Urodził się w 1959 roku w Miechowie. Tam ukończył szkołę podstawową, a następnie wyjechał do Łysej Góry koło Tarnowa, gdzie podjął naukę w Technikum Ceramicznym, jako uczeń Stanisława Moskały. Od młodości pasjonowało go malarstwo, a Jego wychowawca pan Pytlik polecił mu tę szkołę. Po ukończeniu technikum podjął pracę w zawodzie w Krakowie i dostał mieszkanie na Mistrzejowicach w Nowej Hucie. Przez 17 lat pracował w Ceramicznej Spółdzielni Rękodzieła Ludowego i Artystycznego „Kafel” w Mydlnikach, do czasu jej likwidacji. Po zlikwidowaniu spółdzielni, stworzył własną pracownię, którą prowadzi na Zabłociu. Jest jednym z nielicznych, który kontynuuje zawód ceramiki artysty. W Jego pracowni są wykonywane niepowtarzalne kafle i płytki, które trafiają do starych zabytkowych kamienic, jako uzupełnienie istniejących pieców lub ścian. Jego rozety ceramiczne i kafle piecowe można także spotkać w królewskim Zamku na Wawelu, a także na Zamku Królewskim w Warszawie.
Jego pasją od lat jest malarstwo. Maluje kwiaty, pejzaże, zwierzęta. Jego prace znajdują się w prywatnych zbiorach w kraju i za granicą. Miał dwie wystawy we Francji i Niemczech. W 2009 roku postanowił wystawić swoje obrazy w Nowej Hucie w galerii Stowarzyszenia „Galeria” w os. Centrum B 3. O tej wystawie pisałem w „Głosie” w tekście „Kwiaty w Galerii” „...ikebany, ze szlachetnych kwiatów, polne kwiaty jak chabry i maki, które zastygły w powiewie wiatru. Obrazy malowane są z natury i olśniewają swoim realizmem i barwą. Właściwie chciałoby się je zerwać...” Później odbyła się jeszcze jedna wystawa w nowohuckiej w lipcu 2010 roku.
W tym roku Marian Jesień wykonywał oryginalne płytki ceramiczne do starych krakowskich kamienic. Pozostało mu trochę płytek i postanowił na nich malować... Obecnie w Galerii w sierpniu rozpoczęła się wystawa, która wywarła na mnie dużo wrażenie. Marian Jesień połączył swój zawód ceramika z pasją malarską i przygotował nietypowe rzadko spotykane prace. Są to obrazy malowane szkliwem na płytkach ceramicznych i potem wypalane w piecu. Powstawały arcydziełka, na których znajdziemy ulubione motywy w postaci kwiatów, są zwierzęta takie jak koty i psy zaklęte w ceramicznym ruchu. Obrazy są wykonane na płytkach ceramicznych, ale są oprawione w ramki klasyczne drewniane lub nowoczesne aluminiowe tak, że można je powiesić na ścianie. Ze względu na technikę tworzenia obrazów są one trwałe i wodoodporne, co pozwala eksponować te nietypowe dzieła sztuki na wolnym powietrzu, a nawet w łazience. Malowanie szkliwem daje niepowtarzalne efekty. Obraz nie jest płaski, ale trójwymiarowy. Kwiaty nie tylko kuszą barwą, ale także swoim naturalnym wyglądem oraz wypukłością swoich płatków. Zwierzęta mają nogi i kształtne pyszczki. To wszystko można zobaczyć w naszej nowohuckiej Galerii w os. Centrum B 3 tylko do końca sierpnia br. Nie tylko można podziwiać te nietypowe obrazki, ale można je także kupić po bardzo przystępnych cenach. Zatem zapraszam do obejrzenia i wystawy, a także kupna tych niepowtarzalnych dzieł, które powstają z twórczej intuicji Mariana Jesienia, a potem są wypalane długie godziny w piecu. Jak mnie poinformował malarz bywa, że pod wpływem wysokiej temperatury powstają zaskakujące nawet samego autora efekty. Zmienia się kolor i powierzchnia obrazu. Te dzieła sztuki są wytworem człowieka i sił natury, jaką jest wysoka temperatura. Taki obraz warto mieć w swojej kolekcji.
Marian Jesień jest żonaty z Magdaleną, którą poznał w Technikum Ceramicznym, a potem razem z nią pracował w spółdzielni artystycznej. Długo zabiegał o względy swojej żony, ale połączyły ich wspólne pasje. Pani Magdalena kocha przyrodę i obecnie pracuje w Wojewódzkim Inspektoracie Ochrony Środowiska, stojąc jakby na straży jej naturalnego istnienia. Jej mąż także ceni naturę i piękne elementy tej przyrody zaklinając je w swoich obrazach.
(SP)
Fot. autor
· Napisane przez Administrator
dnia August 12 2011
4103 czytań ·
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".