Wokó³ Mogi³y
Najpierw by³a Mogi³a – wie¶ z opactwem Cystersów i Kopcem Wandy. „Clara Tumba” tak pisano o klasztorze cystersów, za³o¿onym na pocz±tku XIII wieku. B³ogos³awiony Iwo Odrow±¿ fundator mogilskiego klasztoru, wywodzi³ siê z mo¿nego rodu Odrow±¿ów, który z kolei swoje nazwisko wywodzi od… w±sów, które jakoby mia³ odci±æ wrogowi na polu bitwy jeden z jego przodków. Sam Iwo wybra³ nieco spokojniejsze ¿ycie – zosta³ biskupem krakowskim. Jego krewni byli równie¿ osobami niepospolitymi: ¶wiêty Jacek Odrow± wyprawia³ siê z misjami a¿ do Kijowa, a b³ogos³awiony Czes³aw Odrow±¿ - broni³ Wroc³awia przed hordami tatarskimi.
Sam Iwo ws³awi³ siê donacjami nie tylko w Polsce. Sfinansowa³ te¿ na przyk³ad budowê ko¶cio³a w Pary¿u. Z innych jego dzie³ wspomnijmy ufundowanie ko¶cio³a Mariackiego wraz ze szko³±, czy sprowadzenie dominikanów do ko¶cio³a ¶w. Trójcy. Jemu równie¿ Kraków zawdziêcza pierwszy szpital – na Pr±dniku Bia³ym. Biskup Iwo Odrow±¿ ufundowa³ równie¿ drewniany ko¶ció³ pod wezwaniem ¶w. Bart³omieja w Mogile.
Ma³o kto wie, ¿e inny b³ogos³awiony - Adam Chmielowski (1845 – 1916), pó¼niejszy brat Albert, urodzi³ siê w Igo³omii, jako syn naczelnika komory celnej. Gdy mia³ 6 lat matka w czasie pielgrzymki do Mogi³y po¶wiêci³a ma³ego Adama Bogu. Kiedy mia³ 8 lat, umar³ jego ojciec, sze¶æ lat pó¼niej zmar³a matka. Drogê do ¶wiêto¶ci rozpocz±³ od… wojska - w latach 1857-1858 uczy³ siê w szkole kadetów w Petersburgu, a po gimnazjum wst±pi³ do Instytutu Politechnicznego w Pu³awach. W 1863 r. bra³ udzia³ w powstaniu styczniowym. Ranny w bitwie pod Melchowem, dostaje siê do niewoli rosyjskiej. W prymitywnych warunkach polowych, bez ¶rodków znieczulaj±cych amputowano mu nogê. Mia³ wówczas 18 lat. Adam przez pewien czas przebywa³ w wiêzieniu w O³omuñcu, sk±d zosta³ zwolniony dziêki interwencji rodziny. Aby unikn±æ represji w³adz carskich, wyjecha³ do Pary¿a, gdzie podj±³ studia malarskie. Nastêpnie przeniós³ siê do Belgii, gdzie w Gandawie studiowa³ in¿ynieriê. Dziêki stypendiom hrabiego W. Dzieduszyckiego podj±³ studia malarskie w Monachium. Tam obraca³ siê w gronie znakomitych polskich malarzy, spotykaj±c siê z Leonem Wyczó³kowskim, Jackiem Che³moñskim, Stanis³awem Witkiewiczem. Do kraju wraca po og³oszeniu amnestii, w 1874 r. Jego malarstwo zaczê³o teraz czerpaæ natchnienie z tematów religijnych - „Ecce Homo” to jeden z najbardziej znanych jego obrazów. Maj±c 35 lat wstêpuje do nowicjatu jezuitów w Starej Wsi. Po pó³ roku, w stanie silnej depresji, opuszcza nowicjat. Leczy siê w zak³adzie dla nerwowo chorych w Kulparkowie ko³o Lwowa. Pobyt u brata na Podolu, sprzyja powrotowi do równowagi psychicznej. W 1884 r. Adam Chmielowski przeniós³ siê do Krakowa. ¯yje ze sprzeda¿y swoich obrazów, a uzyskanymi funduszami wspomaga najbiedniejszych. Jego pracownia malarska staje siê przytuliskiem, w którym zajmowa³ siê nêdzarzami i bezdomnymi. Wreszcie Chmielowski przyjmuje szary habit tercjarski i imiê - brat Albert. To pocz±tek dzia³alno¶ci Zgromadzenia Braci III Zakonu ¶w. Franciszka Pos³uguj±cych Ubogim, zwanego popularnie "albertynami". Zgromadzenie przejmuje od zarz±du miasta opiekê nad ogrzewalni± dla mê¿czyzn przy ulicy Piekarskiej w Krakowie, a potem – tak¿e ogrzewalniê dla kobiet. Brat Albert Chmielowski beatyfikowany zosta³ w 1983 r., a kanonizowany - w 1989 r. jest dzi¶ patronem zakonów albertynek i albertynów, a w Polsce - tak¿e artystów
W¶ród osób, których los przywiód³ do bram mogilskiego opactwa by³ sam car Rosji - Aleksander I (1777 – 1825). Gdy po przegranej bitwie z wojskami napoleoñskimi, spod Austerlitz, wycofywa³ siê do Petersburga, droga jego wojsk wiod³a przez Kraków. Gdy po noclegu w Krakowie zmierzali na wschód, kareta pechowo utknê³a w…b³ocie, w pobli¿u dzisiejszego Placu Centralnego (miejsce to potem przezwano „o¶nymi do³ami”). Wojskowi zmuszeni byli prosiæ o pomoc w klasztorze. Dla bezpieczeñstwa car wystêpowa³ w tej podró¿y incognito, podaj±c siê za adiutanta hrabiego To³stoja. Spostrzegawczy przeor klasztoru – Wierzbicki - zauwa¿y³ jednakowo¿, ¿e „adiutant” prosz±cy o pomoc, jest podobny do Wielkiego Ksiêcia Konstantego. Car b³yskawicznie zareagowa³ na te uwagê, odpowiadaj±c, ¿e „wszyscy Moskale s± do siebie podobni”. Przeor by³ ciekaw wie¶ci z batalii na Morawach. Cesarz odpowiedzia³, ze du¿o Moskali zginê³o. „To po co imperator ich na tê wojnê pos³a³, tylu ich zginê³o – skomentowa³ przeor. „Imperator te¿ cz³owiek, jak my, nie przewidzia³ tego. A zatem, jako cz³owiek móg³ zgrzeszyæ” – odpowiedzia³ cesarz. Na po¿egnanie poca³owa³ przeora w rêkê. Gdy w 10 lat pó¼niej, gdy jako dowódca jednej ze zwyciêskich armii, Aleksander I ponownie zawita³ do Mogi³y, tym razem wita³y go kwiaty, przemowy i brama tryumfalna z napisem „Bohaterze, Wanda ciê pozdrawia”.
Od Branickich do Badenich
W historycznych zapiskach dotycz±cych miejscowo¶ci wokó³ Nowej Huty, czêsto powtarza siê nazwisko ziemiañskiego rodu Badenich. Ich protoplasta Leonardo Badeni, pu³kownik wojsk ksiêcia Giovanniego Sforzy z Barii, przyjecha³ do Polski w 1518 roku, w eskorcie ksiê¿niczki Bony, pó¼niejszej ¿ony Zygmunta Starego.
Badenii stali siê w³a¶cicielami m.in. Branic i Ruszczy w 1801 roku. Stanis³aw Badeni, (1746 – 1824) obok renesansowego dworu w Branicach (zwanego odt±d lamusem), wybudowa³ nowy, parterowy, klasycystyczny dworek z kolumnowym portykiem, a tak¿e rozbudowa³ folwark i w 1815 r. - za³o¿y³ browar, którego piwo zas³ynê³o wkrótce w ca³ym Krakowie. Jego syn, Micha³ Badeni, kontynuowa³ przemys³ow± produkcjê w Branicach i za³o¿y³ gorzelniê, która funkcjonowa³a w tym miejscu a¿ do II wojny ¶wiatowej.
Brat Stanis³awa - Marcin Badeni, polityk i ziemianin, swoj± Ruszczê przekaza³ w spadku córce - Zofii Popiel. Wkrótce dobra rusieckie przej±³ od matki Pawe³ Popiel (1807 – 1892), jeden z najwybitniejszych przedstawicieli konserwatystów galicyjskich, redaktor „Czasu”, cz³onek Rady Miejskiej Krakowa i konserwator zabytków. Na miejscu dawnego dworu, wybudowa³ nowy – neorenesansowy. By³o to miejsce spotkañ elity intelektualnej ówczesnego Krakowa. W 1945 r. rodzina Popielów zosta³a zmuszona do opuszczenia Ruszczy, a maj±tek zacz±³ ulegaæ dewastacji. W 2006 r. powróci³ w rêce spadkobierców prawowitych w³a¶cicieli. Jednak dzi¶ g³ówne pole ich dzia³ania, skupione jest na pa³acu w Kurozwêkach, gdzie atrakcj± jest m.in. stado bizonów.
Je¶li chodzi o Branice, to na pocz±tku XX w. maj±tek przeszed³ w rêce rodziny Starzewskich, którzy równie¿ musieli opu¶ciæ dwór w 1945 r. Obecnie w odrestaurowanym dworku mie¶ci siê w nim nowohucki oddzia³ Muzeum Archeologicznego w Krakowie.
Z nazwiskiem Branickich, którzy d³ugo przed Badenimi byli w³a¶cicielami Branic wi±¿e siê nazwisko Santi Gucciego (ok. 1530 – ok. 1600), architekta i rze¼biarza pochodzenia w³oskiego, dzia³aj±cego w Polsce. Dzie³em jego krakowskiego warsztatu jest portal kominka w branickim lamusie, a jednym nagrobek charakterystycznych dla jego stylu dzie³ - nagrobek Grzegorza i Katarzyny Branickich w niepo³omickim ko¶ciele.
Gucci pochodzi³ z florenckiej rodziny artystycznej. Jego ojciec by³ restauratorem florenckiej katedry, artyst± by³ te¿ przyrodni brat - Francesco Camilliani. Santi Gucci przyby³ do Polski w latach sze¶ædziesi±tych XVI w. By³ nadwornym artyst± króla Stefana Batorego i Anny Jagiellonki, Zygmunta Augusta i Henryka Walezego. Wykonywa³ równie¿ prace dla rodów magnackich, Myszkowskich i Firlejów. W 1558 roku pracowa³ w Polsce na zamku niepo³omickim. By³ rzeczywistym artyst± królewskim – kierowa³ przebudow± zamku dla króla Stefana Batorego w £obzowie, pracowa³ na zamku w Janowcu, w Warszawie - na s³u¿bie u kanclerza Jana Zamoyskiego. By³ te¿ autorem projektu m.in. zamku Leszczyñskich w Baranowie Sandomierskim. Jego dzie³em jest m.in. nagrobek króla Stefana Batorego w katedrze na Wawelu. O¿eni³ siê z Polk± - Katarzyn± Górsk±. Santo Gucci prowadzi³ równie¿ pracowniê kamieniarsk± w Piñczowie, która dzia³a³a równie¿ po jego ¶mierci.
W rodzinê Branickich wesz³a - poprzez ma³¿eñstwo z du¿o od siebie starszym Janem Klemensem Branickim, w³a¶cicielem m.in. Ko¶cielnik - jedna z pierwszych dam Rzeczpospolitej - Izabella Branicka z Poniatowskich (1730 – 1808). Urodzona w Po³czynie, by³a siostr± pó¼niejszego króla Stanis³awa Augusta. Bywa³a w maj±tku Klemensa w Ko¶cielnikach. W tamtejszym pa³acu odwiedzi³ j± brat-król Stanis³aw Poniatowski. Zajmowa³a siê tym, czym kobieta, w owych czasach, mog³a siê zajmowaæ – by³a mecenasem sztuki. G³ównie w Bia³ymstoku, gdzie Braniccy przenie¶li swoj± g³ówn± siedzibê. Za³o¿y³a tam teatr dworski i szko³ê dla dziewcz±t z dobrych domów. Patronowa³a wielu poetom miêdzy innymi Adamowi Naruszewiczowi. Dzieci z Klemensem nie mieli, ale mimo ró¿nicy wieku wobec mê¿a zawsze by³a lojalna, nawet wówczas, gdy by³ kontrkandydatem do polskiego tronu dla jej brata Stanis³awa. Po ¶mierci mê¿a w 1771 roku po¶lubi³a d³ugoletniego przyjaciela Andrzeja Mokronowskiego jednego z pierwszych amantów Rzeczpospolitej. Potajemnie, by móc do¿ywotnio pozostaæ w³a¶cicielk± wszystkich dóbr Branickich. Prze¿y³a upadek Rzeczpospolitej, towarzyszy³a królowi po abdykacji w jego podró¿y do Grodna. Do¿y³a swoich dni w pa³acu w Bia³ymstoku, otoczona spadkobiercami Jana Klemensa, czyli dzieæmi jego 4 sióstr, co by³o sytuacja nie do pozazdroszczenia. Pochowano j± w Bia³ymstoku. W urnie wmurowanej w ¶cianê ko¶cio³a, w czasie jego renowacji, odnaleziono wiele drobnych prywatnych pami±tek np. pukiel w³osów króla Stasia. Te pami±tki mo¿na ogl±daæ w Muzeum Diecezjalnym w Bia³ymstoku.
Bli¿ej wspólczesno¶ci
Kazimierz Girtler (1804 – 1887) to pamiêtnikarz, któremu zawdziêczamy obraz ¿ycia na terenach, na których potem powsta³a Nowa Huta. Jego ojciec by³ rektorem Uniwersytetu Jagielloñskiego. Kazimierz nie mia³ specjalnego powo³ania do gospodarki, ale do koñca ¿ycia dzier¿awa by³a ¼ród³em jego utrzymania. Najpierw dzier¿awi³ ziemiê od sióstr wizytek w proszowskim, ale gdy siê o¿eni³ w 1932 roku, ¿onê wprowadzi³ ju¿ do nowego gospodarstwa, Krzes³awic - wydzier¿awionych od Kirchmayerów. Mieszkali tu do 1850 roku. To nie by³y ³atwe lata dla dzier¿awców. Gospodarka podupada³a, sam Kraków i okoliczne dwory by³y zniszczone, maj±tki – w du¿ej czê¶ci trzymane przez rz±dy zaborcze - czêsto zmienia³y dzier¿awców. Ci za¶, co dzier¿awili od prywatnych w³a¶cicieli, nie zawsze mieli chêæ i pieni±dze na budowy nowych budynków i modernizacje. Wiele maj±tków by³o zad³u¿onych. Girtler zapamiêtale spisywa³ pamiêtniki, w których uwiecznia³ ¿ycie i obyczaje mieszkañców wsi i dworów w Ma³opolsce i na Ziemi Miechowskiej w XIX wieku. Zapiski, w których K. Girtler opisuje swoje gospodarowanie, s± znakomitym ¼ród³em informacji o wygl±dzie i kondycji zarówno miasta Krakowa jak i maj±tków podkrakowskich w I po³owie XIX wieku. Na szczê¶cie rêkopi¶mienne, 10-tomowe dzie³o Kazimierza Girtlera, zosta³o zauwa¿one w latach sze¶ædziesi±tych na stercie ¶mieci. Dzi¶ znajduje siê w Bibliotece Naukowej PAU i PAN w Krakowie.
Jan Gajoch z Pleszowa (1900 – 1968) ¿yj±cy pól wieku pó¼niej, tak¿e mia³ swoje zdanie na temat wiejskiej rzeczywisto¶ci pocz±tku XX wieku. Urodzony w rodzinie ch³opskiej o tradycjach ludowych i patriotycznych, z rodziców Walentego i Katarzyny z domu Buczek, zostal dzia³aczem ruchu ludowego. W 1937 r. o¿eni³ siê z Zofi± Tynorówn± z Czy¿yn z któr± mia³ dwie córki Mariê i Zofiê. Podstaw± utrzymania dla tej rodziny by³o 13 hektarowe gospodarstwo rolne. Jan Gajoch bra³ udzia³ w Powstaniu ¦l±skim. By³ te¿ organizatorem strajków ch³opskich w 1932 i 1936 roku. Uczestniczy³ w Kompanii Wrze¶niowej. W latach okupacji dowodzi³ oddzia³em Batalionów Ch³opskich, który 18 stycznia 1945 roku zaatakowa³ niemiecki oddzia³ w Mogile. Po wojnie prze¶ladowany przez UB. Po wyw³aszczeniu pod budowê Kombinatu Huty im. Lenina, na utrzymanie rodziny pracowa³ jako wozak na trenie budowy kombinatu metalurgicznego.. W 1964 r. przeby³ udar mózgowy, zachorowa³ na serce i do zdrowia ju¿ nigdy nie powróci³. Zosta³ pochowany na cmentarzu parafialnym w Pleszowie ¿egnany przez licznie zebranych: rodzinê, przyjació³ i delegacje ch³opów.
Niejako po drugiej stronie barykady, historycznie znalaz³ siê – w latach budowy kombinatu Jan Anio³a (1908 – 1997), pierwszy dyrektor krakowskiej huty – w budowie. Ten znakomicie wykszta³cony absolwent metalurgii Politechniki Gdañskiej, in¿ynier w fabryce Lilpopa uczestniczy³ w konstruowaniu pierwszej polskiej tankietki. By³ równie¿ inspektorem rz±dowym hut w Trzyñcu. Przyje¿d¿aj±c do Krakowa w 1946 roku, mia³ za sob± piêkn± kartê wojenn±: udzia³ w Kampanii Wrze¶niowej w Kaletach, potem w 2 Dywizji Strzelców Pieszych we Francji, podczas inwazji hitlerowców na ten kraj, internowanie w Szwajcarii i Polskich Si³ach Zbrojnych na Zachodzie, w Wielkiej Brytanii.
Jako projektant Biprohutu bra³ udzia³ w projektowaniu huty stali. W latach od 1949 do 1954 by³ dyrektorem huty w budowie, a potem pierwszym dyrektorem Huty im. Lenina.
Choæ w tym przypadku trudno mówiæ o polityce, to byæ mo¿e codzienne powinno¶ci i obowi±zki po³o¿nej Katarzyny Doniec (1888 – 1972) wp³ynê³y na pó¼niejsz± historiê Nowej Huty. Mówimy o czasach ca³kiem wspó³czesnych. Urodzona w Pleszowie, by³a absolwentk± Szko³y Po³o¿nych. Od 1926 roku by³a po³o¿n± w Bieñczycach i okolicznych wsiach. Po powstaniu Nowej Huty – kierowa³a Izb± Porodow±, nastêpnie przesz³a do pracy w Szpitalu im. ¯eromskiego. I choæ trudno nazwaæ j± osobisto¶ci±, w dzisiejszym rozumieniu tego s³owa, to pomog³a przyj¶æ na ¶wiat oko³o 30 tysi±com Nowohucian!
Krystyna Lenczowska
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".