Komisja wojskowa:
- Zawód ojca?
- Ojciec nie ¿yje.
- Ale kim by³?
- Gru¼likiem.
- Ale co robi³?
- Kaszla³.
Zdenerwowana ju¿ komisja:
- Panie, przecie¿ z tego nie da siê ¿yæ!
- No przecie¿ mówiê, ¿e nie ¿yje.
* * *
Mówi Janusz do Staszka:
- Sprzeda³em fortepian ¿ony, by by³o spokojniej w chacie i kupi³em jej saksofon.
- Jak to? Przecie¿ te¿ bêdzie ha³asowaæ.
- Tak, ale przynajmniej nie bêdzie ¶piewaæ.
* * *
Jak w najgrzeczniejszy sposób daæ do zrozumienia pracownikowi, ¿e w³a¶nie zosta³ zwolniony?
- Panie Kowalski, naprawdê nie wiemy, jak poradzimy sobie bez pana, ale od przysz³ego poniedzia³ku bêdziemy próbowaæ.
* * *
Juhas widzi bacê prowadz±cego du¿e stado owiec.
- Dok±d je prowadzicie?
- A do domu. Bêdê je hodowa³.
- Przecie nie macie obory, ani zagrody! Gdzie bêdziecie je trzymaæ?
- Ano w mojej izbie.
- To¿ to straszny smród!
- Ano có¿, bêd± siê musia³y przyzwyczaiæ.
* * *
Blondynka startuje w teleturnieju. Prowadz±cy zadaje pytanie:
- Myli siê tylko raz.
Blondynka my¶li, my¶li ... Myli siê tylko raz. Myli siê tylko raz.. I odpowiada:
- Brudasy!
Sentencja tygodnia
Gdy siê kogo¶ kocha, to kocha siê ca³ego cz³owieka, takiego jaki jest, a nie takiego, jakim by siê go mieæ chcia³o.
Lew To³stoj
· Napisane przez Administrator
dnia October 11 2017
1133 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".