Styczeñ i luty, to miesi±ce, gdy wiêkszo¶æ wêdkarzy siedzi w domu. Przegl±da wêdkarskie czasopisma i ksi±¿ki oraz wspomina miniony sezon. Ja, gdy tylko mam wolny czas, zabieram siê za przegl±d ca³ego sprzêtu. Zaczynam od dok³adnego przemycia i wysuszenia kijów, a pó¼niej zabieram siê za ogl±danie ¿y³ek i przyponów (przegl±d ko³owrotków, sp³awików, blach i innych gad¿etów odk³adam na pó¼niej). ¯y³ki, które s³u¿y³y mi przez trzy ostatnie lata, bez ¿alu wyrzucam. Nawet je¶li na oko robi± dobre wra¿enie. Co prawda ¿y³ki, technologicznie s± coraz lepsze, ale wolê nie ryzykowaæ zerwania ryba ¿ycia w nastêpnych sezonie. Ka¿da ¿y³a po prostu siê starzeje i robi siê mniej wytrzyma³a. Mo¿e i czwarty sezon pracowa³aby bez zarzutu, ale wolê nie ryzykowaæ. Tym bardziej, ¿e niez³± ¿y³kê mo¿na kupiæ za parê groszy.
Pó¼niej przegl±dam te ¿y³ki, które postanowi³em zostawiæ. Odcinam koñcz±ce je pêtelki lub karabiñczyki. I wszystko wi±¿ê od nowa. Podobnie postêpujê z przyponami. Odcinam haczyki, a resztê ¿y³ki wyrzucam i sporz±dzam nowe przypony. A wszystko dlatego, ¿e ju¿ dawno przekona³em siê, i¿ najwiêkszymi wrogami wytrzyma³o¶ci ¿y³ki (oprócz jej zu¿ycia) s± wszystkie, konieczne i zbêdne, wêz³y oraz przypadkowe zasuplenia. Oczywi¶cie rozs±dny wêdkarz dopuszcza u siebie istnienie tylko wêz³ów niezbêdnych, traktuj±c je jako z³o konieczne. Takim wêz³om wolno zaistnieæ w dwóch miejscach – przy haczyku oraz przy ³±czeniu przyponu z ¿y³k± g³ówn±. W tym ostatnim przypadku chodzi tak naprawdê o dwa wêz³y – o ten, który koñczy pêtelkê przyponu i o wêze³ drugi, po stronie ¿y³ki g³ównej. Dla wytrzyma³o¶ci ¿y³ki najlepiej by³oby, gdy haczyk wi±zaæ bezpo¶rednio do niej, ale – z ró¿nych wzglêdów – ten trzeci wêze³, wymusza konstrukcja przyponu.
A dlaczego wszystkie haczyki wi±¿ê na nowych przyponach? Bo wszystkie stare wêz³y, choæby w swojej m³odo¶ci najbardziej doskona³e, po pewnym czasie staj± siê z³ymi i s³abymi wêz³ami - miejscami, które najbardziej nara¿one s± na zerwanie. Dotyczy to tak¿e nowych wêz³ów, ale „po przej¶ciach”. Po trudnym holu lub twardych zaczepach, na wszelki wypadek, zawsze lepiej haczyk zawi±zaæ od nowa. Trzeba te¿ pamiêtaæ, ¿e na cienkim przyponie sup³y lubi± wi±zaæ siê same, jakby za spraw± legendarnych z³o¶liwych wodnic. Gdy widzê starszego wêdkarza, odruchowo przeci±gaj±cego ¿y³kê przyponu miêdzy opuszkami palców, wiem ¿e mam do czynienia z do¶wiadczonym ³owc±, z wêdkarzem, który swoje do¶wiadczenie okupi³ wieloma klêskami.
Fachowcy twierdz±, ¿e wêze³ lub supe³ zmniejsza wytrzyma³o¶æ ¿y³ki o po³owê. Dlatego je¶li naszymi trofeami pozostaj± piêtnastocentymetrowe p³otki lub leszcze, to nie ma siê czym przejmowaæ. Wytrzyma nawet dziesiêcioletnia ¿y³ka. Ale je¶li podejdzie nam spora brzana, i gdy po kilkunastominutowej walce rybê mamy ju¿ prawie przy brzegu, i gdy ta, nagle urwie siê z zestawu (pó¼niej zobaczymy, ¿e nie wytrzyma³a ¿y³ka przy wi±zaniu przyponu), to tak± lekcjê zapamiêtamy na d³ugo. A wybieraj±c siê nad wodê nastêpnym razem, zadbamy i o ¿y³kê i o w³a¶ciwe wêz³y. Tylko, ¿e nastêpnym razem tej brzany mo¿emy ju¿ nie spotkaæ.
Jakub Kleñ
· Napisane przez Administrator
dnia January 16 2009
1273 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".