Przychodzi facet do kwiaciarni i mówi do sprzedawcy:
- Mo¿e mi pan co¶ dobraæ? Pok³óci³em siê z ¿on± i chcê siê pogodziæ.
- Powiedz pan co¶ bli¿ej, ¿ebym móg³ okre¶liæ, jak bardzo musi siê pan zrehabilitowaæ.
- Nazwa³em j± g³upi±...
Sprzedawca podaje jedn± ró¿ê.
- ...krow±...
Podaje jeszcze dwie.
- ....têp±....
Podaje kolejne dwie.
- ...i do tego t³ust±.
Sprzedawca zabiera jedn± i mówi:
- Pan poczeka, zaraz zrobiê z tego dla pana wieniec.
* * *
Mama pyta Jasia:
- Bra³e¶ prysznic?
- Jak co¶ zginie to zawsze na mnie.
* * *
Wyk³adowca zwraca siê do studentów:
- Osoba, która odpowie na moje nastêpne pytanie, ma zaliczone zajêcia i mo¿e i¶æ do domu.
Kto¶ z sali rzuca w tym momencie d³ugopis pod nogi prowadz±cego.
- Kto to zrobi³?!
- Ja. Dziêkujê. Do widzenia.
* * *
Ksi±dz do Jasia na lekcji religii:
- Powiedz, Jasiu, kto wszystko widzi, wszystko s³yszy i wszystko wie?
- Nasza s±siadka!
* * *
W s±dzie:
- Kiedy i jak pokrzywdzony zorientowa³ siê, ¿e w domu jest kto¶ obcy?
- W naszej rodzinie nie jest w zwyczaju waliæ mnie znienacka od ty³u taboretem po g³owie.
Sentencja tygodnia
Nigdy niewolnik pieni±dza nie bêdzie uczciwym cz³owiekiem.
Demokryt
· Napisane przez Administrator
dnia October 07 2017
991 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".