Po kilku latach pracy w Stanach Zjednoczonych, syn przyje¿d¿a do domu rodzinnego na Podhalu. U¶ciski, serdeczno¶ci, pyszny obiad, po czym siada w fotelu i odpoczywa. Po chwili ojciec - gazda zwraca siê do niego:
- Jak se juz ³odpocnies, trza wyrzuciæ gnój.
- What?
- £od krowy i ³od konia.
* * *
- S³ysza³e¶ ostatni± nowinê? Marian ju¿ nie pije!
- Co ty mówisz?! Taki zakapior, to niemo¿liwe...
- Mo¿liwe. W³a¶nie czytam jego nekrolog.
* * *
Pan m³ody po ¶lubie przyszed³ z pann± m³oda zap³aciæ ksiêdzu za ¶lub. Panna m³oda by³a brzydka jak noc w górach. Pan m³ody spogl±da na ksiêdza, ksi±dz na pana m³odego, w koñcu ¶wie¿y ma³¿onek pyta:
- Ile jestem winny ksiêdzu za to szczê¶cie?
Ksi±dz na to:
- Niech pan zap³aci tyle, na ile je pan wycenia.
Pan m³ody da³ ksiêdzu 10 z³otych. Ksi±dz popatrzy³ na pannê m³od± i wyda³ mu 3 z³ote reszty.
* * *
Pó¼na noc. W domu profesora dzwoni telefon:
- ¦pi pan? - pytaj± studenci.
- Tak, ¶piê - odpowiada zaspany profesor.
- A my siê jeszcze uczymy!
* * *
Prawnik, in¿ynier i matematyk zdaj± test.
Zaczyna in¿ynier, pytaj± go:
- Ile jest 2+2?
In¿ynier pomy¶la³ chwilê i powiedzia³:
- 4.
Potem zawo³ano matematyka i zadano mu to samo pytanie. Po chwili zastanowienia odpowiedzia³:
- 4,0.
Nastêpnie wezwano prawnika i us³ysza³ to samo pytanie. Prawnik odpowiedzia³ szybciej ni¿ matematyk:
- A ile chcecie, ¿eby by³o?
Sentencja tygodnia
Mi³o¶æ sama w sobie jest nie do pojêcia, ale dziêki mi³o¶ci mo¿emy poj±æ wszystko.
ks. Józef Tischner
· Napisane przez Administrator
dnia November 30 2018
1390 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".