Nawigacja
· Strona główna
· Nowohuckie Linki
· Fotohistorie
· Szukaj
· Dzielnice
· NH - Miejsce dobre do życia
W Głosie
 Felietony
 Miss Nowej Huty -
XXI edycja

 Nowohucianie
 Humor
 Prawnik radzi
Ostatnie artykuły
· [2024.12.20] O karpi...
· [2024.12.20] Paradok...
· Na niedzielę 22 grud...
· [2024.12.20] Stracon...
· [2024.12.13] Na bole...
Ostatnio na forum
Najnowsze tematy
· Na sprzedaż działka ...
· Akcja poboru krwi
· Krótkie włosy - piel...
· Sekcja rekreacyjna G...
· TBS w nowej hucie?
Najciekawsze tematy
Brak tematów na forum
[2023.08.04] Zapolować na lina (2)
Naturalnym siedliskiem linów są płytkie i porośnięte roślinnością wodną części akwenów o mulistym dnie, a więc przede wszystkim jeziora, zwłaszcza eutroficzne, różnego typu zbiorniki wodne, ale także zaciszne partie rzek o powolnym nurcie. Liny najczęściej przebywają przy samym dnie, wśród miękkiej zanurzonej roślinności. Bo to właśnie tam spotykają najlepsze warunki żerowania, minimalne falowanie wody i naturalną ochronę przed niebezpieczeństwem. Warto też pamiętać, że liny są rybami osiadłymi, które nie zmieniają stałego miejsca pobytu bez wyraźnych powodów. Takim powodem może być oczywiście nagła zmiana warunków naturalnych.
Typowe linowe siedliska rodzą jedna pewien problem dla wędkarza. Bo jak wyholować złowionego na wędkę lina z podwodnych haszczy? To przecież murowana sytuacja na zerwanie żyłki. Dlatego też łowcy linów specjalnie przygotowują łowisko do połowu. Często konieczne jest wycięcie w roślinności korytarza służącego do holowania ryby aż do brzegu. Korytarz taki powinien mieć szerokość co najmniej pół metra, a samo właściwie przygotowane łowisko powinno mieć około czterech metrów kwadratowych i kończyć się wspominanym korytarzem. Najlepsze jest miejsce na pograniczu roślinności wynurzonej i zanurzonej. Miejsce to oczyszczamy ze wszelkiej roślinności rękami albo za pomocą żelaznych grabi na głębokości od pół do półtora metra. Wybierając łowisko starajmy się też unikać bliskości nenufarów i trzciny. Wokół nich zacięta ryba mogłaby spokojnie okręcić żyłkę.
Oczywiście zdarza się, że wędkarz nie zdoła zapobiec wtargnięciu lina w zarośla. No, cóż, wypada w talich sytuacjach zachować zimną krew i przez cały czas trzymać rybę na naprężonej żyłce. Głównie dlatego, by nie pozwolić rybie na okręcenie żyłki wokół jakiejś rośliny. I po to, by skłonić ją do opuszczenia zarośli. I pamiętajmy – prawidłowy hol lin polega na optymalnym wyprostowaniu wędziska umożliwiającym amortyzowanie szarpnięć i zwrotów, wykonywanych przez szamoczącą się rybę.
A jaka przynęta bywa na lina najbardziej skuteczna? W opowiedzi na takie pytanie pomocne może być zestawienie jakie w grudniu 1984 roku ukazało się w „Wiadomościach Wędkarskich”, a dotyczące połowu za pomocą wędki „ryb medalowych” w ostatnich pięciu latach, według informacji nadesłanych przez wędkarzy. Otóż według opublikowanego zestawienia najwięcej medalowych linów złowiono na rosówkę (25 sztuk). Na drugim miejscu, jako przynęta, uplasowało się ciasto z kaszy manny (16 linów). Na medalowym przynętowym podium, czyli na miejscu trzecim znalazły się czerwone robaki (15 linów). Kolejne miejsce zajęły: gotowane ziemniaki (9 linów), białe robaki (8 linów), pęczak (6 linów), makaron (3 liny) oraz groch (2 liny).
Oczywiście gdy nad daną wodą spodziewamy się przebywać przez kilka dni, bo mamy na przykład urlop, to dobrze jest na początku naszego tam pobytu odpowiednio łowisko zanęcić.
Jakub Kleń
 
Ten serwis używa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przeglądarki oznacza zgodę na to)
Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowią tylko część materiałów, które w całości znaleźć można w wersji drukowanej "Głosu - Tygodnika Nowohuckiego".
Logowanie
Nazwa użytkownika

Hasło



Nie możesz się zalogować?
Poproś o nowe hasło
Reklama


Wygenerowano w sekund: 0.06 30,007,745 unikalnych wizyt