Nawigacja
· Strona główna
· Nowohuckie Linki
· Fotohistorie
· Szukaj
· Dzielnice
· NH - Miejsce dobre do życia
W Głosie
 Felietony
 Miss Nowej Huty -
XXI edycja

 Nowohucianie
 Humor
 Prawnik radzi
Ostatnie artykuły
· [2025.01.10] Zapolow...
· [2025.01.10] Trochę ...
· [2025.01.10] Ruch Oc...
· [2025.01.03] Sezon n...
· [2025.01.03] Jaki bę...
Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
· Na sprzedaż działka ...
· Akcja poboru krwi
· Krótkie włosy - piel...
· Sekcja rekreacyjna G...
· TBS w nowej hucie?
Najciekawsze tematy
Brak tematów na forum
[2025.01.10] Zapolować na tęczaka
Jak wspomniałem w ubiegłym tygodniu, pstrągi tęczowe, powszechnie nazywane tęczakami, zostały sprowadzone do Europy z Ameryki Północnej w 1874 roku. W tamtych latach w Europie panowała wyraźna moda na wprowadzanie nowych gatunków ryb, a tęczaki zadziwiały szybkim wzrostem i dużą wytrzymałością. Przy ówczesnych, niezbyt wyrafinowanych sposobach hodowli w stawach, już po dwóch latach uzyskiwano ryby, które nadawały się do sprzedaży. Z powodzeniem były hodowane w niewielkich stawach z zimną wodą, w których karpie rosły bardzo wolno.
Dzisiaj pstrągi tęczowe spotkać możemy w wielu polskich rzekach, a jeśli chodzi o stawy hodowlane, to tęczaki ustępują jedynie karpiom. Ciekawe uwagi na ten temat tęczaków w polskich wodach zamieścili w swojej książce „Pstrąg i lipień” Jan Błachuta i Karol Zacharczyk. Obaj autorzy napisali: „W większości rzek [tęczaki – przypis mój] nie są zbyt liczne, gdyż zarybiania tym gatunkiem nie prowadzi się na dużą skalę. Częściej spotyka się je tam, gdzie są ośrodki hodowlane. Tęczaki jak grzyby, liczniej pojawiają się w rzekach po deszczu, gdyż przybór wody na doprowadzalnikach do stawów pobudza w nich chęć do wędrówki. Nie ma wtedy tak szczelnych grobli ani mnichów, by choć kilka tęczaków nie wyrwało się na swobodę. Te, które dopiero co uciekły z hodowli, łatwo poznać po zniszczonych płetwach. Są niesłychanie żarłoczne. Atakują wszystkie podrzucane im przez wędkarzy przynęty. Wszystko jedno, czy jest to mucha, błysk, czy ściągana pod prąd czereśnia. Wchodzą w zanęcone pęczakiem łowiska świnek. Przez jednych wędkujących są wzgardzone za łatwość, z jaką można je przechytrzyć. Inni podziwiają ich waleczność i zaciekłość z jaką walczą o życie. Podobnie jak pstrągi, tęczaki wytwarzają formę migrującą do morza, a powracający do kilku latach do pomorskich rzek morski tęczak ze swoim pobratymcem – uciekinierem z ośrodka albo osobnikiem wpuszczonym do rzeki w ramach zwiększenia atrakcyjności łowiska – ma wspólną już tylko nazwę gatunkową”.
Polski rekord jeśli chodzi o pstrąga tęczowego pochodzi z roku 1993 i chyba do dzisiaj nie został pobity. Ustanowił go Jerzy Ryba, który złowił tęczaka o wadze 7,3 kilograma, mierzącego aż 75 centymetrów.
Z kolei rekord światowy należy do Granta Bentza. Ten amerykański wędkarz pobił rekord stanu Wirginia dla pstrąga tęczowego. Złowiona przez Granta Bentza ryba ważyła 8,4 kilograma i mierzyła 84 centymetry.

Jakub Kleń
 
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)
Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Reklama


Wygenerowano w sekund: 0.06 30,168,764 unikalnych wizyt