„Staram się robić co do mnie należy, żyję.”
Urodził się w Krakowie 15 stycznia 1982 r. Edukację rozpoczął w Nowej Hucie w SP nr 144 na os. Bohaterów Września, potem ruszył „na Kraków”. Wybrał bowiem VIII LO im. Wyspiańskiego na ul Grzegórzeckiej. W 2001 r. pomyślnie zdał egzamin dojrzałości. „Był to czas mojej fascynacji gitarą, postanowiłem więc zdawać na Akademię Jazzu i Muzyki Rozrywkowej w Katowicach. Niestety nie dostałem się. Podjąłem studia w Szkole Aktorskiej SPOT. Przygoda studencka trwała tylko rok, jednak - jako że mocno angażuję się w to co robię - był to rok obfity w rozmaite przedsięwzięcia artystyczne. Współpracowałem z teatrem studenckim, występowałem w Narodowym Teatrze Starym w spektaklu „Szewcy” w reżyserii Jerzego Jarockiego, brałem udział w FAMIE. Po tym roku stwierdziłem, że aktorstwo nie do końca mnie satysfakcjonuje, odszedłem ze szkoły. Wróciłem do muzyki, w Polsce na dobre zagościł hip hop "i ja też chciałem grać"” – wspomina. W tym czasie udzielał się jako MC (Master of Ceremony , z ang. mistrz ceremonii – w muzyce rap, reggae i pokrewnych, raper zabawiający publiczność rymowaną improwizacją) i producent, zdobywając duże doświadczenie w obu dziedzinach, które obecnie bardzo mu się przydaje. Kiedy w 2003 r. na świat przyszła jego córka, Zuzanna, Paweł musiał „wziąć się z życiem za bary”. Zarabiał na życie w rozmaitych branżach. W 2005 r, jak sam mówi – dla niego szczęśliwie - firma w której pracował splajtowała. On sam zaangażował się w projekty, które pozwoliły mu robić to co naprawdę lubił. „Zacząłem tworzyć Zgniatacz Dźwięków, NHP i UNICUT. Zgniatacz Dźwięków był finansowanym przez UE projektem, w ramach którego wraz z trzema kolegami prowadziliśmy studio nagrań, organizowaliśmy koncerty jak i tworzyliśmy industrialny zespół. Zagraliśmy wiele koncertów w kraju i za granicą. NHP to nieformalna grupa działająca na terenie Nowej Huty; wynajmowaliśmy Małą Salę Kinową w upadłym Kinie Świt, przez jakiś czas udało nam się stworzyć podziemne centrum kultury, zorganizowaliśmy dwudniowy Świtfestiwal, jednak nie udało na się wygrać z lokalną polityką i biurokracją. Po dwóch latach NHP przeszło do historii, a ja zarzuciłem pracę w Zgniataczu, stwierdzając iż realizacja dźwięku i organizacja imprez to także nie moja dziedzina. Był to niesamowicie burzliwy okres w moim życiu, dowiedziałem się czego nie chcę robić, zdobyłem olbrzymie doświadczenie. UNICUT to niezależna, niemasowa nowohucka produkcja traktująca tiszert jako osobisty transparent, nowa forme wyrazu, nośnik. Współpracujemy z rożnej maści plastykami, staramy się promować polski design. Ostatnio zatacza coraz szersze kręgi.” – mówi.
Następne lata jego życia to poszukiwania swojego miejsca w świecie muzyki. Coraz częściej sięgał po gitarę, hip hop mu nie wystarczał. Obecnie udziela się w różnych projektach, gra na gitarze, śpiewa, pisze teksty, komponuje. Zapytany o to jaką muzykę „uprawia” odpowiada: „Poruszam się w rozmaitych gatunkach muzycznych od jazzu przez rock, blues, na hiphopowych i industrialnych elementach skończywszy. Działam również w przestrzeni teatralnej. Staram się robić co do mnie należy, żyję. Interesuje mnie muzyka bez granic... Dźwięki i słowa. Emocje i energia. Ciągle szukam i czasami znajduję. Postanowiłem na poważnie się temu poświęcić, nie angażując się już w żadne poboczne przedsięwzięcia, które pochłonęły mnóstwo czasu i energii dały jednak pewność co do mojego powołania jak i olbrzymie doświadczenie”. Efekty jego działań to:
Projekt: "Bohater i Styla" czyli duet z krakowskim gitarzystą jazzowym Richardem Feliksem Stytą:
To niesłychanie oryginalne zderzenie gitary Ryszarda z wokalizami, rymami, wierszami i wiertarką Bohatera. Koncerty są mocno improwizowane i żywiołowe. Jest jazz, rap, wiersze, covery w zaskakujących wykonaniach i bitwa gitary z wiertarką. Projekt jest bardzo dobrze przyjmowany przez publiczność zarówno młodą jak i zaawansowaną. W lutym artyści tworzyli także muzykę do spektaklu Jarosława Tochowicza "Rura" (adaptacja opowiadania Sławomira Mrożka).
Orkiestra Bohatera:
Orkiestra Bohatera tworzy muzykę bez ograniczeń stylistycznych (co można usłyszeć na załączonej płycie), koncerty są bardzo żywiołowe, jest dużo miejsca na improwizację. Wspólnym mianownikiem są historie zawarte w naszych piosenkach, każda z nich o czymś opowiada. Kompozycje, formy i zastosowane środki nie są przypadkowe. Zespół tworzą w większości absolwenci rozmaitych wydziałów jazzowych. Grają przede wszystkim muzykę... jazz, hip hop, funk, rock, soul i blues. Skład to wokal żeński (Zuzanna Skolias) i męski (Paweł Dróżdż), gitara (Paweł Dróżdż), trąbka (Ernest Heksel), bas/kontrabas (Marcin Nenko), perkusja (Łukasz Sobczyk) i klawisze (Piotr Cieślik). W ubiegłym roku muzycy współtworzyli projekt Podziemie 80/10 łącząc wiersze powstałe podczas stanu wojennego z muzyką.
Od czasu do czasu Paweł występuje solo.
Przyznaje, że Hutę lubi za zieleń i przestrzeń. Oraz za lokalny patriotyzm. Lubi Kościół św. Maksymiliana i jego okolicę ja również zakątki Starej Huty, Łąki Nowohuckie i place zabaw. Jeśli chodzi o hobby to zbiera płyty winylowe i robi zdjęcia. Lubi sport. Jak sam mówi: nie planuje dalej niż tydzień, a i z tych planów (jego zdaniem) często niewiele wychodzi.
AŁ
· Napisane przez Administrator
dnia August 25 2011
4167 czytań ·
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".