Mamy w naszej wspólnocie właścicielkę, która nigdy nie płaci zaliczki w takiej wysokości, jaka została uchwalona przez wspólnotę. Wnosi opłaty według własnych wyliczeń, bo ona – jak twierdzi – oblicza wydatki dokładniej i oszczędniej. Ponieważ zawsze są to kwoty mniejsze od należnych, od lat rośnie jej zadłużenie wobec wspólnoty. Uzbierało się już kilka tysięcy, gdyż poprzednie zarządy nie egzekwowały długu. Obecnie chcemy to uporządkować, ale na odzyskanie całości chyba jest już za późno z powodu przedawnienia. Prosimy o odpowiedź, jakie mamy szanse.
Generalnie dług przedawnia się po dziesięciu latach. Ale nie dotyczy to świadczeń okresowych, takich jak zaliczka na utrzymanie mieszkania albo czynsz. Te należności przedawniają się po trzech latach. Bieg przedawnienia można przerwać przez każdą czynność przed sądem lub organem powołanym do rozpoznawania sprawy lub egzekwowania roszczenia. Po każdym przerwaniu przedawnienie biegnie od nowa. Bieg przedawnienia przerywa także uznanie długu przez dłużnika, który skorzysta z propozycji na przykład firmy windykacyjnej rozłożenia zaległości na raty, albo wpłacenia nawet minimalnej kwoty. Po otrzymaniu sądowego nakazu zapłaty dłużnik może złożyć sprzeciw. Nakaz zapłaty, także z e-sądu, jest doręczany pozwanemu wraz z prawem i pouczeniem, jak składać sprzeciw. W sprzeciwie zaznacza się, że roszczenie się przedawniło. Jeśli nakaz zapłaty uprawomocni się, to dług niespłacony przedawnia się dopiero po 10 latach. To przedawnienie można przerwać z kolei uzyskaniem klauzuli wykonalności czy wszczęciem egzekucji.
(sp)
· Napisane przez Administrator
dnia January 23 2014
911 czytań ·
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".
