Wystarczyło trochę słońca i deszczu by na Wielkanoc trawniki zazieleniły się i zakwitły. Taką największą w Nowej Hucie kwietną łąką stał się Plac Centralny. Zakwitły na nim tulipany i żonkile.
(l)
Przed nami premiera pięćsetnego odcinka Nowohuckiej Kroniki Filmowej. Z tej okazji jej twórcy zapraszają wszystkich na Galę Jubileuszową, która odbędzie się 21 kwietnia o godzinie 19.15 w Kinie Studyjnym Sfinks O.K. im C.K. Norwida na os. Górali 5. Wstęp na to wydarzenie jest bezpłatny!
Nowa Huta w czterech smakach to cykl 4. biegów, w czasie 4. pór roku w 4. różnych zakątkach Nowej Huty. Cykl obejmuje biegi crossowe, każdy z dystansem przekraczającym 10 kilometrów. Zawodnik, który weźmie udział w czterech biegach pokona dystans maratonu. To jednak nie tylko bieg, ale również wyjątkowa akcja charytatywna.
W niedzielę 2 kwietnia, odbył się drugi bieg w ramach cyklu – wiosenny, na terenie Przylasku Rusieckiego. „Super bieg w rewelacyjnej scenerii, czułem się jakbym biegał po afrykańskiej sawannie!” – mówi Tomasz Piwowarczyk, uczestnik biegu. Trasa wiodła pomiędzy jeziorami, przez łąki i wałami przeciwpowodziowymi. Jeziora w Przylasku Rusieckim to 14 zbiorników wodnych powstałych w starym zakolu Wisły, w miejscach, w których wydobywano żwir na budowę Huty im. Lenina. „Teraz to bardzo malowniczy teren. Organizując bieg w tym miejscu chcieliśmy pokazać jego urok zawodnikom” – mówi Paweł Derlatka, kierownik biegu.
Każdy zawodnik, który ukończył bieg otrzymał wyjątkowy medal w kształcie nowohuckiego osiedla Centrum B. Medal w każdym biegu w ramach cyklu będzie obrazował inne nowohuckie osiedle a wszystkie utworzą kolorową mapę Nowej Huty (medal jest jednocześnie magnesem). Najszybsi zawodnicy pokonali trasę biegu w 45 minut – przy pięknej pogodzie: w czasie zawodów temperatura przekraczała 20 stopni Celsjusza!
Nowa Huta w czterech smakach – WIOSNA to poznawanie mniej znanych zakątków Nowej Huty w biegu, ale także możliwość pomagania. W czasie wydarzenia trwały dwie zbiórki – dla pacjentów Ośrodka Leczenia, Terapii i Rehabilitacji Uzależnień Dom MONAR-u i dla bezdomnych zwierzaków.
„Zebraliśmy kilkadziesiąt kilogramów suchej i mokrej karmy dla bezdomnych psów i kotów, ręczniki, koce i smakołyki, i bardzo dużo ryżu. Wszystkie rzeczy przekazaliśmy dla zwierzaków pod opieką Fundacji Człowiek dla Zwierząt. Zebraliśmy również ponad 200 koszulek biegowych, kilka par butów do biegania i biegowych gadżetów. Prosiliśmy zawodników, żeby nic nie kupowali – każdy z nas ma w domu rzeczy, których nie używa a którymi może się podzielić. Dziękujemy wszystkim, którzy tak aktywnie zaangażowali się w zbiórki i podzielili się swoimi rzeczami.” – podkreśla Magdalena Zyguła z Fundacji 4 Alternatywy, organizatora cyklu biegów Nowa Huta w czterech smakach.
W czasie wydarzenia, o dzieciaki, które przyszły kibicować swoim rodzicom zadbał Ośrodek im. C.K. Norwida w Krakowie, organizując warsztaty rodzinne.
Kolejny bieg w ramach cyklu Nowa Huta w czterech smakach – LATO już 10 czerwca. Trasa została wyznaczona przy Łąkach Nowohuckich. Więcej informacji i pełna relacja zdjęciowa: www.facebook.pl/NowaHutawczterechsmakach / www.ultratrailmalopolska.pl. Projekt współfinansowany ze środków Gminy Miejskiej Kraków.
(ał)
Przeszła 11. Nowohucka Droga Krzyżowa – Ulicami Nowej Huty
W Niedzielę Palmową, 9 kwietnia, ulicami Nowej Huty przeszła wieczorem 11. Nowohucka Droga Krzyżowa. Nabożeństwu przewodniczył metropolita krakowski, arcybiskup Marek Jędraszewski, który był również autorem rozważań poszczególnych stacji. Rozpoczynając Drogę Krzyżową metropolita podkreślił, że z krajobrazu wielu krajów Europy znikają krzyże, a wiara chrześcijańska jest traktowana jako sprawa czysto prywatna, o której nie można mówić publicznie. - W ten sposób chrześcijańska do niedawna Europa skazuje dzisiaj Chrystusa na śmierć – na śmierć przez przemilczenie i zapomnienie. W ten sposób wydaje wyrok śmierci na siebie – dodał arcybiskup.
W tegorocznej Nowohuckiej Drodze Krzyżowej wzięło udział wyjątkowo wielu wiernych.
(f)
Bocian „Jędruś” wylądował w Wolicy 25 marca, a partnerka dołączyła do niego 28 bm. – PRZYLECIAŁA WIOSNA
Bociany w Nowej Hucie to już długoletnia tradycja. To tutaj są jedne z nielicznych zamieszkałych w Krakowie gniazd bocianich. Wielokrotnie na naszych łamach o nich pisaliśmy. Od kilkunastu lat dzwoni do naszej redakcji Lucyna Bonarska zamieszkała przy ul. Drożyska 41, gdzie znajduje się obok jej domu gniazdo bocianie, z informacją, że przyleciały bociany.
W tym roku bociany do Wolicy dotarły dość późno, bo w ostatnim tygodniu marca. Jak nas poinformowała Lucyna Bonarska bocian „Jędruś”, tak nazwany na cześć jej młodszego syna, przyfrunął do gniazda w kilka dni po rozpoczęciu kalendarzowej wiosny, w sobotę 25 marca. Po krótkiej potyczce z innymi bocianami zajął znane mu gniazdo, a w kilka dni później 28 bm. w ub. wtorek dołączyła do niego bociania partnerka. Jak zapewniła nas uważna obserwatorka życia bocianów, od razu rozpoczęły one gody, powtarzane co drugi dzień. Potem urodzą się bociany z wysiedzianych jajek. Dwukrotnie już się zdarzyło, że w tym gnieździe urodziło się 5 boćków, jak mnie zapewnia Lucyna Bonarska, a bociany przylatują tutaj od 35 lat. Jeden raz wychowały się wszystkie. Zobaczymy jak będzie w tym roku?
Odwiedziłem także siedlisko bocianów w innej części Wolicy przy ul. Szlifierskiej, gdzie od lat dbał o nie niezapomniany śp. Władysław Pietrzak. Tutaj też przyleciały bociany, ale o nich napiszemy następnym razem.
(mp)
50. koncert z cyklu: Nowa Huta. Dlaczego Nie?! – Złota Nowa Huta. Tak dla Pól Nadziei!
Cykl Nowa Huta. Dlaczego Nie?! to 12 lat popularyzowania polskiej kultury poprzez organizację bezpłatnych wydarzeń kulturalnych dla mieszkańców Nowej Huty jak i całego Krakowa. Każdego roku organizatorzy cyklu, którymi niezmiennie od początku istnienia są: Porozumienie Dzielnic Nowohuckich i Ośrodek Kultury Kraków-Nowa Huta a od roku 2011 Stowarzyszenie Przyjaciół Nowej Huty, realizują koncerty, na które zapraszają wybitnych polskich artystów, promują wschodzące gwiazdy polskiej sceny muzycznej. Nie zapominają także o potrzebujących, ponieważ w czasie każdego koncertu odbywa się zbiórka na rzecz podopiecznych Hospicjum św. Łazarza. Dyrektorem artystycznym a jednocześnie autorką tytułu cyklu jest Lidia Jazgar.
Dziś cykl to już 47 koncertów i dwa pokazy specjalne filmów „Świadectwo” oraz „Popiełuszko. Wolność jest w nas”, to blisko 90 artystów – solistów, zespołów, orkiestr i chórów, a wśród nich takie nazwiska jak Edyta Geppert, Krzysztof Krawczyk, Zbigniew Wodecki, Magda Steczkowska, Jacek Wójcicki, Maciej Maleńczuk, Janusz Radek, Grzegorz Turnau czy zespoły Skaldowie, Elektryczne Gitary, Brathanki, Raz Dwa Trzy. To także 200 tys. złotych zebranych na potrzeby Hospicjum, 85,5 tys. uczestników oraz ponad 20 nowohuckich plenerów, kościołów I instytucji, w których zagościł cykl, a które organizatorzy cyklu również chcą promować.
W sobotę 22 kwietnia br. o godz. 20.00 organizatorzy cyklu zapraszają na jubileuszowy 50. Koncert Nowa Huta. Dlaczego Nie?!, który odbędzie się w Międzynarodowym Centrum Targowo-Kongresowym EXPO Kraków (ul. Galicyjska 9). Wydarzenie będzie realizowane w ramach corocznej akcji Pola Nadziei, stąd jego tytuł Złota Nowa Huta. Tak dla Pól Nadziei!. Koncert wyjątkowy, więc i gość niezwykły. Ikona polskiej muzyki, artystka uwielbiana przez młodszych i starszych, wulkan scenicznej energii – MARYLA RODOWICZ. Wraz z zespołem, artystka zaprezentuje swoje największe przeboje z imponującego dorobku muzycznego. Zanim jednak wystąpi Maryla Rodowicz, na scenie pojawi się gość specjalny - Marcin Daniec - uznany satyryk i artysta kabaretowy. Improwizowany program poświęcony historii cyklu i nie tylko, będzie niespodzianką dla widzów, a być może i dla samych organizatorów.
Wstęp na koncert odbywać się będzie za bezpłatnymi zaproszeniami, które będzie można odbierać od 10 kwietnia w: Ośrodku Kultury Kraków-Nowa Huta (os. Zgody 1), Biurze Poselskim Posła Ireneusza Rasia (os. Złotej Jesieni 6/34) oraz Punkcie Informacji Miejskiej (ul. św. Jana 2). Ilość zaproszeń jest ograniczona!
Organizatorzy koncertu: Porozumienie Dzielnic Nowohuckich (Dzielnice: XIV Czyżyny, XV Mistrzejowice, XVII Wzgórza Krzesławickie, XVIII Nowa Huta), Ośrodek Kultury Kraków-Nowa Huta, Stowarzyszenie Przyjaciół Nowej Huty, Hospicjum św. Łazarza. Patronat honorowy: Jacek Krupa – marszałek województwa małopolskiego. Koncert odbywa się przy wsparciu Gminy Miejskiej Kraków oraz Urzędu Marszałkowskiego Województwa Małopolskiego. Sponsorzy cyklu: EDF Polska, Małopolskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Odpadami Sp. z o.o. Partnerzy cyklu: Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji S.A. w Krakowie, Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej S.A. w Krakowie, Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne S.A w Krakowie, PPU "Fares" Sp. z o.o., ArcelorMittal Poland S.A., Hilton Garden Inn Hotel Kraków, Agencja Art. Blue, Szkoła Aspirantów PSP w Krakowie, Concept Music Art. Partner Koncertu: Międzynarodowe Centrum Targowo-Kongresowe EXPO Kraków. Patronat medialny: TVP Kraków, Radio Plus, Dziennik Polski, Głos. Tygodnik Nowohucki. Partnerzy Pól Nadziei: BP, Leyko.
(f)
9 kwietnia 2017 r. (w Niedzielę Palmową) zapraszamy na kolejną, 11. Nowohucką Drogę Krzyżową.
Droga Krzyżowa w Nowej Hucie to wydarzenie, które łączy wszystkie nowohuckie pokolenia. Przychodzą zarówno najstarsi - ci, którzy pamiętają walki o krzyż w latach 60., jak i najmłodsi - chcą poczuć się częścią tej wielkiej religijnej wspólnoty, która kilkadziesiąt lat temu broniła wiary w najmłodszej dzielnicy Krakowa.
W tym roku również o zmroku wyruszymy piękną świetlną kolumną spod kościoła xx. pallotynów na ul. Bulwarowej 15a prostą drogą do opactwa oo. cystersów w Mogile. Naszemu spotkaniu przy krzyżu będzie przewodniczył i rozważania wygłosi metropolita krakowski - abp Marek Jędraszewski. Serdecznie zapraszamy!
Planowana jest kompleksowa przebudowa ul. Kocmyrzowskiej, ale już obecnie prowadzone są prace w rejonie pl. Bieńczyckiego. Na zlecenie Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Drogowej. Powstaje nowy chodnik i ścieżka rowerowa. Korzystając z remontu torowiska przy Rondzie Kocmyrzowskim prowadzone są prace remontowe chodnika przy skrzyżowaniu ulic Kocmyrzowskiej i Obrońców Krzyża. Poprawi to na pewno komfort poruszania się pieszych.
(mp)
NOWY METROPOLITA KRAKOWSKI SPOTKAŁ SIĘ Z MIESZKAŃCAMI NOWEJ HUTY
W piątek 17 marca, dokładnie w 60 rocznicę postawienia i poświęcenia krzyża na os. Teatralnym, do obrony którego stanęli później mieszkańcy Nowej Huty, Arkę Pana nawiedził abp Marek Jędraszewski. Sanktuarium w Bieńczycach było kolejnym przystankiem metropolity krakowskiego na drodze pielgrzymowania po kościołach stacyjnych archidiecezji krakowskiej. W wypełnionej po brzegi Arce dostojnego gościa powitał ks. proboszcz Edward Baniak, wyrażając radość, że w murach tej świątyni, która ma tak sławną historię w Polsce, w Europie i na świecie, może gościć nowego metropolitę. Wspomniał też o kard. Karolu Wojtyle, który zostawił tutaj dużo swojej troski, który razem z ludem Nowej Huty modlił się tu, cierpiał i pracował.
Abp Marek Jędraszewski w piątkowy wieczór przewodniczył Eucharystii odprawionej w Arce Pana w asyście kilkudziesięciu księży. W wygłoszonej homilii metropolita krakowski podkreślił, iż w treść każdego piątku, a zwłaszcza tych w okresie Wielkiego Postu, wpisane jest cierpienie i krzyż. Nawiązując do 60 rocznicy poświęcenia Krzyża Nowohuckiego, metropolita powiedział: „Postanowiono wznieść Nową Hutę jako miasto bez Boga, ogromne skupisko ludności bez kościoła. Ludzie czuli się wobec siebie obcy, niekiedy wrodzy, brakowało poczucia jedności, nic ich nie scalało, tym bardziej, że głoszono w tych czasach walkę klas, sądząc że właśnie ta walka da upragnione szczęście i postęp ludzkości. Jednak ludzie, którzy tutaj przyszli – wasi ojcowie i krewni – wiedzieli, że potrzebny jest krzyż i potrzebny jest kościół, i konieczne jest głoszenie Ewangelii, czyli radosnej nowiny o zbawieniu wysłużonym nam przez Pana naszego Jezusa Chrystusa.
Dlatego dokładnie 60 lat temu, 17 marca 1957 roku wzniesiono tutaj krzyż jako zapowiedź wzniesienia kościoła. Dokonało się to w czasach szczególnych w ramach tzw. odwilży październikowej 1956 roku. Ale zanim był październik 1956 roku, to był czerwiec 1956 roku w Poznaniu. Ja to pamiętam jako małe dziecko. Te czołgi na ulicach miasta, około 100 ludzi zamordowanych, upominających się o prawo, wolność chleb i o Boga. Bo takie pieśni śpiewano wtedy na placu zwanym wówczas Placem Stalina. Dziś jest to Plac Mickiewicza. I domagano się wypuszczenia z więzienia kard. Wyszyńskiego oraz innych biskupów. To na skutek tych wydarzeń doszło do zmiany ekipy rządzącej i pewnej nadziei, która zaistniała, a której symbolem był powrót kard. Wyszyńskiego z wygnania w Komańczy do Warszawy. Ale szybko się okazało, że to otwarcie na Kościół i na chrześcijaństwo było czysto taktyczne, bo już w 1958 roku zaczęły się pierwsze trudności. A potem to, co miało miejsce tutaj w roku 1960 – walka z krzyżem 27 kwietnia i te ofiary, o których nie możemy zapomnieć, a które sprowadzają się do suchych liczb mówiących o tym, że aresztowano 493 osoby, w tym 25 kobiet, 50 osób nieletnich, że 87 osób skazano na kary więzienia od 6 miesięcy do 5 lat, że przeciwko 119 osobom wytoczono sprawy w kolegium ds. wykroczeń, ukarano wysokimi grzywnami, że kilkadziesiąt osób pozbawiono pracy, bo się upomnieli o krzyż, bo nie wyobrażali sobie życia prawdziwie człowieczego, bez krzyża, bez Chrystusa, którego krzyż jest najgłębszym symbolem. Potem te lata zmagań po to, by powstał ten kościół, a potem inne, aby Nowa Huta była miastem człowieczym, tzn. miastem, gdzie są ludzie wierzący w Boga i na fundamencie Boga budujący swoją codzienność i swoją nadzieję na przyszłość.
Bo raz jeszcze tutaj, w tym miejscu spełniły się czytane dziś słowa Ewangelii, że kamień węgielny, którym On jest i którego odrzucili Żydzi, jest prawdziwie kamieniem, na którym buduje się Kościół i buduje się każde życie człowieka i każde społeczeństwo, które chce być prawdziwie człowiecze. Z jak wielkim bólem patrzymy na to, co się dzieje w świecie, który do niedawna był chrześcijański, a tradycjami chrześcijańskimi sięga wieków i tysiącleci. Jak pojawiają się ludzie, którzy uważają, że w przestrzeni publicznej nie powinno już być krzyża, bo to może kogoś ranić, denerwować, a my mamy być tolerancyjni. I tak z przestrzeni publicznej naszego życia chce się usunąć krzyż i w jakiejś mierze zabić to, co jest znakiem naszej nadziei, wykraczającej poza cierpienie i poza śmierć, bo przecież krzyż to brama do niebios. Jeszcze kilka lat temu stworzono przecież program, który został opracowany przez MSZ, promujący Polskę, gdzie Giewont był pozbawiony krzyża, gdzie krajobraz był wyprany z tych krzyży, które stanowią tak wielkie bogactwo naszego polskiego krajobrazu, tak wiele mówią o polskiej duszy i tożsamości. Jakby chciano zapomnieć o tym, co 20 lat temu w Zakopanem pod Krokwią Jan Paweł II mówił o krzyżu na Giewoncie, który ma być głęboko wpisany w krajobraz Polski aż po Bałtyk i który przede wszystkim ma być chroniony w naszych sercach.
Zanim przybyłem tutaj do was, byłem w hospicjum. Odwiedzałem chorych, którzy tam są. Zbliżając się do jednego pokoju usłyszałem, że ta osoba po lewej to jest ateistka. Zapytałem, czy mam nie wchodzić. Odpowiedzieli, żebym wszedł, ale uważał i właściwie się wobec niej zachował. Podszedłem do jednej, drugiej osoby, błogosławiłem, na czołach kreśliłem krzyż. Wychodząc, jestem obok tamtej pani, a ona mówi – proszę księdza, ja też proszę o krzyż, a potem mi bardzo dziękowała. Chwila łaski – dotknięcie zwycięskiego krzyża. Przyjęcie pełne pokory wobec tego, co się dokonuje i nadzieja, że Chrystus przygarnie także i ją. 60 lat dokładnie w tym miejscu, gdzie stanął krzyż i gdzie ludzie tego krzyża bronili, jakże ważną rzeczą jest, by zawsze przed każdym krzyżem z wielką czcią przechodzić, by oddawać mu cześć, ale jeszcze ważniejszą, by go mieć we własnym sercu, bo wtedy jest w nas nadzieja, że Ten, który za nas umarł i zmartwychwstał, weźmie nas do siebie, bo przecież mówił, że ci którzy są Jego uczniami i idą za Nim dźwigając własne krzyże, są prawdziwie jego uczniami. I o tę łaskę bycia uczniem do końca dźwigając własny krzyż prośmy Pana podczas tej świętej Eucharystii”- zakończył arcybiskup Marek Jędraszewski.
Małgorzata Modzelewska
Najdłuższy most w Małopolsce na S7 połączył brzegi Wisły w Mogile. Jak czytamy w serwisie GDDKiA (Głównej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad) budowa mostu jest zaawansowana już w 83 proc. Przeprawa mostowa w ciągu drogi ekspresowej S-7 od węzła Rybitwy do węzła Igołomska będzie mieć długość około 700 metrów.
Estakady prowadzące na obiekty były betonowane na rusztowaniach stacjonarnych, natomiast konstrukcje stalowe przęseł nurtowych o długości 200 m zostały zmontowane na estakadach i nasunięte podłużnie oraz opuszczone do odpowiednich wysokości. Z daleka w oczy rzucają się wysokie pylony, w kształcie litery A., o wysokości 66 metrów. Jak widać zamontowano już wanty (liny), łącznie 64 sztuki. Pod nowym mostem w Mogile mostem przepływać mogą jednostki pływające nie wyższe niż 12,8 m.
Jak podaje GDDK i A wszystkie roboty ziemne, włącznie z nasypem drogi ekspresowej S7, nazywanej także Trasą Nowohucką, wykonano w 95 proc. Na 74 proc. trasy położona jest warstwa wiążąca nawierzchni, na 13 proc. warstwa ścieralna nawierzchni. Skończona jest przebudowa torów tramwajowych na ul. Igołomskiej. Wiadukt w ciągu ul. Nad Drwinią jest już ukończony. Pozostałe 11 obiektów (mosty i wiadukty są w trakcie realizacji, a wykonane prace są na poziomie od 50 do 95 proc. Ukończenie budowy przewidywane jest pod koniec lipca 2017 r.
(l)
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".