. Policja dotar³a po ¶ladach do zalanego w trup Kowalskiego. Próbuje go przes³uchaæ:
- Gdzie jest wagon?
- Sprzeda³em.
- A co zrobi³e¶ z pieniêdzmi?
- Przepi³em.
Sentencja tygodnia
Có¿ po ustawach bez obyczajno¶ci w narodzie?
Horacy
· Napisane przez Administrator
dnia January 01 2009
1317 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".