W listopadzie wyra¼nie ograniczaj± siê mo¿liwo¶ci wêdkowania. Wiele ryb przestaje ¿erowaæ w sposób zadawalaj±cy dla wêdkarza. Co prawda nieliczne ¿eruj± coraz lepiej, jak miêtus, ale trudno je spotkaæ, bo nie wystêpuj± powszechnie. Jest jednak ryba, która i wystêpuje powszechnie, i ¿eruje prawie przez ca³y rok. To kleñ. Ryba mo¿e niezbyt smaczna, ale za to wyj±tkowo piêkna. Srebrzyste cielsko i czerwonawe p³etwy brzuszne ciesz± oko ka¿dego. £owi±c tê rybê, zw³aszcza jesieni± i zim±, warto pamiêtaæ, ¿e lubi on szczególnie ciche zak±tki, sk±d mo¿e bacznie obserwowaæ otoczenie. I gdy w polu jego widzenia pojawi siê jaka¶ zagubiona, wymyta z brzegu d¿d¿ownica, potrafi b³yskawicznie pokonaæ nawet pó³tora metra wody i uderzyæ, nie daj±c robakowi najmniejszej szansy. Podobnie rzecz mo¿e wygl±daæ, gdy w pobli¿u pojawi siê gumka, z dwojgiem odnó¿y, która prowadzona rytmicznym drganiem szczytówki imituje ¿abkê. I znów nag³y skok. Nawet zacinaæ specjalnie nie trzeba. Kleñ siedzi na haku.
Trzeba tylko pamiêtaæ, ¿e zaciêty kleñ rzuca siê do dna. Jak najszybciej próbuje dotrzeæ do znanej sobie i bezpiecznej kryjówki. Pragnie wbiæ siê w wyp³ukan± wod± jamê pod brzegiem czy miêdzy korzenie. Gdy opór wêdziska mu na to nie pozwala, kleñ gwa³townie zawraca i ucieka w inne bezpieczne dla siebie miejsce. Najczê¶ciej s± to zatopione podwodne zawady, kamienie, resztki faszyny… Zaciêty kleñ swoje bezpieczeñstwo zawsze kojarzy z kryjówk±. Dlatego, zw³aszcza w pierwszych chwilach po zaciêciu, wêdkarz musi uwa¿aæ, by rybê trzymaæ z daleka od miejsc, w których o zerwanie zestawu bêdzie do¶æ ³atwo. Pó¼niej, gdy ryba trochê os³abnie, choæ walcz±c zajadle jeszcze bêdzie próbowaæ ucieczki pod pr±d, zaczyna siê jej powolna kapitulacja. I je¶li nawet pojawi siê jeszcze kilka ataków, to bêd± one pozbawione tej gwa³townej desperacji z pocz±tków holu. Wtedy wystarczy tylko zachowaæ spokój i nie dopuszczaæ do poluzowania ¿y³ki. Po kilku minutach zmêczona ryba bêdzie w zasiêgu naszego podbieraka.
Kleñ to naprawdê piêkna i dostarczaj± wielu wêdkarskich emocji ryba. Nie bez kozery, tak jak bolenia zwyk³o nazywaæ siê ³ososiem dla ubogich, klenia czêsto zwie siê pstr±giem nizin (choæ w wodach podgórskich równie¿ go mo¿na spotkaæ). A ³owi±c za pomoc± sztucznej muchy na Sanie czy na Dunajcu mo¿emy spodziewaæ siê, ¿e do przynêty podej¶æ mo¿e zarówno pstr±g jak i kleñ. I wielu pstr±garzy przyznaje, i¿ w trakcie holu nie jest w stanie rozpoznaæ jak± rybê ci±gn± - pstr±ga czy klenia? Dopiero widok przyholowanej ryby rozwiewa w±tpliwo¶ci.
Jakub Kleñ
· Napisane przez Administrator
dnia November 07 2008
1179 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".