Nawigacja
· Strona g³ówna
· Nowohuckie Linki
· Fotohistorie
· Szukaj
· Dzielnice
· NH - Miejsce dobre do ¿ycia
W G³osie
 Felietony
 Miss Nowej Huty -
XXI edycja

 Nowohucianie
 Humor
 Prawnik radzi
Ostatnie artyku³y
· [2024.04.26] Karasie...
· [2024.04.26] Nie bêd...
· Na niedzielê 28 kwie...
· [2024.04.26] K³opoty...
· [2024.04.19] Druga t...
Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
· Na sprzeda¿ dzia³ka ...
· Akcja poboru krwi
· Krótkie w³osy - piel...
· Sekcja rekreacyjna G...
· TBS w nowej hucie?
Najciekawsze tematy
Brak tematów na forum
Podajcie im rêkê – a wstan±. Podarujcie im u¶miech – rozkwitn±. Nowy o¶rodek dla niepe³nosprawnych dzieci
Stowarzyszenie „Dom Nadziei” istnieje od 10 lat. Tworz± je rodzice dzieci niepe³nosprawnych, którzy wspólnie walcz± o godne ¿ycie dla nich. Dziêki ich staraniom otwarty zosta³ O¶rodek Diagnostyczno- Terapeutyczny na os. Zgody 4, z pomocy którego skorzystaæ mo¿e nie tylko ka¿de niepe³nosprawne dziecko, ale równie¿ jego rodzice i rodzeñstwo.

Kiedy planujemy posiadanie dzieci marzymy o super karierze dla nich, zastanawiamy siê jakie bêd± mia³y hobby, czy za³o¿± rodzinê. Kiedy jednak kobieta zachodzi w ci±¿ê zaczyna siê liczyæ tylko jedno: ¿eby dziecko by³o zdrowe! Los nie zawsze jest tak „³askawy”. Wed³ug danych GUS w 2002 r. w Polsce by³o 15 445 niepe³nosprawnych dzieci (w przedziale wiekowym 0-15 lat). Kiedy rodzi siê dziecko niepe³nosprawne - dla rodziców ka¿dorazowo jest to szok. „Prze¿yli¶my to wszyscy: bezradno¶æ m³odych rodziców przyt³oczonych ciê¿arem urodzenia dziecka niepe³nosprawnego przy totalnym braku powszechnie dostêpnej informacji o opiece, metodach rehabilitacji, o¶rodkach nios±cych pomoc” – wyznaj± rodzice ze Stowarzyszenia Rodzin i Przyjació³ Dzieci Specjalnej Troski Dom Nadziei. Stowarzyszenie powsta³o z inicjatywy grupy rodziców, którzy spotykali siê w Przedszkolu nr 100 na os. Uroczym w tzw. klubie terapeutycznym. Pierwszym ich celem mia³a byæ budowa domu dla osób niepe³nosprawnych. Poniewa¿ dzieci niepe³nosprawne rzadko osi±gaj± samodzielno¶æ ogromn± trosk± ich rodziców jest ich przysz³o¶æ. - Niestety, nie by³o wtedy ¿adnych perspektyw zwi±zanych z t± kwesti± (brak dzia³ki, finansów, sponsorów), dlatego powsta³ pomys³ aby utworzyæ O¶rodek Diagnostyczno-Terapeutyczny, w którym bêdzie mo¿liwo¶æ pomocy logopedycznej, psychologicznej, pedagogicznej i rehabilitacyjnej, nie tylko dla naszych dzieci, ale tak¿e dla innych - szczególnie z terenu Nowej Huty.- opowiada Renata Jacher wiceprezes Stowarzyszenia.
Pierwsz± siedzib± O¶rodka by³o Przedszkole nr 100, warunki lokalowe nie pozwala³y tu jednak na udzielenie pe³nej pomocy wszystkim potrzebuj±cym. W kwietniu tego roku O¶rodek Diagnostyczno – Terapeutyczny przeniesiony zosta³ na os. Zgody 4a. Na uroczystym otwarciu obecni byli przedstawiciele w³adz samorz±dowych m.in. Pe³nomocnik Prezydenta Miasta Krakowa ds. osób niepe³nosprawnych Bogdan D±sal, w³adz lokalnych: m.in. Edward Porêbski, Ma³gorzata Szajewska, nie zabrak³o równie¿ sponsorów, przyjació³ i sympatyków m.in. liczne grono cz³onkiñ  Lions Club Kraków-Bona Sforza (g³ównego sponsora O¶rodka) z Prezydent Wand± Cyrul, przedstawiciele Zak³adu Remontowo Budowlanego MURDZA. Marsza³ek Województwa Ma³opolskiego Marek Nawara przes³a³ list gratulacyjny, odczytany w czasie uroczysto¶ci otwarcia. Honory domu pe³nili: prezes Stowarzyszenia Ewa Ko³odziejczyk, cz³onkowie Zarz±du, rodzice i dzieci. Stowarzyszenie przyzna³o honorowe tytu³y „Przyjaciela Domu Nadziei” szczególnie zaanga¿owanym w remont budynku osobom. Go¶cie mogli obejrzeæ prezentacjê multimedialn± o historii O¶rodka, spróbowaæ domowych ciast przygotowanych przez mamy podopiecznych,  a   tak¿e wpisaæ siê  do pami±tkowej ksiêgi . „Nowa siedziba daje nowe mo¿liwo¶ci. Mo¿emy poszerzyæ dzia³alno¶æ o zajêcia kulinarne, dogoterapiê, art-terapiê, muzykoterapiê, logorytmikê, hydroterapiê. No i nie ma schodów, co jest dla nas bardzo wa¿ne, gdy¿ mamy dzieci na wózkach.”- wyznaje Renata Jacher. Jest tu m.in. specjalny pokój dla rehabilitanta, oczywi¶cie odpowiednio wyposa¿ony czy gabinet dla psychologa. Na pytanie kto mo¿e skorzystaæ z O¶rodka dostaje jednoznaczn± odpowied¼ „Ka¿de dziecko, które ma orzeczenie o niepe³nosprawno¶ci.” Dodatkowo pomoc psychologa mo¿e tu uzyskaæ rodzeñstwo dzieci niepe³nosprawnych. Tak naprawdê nieczêsto zastanawiamy siê co my¶li i czuje to „drugie dziecko”, ka¿dy wspó³czuje rodzicom, którzy musz± zmagaæ siê na co dzieñ z niepe³nosprawno¶ci± swoich dzieci, zapominamy jednak, ¿e to ciê¿ar tak¿e dla ich braci i sióstr. Tu mog± siê oni dowiedzieæ jak radziæ sobie chocia¿by z docinkami ze strony szkolnych kolegów oraz przekonaæ siê, ¿e nie tylko oni maj± „inne” rodzeñstwo. To miejsce, jest prawdziw± oaz± dla ca³ej dotkniêtej niepe³nosprawno¶ci± rodziny. - Oprócz uzyskania pomocy specjalistów dla naszych dzieci tworzymy sieæ wsparcia dla ich najbli¿szych: rodziców i rodzeñstwa. Wymieniamy siê sukcesami, niepowodzeniami oraz do¶wiadczeniem. Rozmawiamy na temat wyboru przedszkoli, szkó³, ró¿nego typu specjalistów. Wymieniamy siê informacjami na temat pomocy jak± mo¿na uzyskaæ dla naszych dzieci. Rozmawiamy o tym jak inni rodzice radz± sobie z pewnymi zachowaniami dziecka, czy sytuacjami.– mówi Danuta Petrucha, mama Rafa³ka, który korzysta z pomocy O¶rodka, w Stowarzyszeniu jest od samego pocz±tku. - Istnieje w Krakowie luka na tego typu O¶rodek. Nie ma miejsca gdzie mo¿emy w dogodnych dla nas godzinach skorzystaæ z porad specjalistów, lub terminy s± bardzo odleg³e. Za rehabilitacjê w dogodniejszych godzinach nale¿y p³aciæ, nie wszystkich na to staæ. Gdyby nie ten O¶rodek Rafa³ek nie móg³by byæ rehabilitowany tak czêsto jak tego potrzebuje – dodaje.
To miejsce pozwala jednak rehabilitowaæ nie tylko cia³a tych dzieci, ale równie¿ a mo¿e przede wszystkim ducha. Na folderze informacyjnym Stowarzyszenia przeczyta³am: „Popatrzcie na te dzieci, na ich roze¶miane buzie. One nie czuj± siê inne. Jeszcze nie czuj± inne. Od nas zale¿y jak d³ugo pozwolimy im ¿yæ ze ¶wiadomo¶ci±, ¿e s± takie same. Jak wszystkie dzieci. Jak my”. Zainteresowanych dzia³alno¶ci± Stowarzyszenia, chc±cych pomóc lub potrzebuj±cych pomocy odsy³am na stronê internetow± www.domnadziei.eu .

Aga £o¶

¯YCIE PISZE NIEZWYK£E SCENARIUSZE
¯ycie pisze niezwyk³e scenariusze. Janina Dr±g urodzi³a siê w Sosnowcu, pó¼niej jej rodzice pojechali do D±browy Górniczej, gdzie zosta³a ochrzczona i gdzie dorasta³a. Sylwestra Korfel pochodzi³a z pobliskiego Bêdzina. Koleje ich ¿ycia toczy³y siê zupe³nie inaczej, a¿ pod koniec lat osiemdziesi±tych spotka³y siê we Wspólnocie Obroñców Krzy¿a. Wtedy okaza³o siê równie¿, ¿e s± ze sob± spokrewnione.
Sylwestra jako dwuletnie dziecko straci³a matkê. W czasie niemieckiej okupacji druga ¿ona taty zabra³a dziewczynkê do Brzeska Nowego, ratuj±c przed przymusowymi robotami w Niemczech. Rodzina Janiny zosta³a natomiast w D±browie Górniczej. W czerwcu 1942 roku wszystkich ich wywie¼li do obozu przymusowych robót - filii Gross Rosen ko³o Jeleniej Góry. Gdy Rosjanie wyswobodzili ich w maju 1945 roku, mia³a niespe³na 14 lat. - Wrócili¶my boso, bogactwo le¿a³o, a tata mówi³: „Nic wam nie wolno wzi±æ” - wspomina po latach. W obozie byli te¿ Niemcy, którzy im pomagali. Dziêki lekarzowi niemieckiemu jej mama prze¿y³a, bo skierowa³ j± do szpitala we Wroc³awiu, gdzie przesz³a ciê¿k± operacjê. Ojciec Janiny by³ legionist±, zmar³ w 1960 roku, ojciec Sylwestry umar³ dwa lata przed koñcem wojny. Sylwestra wst±pi³a wówczas do Armii Krajowej, maj±c 17 lat. By³a sanitariuszk± – ³±czniczk±.
Obie jako m³ode mê¿atki przyjecha³y do Nowej Huty w po³owie lat piêædziesi±tych. Mieszka³y na s±siaduj±cych ze sob± osiedlach, ich córki chodzi³y do jednej klasy, a mimo to siê nie zna³y. Obie uczestniczy³y w obronie Krzy¿a Nowohuckiego 27 kwietnia 1960 roku.
Janina Dr±g wspomina: - Gdy byli¶my z mê¿em w niedzielê 24 kwietnia 1960 roku w kaplicy w Bieñczycach, ksi±dz czyta³ odezwê w³adz nakazuj±c± usuniêcie krzy¿a. Nikt nie przypuszcza³ wówczas, ¿e do takiej sytuacji mo¿e doj¶æ. W ¶rodê 27 kwietnia wcze¶nie rano posz³am po mleko. W tym czasie moja mama by³a u mnie w domu, a m±¿ poszed³ do pracy. Spojrza³am przez okno i zobaczy³am, ¿e co¶ z³ego dzieje siê w okolicy krzy¿a. Podesz³am pod dwudziestkê na osiedlu Teatralnym, a tam ju¿ sta³a koparka. Mê¿czy¼ni powiedzieli, ¿e maj± wykopywaæ krzy¿. Sta³o przy nim kilka pañ. G³ównymi bohaterkami w tych pierwszych chwilach by³y siostry Gaworkowa i Kêdzierska. One sprz±ta³y ulice, pierwsze zauwa¿y³y, co siê dzieje i trzyma³y krzy¿. Do nich do³±czyli inni. Pobieg³am do ksiêdza proboszcza. Ksi±dz odpowiedzia³ mi „Módlcie siê, ja armat nie mam, nie pójdê wam pomóc”. Poczu³am siê okropnie. Miesi±c wcze¶niej zmar³ mój tata, by³am wiêc w ¿a³obie. Kto¶ krzykn±³: „Uwa¿aj, bo milicja jest!” Schowa³am siê do klatki i piwnicami przesz³am do domu. Wtedy mama mi powiedzia³a: „Przebierz ten p³aszcz, zdejmij czarne rajstopy, trzeba tam wróciæ”. Pomy¶la³am sobie, ¿e napiszemy kartki z ¿±daniem przestrzegania praw, zgodnie z Konstytucj± i zawiesimy je na krzy¿u. Gdy wychodzi³am z klatki, widzia³am, jak milicja zatrzymuje jak±¶ kobietê ubran± na czarno. Pó¼niej ju¿ ca³y czas by³am przy krzy¿u i nigdzie nie chodzi³am. Miêdzy 13.00 a 14.00 przyjecha³o ZOMO. Wypadli z psami ze samochodów i us³ysza³am ¶l±sk± mowê. Przerazi³am siê, bo przypomnia³y mi siê lata wojny. Nie odesz³am stamt±d ani pod Urz±d Dzielnicowy, ani na Alejê Ró¿, gdzie ludzie biegali. Mówili, ¿e siê kiosk pali ko³o Urzêdu. Wiedzia³am, ¿e jest potrzebna modlitwa, bo krzy¿ jest najwa¿niejszy. Pó¼niej przyszli nastêpni zomowcy, milicji tyle przyjecha³o… Czy wojsko by³o – nie wiem, bo nie widzia³am. Mogê mówiæ tylko o tym, czego by³am ¶wiadkiem. Przy krzy¿u rozganiali t³um, ale ludzie wci±¿ wracali i dalej siê modlili. Po po³udniu studenci zaczêli z Krakowa przychodziæ. Kto¶ robi³ nam zdjêcia. My¶leli¶my, ¿e to „Wolna Europa”, a to byli tajniacy. Ale w nocy w „Wolnej Europie” mówili, ¿e s± rozruchy w Nowej Hucie. Pó¼niej ju¿ zaczê³o siê bicie i strza³y. Gdzie¶ oko³o 22.00 wy³±czyli ¶wiat³o. Ludzie siê rozeszli. Ko³o pó³nocy zaczêli wo³aæ, ¿e krzy¿ nam siê pali. M±¿, ja, szwagier i s±siad zeszli¶my z wod±. Krzy¿ nie by³ podpalony, zacz±³ tliæ siê od ¶wiec, bo tam by³y setki ¶wiec. To milicjant wo³a³: „Ratujcie krzy¿!” Pomy¶la³am, ¿e ma jeszcze sumienie. S³ysza³am strza³y. Trzeba by³o uwa¿aæ, ¿eby z dachu naszego bloku nie run±³ jaki¶ gzyms, bo przecie¿ go zrywali i rzucali. Podobnie jak p³yty chodnikowe. Tamci mieli broñ, a my niestety nie mieli¶my siê czym broniæ. Milicja strzela³a, byli ranni. Postrzelony by³ na przyk³ad pan Lis i pan Miska. Pan Miska podobnie jak my pochodzi³ z D±browy. Postrzelono go w nogi na osiedlu Uroczym 11. Wielu ludzi zamknêli. Rannych nie widzia³am, mój m±¿ widzia³. Pobitych by³o bardzo du¿o. A u nas ca³y tydzieñ pó¼niej by³ kocio³ w bloku. Krzy¿a nie ruszyli. Gdyby go wykopali, to ju¿ by by³a rze¼.
Sylwestra Korfel wspomina: - 27 kwietnia 1960 roku starsze dzieci wyprawi³am do szko³y, a tu przychodzi ks. Noworyta, który u nas mieszka³. By³o ko³o godziny 8.00. Ksi±dz spyta³:„Co tam z tym krzy¿em siê dzieje”? Ja odpowiedzia³am: „Nic nie wiem”. „Podobno wykopuj± krzy¿” – powiedzia³. No to zostawi³am córkê z najm³odszym synem. Ubra³am p³aszcz i pobieg³am. Ju¿ zbiera³o siê coraz wiêcej ludzi. Krzy¿ by³ przechylony, wyprostowali¶my go, poprawia³y¶my ogrodzenie. I tak sta³y¶my przy tym krzy¿u. Za chwilê przysz³a pani Teodora Pietras, z któr± wcze¶niej czêsto je¼dzi³y¶my do Kurii Metropolitalnej za³atwiaæ sprawy zwi±zane z budow± ko¶cio³a. Zastanawia³y¶my siê, co dalej robiæ. Postanowi³y¶my zadzwoniæ do Ministerstwa Wyznaniowego, ludzie zaczêli nam odradzaæ. Gdzie¶ ko³o 10.00, mo¿e o 10.30, pani Pietrasowa mówi: „Chod¼my, mam znajom± na poczcie, mo¿e siê dodzwonimy”. Posz³y¶my we cztery. Po³±czyli nas przez Kraków z central±. Rozmawia³a pani Pietrasowa, która by³a bardzo inteligentna i wygadana. Pani Teodora powiedzia³a: „Krzywda nam siê dzieje, bo krzy¿ nam zabieraj±”. Na co us³ysza³a odpowied¼: „Ja nie wiem, o co chodzi”. Nastêpnie urzêdnicy czterokrotnie przekazywali sobie s³uchawkê. W koñcu jeden odpowiedzia³ „Jest to uzgodnione z Episkopatem i z rz±dem” i roz³±czy³ siê. Przybieg³y¶my wiêc do ks. Satory, a on mówi, ¿e nic podobnego, nie by³o ¿adnego uzgodnienia. Sta³y¶my pod krzy¿em, inne panie uk³ada³y kwiaty, stawia³y znicze, modli³y siê, ¶piewa³y pie¶ni , a my radzi³y¶my, co dalej robiæ. Zebra³o siê paru m³odych ludzi, to byli studenci i sta³ tam wysoki pan w kapeluszu typu „panama”, takim jasnym, s³omkowym. Studenci dyskutowali z tym panem. W koñcu jeden student powiedzia³ na g³os: „Co chcecie, ¿eby by³o jak na Wêgrzech” i wszyscy zamilkli. Ten pan nie odezwa³ siê nic i cichaczem poszed³ w kierunku Rady Narodowej. Za chwilê przechodzi³am ko³o wykopu, bo ju¿ wykop by³ zrobiony, a znajomy milicjant mówi, ¿e jak mam dzieci, to lepiej, ¿ebym zabra³a je do domu, bo mo¿e byæ gor±co. Tak te¿ zrobi³am. By³a wówczas godzina czternasta. Pomy¶la³am, ¿e jak przyjdzie m±¿ z pracy, to ja znów tam wrócê. Ale mê¿a trzymali na kombinacie do godziny 18.00. Wpad³a do mnie wtedy s±siadka z góry, krzycz±c: „Niech pani nie wychodzi, niech pani nie wychodzi, bo co siê tam teraz dzieje!” Ale ja nie dowierzaj±c, musia³am i¶æ zobaczyæ. M±¿ zosta³ z dzieæmi, a ja ubra³am p³aszcz i posz³am pod bramê. Patrzê, a tam tyle milicji! Ko³o krzy¿a ruch straszny, krzyk, armatki la³y wodê. Szum, wrzaski, bieganina zomowców po klatkach. Czeka³am tylko, jak zapukaj± i mnie zabior±, bo przecie¿ wcze¶niej zbiera³am podpisy pod budowê ko¶cio³a. Ale dziêki Bogu nic mi siê nie sta³o. Bardziej kobiety broni³y krzy¿a. Mê¿czyzn odsuwa³y¶my, ¿eby nie mieli k³opotów w pracy. Ju¿ milicja ko³o 14.00 sta³a samochodami przy Dzielnicowej Radzie oraz ko³o Stra¿y Po¿arnej. Ludzie zdemolowali Dzielnicow± Radê, a w nocy spalili kiosk, ¿eby im by³o widno, bo powy³±czali pr±d. Po naszym telefonie do Warszawy wy³±czyli te¿ telefony. Gdy zamykam oczy, z tamtego dnia pamiêtam, jak stali¶my ko³o krzy¿a i jak go pilnowali¶my. Pogoda by³a wtedy do¶æ wzglêdna, mo¿na by³o staæ godzinami.
Po piêædziesiêciu latach od tamtych wydarzeñ Sylwestra Korfel i Janina Dr±g zgodnie mówi±, ¿e gdy my¶l± o obronie Krzy¿a, przychodzi im na my¶l tylko jedno s³owo - zwyciêstwo. Obie podkre¶laj±, ¿e gdyby dzisiaj znowu przysz³o walczyæ o Krzy¿, pierwsze posz³yby go broniæ. Mimo up³ywaj±cych lat, s± w znakomitej formie. Otoczone wianuszkiem wnuków, doczeka³y siê te¿ prawnuków. Na bie¿±co interesuj± siê tym, co dzieje siê w Nowej Hucie. Ko¶ciele i w naszym kraju. Pani Sylwestra ka¿dy nowy tydzieñ rozpoczyna od lektury „G³osu Tygodnika Nowohuckiego’, który od lat prenumeruje.

Ma³gorzata Modzelewska
50 lat temu, 27 kwietnia 1960 roku mieszkañcy Nowej Huty… NIE POZWOLILI USUN¡Æ KRZY¯A
50 lat temu, 27 kwietnia 1960 roku, mieszkañcy Nowej Huty nie pozwolili usun±æ krzy¿a z placu, na którym – zgodnie z wcze¶niejsz± obietnic± w³adz komunistycznych – stan±æ mia³ ko¶ció³. We wtorek, 27 kwietnia 2010 roku, piêædziesi±t lat po tamtej pamiêtnej obronie, w ko¶ciele Naj¶wiêtszego Serca Jezusowego i pod pomnikiem Nowohuckiego Krzy¿a odby³y siê uroczysto¶ci jubileuszowe z udzia³em metropolity krakowskiego ks. kard. Stanis³awa Dziwisza.
Obchody poprzedzi³o otwarcie przygotowanej przez krakowski oddzia³ IPN wystawy „Miasto bez Boga? Miasto ko¶cio³ów” na placu ko¶cielnym przed Ark± Pana. Wystawê otwarli dyrektor krakowskiego oddzia³u IPN Marek Lasota i szef ma³opolskiej „Solidarno¶ci” Wojciech Grzeszek.
Uroczystej Mszy ¶w. w ko¶ciele Naj¶wiêtszego Serca Jezusowego na os. Teatralnym, sprawowanej przez kilkunastu ksiê¿y przewodniczy³ kard. Stanis³aw Dziwisz, który wyg³osi³ równie¿ okoliczno¶ciowe kazanie. Rozpoczynaj±c uroczyst± liturgiê przyzwa³ zmar³ego w katastrofie pod Smoleñskiem prezydenta Lecha Kaczyñskiego. Lech Kaczyñski obj±³ obchody 50-lecia obrony krzy¿a swoim patronatem i bardzo chcia³ byæ w Krakowie. W kazaniu kard. Dziwisz mówi³ o znaczeniu krzy¿a dla mieszkañców Nowej Huty. Przywo³a³ pamiêtne s³owa Jana Paw³a II, wypowiedziane przez niego 9 czerwca 1979 roku w Mogile, w trakcie jego pierwszej pielgrzymki do Ojczyzny: „Dzieje Nowej Huty s± tak¿e napisane poprzez krzy¿, naprzód poprzez ten stary, mogilski, odziedziczony tutaj po stuleciach – a potem przez inny, nowy… który postawiono niedaleko st±d”. To w obronie tego nowego krzy¿a stanêli pro¶ci ludzie, budowniczowie Nowej Huty – mówi³ kardyna³.
- Przyszli¶my przypomnieæ i ocaliæ od zapomnienia te niezwyk³e wydarzenia. Zanim m³ode pokolenie Polaków we¼mie na siebie odpowiedzialno¶æ za Polskê, mamy wszyscy, zw³aszcza ¿yj±cy ¶wiadkowie tych wydarzeñ, obowi±zek powiedzieæ wschodz±cemu pokoleniu, co nasze oczy widzia³y, czego do¶wiadcza³y serca, jakie drogi wiod³y nas ku wolno¶ci - podkre¶li³ krakowski metropolita.
Po Mszy ¶w. rozpoczê³a siê dalsza czê¶æ jubileuszu, na który przybyli m. in. przewodnicz±cy Rady Miasta Krakowa Józef Pilch, prezydent Miasta Krakowa Jacek Majchrowski, marsza³ek województwa ma³opolskiego Marek Nawara, wojewoda ma³opolski Stanis³aw Kracik, radni województwa ma³opolskiego, Miasta Krakowa i nowohuckich Dzielnic, przedstawiciele wojska, policji, Stra¿y Miejskiej oraz prawdziwy t³um wiernych. Po kilku krótkich przemówieniach przedstawicieli w³adz, ¿yj±cy jeszcze cz³onkowie Wspólnoty Obroñców Krzy¿a otrzymali z r±k przewodnicz±cego Rady Miasta i prezydenta Krakowa pami±tkowe, wykonane z br±zu, repliki pomnika Nowohuckiego Krzy¿a. W¶ród uhonorowanych znale¼li siê: Aleksander Bielat, Antoni Bochenek, Celina Bogacz, Janina Dr±g, Stanis³aw Dro¿d¿, Zofia G³owacka, Franciszek Kêdzior, Tadeusz Kêpa, Sylwestra Korfel, Adam Macedoñski, Antoni Marecik, Teodora Pietras, Edward Rówieñski, Halina S³abczyñska i Stanis³aw Wi¶niewski.
Po uhonorowaniu obroñców krzy¿a, na przygotowan± scenê wesz³a m³odzie¿ - laureaci konkursu „Na fundamencie Krzy¿a. Historia nowohuckiego Ko¶cio³a, parafii i duszpasterzy”, którzy z r±k przewodnicz±cego Rady Miasta Józefa Pilcha odebrali przyznane im nagrody. Na zakoñczenie uroczysto¶ci pod pomnikiem Nowohuckiego Krzy¿a, przy którym ustawi³o siê kilkana¶cie pocztów sztandarowych, z³o¿one zosta³y wieñce i wi±zanki kwiatów.
Uroczysto¶æ u¶wietni³y dwa chóry: M³oda Krakowska Filharmonia pod dyrekcj± Rafa³a Marchewczyka i chór „Organum” pod dyrekcj± Bogus³awa Grzybka.
(paf)



Fot.: Piotr Franczyk
D±b Pamiêci w XVI Liceum Ogólnokszta³c±cym
21 kwietnia 2010r.  w ramach ogólnopolskiego programu „Katyñ…ocaliæ od zapomnienia” odby³a siê w naszej szkole uroczysto¶æ uczczenia wszystkich zamordowanych przez NKWD wiosn± 1940 roku. Pomy¶lano o tysi±cach ofiar, w¶ród których by³ równie¿ Adolf Elgiet, krakowianin, porucznik rezerwy. W 1926 roku ukoñczy³ Szko³ê Ekonomiczno – Handlow±. S³u¿y³ w 16. Pu³ku Piechoty Ziemi Tarnowskiej. Zosta³ zamordowany w Charkowie. Jemu w³a¶nie oddajemy szczególny ho³d.
Uroczysto¶æ u¶wietnili sw± obecno¶ci± o. Cyprian ¦wierczyñski, proboszcz parafii p.w. ¶w. Bart³omieja Aposto³a w Krakowie – Mogile, starszy wizytator Ma³opolskiego Kuratorium O¶wiaty Tadeusz Sykta, kierownik Referatu Szkolnictwa Ponadgimnazjalnego Wydzia³u Edukacji Miasta Krakowa Krystyna Teresa W³osik, przedstawiciel Nadle¶nictwa Niepo³omice mgr in¿. Czes³aw Szczyligar, dyrektor XI Liceum Ogólnokszta³c±cego Monika Strzêpek, dyrektor III Liceum Ogólnokszta³c±cego Marta £ój oraz Ligia Wirtel, dyrektor Zespo³u Szkó³ Mechanicznych nr 3 Jan Ko³odziejczyk, dyrektor Gimnazjum nr 45 Ma³gorzata Kozak – Zasadni, kapral 6 Brygady Powietrzno – Desantowej Dariusz Wandas, harcerze Szczepu Zielonego i Szczepu Pi±tych KDH „Wichry” z pocztami sztandarowymi. Rodziny Katyñskie reprezentowa³a Marzena Kosydarska.
Po mszy ¶wiêtej odprawionej przez ojca Cypriana ¦wierczyñskiego z kazaniem ojca Wincentego Zakrzewskiego w ko¶ciele p.w. ¶w. Bart³omieja w Mogile, poczty sztandarowe i wszyscy zgromadzeni przeszli przed budynek szko³y, gdzie zosta³a pob³ogos³awiona i ods³oniêta tablica upamiêtniaj±ca porucznika A. Elgieta i posadzony „D±b Pamiêci”. Uroczysto¶æ zakoñczy³a siê z³o¿eniem kwiatów i zapaleniem zniczy przez m³odzie¿ XVI LO oraz harcerskim apelem poleg³ych.
(ag)

W 50. ROCZNICÊ WYDARZEÑ
Najnowsza Nowohucka Kronika Filmowa przedstawi fragmenty filmu dokumentalnego „Róg Marksa i Obroñców Krzy¿a” o mieszkañcach naszej dzielnicy, którzy 27 kwietnia 1960 roku nie dopu¶cili do usuniêcia krzy¿a z placu budowy pierwszego ko¶cio³a w Nowej Hucie. W filmie wystêpuj± ¶wiadkowie wydarzeñ. Z kolei w ulicznej rekonstrukcji zaj¶æ – przygotowanej przez Muzeum PRL–u wraz z Ko³em Naukowym Historyków Studentów UJ i ma³opolskim ZHR – przedstawiona zostanie akcja samochodów opancerzonych MO, kobiet atakuj±cych ZOMO i robotników, którzy po pracy do nich do³±czyli.
Zobaczymy te¿ materia³ filmowy z uroczysto¶ci otwarcia wystawy „Miasto bez Boga? Miasto Ko¶cio³ów”, której pomys³odawc± by³ znany dzia³acz nowohuckiej „Solidarno¶ci” Stanis³aw Malara, a ca³o¶æ ekspozycji przygotowa³ Instytut Pamiêci Narodowej – Oddzia³ w Krakowie. Nastêpnie realizatorzy Kroniki przedstawi± fragmenty uroczysto¶ci, jaka mia³a miejsce w ko¶ciele pw. Naj¶wiêtszego Serca Pana Jezusa i przed pomnikiem Krzy¿a Nowohuckiego. W uroczysto¶ci wziêli udzia³ przedstawiciele w³adz, duchowieñstwo, licznie zebrani mieszkañcy oraz chóry "Krakowska M³oda Filharmonia” i „Organum”.
Kronikê zwieñcz± fragmenty najnowszego teledysku „Memoria³” o wydarzeniach sprzed 50. lat, którego autorami s± m³odzi mieszkañcy Nowej Huty (s³owa: „Tater – Nowohucka Krew”, muzyka: „Ryvin”).
209. wydanie Nowohuckiej Kroniki Filmowej bêdzie mo¿na ogl±daæ od 30 kwietnia przed seansami filmowymi w Kinie Studyjnym „Sfinks”, a tak¿e na antenie Telewizji Kraków w dniu 3 maja o godz. 8.45 i 19.20 oraz 4 maja o godz. 7.45. Archiwalne wydania Nowohuckich Kronik Filmowych s± dostêpne na stronie internetowej: www.kronika.com.pl Zapraszamy!
(jr)
„Od Wandy do Sendzimira po raz 9. STARSZE NI¯ NOWA HUTA
9 edycja konkursu Od Wandy do Sendzimira, konkursu organizowanego przez O¶rodek Kultury Im. C. K. Norwida, tym razem po¶wiêcona zosta³a bogatej historii terenów wchodz±cych w sk³ad dzisiejszej Nowej Huty, starszej ni¿ ostatnie 60 lat. W finale, który odby³ siê 21 kwietnia br. nale¿a³o wykazaæ siê wiedz± o ludziach (np. o tym, ¿e „karczmarzem z Bieñczyc” nazywano Franciszka Ptaka), opisaæ na czym polega³ system zespo³owy pracy w czwórkach buduj±cych osiedla nowohuckie, znaæ sekret, ¿e drzwi prowadz±ce do kapitularza w klasztorze mogilskim maj± specyficzn± budowê, bo w przesz³o¶ci pe³ni³y rolê konfesjona³u i na dodatek wiedzieæ ¿e przejêcie Krzes³awic przez Hugona Ko³³±taja od Akademii Krakowskiej, (ta wcze¶niej przejê³a Krzes³awice po kasacji zakonu Bo¿ogrobców w Miechowie), zwana „emfiteuz±” by³o po prostu form± wieczystej dzier¿awy bez prawa sprzedania i zasiedzenia.
- W tym roku, obok zwyk³ych wycieczek, wprowadzili¶my pewne novum, elementy gry terenowej. I ona cieszy³a siê du¿ym zainteresowaniem uczestników – mówi Magdalena Bielawska z Biblioteki O¶rodka Kultury im. C. K. Norwida, która konkurs przygotowuje i realizuje.
Pierwszym etapem by³o przygotowanie prezentacji multimedialnej dotycz±cej wylosowanego tematu – historycznego obiektu: jednego b±d¼ kilku. By³y to na ogó³ krótkie filmy prezentuj±ce dany obiekt. Najlepiej oceniono Gimnazjum nr 45 za pracê „Opactwo Cystersów i ko¶ció³ ¶w. Bart³omieja w Mogile”. Wyró¿nienie, za estetykê pracy, przedstawiaj±cej „Dworek w £uczanowicach” - Gimnazjum nr 49
W¶ród szkó³ ¶rednich za pracê „Kopiec Wandy , trakt sandomierski i Fort 1/2a „Mogi³a” wyró¿niono - III LO. O tym, jakie m³odzie¿ ma ¶wietne pomys³y i doskonale radzi sobie z technicznym monta¿em filmów, mo¿na przekonaæ siê na stronie internetowej O¶rodka Kultury im. C.K. Norwida, gdzie mo¿na podziwiaæ nagrodzone prace multimedialne.
21 kwietnia br. w finale konkursu, do którego przyst±pi³o 8 czteroosobowych dru¿yn gimnazjalnych i 9 dru¿yn reprezentuj±cych nowohuckie szko³y ¶rednie, jednym z pierwszych zadañ by³o zareklamowanie zebranym w Sali Tañca uczestnikom i go¶ciom konkursu owej prezentacji. Najbardziej podoba³y siê publiczno¶ci krótkie skecze, przedstawienia z elementami satyry i teatru.
Nastêpnie uczestnicy musieli wykazaæ siê ju¿ konkretn± wiedz±, odpowiadaj±c na pytania.
Jury przewodniczy³a Maria Lempart z oddzia³u Muzeum Historycznego Miasta Krakowa – Dzieje Nowej Huty, a pytania przygotowa³ Maciej Miezian. Niektóre by³y do¶æ szczegó³owe, (np. to o autora obrazu „Serce Jezusa” znajduj±cego siê dzi¶ w ko¶ciele w Krzes³awicach - jest to Józef Krasnopolski) i niekiedy sprawia³y k³opot uczestnikom, ale nie znalaz³o siê w nich nic, czego nie przedstawiano podczas wycieczek po obiektach, b±d¼ zawartego w przygotowanych dla uczestników materia³ach.
W konkursie „Od Wandy do Sendzimira” wa¿ne jest motywowanie m³odzie¿y przez nauczycieli. Obie strony: uczniowie i nauczyciele musz± po¶wiêciæ zdobywaniu historycznej wiedzy swój wolny czas. Wielu robi to z pasj±, bo wielu interesuje siê histori± swojej „ma³ej ojczyzny”. Dlatego obok – zwyciêzców warto wymieniæ nazwiska nauczycieli – opiekunów: W¶ród gimnazjów najlepszy (po pasjonuj±cej dogrywce) okaza³ siê zespó³ Gimnazjum nr 50, pod opiek± pedagogiczn± mgr Adama Goryla. Za nim uplasowa³y siê dru¿yny: Gimnazjum nr 49, (jeden punkt mniej) pod opiek± pedagogiczn± mgr El¿biety Jagie³³o. Trzecie miejsce zajê³o Gimnazjum nr 45, gdzie przygotowania dru¿yny koordynowa³y mgr Bo¿ena Janik i Jolanta ¦lusarczyk.
- Nowa Huta jest „nasz±” dzielnic±, z bardzo interesuj±c± histori±. Niestety, na ogó³ postrzegana jest jako slumsy, chcieliby¶my pokazaæ wszystkim, ¿e jest inaczej, ¿e to warto¶ciowe i ciekawe miejsce, z przebogat± histori± – mówi± z zaanga¿owaniem uczestnicy zwyciêskiej dru¿yny Gimnazjum 50.
Zwyciêzc± w grupie szkó³ ¶rednich zosta³a dziewczêca dru¿yna Zespo³u Szkó³ Poligraficzno-Ksiêgarskich, pod opiek± pedagogiczn± mgr Andrzeja Januszkiewicza i Jolanty Adamowicz.
- Przez te pól roku przygotowañ, wyk³adów i wycieczek odkry³y¶my , ze Nowa Huta to nie tylko lata piêædziesi±te i sze¶ædziesi±te, ¿e w jej obrêbie znajduje siê wiele dworków, ko¶cio³ów, miejsc z d³u¿sz± histori±. Niew±tpliwie wra¿enie jak zwykle zrobi³a na nas wycieczka do kombinatu, bo to by³a naprawdê rzadka okazja zobaczyæ, jak pracuje huta - dziel± siê wra¿eniami dziewczêta z Zespo³u Szkó³ Poligraficznych.
Historyk Jolanta Adamowicz, która w³±czy³a siê w przygotowywanie m³odzie¿y do konkursu po raz pierwszy w 9. edycji sama przyznaje, ze odkry³a Now± Hutê na nowo, ¿e dzielnica jest pe³na magicznych miejsc.
Drugie miejsce w gronie szkól ¶rednich przypad³o Zespo³owi Szkó³ Gastronomicznych nr 1 i mgr Marcie Wierdak - Ró¿ , trzecie - XI LO, przygotowuj±cemu siê pod opieka pedagogiczna mgr Barbary Polak-Mikundy.

Krystyna Lenczowska
Na fundamencie Krzy¿a. Historia Ko¶cio³a, parafii i duszpasterzy.
Odby³ siê fina³ pi±tej edycji konkursu dla gimnazjalistów i uczniów szkó³ ponadgimnazjalnych: Na fundamencie Krzy¿a. Historia Ko¶cio³a, parafii i duszpasterzy.
ZWYCIʯYLI UCZNIOWIE SZKÓ£ SALEZJAÑSKICH Z OS. PIASTÓW
26 kwietnia br., w przeddzieñ 50. rocznicy obrony Krzy¿a w Nowej Hucie, w oddziale „Dzieje Nowej Huty” Muzeum Historycznego Miasta Krakowa na os. S³onecznym 3 odby³ siê fina³ konkursu dla gimnazjalistów i uczniów szkó³ ponadgimnazjalnych „Na fundamencie Krzy¿a. Historia Ko¶cio³a, parafii i duszpasterzy” organizowanego od piêciu lat pod patronatem Rady Miasta Krakowa.
Do nowohuckiego oddzia³u muzeum przybyli reprezentanci piêciu gimnazjów i czterech szkó³ ponadgimnazjalnych. Zespo³y uczniów odpowiada³y na wylosowane przez siebie pytania problemowe, a odpowiedzi ocenia³o jury w sk³adzie: Jan L. Franczyk (przewodnicz±cy jury), Pawe³ Jag³o (historyk, kierownik nowohuckiego oddzia³u Muzeum Historycznego Miasta Krakowa) Stanis³aw Malara (sekretarz jury), Maciej Miezian (historyk sztuki), Jerzy Ridan (re¿yser) i Leszek Sibila (historyk).
- To bardzo wa¿ne, ¿e m³odzie¿ interesuje siê histori±, ¿e zajmuj± j± wa¿ne wydarzenia, w których brali udzia³ ich dziadkowie i rodzice. Bo na historii budowana jest przecie¿ nasza polska i lokalna to¿samo¶æ – powiedzia³ nam Jerzy Ridan, od lat upowszechniaj±cy wiedzê o nowohuckich walkach w obronie krzy¿a.
Poziom uczniów by³ zró¿nicowany, ale u wszystkich widoczna by³a pasja z jak± odpowiadali, na do¶æ szczegó³owe niekiedy pytania z przesz³o¶ci Nowej Huty. Pytania by³y bardzo zró¿nicowane i obejmowa³y ró¿ne okresy funkcjonowania nowohuckiego Ko¶cio³a. Uczestnicy konkursu musieli na przyk³ad omówiæ najwa¿niejsze wydarzenia, które doprowadzi³y do obrony krzy¿a 27 kwietnia 1960 roku, scharakteryzowaæ stosunek kard. Karola Wojty³y do Nowej Huty, do nowohuckiego Ko¶cio³a i do mieszkañców tej czê¶ci Krakowa, czy wreszcie omówiæ rolê ks. Józefa Kurzei w dziejach mistrzejowickiej parafii. Ponadprzeciêtn± wiedz± w tym zakresie wyró¿nili siê uczniowie Zespo³u Szkó³ Salezjañskich z os. Piastów i Zespo³u Szkó³ Gastronomicznych z os. Z³otej Jesieni.
Po serii pytañ i odpowiedzi oraz po pó³godzinnej naradzie jury postanowi³o przyznaæ nagrody. W kategorii gimnazjów najlepsza okaza³a siê reprezentacja Salezjañskiego Gimnazjum z os. Piastów w sk³adzie: Mateusz Juszczyk, Micha³ Hardek i Jakub Gawron (opiekun: Ma³gorzata Wyrozumska). II miejsce zajê³a reprezentacja Gimnazjum nr 50 z os. Zgody w sk³adzie: Sara Osmenda, Joanna Topa i Piotr Szafraniec (opiekun: Aneta Ko³odziej). III miejsce zajê³a dru¿yna Gimnazjum nr 46 z os. Teatralnego w sk³adzie: Weronika Kotelon i Irena G³ogowiec (opiekun: Renata Bielecka). Na kolejnych miejscach uplasowa³y siê reprezentacje Gimnazjum nr 44 z os. Na Stoku: Aleksandra Kosek, Marlena Kofin i Paulina Budniak (opiekun: Teresa Or³owska-Chrobak) oraz Gimnazjum nr 37 z os. Z³otego Wieku: Adrian Karbowniczek i Tomasz Rudzki (opiekun: Piotr Ratusz).
W kategorii szkó³ ponadgimnazjalnych najlepiej przygotowana okaza³a siê reprezentacja Publicznego Salezjañskiego Liceum Ogólnokszta³c±cego z os. Piastów w sk³adzie: Wac³aw Piekara, Mateusz Zaj±c i Justyna Szlêk (opiekun: Ma³gorzata Wyrozumska). II miejsce zajê³a dru¿yna Zespo³u Szkó³ Gastronomicznych z os. Z³otej Jesieni w sk³adzie: Andrzej Kozera, Piotr Rawczyñski i Karolina Bednarz (opiekunowie: El¿bieta Kuter-Str±czyñska i Joanna Pstru¶). III miejsce przypad³o reprezentantom VIII Liceum Ogólnokszta³c±cego z ul. Grzegórzeckiej w sk³adzie: Karolina Wojtowicz, Natalia Kotarska i Konrad Twardowski (opiekun: Ludmi³a Okrzesik). IV miejsce zajêli uczniowie z XVI Liceum Ogólnokszta³c±cego z os. Willowego: Martyna Jaranowska i £ukasz Kwater (opiekun: o. Wincenty Zakrzewski).
Z okazji 50 rocznicy obrony Krzy¿a, nagrodê g³ówn± dla dwóch najlepszych dru¿yn - gimnazjalnej i ponadgimnazjalnej - stanowi w tym roku wyjazd do Rzymu. Natomiast wszyscy uczestnicy otrzymali cenne nagrody ksi±¿kowe. Nagrody ufundowa³a Rada Miasta Krakowa, pod patronatem której organizowany jest ten konkurs.
(f)



Fot. Maria Lempart
W ko¶ciele M. B. Czêstochowskiej odprawiono Mszê ¶w. W INTENCJI OFIAR KATASTROFY
W poniedzia³ek, 19 kwietnia br., w ko¶ciele M. B. Czêstochowskiej na os. Szklane Domy odprawiona zosta³a Msza ¶w. w intencji ¶p. prezydenta Lecha Kaczyñskiego, jego Ma³¿onki i wszystkich ofiar tragicznej katastrofy pod Smoleñskiem. Mszê ¶w. zamówili cz³onkowie nowohuckiego ko³a Prawa i Sprawiedliwo¶ci, którzy po nabo¿eñstwie pod pomnikiem S³ugi Bo¿ego ks. Jerzego Popie³uszki, zapalili znicze i modlili siê za tragicznie Zmar³ych.
(paf)



Foto: Piotr Franczyk
50 lat temu – 27 kwietnia 1960 roku, mieszkañcy Nowej Huty stanêli… W OBRONIE KRZY¯A
W urbanistycznych planach nowego miasta pod Krakowem nie by³o miejsca dla ko¶cio³a. Nowa Huta mia³a byæ miastem ateistycznym. W³adze uzna³y, ¿e ci, którzy nie wyzbyli siê przywi±zania do religii mog± korzystaæ z ko¶cio³ów w Mogile, Pleszowie albo je¼dziæ do Krakowa. Budowniczym komunizmu wystarczyæ mia³y ¿³obki, przedszkola, szko³y, kina, teatry...


Fot. Jan Kotyza
Moi zdaniem Stosowne by³oby s³owo „przepraszam”
Sytuacje szczególne wymagaj± takich samych zachowañ. Katastrofa samolotowa pod Smoleñskiem jest tak± okoliczno¶ci±. Milczenie, zaduma, g³êboka refleksja w obliczu tragedii narodowej s± najodpowiedniejsze. Ale oto natychmiast po decyzji o pochowku prezydenckiej pary na Wawelu pojawi³y siê protesty. Namiêtno¶ci kilkuset protestuj±cych przeciwko tej decyzji, nag³o¶nione niewspó³miernie do skali zjawiska, zaczê³y k³óciæ siê z powag± chwili. G³os musieli zabraæ polscy biskupi, przypominaj±c, ¿e "wobec majestatu ¶mierci i wielkiej tragedii narodowej wszystkie indywidualne racje powinny ust±piæ na rzecz zachowania jedno¶ci i godno¶ci narodowej".
Dopóki trwaj± prace nad ustaleniem przyczyn katastrofy, niestosowne wydaj± siê wszelkie spekulacje na ten temat. My¶lê o o¶wiadczeniu gubernatora okrêgu smoleñskiego, który ju¿ w dwie godziny po wypadku poda³, co by³o przyczyn± wypadku. My¶lê tak¿e o zachowaniu niektórych polityków i dziennikarzy, sugeruj±cych, ¿e to Lech Kaczyñski wymusi³ l±dowanie w trudnych warunkach. Czy mieli jak±¶ wiedzê na ten temat?
Nie, to by³ dalszy ci±g wielkiej medialnej operacji wymierzonej przeciwko sprawowaniu urzêdu prezydenta przez Lecha Kaczyñskiego. Prezydenta wybranego w demokratycznych wyborach. Kampanii bez precedensu, bo w walce politycznej wy¶miewano i wyszydzano tak¿e wzrost, tak¿e mi³o¶æ do matki i brata, drwiono z patriotyzmu, podobno przestarza³ego i nie przystaj±cego do tego nowoczesnego ¶wiata naszych elit. Nie chodzi³o tylko o ¼le powieszon± przez wo¼nego flagê czy krzes³o na konferencji. Czê¶æ elity politycznej naszego kraju zbojkotowa³a wydan± przez prezydenta galê z okazji 90 rocznicy odzyskania niepodleg³o¶ci. Trzeba by³o ¶mierci prezydenta, by okaza³o siê, ¿e stacje telewizyjne maj± ta¶my z zupe³nie innym jego wizerunkiem. Innym ni¿ ten, który podsuwano Polakom przez niemal piêæ lat. Znów na pierwszej linii frontu znale¼li siê najgorliwsi. Sk³oni³o to wielkiego, wspania³ego pisarza Jaros³awa Marka Rymkiewicza do skre¶lenia gorzkich s³ów: "Nie mogê tego s³uchaæ, nie mogê patrzeæ na te krokodyle ³zy. Ludzie, którzy Go nienawidzili, którzy Nim gardzili, którzy nim pomiatali, teraz p³acz± nad jego trumn±".
Mimo, ¿e by³oby to stosowne, jako¶ nie us³yszeli¶my s³owa PRZEPRASZAM. Tych parê dni jednak wystarczy³o, ¿eby spo³eczeñstwo u¶wiadomi³o sobie si³ê manipulacji opini± publiczn±. Wbrew publicznym zapewnieniom czeka nas wcale nie ³agodna i wyciszona kampania wyborcza. Stawka jest zbyt wysoka. Obserwowali¶my to ju¿ w dniu pogrzebu. Gdy w jednym programie telewizyjnym na ¿ywo pokazywano sk³adanie kondolencji rodzinie i rz±dowi, w innym ju¿ sugerowano sukcesorom Lecha Kaczyñskiego schowanie siê w domowym zaciszu.
Za ¿ycia prezydent Lech Kaczyñski nie by³ ³atwym przeciwnikiem. Prawdziwie gro¼nym sta³ siê po ¶mierci.
Mieczys³aw Gil
CIʯKO MÓWIÆ O TRAGEDII, KTÓRA DOTKNÊ£A NAS WSZYSTKICH
Rozmawiamy z przewodnicz±cym Rady Miasta Krakowa Józefem Pilchem

+ Panie Przewodnicz±cy, jak Pan zapamiêta³ sobotê, 10 kwietnia 2010 roku?
- To by³ najbardziej koszmarny dzieñ w moim ¿yciu. Jeszcze w pi±tek do g³owy by nie przysz³o, ¿e co¶ takiego w ogóle jest mo¿liwe.
+ Ale jednak siê wydarzy³o. Zgin±³ prezydent Lech Kaczyñski, zginê³a jego ¿ona Maria Kaczyñska, zgin±³ ostatni prezydent RP na uchod¼ctwie Ryszard Kaczorowski, ministrowie Kancelarii Prezydenta RP, szefowie g³ównych formacji wojskowych, senatorowie, pos³owie… Zgin±³ tak¿e krakowski pose³ Zbigniew Wassermann, z którym by³ Pan blisko zwi±zany.
- Tak. Zginê³o kilkunastu senatorów i pos³ów wszystkich klubów parlamentarnych. £±czê siê w bólu z ich rodzinami. Ale tak jako¶ jest, ¿e najbardziej dotyka nas ¶mieræ tych, z którymi zwi±zanymi byli¶my szczególnie. Tak± osob± by³ dla mnie ¶p. pose³ Zbigniew Wassermann. By³ politykiem wyj±tkowo pracowitym. Szczerze oddanym sprawom najbardziej ¿ywotnym dla naszego kraju. Jego ¶mieræ jest ogromn± strat±.
+ Szczególne znaczenie dla Nowej Huty mia³a osoba prezydenta Lecha Kaczyñskiego. Zabiega³ Pan o to, by Prezydent Lech Kaczyñski wzi±³ udzia³ w obchodach 50. rocznicy obrony Krzy¿a w Nowej Hucie. Dzi¶ wiemy, ¿e w Nowej Hucie ju¿ go nie bêdzie…
- Zale¿a³o mi na tym, by nowohuckie obchody 50. rocznicy obrony Krzy¿a mia³y rangê pañstwow±. Prezydent zgodzi³ siê obj±æ te uroczysto¶ci swoim honorowym patronatem, a nawet zadeklarowa³ swój przyjazd do Nowej Huty. Moja kancelaria by³a w sta³y kontakcie z Kancelari± Prezydenta RP. Trwa³y uzgodnienia techniczne dotycz±ce tej wizyty. Sobotnia katastrofa nieodwo³alnie przekre¶li³a te plany. Zgin±³ wybitny prezydent i prawdziwy patriota. Tak czêsto wykpiwany przez niektóre media. Trzeba by³o dopiero jego ¶mierci, by dziennikarze i wielu polityków, dostrzeg³o wyj±tkowo¶æ tego Cz³owieka. My¶lê, ¿e z perspektywy lat, wielko¶æ prezydenta Lecha Kaczyñskiego bêdzie jeszcze bardziej widoczna.
Dzisiaj trudno mi o tym wszystkim mówiæ, zginê³o przecie¿ tak wielu wybitnych Polaków. Zgin±³ prezes Narodowego Banku Polskiego, Rzecznik Praw Obywatelskich, prezes Instytutu Pamiêci Narodowej, zwierzchnicy polskich si³ zbrojnych, duchowni, cz³onkowie Rodzin Katyñskich… To tragiczny czas, szczególnie dramatyczny moment w dziejach naszej Ojczyzny.
(f)
 
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)
Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".
Logowanie
Nazwa u¿ytkownika

Has³o



Nie masz jeszcze konta?
Zarejestruj siê

Nie mo¿esz siê zalogowaæ?
Popro¶ o nowe has³o
Reklama


Wygenerowano w sekund: 0.07 27,495,105 unikalnych wizyt