Nawigacja
· Strona g³ówna
· Nowohuckie Linki
· Fotohistorie
· Szukaj
· Dzielnice
· NH - Miejsce dobre do ¿ycia
W G³osie
 Felietony
 Miss Nowej Huty -
XXI edycja

 Nowohucianie
 Humor
 Prawnik radzi
Ostatnie artyku³y
· [2024.03.22] Wiosenn...
· [2024.03.22] W Unii ...
· Na niedzielê 24 marc...
· [2024.03.22] Koalicj...
· [2024.03.15] Dro¿ej ...
Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
· Na sprzeda¿ dzia³ka ...
· Akcja poboru krwi
· Krótkie w³osy - piel...
· Sekcja rekreacyjna G...
· TBS w nowej hucie?
Najciekawsze tematy
Brak tematów na forum
KRAKOWSCY WÊDKARZE WYBRALI NOWE W£ADZE
Prezesem Zarz±du Okrêgu PZW Kraków zosta³ Tadeusz Stryszowski.
KRAKOWSCY WÊDKARZE WYBRALI NOWE W£ADZE

W niedzielê 7 czerwca br. w Domu Wêdkarza przy ul. Bulwarowej odby³ siê XXVIII Okrêgowy Zjazd Delegatów Polskiego Zwi±zku Wêdkarskiego Zarz±du Okrêgu w Krakowie.
W zjedzie, z ramienia Zarz±du G³ównego PZW, uczestniczy³ Ignacy Piskorski i wielu go¶ci zaproszonych, a w¶ród nich redaktor naczelny „G³osu-Tygodnika Nowohuckiego”, Jan L. Franczyk. Przed rozpoczêciem czê¶ci roboczej obrad delegaci chwil± ciszy uczcili zmar³ego niedawno, wieloletniego prezesa Zarz±du Okrêgu Kraków PZW Zbigniewa Dziedzica oraz innych zmar³ych cz³onków Zwi±zku w trakcie mijaj±cej kadencji (2005-2009). Szczególnie zaanga¿owani w pracê na rzecz PZW otrzymali pami±tkowe puchary. Najbardziej okaza³y, za wieloletni± pracê, mia³ otrzymaæ dotychczasowy prezes Zarz±du Okrêgu Kraków PZW Zbigniew Dziedzic. Puchar ten odebra³a ¿ona Zmar³ego, wzruszona Janina Dziedzic. Kolejne puchary otrzymali: Zbigniew Krasowski i Andrzej Wilk.
Delegaci na Zjazd wybrali nowego prezesa Zarz±du Okrêgu Polskiego Zwi±zku Wêdkarskiego w Krakowie, którym zosta³ Tadeusz Stryszowski. Wybrano równie¿ 20-osobowy Zarz±d Okrêgu, Okrêgowy S±d Kole¿eñski i Okrêgow± Komisjê Rewizyjn±.
W minionej, czteroletniej kadencji, krakowskim wêdkarzom uda³o siê m. in. wyremontowaæ Dom Wêdkarza przy ul. Bulwarowej w Nowej Hucie i odnowiæ jego elewacjê. W latach ubieg³ych sukcesywnie prowadzono zarybianie wielu zbiorników wodnych, zorganizowano kilka ogólnopolskich imprez sportowych (m. in. „Puchar Wis³y” – Kraków 2005 czy „Puchar Lajkonika" - zawody spinningowe), a krakowscy wêdkarze licznie uczestniczyli w wielu ogólnopolskich i miêdzynarodowych zawodach wêdkarskich, zdobywaj± tytu³y mistrzów.
W latach 2005-2009 szczególny nacisk po³o¿ono na upowszechnianie ekologii i wêdkarstwa w¶ród dzieci i m³odzie¿y. M³odzie¿owa Szkó³ka Wêdkarska dzia³a przy Kole PZW Nowa Huta. Za³o¿y³ j± w roku 2005 Wies³aw Romanek. Szkó³ka funkcjonuje dwa razy w tygodniu, w poniedzia³ki i czwartki w godz. 17.00-19.00. Szkolenie m³odzie¿y jest bezp³atne. M³odzie¿ zwolniona jest równie¿ z op³at za przejazdy na wycieczki i zawody. Szczególn± form± promocji wêdkarstwa w¶ród najm³odszych s± tradycyjne zawody wêdkarskie dzieci i m³odzie¿y organizowane od 19 lat nad zalewem nowohuckim z okazji Dnia Dziecka.
(f)



Janina Dziedzic, w imieniu zmar³ego Mê¿a, odbiera przyznany mu pami±tkowy puchar za pracê na rzecz Polskiego Zwi±zku Wêdkarskiego.
INSPIRUJ¡CA JEST TYLKO PRAWDA
Rozmawiamy z Jerzym Ridanem, Nowohucianinem Roku 2008.
INSPIRUJ¡CA JEST TYLKO PRAWDA

Jan L. Franczyk: Kapitu³a naszej redakcji przyzna³a ci tytu³ „ Nowohucianina Roku” za ca³okszta³t dzia³alno¶ci, a w szczególno¶ci za budz±cy podziw trud dokumentowania z³o¿onej historii Nowej Huty, tak¿e za pracê pedagogiczn±, organizowanie przegl±dów i maratonów filmowych oraz realizacjê Nowohuckiej Kroniki Filmowej. Ludzie mówi±, ¿e jeste¶ „nowohuckim kronikarzem”...

Jerzy Ridan: Istotnie, czêsto tak mówi±. ¦miejê siê trochê z tego, choæ jest w tym okre¶leniu trochê racji. Z Now± Hut± zwi±zany jestem od dawna. Tu mieszkam, tutaj pracujê i g³ównie
o tej dzielnicy Krakowa realizujê swoje filmy. Niektóre z nich sta³y siê g³o¶ne, tak¿e za granic±. Przyk³adem jest „Lenin z Krakowa”, który zrealizowa³em z Jurkiem Kowyni±. Dokument opowiada o historii nowohuckiego pomnika W. I. Lenina, w tym o jego projektancie i o robotniku, który próbowa³ wysadziæ obelisk w powietrze. G³o¶nym filmem jest te¿ „Lot kuli”. Obraz o pacyfikacji (w stanie wojennym) kopalni „Wujek”. Przez górników film uwa¿any za najlepiej oddaj±cy prawdê o tamtych wydarzeniach. Oba filmy prezentowa³y stacje telewizyjne w Polsce, Niemczech, Francji i Kanadzie. Otrzyma³y wiele presti¿owych nagród, w tym „Lenin z Krakowa” oko³o dziesiêciu, natomiast „Lot kuli” II nagrodê na Festiwalu „Art” w Dijon i Grand Prix na festiwalu „Ecce Homo” w Mediolanie.
JLF: Nie wspomnia³e¶ o filmie dla Nowej Huty najwa¿niejszym. Chodzi o „Róg Marksa
i Obroñców Krzy¿a”. W realizacji tego dokumentu pomaga³ ci Adam Macedoñski (artysta malarz, opozycjonista polityczny z lat osiemdziesi±tych, za³o¿yciel Instytutu Katyñskiego).

JR: Adam uczestniczy³ w walkach o Krzy¿ Nowohucki, które rozpoczê³y siê 27 kwietnia 1960 r. By³ wiêc wiarygodnym ¶wiadkiem. Kiedy¶ w udzielonym wywiadzie mówi³: „Widzia³em ich w czasie obrony krzy¿a. Bieg³em z nimi na rzêdy uzbrojonych milicjantów. Dziwi³em siê ich odwadze. Przecie¿ wtedy pad³y strza³y. Po latach spotka³em ich ju¿ starszych, na rencie, niektórzy o lasce, kulawi... Zdziwi³a mnie ich wielka skromno¶æ, oni uwa¿aj±, ¿e to by³o nic. Po prostu uwa¿aj±, ¿e ka¿dy by to zrobi³.”
Cytujê wypowied¼ Macedoñskiego dlatego, ¿e jest bardzo piêkna i w sposób prawdziwy opisuje zachowania wielu mieszkañców naszej dzielnicy podczas tamtych wydarzeñ.
JLF: Film by³ wy¶wietlany podczas jednego z Maratonów Filmowych – na placu – na którym sta³ kiedy¶ pomnik Lenina. To znamienne miejsce. I jeszcze ten film, który w wielkim skupieniu ogl±da³o prawie tysi±c osób. W¶ród widzów byli te¿ Obroñcy Krzy¿a, niektórzy z nich przyjechali na wózkach inwalidzkich.
JR: Wiêkszo¶æ bohaterów filmu ju¿ nie ¿yje. O ich losach opowiadaj± materia³y, które opublikowa³em w kwartalniku historycznym „KARTA” i ksi±¿ce dokumentalnej „Krzy¿ Nowohucki – dzieje walk o wiarê i wolno¶æ” (nak³adem wydawnictwa „Ostoja”).
JLF: Z kolei dokument „I któ¿ nas zaprowadzi” by³ prób± przedstawienia stanu ¶wiadomo¶ci nowohuckiej m³odzie¿y. Dlaczego robisz takie filmy, które w czasach dewaluacji podstawowych warto¶ci i komercjalizacji ¿ycia, przybieraj± szczególnego znaczenia?
JR: W³a¶nie dlatego, ¿e ¿yjemy w takich czasach. Jestem dokumentalist±. Moim obowi±zkiem jest opisywaæ wydarzenia, których ocenê pozostawiam widzowi. Pragnê, aby historia naszego kraju by³a opisywana poprzez prawdê. Ka¿dy z nas pragnie poznaæ prawdê, bo tylko ona – jak mawia³ Mackiewicz – jest ciekawa. Niestety, poznaæ prawdê nie jest ³atwo, szczególnie m³odzie¿y. Na przeszkodzie staj± niekiedy ludzie biznesu i dziennikarze, najczê¶ciej jednak politycy, którzy bêd±c urzêdnikami powinni reprezentowaæ prawo. Nie powinni zatem pos³ugiwaæ siê demagogi± i k³amstwem. Polityk nie musi k³amaæ, bo mo¿e – jak ka¿dy z nas, szczególnie je¶li jest taka konieczno¶æ – nie o wszystkim mówiæ. Mo¿e te¿ zas³aniaæ siê tajemnic± pañstwow±. Moje filmy nie s± oparte na k³amstwie. Poprzez obrazy, d¼wiêki, monta¿, a przede wszystkim poprzez moich bohaterów ¶wiat opisujê z wielu perspektyw, tak¿e z mojej.
JLF: Kiedy zainteresowa³e¶ siê filmem?
JR: W okresie dzieciñstwa, kiedy mieszka³em w Bydgoszczy. Ju¿ wtedy uwielbia³em chodziæ do kina. Dosz³o do tego, ¿e zamiast siedzieæ w ³awce szkolnej, ogl±da³em filmy. No i obni¿ono mi ocenê z zachowania. Chcia³em nakrêciæ w³asny film, ale to by³o tylko marzenie.
Po przeprowadzce do Krakowa znalaz³em siê w Amatorskim Klubie Filmowym „Nowa Huta”, który mie¶ci³ siê w Ognisku M³odych Zak³adowego Domu Kultury HiL. I tak siê to wszystko zaczê³o. Pamiêtam, jak z klubu po¿yczy³em kamerê i kupi³em podrêcznik „Nauka filmowania”, a potem nakrêci³em pierwszy film „Spacer”. Wyst±pi³a w nim m³oda dziewczyna z Nowej Huty, która potem zosta³a moj± ¿on±. Film zrealizowa³em kamer± „Pentaflex 16 mm” produkcji NRD, któr± zasila³em napiêciem 12 V (z akumulatora traktora URSUS). Na jednym z festiwali filmowych „Spacer” uzyska³ jedn± z g³ównych nagród. Przewodnicz±cym jury by³ wspania³y pedagog – prof. Antoni Bohdziewicz. I to on namówi³ mnie, abym startowa³ do Szko³y Filmowej w £odzi.
JLF: Wspomnia³e¶ o nie¿yj±cym ju¿ profesorze Bohdziewiczu. Teraz ty uczysz m³odych ludzi...
JR: To prawda... Dwa tygodnie temu ciekawe zajêcia mia³em ze studentami Krakowskiej Szko³y Scenariuszowej, dzia³aj±cej w dawnych pomieszczeniach „Teatru 38” w Krakowie. Przez wiele lat prowadzi³em warsztaty scenariuszowe w Instytucie Polonistyki UJ, których uczestnikami byli m³odsi i starsi. Ci ostatni tworzyli grupê autorów wielu publikacji, esejów, tomików poezji i ksi±¿ek beletrystycznych. Na wyk³ady przyje¿d¿ali ludzie z wielu zak±tków kraju, nawet z Bia³egostoku. Zdziwienie wzbudzi³a dziewczyna, która na zajêcia przylatywa³a samolotem z... Brukseli. Jako pedagog pierwsze zajêcia prowadzi³em w AKF „Nowa Huta”, a po ukoñczeniu studiów filmowych pracowa³em z dzieciêc± grup± teatraln± „ABC” w Klubie „Ku¼nia” Zak³adowego Domu Kultury Huty im. Lenina (obecnie O¶rodka Kultury im. Cypriana K. Norwida). To by³a wspania³a grupa dzieci, która na festiwalach zdobywa³a liczne trofea. Mia³em nadziejê, ¿e w przysz³o¶ci z tymi dzieæmi prowadziæ bêdê teatr m³odzie¿owy. Niestety, z pracy zosta³em wyrzucony, gdy¿ w tym czasie realizowa³em w Warszawie pe³nometra¿owy debiut filmowy „Sonata marymoncka”, na motywach opowiadania Marka H³aski. W 1991 roku zwi±za³em siê wiêc z M³odzie¿owym Domu Kultury im. Andrzeja Bursy na os. Tysi±clecia, w którym prowadzi³em warsztaty teatralne i filmowe. To w³a¶nie tutaj z uczestniczkami projektu „Feniks” Ma³opolskiego Instytutu Kultury zrealizowa³em film „Dziewczyny z Nowej Huty”, który w Miêdzynarodowym Konkursie Europejskich Telewizji „Circom” uzyska³ nagrodê za strukturê scenariusza i nietypowy sposób realizacji dokumentu.
JLF: Ciekawe s± te¿ Nowohuckie Kroniki Filmowe, które zacz±³e¶ realizowaæ w 2004 roku.
JR: By³o to mo¿liwe, gdy¿ pomagali mi moi uczniowie, uczestnicy warsztatów filmowych
z MDK im. A. Bursy. Jeden z nich Kroniki realizuje ju¿ samodzielnie i koñczy studia filmowe w £odzi. W sumie powsta³o prawie 180 pe³nych, czyli trzy-tematowych odcinków! To ewenement w skali kraju, gdy¿ ¿adne miasto w Polsce nie ma takich realizacji! Producentem jest O¶rodek Kultury im. Cypriana Norwida, który m.in. pilnuje, aby Kroniki ukazywa³y siê regularnie, a wiêc co tydzieñ, i by³y codziennie wy¶wietlane przed ka¿dym seansem w Kinie Studyjnym „Sfinks”. Nowohuckie Kroniki Filmowe emitowane s± tak¿e trzy razy w tygodniu na antenie Telewizji Kraków. Ogl±daæ je mo¿na równie¿ w internecie, na stronach: www.kronika.com.pl
Popularno¶æ tych realizacji mo¿e tylko cieszyæ, ale nie to jest najwa¿niejsze. Zmontowane tematy filmowe na bie¿±co s± archiwizowane. Stosowana jest metoda cyfrowa, która pozwala przechowywaæ dokumentalne zapisy przez d³ugie lata. Pracujemy z my¶l± o nastêpnych pokoleniach. I w³a¶ciwie te dzia³ania s± najbardziej buduj±ce.
JLF: Jeste¶ optymist±?
JR: Oczywi¶cie. Lubiê my¶leæ pozytywnie i dzia³aæ misyjnie. Lubiê te¿ pracê zespo³ow±. Re¿yser nie mo¿e byæ samotnikiem, musi dzia³aæ z lud¼mi i musi ich szanowaæ, gdy¿ oni te¿ mog± staæ siê bohaterami jego filmów. Takie wspólne dzia³anie pozwala re¿yserowi istnieæ.
JLF: Jakie s± wiêc twoje najlepsze wspomnienia zwi±zane z Now± Hut±?
JR: Jest ich bardzo wiele... Oto przyk³ady... Jako bardzo m³ody i niedo¶wiadczony ch³opak przyje¿d¿am z Bydgoszczy do Nowej Huty. W kieszeni mam tylko sto z³otych, bo tyle ojciec da³ mi na drogê. Tu spotykam ludzi, którzy mi pomagaj±. Jaka¶ kobieta wynajmuje pokój na os. Krakowiaków 5/34, przez pewien czas nie pobiera ¿adnych op³at. Staruszek z al. Ró¿ po¿ycza mi bezinteresownie powiêkszalnik do zdjêæ i inne akcesoria, abym robi±c odbitki fotograficzne, móg³ zarobiæ na jedzenie. Staruszek mnie nie zna i nie chce ¿adnego pokwitowania. Wkrótce w kieszeni mam pierwsze zarobione pieni±dze, a w kilka dni pó¼niej spotkana na ulicy dziewczyna, prowadzi mnie do Amatorskiego Klubu Filmowego „Nowa Huta”. Wcze¶niej w tym klubie startowali tacy ludzie, jak Krzysztof Zanussi, Ryszard Zawidowski, Wincenty Ronisz czy Andrzej Trzos - Rastawiecki. W klubie zostajê bardzo ciep³o przyjêty, a w dwa tygodnie pó¼niej otrzymujê pracê na 1/2 etatu, w charakterze... instruktora artystycznego! To w³a¶ciwie niemo¿liwe, ale tak siê sta³o! Mam ju¿ pracê, ale nie mam pojêcia o realizacji filmów! Wiêc siê uczê! Potem za pierwszy samodzielnie zrealizowany film dostajê nagrodê profesora Bohdziewicza z ³ódzkiej „filmówki”! Czujê, ¿e wystartowa³em z rozpêdem! Jest ¶wietnie! Obserwujê ludzi. Klub tworz± robotnicy wywodz±cy siê z kombinatu, a tak¿e studenci z Krakowa. Atmosfera spotkañ jest twórcza. Nikt siê nie wym±drza. Powstaj± nowe scenariusze i dobre filmy. Kto nie wierzy, niech pójdzie na wystawê plenerow± „Moja Nowa Huta” (przy Al. Ró¿, na przeciwko „¦wiata Dziecka”) i obejrzy zdjêcia z AKF-u. Jest w nich si³a dzia³ania i pasja! No i otrzymujemy za filmy g³ówne festiwalowe nagrody – pomimo, ¿e bardziej do¶wiadczeni cz³onkowie Klubu zaczynaj± odchodziæ, tworz±c pioniersk± kadrê pracowników przysz³ej telewizji w Krakowie.
Inne wspomnienie jest jeszcze piêkniejsze! To dziêki czeskiej kamerze „Admira 16” z AKF „Nowa Huta” pozna³em kardyna³a Karola Wojty³ê. Chyba jako jedyna ¶wiecka osoba w Polsce (zapewne poza ubecj±) krêci³em filmy z udzia³em ks. kardyna³a, je¼dzi³em z nim pamiêtn± „Wo³g±”, robi³em ujêcia w zakonie sióstr Dominikanek w Gidlach (ks. kard. K. Wojty³a uchyli³ klauzulê), potem krêci³em ujêcia filmowe z wizyt ks. kardyna³a w Zielonej Budce, czyli prowizorycznym punkcie katechetycznym, nielegalnie ustawionym na polach mistrzejowickich. Gospodarzem punktu by³ nieod¿a³owany ks. Józefa Kurzeja.
Materia³y filmowe przechowywa³em w Kurii. Niestety, po wyborze ks. kard. Wojty³y na papie¿a, filmy moje w dziwnych okoliczno¶ciach zaginê³y. Tylko niewielka ich czê¶æ z udzia³em ks. Józefa Kurzei ocala³a. Przypadek? Fragmenty tego materia³u pokaza³em w Nowohuckiej Kronice Filmowej.
JLF: Takich wspomnieñ mo¿na tylko pozazdro¶ciæ...
JR: I jeszcze jedno... Podczas trwania stanu wojennego zdoby³em nielegaln± kopiê filmu „Przes³uchanie” Ryszarda Bugajskiego, która nagrana zosta³a na ta¶mie VHS. Film by³ tzw. „pu³kownikiem”, czyli filmem zdjêtym przez cenzurê, bo opowiada³ o przes³uchaniach prowadzonych przez ubeków w okresie wczesnego PRL-u. I w³a¶nie ten film postanowi³em pokazywaæ na konspiracyjnych spotkaniach u mnie w domu na os. Tysi±clecia. Widzami mieli byæ tylko moi krewni, przyjaciele i dobrzy znajomi. Formu³a spotkañ jednak siê bardzo rozros³a, bo z czasem na projekcje przychodzili ludzie coraz mniej znani, a¿ w koñcu nie wiadomo by³o, kto jest kim. Ludzie o umówionej godzinie pojedynczo wchodzili do klatki schodowej, „dra³owali” na czwarte piêtro i natrafiali na przymkniête drzwi prowadz±ce do mojego mieszkania. Kto¶ przynosi³ kawê, kto¶ inny ciasto, czasami pojawia³y siê na stole pierogi... By³o bardzo mi³o. Po filmie dyskutowali¶my szeptem. My¶lê, ¿e w tym czasie by³ to jedyny w Polsce KDKF, czyli Konspiracyjny Dyskusyjny Klub Filmowy. Przez moje mieszkanie przewinê³a siê ogromna ilo¶æ ró¿nych ludzi. Konspiracja by³a wspania³a. Pomimo moich obaw, wsypy ¿adnej nie by³o, bo nikt nie doniós³! Czasem kto¶ mnie jeszcze zaczepia na ulicy i mówi: - Ja u pana by³em! Ja: - Nie znam pana… On: - Jak to? A przes³uchanie?
No i siê ¶miejemy i idziemy na kawê. To s± bardzo mi³e spotkania. O takich ró¿nych nowohuckich spotkaniach móg³bym napisaæ ksi±¿kê. Ale kto by j± czyta³?
Po zakoñczeniu stanu wojennego realizowa³em plenerowe widowiska „Serce Ro¶cie”
na os. Z³otego Wieku. By³y to imprezy po¶wiecone twórczo¶ci J. Kochanowskiego, organizowane za niewielkie pieni±dze. Pomaga³y wiêc dzieci i doro¶li, wszyscy byli mieszkañcami okolicznych osiedli. Ludzie dekorowali swoje okna chor±gwiami renesansowymi, które sami wcze¶niej uszyli. Dzieci z Teatrzyku ABC, uczniowie, rodzice,
a tak¿e aktorzy z Teatru Ludowego czytali wiersze. Przed pomnikiem Kochanowskiego sk³adano kwiaty. Wszystkie zespo³y muzyczne wystêpowa³y bezp³atnie. Najpiêkniej ¶piewa³ Akademicki Chór „Organum”. Imprezy trwa³y kilka godzin i wed³ug danych milicyjnych, ka¿dorazowo bra³o w nich udzia³ oko³o dwadzie¶cia tysiêcy osób. W tamtych czasach,
to naprawdê by³o co¶!
JLF: Podobna ilo¶æ widzów ma siê przewin±æ przez Nowohucki Festiwal Filmowy...
JR: Tak± liczbê planujemy. Impreza trwaæ bêdzie od 26 do 30 sierpnia. Bêdzie to jedna z najwiêkszych imprez organizowanych w ramach obchodów 60-lecia Nowej Huty. Ju¿ teraz zapraszam! Na placu w Al. Ró¿ i kinie SFINKS zobaczycie najciekawsze filmy o Nowej Hucie.
JLF: Nasza redakcja objê³a imprezê patronatem medialnym. O Festiwalu bêdziemy wiêc pisaæ.
JR: Zainteresowanych zapraszam te¿ na stronê www.nhfestiwal.pl Do zobaczenia na Festiwalu!
JLF – Dziêkujê za rozmowê.



Jerzy Ridan
W Teatrze Ludowym Wies³awa Dymnego „Skrzyneczka bez pud³a”
Wies³aw Dymny – aktor, scenarzysta filmowy, poeta, prozaik i satyryk zwi±zany z Piwnic± Pod Baranami – debiutowa³ tomem pt. „Opowiadania zwyk³e”, które wyda³ w 1963 r. By³ twórc± niepokornym, niekonwencjonalnym, uchylaj±cym siê od zbiorowego, schematycznego my¶lenia i tendencji literackich tamtego czasu. Przez to bli¿ej mu by³o do innych indywidualno¶ci artystycznych, takich jak Wojaczek, Stachura, Bursa, H³asko, choæ jako twórca Wies³aw Dymny nie identyfikowa³ siê z ¿adnym nurtem, czy te¿ grup± literack±.
Na podstawie jednego z „Opowiadañ zwyk³ych” powsta³a „Skrzyneczka bez pud³a”, czyli spektakl na Scenie pod Ratuszem Teatru Ludowego, inspirowany beskidzk± atmosfer± rodzinnej wioski Wies³awa Dymnego, gdzie autor mieszka³ przed przyjazdem do Krakowa. Bohater spektaklu (w tej roli Pawe³ Kumiêga) trafia do wsi, by u miejscowego stolarza (niezast±piony, choæ bardziej frasobliwy ni¿ zwykle, Andrzej Franczyk) zamówiæ skrzynkê. Jednak okazuje siê, ¿e wykonanie tego zamówienia nie jest takie proste, a majstra-górala, w jego naturalnym ¶rodowisku, trzeba wci±¿ dopingowaæ do skoñczenia roboty. Mno¿± siê kolejne wizyty bohatera we wsi, wiêc coraz lepiej poznaje on mi³osn± historiê stolarza do piêknej Hrapkowej (Beata Schimscheiner), ale te¿ odkrywa straszn± tajemnicê…
- Bez wahania mówiê, ¿e to ¶wietny spektakl, bardzo go lubiê. W tzw. ¿ywym planie bierze udzia³ tylko trójka aktorów, którzy wchodz± w akcjê sceniczn± z reszt± aktorów, nagranych na ta¶mie filmowej - opowiada dyrektor Teatru Ludowego Jacek Strama.
Postaci z filmu wy¶wietlanego na tle sceny rozmawiaj± z ¿ywymi aktorami, jednym z filmowych bohaterów jest Tomasz Schimscheiner, który jako gminny urzêdnik urzeka publiczno¶æ). Zabieg ten pos³u¿y³ zilustrowaniu opowiadanych historii, czy przywo³aniu wspomnieñ. - Tak wiêc mamy tu dwie rzeczy w jednym: troche kina i kawa³ teatru – dodaje dyr. Strama i opowiada o wykonawcy g³ównej roli: - Pawe³ Kumiêga jest z nami od trzech sezonów, gra kolejna rolê i bardzo rozwin±³ siê jako aktor. To m³ody cz³owiek, któremu kibicujê w jego drodze aktorskiej i staram siê go wspieraæ.
- Gram rolê Adama, m³odego cz³owieka, który po kilku latach nieobecno¶ci wraca do swojej rodzinnej wioski, Brennej Górnej gdzie¶ w Beskidach – nawiasem mówi±c, to wioska, w której Dymny spêdzi³ niejeden dzieñ, niejedno lato, niejeden wieczór i niejeden raz obserwowa³ ludzi, którzy tam pracuj±, ¿yj±, bawi± siê, ucz± i smuc± – mówi Pawe³ Kumiêga. - I na podstawie tego stworzyli¶my tak± oto lekk±, mi³± i przyjemn±, a w konsekwencji bardzo poruszaj±ca historyjkê o ludziach. O dwójce ludzi, którzy dziêki swym – mo¿e nie do koñca trafnym i przemy¶lanym wyborom - wiod± swoje ¿ycie nie tak, jak by tego chcieli.
- Czy pan lubi swoj± rolê? – zapyta³am aktora
- Z jednej strony tak, z drugiej – trochê dziwiê siê mojemu bohaterowi. Bo to taki facet, który ogromnie wkrêca siê w swoja robotê. Przyje¿d¿a, prosi o wykonanie jakiej¶ skrzynki, zwyk³ej skrzynki z dykty, a koñczy na morderstwie… To taki rodzaj go¶cia, który dr±¿y w skale i okazuje siê, ¿e je¶li j± tak nawiercaæ, i t± kropl± wody traktowaæ, to ona w koñcu pêknie. I rzeczywi¶cie pêka! – mówi Pawe³ Kumiega.
+ Czy ten spektakl koñczy siê wiêc pana zdaniem happy endem?
- Trudno powiedzieæ, czy to happy end. Niektórzy pewnie tak to zrozumiej±, ale inni… no có¿ - tak toczy siê ¿ycie. Wydaje mi siê, ¿e niezale¿nie od tego, jak to potraktujemy, to historia, któr± warto obejrzeæ. Czasami, wychodz±c z teatru, warto przecie¿ pomy¶leæ, ¿eby przystan±æ i zastanowiæ siê, czy rzeczywi¶cie jaki¶ nasz wybór ¿yciowy jest dobry, czy rzeczywi¶cie to têdy wiedzie droga mojego ¿ycia. No i czy warto goniæ, biegaæ, po¶wiêcaæ siê tylko g³upiej doczesno¶ci. Poza tym, tam, w wiosce ze spektaklu, ¿ycie przecie¿ toczy siê zupe³nie inaczej; oni ¿yj± sobie powolutku, od ¶niadania do obiadu, kolacji – to jest to, co ja w tym przedstawieniu i Adamie bardzo lubiê – ¶mieje siê aktor. - ¯e on siê poddaje tej naturalnej, wiejskiej atmosferze, której mnie te¿ dane by³o kiedy¶ posmakowaæ i do której mi dzi¶ têskno. A rzeczywi¶cie mo¿na niemal poczuæ prawdziwy zapach wsi, natury. Dzi¶ na co dzieñ ju¿ tego brak. A w³a¶nie dziêki temu spektaklowi mo¿na sobie to powspominaæ, pow±chaæ, popatrzeæ, u¶miechn±æ siê.
„Skrzynka bez pud³a”, jak brzmia³ tytu³ orygina³u, zosta³a zaadaptowana i wyre¿yserowana przez Andrzeja Sadowskiego, który jest tak¿e autorem scenografii i opracowa³ spektakl muzycznie. Spektakl mo¿na ogl±daæ na Scenie Pod Ratuszem.
Anna Kaszewska.
ZNACZENIE SAMOTNEJ MISJI W CYTATACH
W 79. rocznicê urodzin pu³kownika Ryszarda Kukliñskiego – 13 VI 1930 r.
ZNACZENIE SAMOTNEJ MISJI W CYTATACH
Ju¿ jako papie¿, us³ysza³em to z ust jednego z wybitnych polityków europejskich. Powiedzia³: „Je¿eli komunizm sowiecki pójdzie na Zachód, my nie bêdziemy w stanie siê obroniæ. Nie ma si³y, która by nas zmobilizowa³a do takiej obrony”.
Jan Pawe³ II „Pamiêæ i To¿samo¶æ”

Po naje¼dzie wojsk Uk³adu Warszawskiego (UW) na Czechos³owacjê w roku 1968, w grudniu 1970 roku, po zmasakrowaniu ludno¶ci cywilnej na Wybrze¿u przez regularne jednostki LWP, p³k. Ryszard Kukliñski ostatecznie decyduje siê podj±æ wspó³pracê z USA. Po nawi±zaniu jej w roku 1971, w 1972 z³o¿y³ Amerykanom osobist± deklaracjê: My, Polacy, nale¿ymy obecnie do obozu sowieckiego, ale to nie by³ nasz wybór, to zosta³o ustalone miedzy wami, a Rosjanami. W przypadku wojny, wojny obronnej przeciwko agresji z waszej strony, pozostaniemy z Rosjanami i innymi krajami Uk³adu Warszawskiego. Jest to jednak ma³o prawdopodobny, je¶li niewykluczony scenariusz przysz³ego konfliktu wojennego w Europie. Nie chcemy natomiast uczestniczyæ w ¿adnej wojnie agresywnej przeciwko NATO, przeciwko Zachodowi. Czy waszym zdaniem jest szansa nawi±zania wspó³pracy miedzy Wojskiem Polskim, a si³ami amerykañskimi stacjonuj±cymi w Europie po to, by zapobiec wojnie, a w razie jej wybuchu – by pomóc w dzia³aniach w polskim interesie narodowym?
Po wielu latach powiedzia³ o sobie, m.in.: Wiedzia³em, jakie cele maj± sowieccy marsza³kowie i genera³owie. (…) By³o w¶ród nich wielu, dla których perspektywa zbrojnego najazdu na Zachód by³a bardzo nêc±ca. Zdawa³em sobie sprawê, ¿e tym ludobójczym, zaborczym, agresywnym planom mog± przeciwstawiæ siê jedynie Stany Zjednoczone, a i to w ramach sojuszu NATO. Wysi³ek USA spowodowa³, ¿e ¶wiat unikn±³ atomowego holokaustu, który Moskwa przewidywa³a w swych strategicznych planach. Wiedza o tym, co ma siê staæ, gdy zacznie siê wojna, by³a przera¿aj±ca. Latami przykleja³em na wielkich, sztabowych mapach symbole grzyba wybuchu atomowego: niebieskie tam, gdzie mia³y pa¶æ z Zachodu, czerwone tu, gdzie mia³y spa¶æ nasze.(...) Przecie¿ nie mog³em tego robiæ bez wyobra¼ni! Widzia³em tê wojnê w ca³ej brutalnej, katastroficznej dok³adno¶ci. Widzia³em Polskê zalewan± lawin± stali, która p³ynie na Zachód, wchodzi w przerwy po pierwszym rzucie wojsk sowieckich i siêga po Atlantyk. Wszystkie moje najgorsze przypuszczenia znajdowa³y potwierdzenie. A do tego Europa krzycza³a, ¿e lepiej byæ czerwonym ni¿ martwym. Musia³em co¶ zrobiæ! Wszystko, co robi³em – robi³em z my¶l± o Polsce. (…) W istocie by³o to ca³e moje ¿ycie. (…) Mia³em honor uczestniczyæ w tej wojnie po stronie USA, NATO, Polski, przeciwko sowieckiemu Imperium Z³a.
WSPOMINAJ¡C KSIÊDZA JERZEGO POPIE£USZKÊ
W czwartek, 28 maja br. w ko¶ciele ¶w. Maksymiliana Marii Kolbego w Mistrzejowicach o godz. 18.00 odprawiona zosta³a koncelebrowana Msza ¶w. w intencji rych³ej beatyfikacji S³ugi Bo¿ego ks. Jerzego Popie³uszki.
Mszy ¶w., odprawianej przez nowohuckich proboszczów i duszpasterzy zaanga¿owanych w pomoc prze¶ladowanym w stanie wojennym cz³onkom „Solidarno¶ci”, przewodniczy³ ks. biskup Albin Ma³ysiak. Nabo¿eñstwo to rozpoczê³o obchody 25. rocznicy mêczeñskiej ¶mierci Ksiêdza Jerzego, które zorganizowa³a parafia ¶w. Maksymiliana i Rada Dzielnicy XV Mistrzejowice. To naturalne, ¿e tak siê sta³o, bo przecie¿ w mistrzejowickiej parafii w stanie wojennym pracowa³ przyjaciel ks. Popie³uszki, ¶p. ks. Kazimierz Jancarz, inicjator czwartkowych Mszy ¶w. za Ojczyznê. Dwukrotnie – wraz z mieszkañcami Nowej Huty – modli³ siê te¿ tutaj Ksi±dz Jerzy. W uroczystej Mszy ¶w. udzia³ wziêli m. in. przewodnicz±ca Rady Miasta Krakowa Ma³gorzata Radwan-Ballada, przewodnicz±cy Zarz±du Regionu Ma³opolski NSZZ „Solidarno¶æ” Wojciech Grzeszek oraz przewodnicz±cy KRH NSZZ „Solidarno¶æ” W³adys³aw Kielian. By³ te¿ obecny jeden z wiêzionych w stanie wojennym liderów zwi±zku Mieczys³aw Gil.
Po nabo¿eñstwie w dolnym ko¶ciele, w miejscu gdzie w stanie wojennym odprawiane by³y Msze ¶w. za Ojczyznê, przyby³ych w imieniu organizatorów powitali proboszcz parafii ks. pra³at Józef £uszczek i przewodnicz±cy Rady Dzielnicy XV Mistrzejowice Marek Hohenauer. Pó¼niej odby³ siê wzruszaj±cy koncert Krakowskiej M³odej Filharmonii pod dyrekcj± Rafa³a Marchewczyka, a po koncercie red. Jan L. Franczyk wyg³osi³ krótkie s³owo, w którym przypomnia³ zas³ugi wielu duchownych, którzy pomimo szykan i represji nie wahali siê pomagaæ wiêzionym, internowanym i zwalnianym z pracy. Przypomnia³ te¿ zamordowanych skrytobójczo ksiê¿y: Sylwestra Zycha, Stanis³awa Suchowolca i ks. pra³ata Stefana Niedzielaka.
- Postawa wierno¶ci Chrystusowi i jego powo³aniu, postawa wierno¶ci prawdzie i solidarno¶ci z prze¶ladowanymi braæmi, wymaga³a w latach stanu wojennego heroizmu. O tym te¿ trzeba pamiêtaæ. Codzienno¶ci± wobec tych zaanga¿owanych kap³anów by³a inwigilacja, zastraszanie, pomówienia – niekiedy posuniête do szczególnie ohydnych granic, jak mia³o to miejsce w stosunku do ¶p. ks. Adolfa Chojnackiego – mówi³ Jan Franczyk.
Wspominaj±c S³ugê Bo¿ego ks. Jerzego Popie³uszkê, przytoczy³ jego ostatnie s³owa wypowiedziane publicznie 19 pa¼dziernika 1984 roku w trakcie modlitwy ró¿añcowej w bydgoskim ko¶ciele pw. ¦wiêtych Polskich Braci Mêczenników: „Zwyciê¿aæ z³o dobrem, to zachowaæ wierno¶æ prawdzie. D±¿enie do prawdy wszczepi³ w cz³owieka sam Bóg. Prawda zawsze ludzi jednoczy i zespala. Wielko¶æ prawdy przera¿a i demaskuje k³amstwa ludzi ma³ych, zalêknionych. Od wieków trwa nieprzerwana walka z prawd±. Obowi±zek chrze¶cijanina, to staæ przy prawdzie, choæby mia³a wiele kosztowaæ, bo za prawdê siê p³aci. Tylko plewy nic nie kosztuj±, za pszeniczne ziarno prawdy trzeba czasami zap³aciæ.
Módlmy siê, by nasze codzienne ¿ycie by³o przepojone prawd±.
Aby zwyciê¿aæ z³o dobrem, trzeba troszczyæ siê o cnotê mêstwa. Cnota mêstwa jest przezwyciê¿eniem ludzkiej s³abo¶ci, zw³aszcza lêku i strachu. Chrze¶cijanin musi pamiêtaæ, ¿e baæ siê trzeba tylko zdrady Chrystusa za parê srebrników ja³owego spokoju. Je¶li obywatel zrezygnuje z cnoty mêstwa staje siê niewolnikiem.
Pro¶my Chrystusa Pana d¼wigaj±cego krzy¿, aby¶my w naszym codziennym ¿yciu okazywali mêstwo w walce o warto¶ci prawdziwie chrze¶cijañskie”.
Ta bydgoska modlitwa ks. Jerzego, sta³a siê w istocie jego testamentem. Ks. Popie³uszko nie wróci³ ju¿ do swojej warszawskiej parafii. Z Bydgoszczy wyjecha³ ok. godz. 21.00 w kierunku Torunia i Warszawy. W nocy, wraz ze swym kierowc±, zosta³ uprowadzony przez oficerów Ministerstwa Spraw Wewnêtrznych i bestialsko zamordowany.
Na zakoñczenie obchodów, szczególnie zas³u¿onym dla mistrzejowickiej parafii i tamtejszego Duszpasterstwa Ludzi Pracy instytucjom i osobom, wrêczone zosta³y pami±tkowe statuetki z postaciami ks. Jerzego Popie³uszki i ks. Kazimierza Jancarza.
(j)



Mszy ¶w. przewodniczy³ ks. bp Albin Ma³ysiak. Po prawej ks. Czes³aw Sto¿ek, opiekun Duszpasterstwa Ludzi Pracy w Mistrzejowicach.



Pami±tkowa statuetka z postaciami ks. Jerzego Popie³uszki i ks. Kazimierza Jancarza.

Fot. Zbigniew Galicki
„OD OPOZYCJI DO WOLNO¦CI”
Do 31 sierpnia br. ogl±daæ mo¿na wystawê
„OD OPOZYCJI DO WOLNO¦CI”
W ¶rodê, 3 czerwca br., w budynku dawnego kina „¦wiatowid” na os. Centrum E (w siedzibie przysz³ego Muzeum PRL, bêd±cego fili± warszawskiego Muzeum Historii Polski), otwarta zosta³a wystawa fotografii i plakatu nosz±ca tytu³ „Od opozycji do wolno¶ci”. Wystawa ma na celu uczczenie 20. rocznicy odzyskania przez Polskê niepodleg³o¶ci. Prezentowane na niej fotografie i plakaty stanowi± dokumentacjê i przypomnienie d±¿enia Polaków, w tym zw³aszcza spo³eczno¶ci Krakowa i Nowej Huty, do wolno¶ci w latach 1988-1989 z uwzglêdnieniem retrospekcji ukazuj±cej pocz±tki dzia³alno¶ci opozycyjnej w Nowej Hucie i w Krakowie. Zobaczymy tutaj dokumenty z tamtych czasów pokazuj±ce m. in. narodziny „Solidarno¶ci”, strajk w Hucie im. Lenina po wprowadzeniu stanu wojennego, walki na nowohuckich ulicach, utworzenie Komitetu Obywatelskiego i obrady Okr±g³ego Sto³u i wreszcie plakaty wzywaj±ce do g³osowania na kandydatów „Solidarno¶ci” w wyborach 4 czerwca 1989 roku. Prezentowane s± na niej równie¿ zdjêcia przedstawiaj±ce dzia³alno¶æ opozycyjn± w Polsce od lat 70. ubieg³ego wieku.
Kuratorami wystawy s±: Krystyna Zachwatowicz-Wajda i Piotr Chuchro. Projekt wystawy zrealizowali: Hubert Wo³±cewicz i Szymon Szyndlar z Fundacji Imago Mundi. Wystawê mo¿na ogl±daæ codziennie w godz. od 11.00 do 19.00 (oprócz poniedzia³ków).
(f)

O zieleni, mamutach i Kolorowych Nutkach
W ostatni poniedzia³ek przestrzeñ przed O¶rodkiem Kultury im. C. K. Norwida zamieni³a siê w Strefê Twórczej Ekologii – Ekosferê. Okazuje siê, ¿e sadzenie ro¶lin i drzew mo¿e przybraæ formê ciekawego i zabawnego happeningu. By³y wiêc nie tylko dzia³ania ogrodnicze, ale tak¿e graficiarskie i filmowe. Szalej±cej z ³opatami i ro¶linkami m³odzie¿y przygl±da³a siê kamera Nowohuckiej Kroniki Filmowej.
Nieco wcze¶niej przygl±dali¶my siê równie¿ 26. Festiwalowi Piosenki Dzieciêcej "Kolorowe Nutki". Dzieciaki, które tradycyjnie stawa³y w muzyczne szranki w Nowohuckim Centrum Kultury, jak zwykle okaza³y siê odwa¿ne i utalentowane. Warto na nie jeszcze raz popatrzeæ.
Na koniec proponujemy kolejn± porcjê nowohuckiej archeologii. Podczas budowy walcowni zgniatacz w 1955 roku natrafiono na szcz±tki mamuta sprzed 20 tysiêcy lat. Pó¼niejsze badania wykaza³y, ¿e tu¿ po ust±pieniu lodowca do czê¶ci dzisiejszego Pomorza, na terenie obecnej Nowej Huty istnia³y osady ludzkie. Jak tu siê wtedy ¿y³o? Spróbujemy to odtworzyæ wraz z dr Jackiem Górskim z Muzeum Archeologicznego.
176 wydanie Nowohuckiej Kroniki Filmowej mo¿na ogl±daæ od pi±tku 12 czerwca przed ka¿dym seansem w Kinie Studyjnym „Sfinks”, a tak¿e na antenie Telewizji Kraków w poniedzia³ek 15 czerwca o godz. 8.45 i 19.50 oraz we wtorek 16 czerwca o godz. 17.00. Zapraszamy równie¿ na stronê internetow±: www.kronika.com.pl
(jr)
NIEDZIELA Z WAND¡
Rada Dzielnicy XVIII Nowa Huta zaprasza na imprezê rodzinn±
NIEDZIELA Z WAND¡

Ju¿ dzisiaj Rada Dzielnicy XVIII Nowa Huta zaprasza na tradycyjn± imprezê rodzinn± „Niedziela z Wand±”, która odbêdzie siê w przysz³± niedzielê, 21 czerwca br. w godz. 14.00-22.00 na terenie zielonym pomiêdzy Nowohuckim Centrum Kultury a os. Centrum E.
Jak nam powiedzia³ Edward Porêbski, przewodnicz±cy Rady i Zarz±du Dzielnicy XVIII, na festyn warto wybraæ siê z ca³± rodzin±, bo ka¿dy – zarówno dziecko jak i doros³y – znajdzie tu co¶ dla siebie. Bêdzie mo¿na m. in. zobaczyæ wystêp kabaretu „Trzeci Oddech Kaczuchy”, pos³uchaæ koncertu zespo³u „Kasprzycki Band”, ale równie¿ zrobiæ bezp³atne badania profilaktyczne, zobaczyæ na czym polega ratownictwo medyczne, a tak¿e wzi±æ udzia³ w licznych konkursach i zabawach.
W trakcie festynu prowadzona bêdzie kwesta na rzecz Towarzystwa Przyjació³ Chorych Hospicjum ¶w. £azarza oraz Fundacji Pomocy Rodzinom i Chorym na Mukowiscydozê. Imprezê poprowadzi red. Mariusz Ku¶ z Radia VOX FM. Organizatorem festynu jest Rada Dzielnicy XVIII Nowa Huta i O¶rodek Kultury Kraków – Nowa Huta. Patronat medialny sprawuj±: TVP Kraków, Radio VOX FM, Gazeta Krakowska i G³os-Tygodnik Nowohucki.

(f)
BO¯E CIA£O W NOWEJ HUCIE
Ko¶ció³ Katolicki obchodzi ¶wiêto ku czci Naj¶wiêtszego Sakramentu. W naszym kraju Bo¿e Cia³o jest uroczysto¶ci± obchodzon± w ostatni czwartek po oktawie Zes³ania Ducha ¦wiêtego, jest to zatem ¶wiêto ruchome. W Polsce to katolickie ¶wiêto jest dniem wolnym od pracy.
Po¶redni± inicjatork± ustanowienia ¶wiêta Bo¿ego Cia³a by³a ¶wiêta Julianna z Cornillon. Bêd±c przeorysz± klasztoru augustynianek w Mont Cornillon w pobli¿u Liege, w 1245 r. mia³a otrzymaæ objawienia, w których Chrystus ¿±da³ ustanowienia osobnego ¶wiêta ku czci Naj¶wiêtszej Eucharystii. Biskup Liege, Robert, po naradzie ze swoj± kapitu³± i po pilnym zbadaniu objawieñ postanowi³ ustanowiæ ¶wiêto. W roku 1246 odby³a siê pierwsza procesja eucharystyczna. W tym samym roku zmar³ te¿ biskup Robert. Duchowieñstwo za namow± teologów uzna³o krok zmar³ego ordynariusza za przedwczesny, a ¶w. Juliannê oskar¿ono o herezjê. Jednak kardyna³ Hugo z Saint - Cher po ponownym zbadaniu sprawy ¶wiêto zatwierdzi³. W 1251 r. archidiakon katedry w Liege, Jakub, ponownie poprowadzi³ ulicami procesjê eucharystyczn±. Zosta³ zreszt± wkrótce biskupem w Verdun, patriarch± Jerozolimy i wreszcie papie¿em. Panowa³ jako Urban IV.
W Polsce po raz pierwszy wprowadzono uroczysto¶æ Bo¿ego Cia³a w diecezji krakowskiej w roku 1320. Od tamtego czasu procesje Bo¿ego Cia³a stanowi³y nieod³±czny element polskich miast i parafii wiejskich. Niekiedy tylko wiekow± tradycjê przerywa³y dziejowe kataklizmy. Szczególnym okresem by³y lata PRL-u, gdy w³adze komunistyczne przez dziesiêciolecia zabrania³y tradycyjnej procesji z Wawelu na krakowski Rynek. Restrykcje dotknê³y równie¿ nowohuckich parafii. Gdy po chwilowym ociepleniu relacji z Ko¶cio³em w wyniku pa¼dziernikowego prze³omu w roku 1956 w³adze zgodzi³y siê na budowê pierwszego ko¶cio³a w Nowej Hucie, przez dwa lata - w roku 1957 i 1958 - procesja Bo¿ego Cia³a sz³a od kaplicy w Bieñczycach pod krzy¿ ustawiony na placu w pobli¿u Teatru Kameralnego, gdzie mia³ stan±æ ko¶ció³. Jednak ju¿ w roku 1959 Wydzia³ ds. Wyznañ nie wyrazi³ zgody na przej¶cie t± tras±. Jako formalny powód odmowy podano wzgl±d na bezpieczeñstwo ruchu drogowego. O takim stanowisku w³adz ks. Stanis³aw Ko¶cielny, administrator parafii w Bieñczycach, zosta³ poinformowany przez goñca na dwa dni przed uroczysto¶ci±. W przeddzieñ Bo¿ego Cia³a ks. Ko¶cielny zjawi³ siê w tej sprawie w Radzie Narodowej Miasta Krakowa, gdzie odby³ rozmowê z ówczesnym kierownikiem Wydzia³u Spraw Spo³ecznych Stanis³awem Pary³± i kierownikiem Wydzia³u ds. Wyznañ Leonem Królem. Na argumenty, ¿e w latach poprzednich na trasie procesji zawsze panowa³ porz±dek i nigdy nie by³o ¿adnego wypadku, bieñczycki proboszcz us³ysza³, i¿ „nie jest godzien procesji”. Król doda³ te¿, ¿e zgody nie ma równie¿ dlatego, by ludzie siê „nie przyzwyczajali do tego miejsca, gdzie ma stan±æ ko¶ció³”. Ostatecznie procesja przesz³a od kaplicy, ul. Kocmyrzowsk± i drog± przez wie¶ wróci³a do kaplicy. Podobnie w³adze post±pi³y wobec parafii w Mogile. O ile wcze¶niej procesje odbywa³y siê w kierunku osiedli miejskich, to od roku 1959 zezwalano jedynie na procesjê w kierunku Wis³y, pomiêdzy wiejskie chaty.
Dzi¶ nikt nie zabrania urz±dzania tradycyjnych procesji w uroczysto¶æ Naj¶wiêtszego Cia³a i Krwi Pañskiej. Procesje takie wyruszaj± z ko¶cio³a po g³ównej mszy ¶w. (sumie), a wierni, zgodnie z wielowiekow± tradycj±, nios± feretrony, chor±gwie ko¶cielne, wezg³owia (poduszki), sztandary cechowe, dziewczêta sypi± kwiaty, unosi siê wonny dym kadzide³, bij± dzwony, a ¶piewowi pie¶ni eucharystycznych czêsto towarzyszy orkiestra.
(f)

INNA GRA MIEJSKA
1949 NH RACE, czyli…
INNA GRA MIEJSKA
W niedzielê, 14 czerwca br. o godz. 8.00 z Placu Centralnego wyruszy wy¶cig po Nowej Hucie. 208 Krakowska Dru¿yna Harcerska oraz Namiestnictwo Orla Peræ zapraszaj± na miejsk± grê przeznaczon± dla harcerzy z ca³ej dzielnicy. Czy Nowa Huta to naprawdê dzielnica szarych blokowisk, gdzie nie ma ¿adnych perspektyw? Chcesz zobaczyæ prawdziw± Now± Hutê? Do³±cz do naszej gry – mówi± organizatorzy. 1949 NH RACE to innowacyjna forma poznania historii, kultury, architektury, ale i mo¿liwo¶ci najm³odszej dzielnicy Krakowa. Harcerze w ma³ych grupkach – zastêpach wyrusz± w 1949 roku w poszukiwaniu planów budowy dzielnicy. Ca³a trasa gry bêdzie zawarta w kalendarzu do którego uczestnicy bêd± zdobywaæ kartki z zadaniami. Harcerze przejd± przez trzy etapy: budowê Nowej Huty, ¿ycie codzienne oraz okres „Solidarno¶ci”. W wy¶cigu nie zabraknie takich atrakcji jak mieszkanie rodem z PRL-u, spotkanie z Bogdanem W., kolejki w sklepie, praca na kombinacie. Podczas ca³ej gry harcerze bêd± nie tylko podró¿owaæ rowerami, ale i Nys±, która bêdzie pe³niæ rolê taksówki.
1949 NH RACE to du¿e przedsiêwziêcie organizowane przez grupê m³odych ludzi – harcerzy, którzy chc± pokazaæ mo¿liwo¶ci dzielnicy w której mieszkaj±. Ta gra nie odby³aby siê bez pomocy partnerów, jak 1949 CLUB, Muzeum Historyczne Miasta Krakowa, Billboard-druk.pl, Klub Kombinator przy £a¼ni Nowej, TV SKAUT, sk³adnica trzypióra.pl i Communist Cars – Nowa Huta Tours. W grze we¿mie ponad 120 harcerzy z klas IV do VI z ca³ej Nowej Huty. Zapisy oraz wiêcej informacji mo¿na znale¼æ na stronie: www.hakratury.com
(f)
Nowa Huta sportowo, fotograficznie i... parkowo.
60 rocznica powstania Nowej Huty obfituje w ró¿norakie wydarzenia - nie tylko kulturalne, ale i sportowe. Ich gar¶æ odnotowuje 175 wydanie Nowohuckiej Kroniki Filmowej.
Szko³a Podstawowa nr 87 w Nowej Hucie od lat znana jest ze swoich doskona³ych wyników sportowych w pi³ce siatkowej. Tutaj kszta³cili siê zawodnicy zdobywaj±cy tytu³y mistrza Polski w barwach Hutnika Kraków. Teraz placówka ta zosta³a wzbogacona w znakomity obiekt – halê sportow±. Oficjalnego otwarcia dokona³ prezydent Krakowa Jacek Majchrowski, co równie¿ wi±za³o siê z rozpoczêciem miêdzynarodowego turnieju w siatkówce z okazji 60.lecia powstania Nowej Huty.
W tych dniach ma tak¿e miejsce otwarcie wystawy plakatu i fotografii „Od opozycji do wolno¶ci”, która pokazuje kluczowe wydarzenia roku 1989, a wiêc m.in. obrady Okr±g³ego Sto³u i wybory 4 czerwca. S± tam równie¿ zdjêcia pokazuj±ce dzia³alno¶æ opozycyjn± w Polsce od lat 70. Wystawa ma miejsce w siedzibie przysz³ego Muzeum PRL-u, a wiêc w zabytkowym budynku Kina ¦wiatowid. Uroczystemu otwarciu bêdzie towarzyszyæ kamera Kroniki.
Na koniec realizatorzy proponuj± wizytê w prawdziwej perle architektury krajobrazu. O¶rodek Kultury im. C.K. Norwida przygotowa³ kolejn± z cyklu monografii przedstawiaj±cych krakowskie parki – tym razem dotycz±c± wspania³ego parku w £uczanowicach. Na promocjê tej publikacji przyby³a ostatnia z rodu Mycielskich, by³ych w³a¶cicieli dworu w £uczanowicach, hrabina El¿bieta Mycielska-Dowgia³³o, która z wdziêkiem i sentymentem snu³a wspomnienia ze swego dzieciñstwa. Autor Zygmunt Kiszka natomiast oprowadzi³ wszystkich po parku, dostarczaj±c cennych informacji zwi±zanych z tym miejscem i jego histori±.
Do ogl±dania 175 wydania Nowohuckiej Kroniki Filmowej zapraszamy przed ka¿dym seansem w Kinie Studyjnym „Sfinks” od pi±tku 5 czerwca oraz na antenie TVP Kraków w poniedzia³ek 8 czerwca i wtorek 9 czerwca. Serdecznie zapraszamy.
(as)
 
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)
Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".
Logowanie
Nazwa u¿ytkownika

Has³o



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siê

Nie mo¿esz siê zalogowaæ?
Popro¶ o nowe has³o
Reklama


Wygenerowano w sekund: 0.06 27,214,527 unikalnych wizyt