Z koñcem kwietnia skoñczy³ siê czas ochronny dla bolenia. Mo¿e wiêc warto pomy¶leæ o boleniu, jako celu naszej majowej czy czerwcowej wyprawy nad wodê? Bo boleñ to ryba niezwykle dla wêdkarza atrakcyjna. P³ochliwy i przebieg³y jest godnym przeciwnikiem do¶wiadczonych wêdkarzy. Tym bardziej, ¿e zaciêty potrafi zawziêcie walczyæ. Nie przypadkowo jedna z jego dawnych nazw brzmia „chwat”, chocia¿ bardziej popularne jego okre¶lenie to „rapa”.
Co ciekawe, boleñ jest jedynym w Polsce drapie¿nikiem z rodziny karpiowatych. Nie dziwi wiêc, ¿e przede wszystkim po³awiany jest na spinning. Ryba ta ro¶nie do¶æ szybko, osi±gaj±c d³ugo¶æ osiemdziesiêciu centymetrów i ciê¿ar piêciu kilogramów. Rekord je¶li chodzi o bolenia nale¿y do Jana Dworaka z Tarnowa, który w pa¼dzierniku 1985 roku z³owi³ w Jeziorze Ro¿nowskim sztukê mierz±c± a¿ 93 centymetry d³ugo¶ci o wadze 7,4 kg. Wspomnia³em o spinningu jako metodzie po³owu tej ryby. I jak wynika ze zg³oszeñ rekordowych okazów, które trafiaj± do „Wiadomo¶ci Wêdkarskich”, w³a¶nie na spinning ³owionych jest ponad 90 procent najwiêkszych okazów bolenia. Jako przynêty zdecydowanie przewa¿aj± b³ystki obrotowe. Dopiero pó¼niej, kolejne miejsca w¶ród przynêt zajmuj±: ¿ywiec, owady, martwa rybka i woblery. Niektórzy na bolenie wybieraj± tak¿e z muchówk±.
Bolenie lubi± wodê czyst± o ¿wirowatym dnie. W rzekach zamieszkuje rejony krain brzany i leszcza. Ale spotkaæ go mo¿emy tak¿e w zbiornikach retencyjnych czy przep³ywowych jeziorach. Ale preferowanymi przez bolenie wodami s± jednak rzeki. A w rzekach ulubionym miejsce boleni s± ich kamienne ostrogi, tzw. g³ówki. Ryby tej szukamy przy szczycie takiej „g³ówki”, tam gdzie woda przelewa siê przez kamienie i tworzy wiry. Blaszkê posy³amy kilka metrów powy¿ej koñca ostrogi, tak aby woda znios³a j± naturalnie na stanowisko bolenia. Blaszkê prowadzimy do¶æ p³ytko pod powierzchni± wody, stosunkowo szybko. Atak bolenia nastêpuje zwykle w parê sekund po opadniêciu b³ystki na wodê.
Boleñ atakuje przynêtê gwa³townie. I nale¿y byæ na taki atak przygotowanym. Obrazowo opisa³ to Sylwester Bajor w swojej, wydanej w roku 1988 broszurce „Z wêdk± na bolenia”. Autor napisa³: „Pierwsza faza walki z zaciêtym boleniem jest najbardziej emocjonuj±ca. Czêsto boleñ wyskakuje wtedy nad wodê. Skoki te nale¿y „kontrowaæ” ruchami wêdziska tak, a¿eby utrzymaæ napiêcie ¿y³ki. Nale¿y umo¿liwiæ rybie ucieczkê w pierwszej fazie po³owu. Do tego jest niezbêdny odpowiedni zapas ¿y³ki na szpuli ko³owrotka.
Przez ca³y czas trzeba pamiêtaæ o utrzymywaniu napiêcia ¿y³ki. Zluzowana ¿y³ka powoduje najczê¶ciej odhaczenie ryby. Po gwa³townej choæ krótkiej walce opór bolenia nagle ustaje. Gy ryba wyp³ywa na powierzchniê i k³adzie siê na bok, nale¿y zwiêkszyæ opór hamulca i rozpocz±æ holowanie ryby nad zanurzony w wodzie, odpowiednio du¿y podbierak”.
A wiêcej ciekawostek na temat bolenia ju¿ za tydzieñ.
Jakub Kleñ
· Napisane przez Administrator
dnia May 27 2023
488 czytañ ·
Ten serwis u¿ywa cookies i podobnych technologii (brak zmiany ustawienia przegl±darki oznacza zgodê na to)Prezentowane na stronie internetowej informacje stanowi± tylko czê¶æ materia³ów, które w ca³o¶ci znale¼æ mo¿na w wersji drukowanej "G³osu - Tygodnika Nowohuckiego".