W czerwcu bieżącego roku minie 25 lat od chwili odprawienia przez ks. Kazimierza Jancarza pierwszej, czwartkowej Mszy św. za Ojczyznę. Te mistrzejowickie msze bardzo szybko stały się największymi manifestacjami wiary i patriotyzmu w stanie wojennym. Nabożeństwa gromadziły wielu niepokornych duchownych i tysiące członków zdelegalizowanej „Solidarności” oraz tłumy mieszkańców Nowej Huty i Krakowa.
Jak to się zaczęło?
W Polsce trwał stan wojenny wprowadzony 13 grudnia 1981 roku przez gen. Wojciecha Jaruzelskiego. Tysiące ludzi w kraju internowano umieszczając ich przeważnie w zakładach karnych. Prawie wszystkich internowanych z Małopolski przewieziono rankiem 13 grudnia do Zakładu Karnego w Wiśniczu Nowym. Tam spędzili święta Bożego Narodzenia. Przed Nowym Rokiem przewieziono ich do Wojewódzkiego Aresztu Śledczego w Załężu koło Rzeszowa. Gdy w czerwcu 1982 roku internowani w Załężu działacze „Solidarności” i ugrupowań opozycyjnych rozpoczęli głodówkę protestacyjną, do ks. Kazimierza Jancarza zgłosili się przedstawiciele Konfederacji Polski Niepodległej i zaproponowali, by w mistrzejowickim kościele zorganizować głodówkę w intencji internowanych na znak solidarności z głodującymi w ośrodku odosobnienia. Ksiądz Kazimierz miał inny pomysł. Zgodził się na wyrażenie solidarności z internowanymi, ale… poprzez modlitwę w ich intencji. Wraz z ósemką przyjaciół rozpoczął całodobową modlitwę w intencji uwięzionych. Po dziewięciu dniach większość internowanych z Małopolski została zwolniona. Uczestnicy modlitewnego czuwania uznali to znak i postanowili, że będą kontynuować modlitwę w intencji Ojczyzny i „Solidarności”. Tak narodziła się idea czwartkowych Mszy św. za Ojczyznę. Ks. Jancarz odprawił ich około 300.
W dolnym kościele
Czwartkowe Msze św. w Mistrzejowicach odprawiane były w tzw. dolnym kościele. Miały wyjątkową oprawę. Do liturgii włączali się członkowie zdelegalizowanej „Solidarności”, a delegacje związkowych komisji zakładowych z całego kraju ofiarowywały bogato zdobione świece z emblematami „Solidarności”. Jak w swojej książce „Ziarna gniewu” pisał Jerzy Sadecki „Każda z dedykacją wypisaną na biało-czerwonej wstędze. „Solidarność Polmozbytu” umocowała swoją świecę na feldze od małego fiata, zakłady elektroniczne „Telpod” na symbolicznym oporniku. Krakowscy więźniowie polityczni postawili swoją na drewnianej mapie Polski otoczonej drutem kolczastym. Są świece artystów, dziennikarzy, lekarzy, drukarzy, hutników. Okazałe świece przywieźli rolnicy z gmin przemyskich. Nie stawiają świec ukradkiem, ale uroczyście, z należną czcią – zwykle podczas mszy za nich ofiarowanej”. Takich świec z biegiem czasu uzbierało się kilkadziesiąt.
Kapłani z całej Polski
Z czasem czwartkowe Msze św. stawały się coraz częściej mszami koncelebrowanymi, w których uczestniczyli sympatyzujący z „Solidarnością” kapłani z całego kraju. Czwartkowej Mszy św. przewodniczył biskup przemyski Ignacy Tokarczuk. W koncelebrach brali udział m. in. zamordowany przez oficerów SB ks. Jerzy Popiełuszko, ks. prałat Henryk Jankowski, ks. Adolf Chojnacki czy ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Nad ks. Kazimierzem Jancarzem dyskretny parasol ochronny roztaczał ówczesny mistrzejowicki proboszcz ks. prałat Mikołaj Kuczkowski. Wokół nabożeństw czwartkowych rodziło się prawdziwe „Centrum Solidarności” z dziesiątkami inicjatyw wychodzących od ks. Kazimierza Jancarza i jego współpracowników. W Mistrzejowicach rodził się autentyczny ruch społeczny o charakterze jednocześnie religijnym i patriotycznym.
Centrum Solidarności
Ks. Kazimierz Jancarz był pomysłodawcą powołania w Mistrzejowicach Chrześcijańskiego Uniwersytetu Robotniczego im. ks. kard. Stefana Wyszyńskiego. Ta idea nawiązywała do międzywojennej działalności późniejszego prymasa, który podobny ChUR założył we Włocławku. Ściany dolnego kościoła były doskonałym miejscem prezentacji prac plastycznych i fotografii niezależnych artystów. Z inicjatywy Stanisława Markowskiego, artysty-fotografia, członka zawieszonego przez władze komunistyczne Związku Polskich Artystów Fotografików w mistrzejowickiej świątyni powstała niezależna galeria. Po czwartkowych Mszach św. w kościele lub w salce katechetycznej zwanej „bunkrem” odbywały się spotkania z artystami, dziennikarzami, politykami, poetami… W Mistrzejowicach na zaproszenie ks. Jancarza bywali m. in. Halina Mikołajska, Stefan Bratkowski, Wiktor Woroszylski, Andrzej Wajda, Jacek Fedorowicz, Piotr Szczepanik. Była tam również Barbara Sadowska, matka zamordowanego przez milicję Grzegorza Przemyka, która czytała wiersze własne i syna.
Niezwykłym przeżyciem dla wszystkich był Apel Jasnogórski śpiewany na zakończenie wieczornych spotkań. Apel kończyły zawsze dwie pieśni: „Boże coś Polskę” i hymn „Solidarności” – ten ostatni śpiewany przez wszystkich obecnych w kościele, z uniesionymi rękami, których dwa palce tworzyły znak „V”:
Solidarni! Nasz jest ten dzień,
A jutro jest nieznane.
Lecz róbmy tak, jak gdyby nasz był wiek,
Pod wolny kraj spokojny kładź fundament.
A jeśli ktoś nasz polski dom zapali,
To każdy z nas gotowy musi być.
Bo lepiej byśmy stojąc umierali
Niż mamy klęcząc na kolanach żyć.
Wszystko filmowali dziennikarze zwolnieni w stanie wojennym z krakowskiej telewizji, którzy wraz z ks. Jancarzem utworzyli Niezależną Telewizję Mistrzejowice.
W zniewolonym kraju Mistrzejowice były prawdziwą oazą wolności.
+ + +
Uroczystości związane z jubileuszem 25-lecia Mszy św. za Ojczyznę odbędą się w czwartek 21 czerwca br. Rozpocznie je Msza św. w kościele św. Maksymiliana Marii Kolbego w Mistrzejowicach. Po nabożeństwie, w dolnym kościele otwarta zostanie okolicznościowa wystawa. Patronat nad uroczystościami objął metropolita krakowski, ks. kard. Stanisław Dziwisz. Na jubileusz, wszystkich mieszkańców Nowej Huty zaprasza Duszpasterstwo Ludzi Pracy w Mistrzejowicach.
Jan L. FRANCZYK
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".